|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Scarned
Zajepicki
Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru Płeć:
|
Wysłany:
Śro 19:58, 29 Gru 2010 |
|
Chciałbym poruszyć ten temat, ze względu na częstą błędność przypisywania ateisty do "wiary" postaci.
Może niektórzy są świadomi definicji tego znaczenia, lecz większość wciąż uznaję to za osobę "nie wierzącą" i wypisuje to na swej karcie postaci. Niestety jest to poważny błąd. Już tłumaczę dlaczego.
Po Pierwsze. Warto zadać pytanie czy wogóle należało by używać słowa "wiara" w przypadku ateisty. Dla nich jest to pojęcie, które wyrzucają na margines, słowo te krzyżuje się z ich postanowieniami i przekonaniami dlatego z niego rezygnują. Słowo wiara jak i jego pojęcie jest tutaj obce. Sugeruje ono pewną nadzieję w istnienie lub brak istnienia, nie jest ono pewne i pozwala na stworzenie pewnej ułudy iż tak jednak jest. Tak więc jakich słów powinno używać się w ramach "wiary". Otóż tu wchodzi "uznanie, " pewność" polegająca na racjonalności, twardych argumentach i zmysłach własnych. Dla przykładu.
"Ateista nie wierzy w boga" -błąd, czyli odwraca się do niego plecami, lecz bez pewności iż go tak naprawdę nie ma.
"Ateista nie uznaje boga"- dobrze, czyli jest pewny w brak istnienia takiej siły jak bóg.
Kontynuując, zahamowania ateistów nie poprzestają tylko na bóstwach. Oni odwracają się od wszystkiego czego jasnego wytłumaczenia nie ma, a do takiego musi być mocna postawa argumentów. Ateista bazuje na tym co widzi, co czuje, co da się udowodnić. np: Jeśli w pobliskiej wsi spadnie deszcze meteorytów. Wieśniacy zaczną tłumaczyć to jako karę boską lub inne anomalie, których zrozumieć nie potrafią upraszczając je sobie tak jak umieją. Ateista zaś zacznie badać, nie postawi otwartych wniosków i nie będzie słuchał tępych wieśniaków, zacznie skrupulatnie ingerować w przyczyny tej sytuacji, nie dopuszczając diagnoz podobnym wieśniakom.
Oczywiście nie wszyscy ateiści postępują podobnie do ukazanego stereotypu, lecz trzymają się najbliżej jego, lub chociaż starają. Otwarte stwierdzenie "jestem ateistą" jest o dziwo niebezpieczne, bardzo łatwo zboczyć z tej ścieżki, dlatego warto się zastanowić czy aby na pewno nim jestem ?. Ludzie przyzwyczajeni są do słowa "wiara", jego znaczenia i codziennego użycia, stosując go niemal codziennie np: "Wierze, że dziś Dany będzie na forum".
Bycie ateistą wiąże się z odrzuceniem typowych marzeń, nadziei. Nawet tych najprostszych.
Niestety jest to dość wymagający i surowy kierunek myślenia.
Bazując jak prawdziwy ateista x] na tym co wypisałem okazuje się zupełnie sprzeczne ze światem DnD, gdzie bogowie, tajemnicze anomalie i niewyjaśnione zjawiska są rzeczą codzienną. Owszem można próbować odgrywać takiego ateiste, lecz czy nie jest to dość ryzykowne ?.
Jakie on mógłby wogóle znaleźć argumenty na brak istnienia chociażby bogów. Większość byłaby zapewne błędna i ostatecznie nie trafna
Zatem co powinno się wpisywać zamiast tego umęczonego dziś przeze mnie ateisty?
Nie wierzący
Tak, owy "nie wierzący" to klucz do rozwiązania zagadki, dylematu i całkowicie prawidłowego uzupełniania karty postaci.
Odwraca się on plecami do bogów, lecz czy oni istnieją? Biedak jest świadom sił jakie oddziałują na ten świat, lecz zamyka oczy nie chcąc ich widzieć.
Mam nadzieję, pomorze to w późniejszych dylematach i być może rozwinie dalszą dyskusję. Bo jeśli ktoś uważa inaczej, lub chciałby coś dodać, cóż od tego jest ten temat. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Scarned dnia Czw 15:24, 30 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie GMT
|
|
|
|
|
|
|