Autor |
Wiadomość |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Sob 11:48, 23 Sty 2010 |
|
Zadziwiona elfka nie czekała na jakiekolwiek wyjaśnienia z czyjejkolwiek strony. To nie był czas, ani miejsce na rozważanie tego co się właśnie stało. Postanowiła natychmiast użyć mocy miecza. Zaatakowała dziwnego czarodzieja, jednak i tym razie jej cios [link widoczny dla zalogowanych]. Drugi ataki również był wycelowany w potwora, jednak i ten okazał się [link widoczny dla zalogowanych]. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 12:05, 23 Sty 2010 |
|
Troy leżąc na ziemi próbował pchnąc rapierem kota. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=41754" title="Internetowa Kostnica"><b>Trafił</b></a> i zadał mu <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=41755" title="Internetowa Kostnica"><b>ranę</b></a>. Jednak był zbyt słaby aby <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=41756" title="Internetowa Kostnica"><b>utrzymać</b></a> broń w dłoni. Dynus widząc leżących towarzyszy pobiegł aby ubić ostatniego kota. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=41757" title="Internetowa Kostnica"><b>Trafił</b></a> i <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=41758" title="Internetowa Kostnica"><b>rozłupał</b></a> mu czaszkę.
Nolis złapał za pierwszy lepszy miecz, który wypadł ze zniszczonego kota(2) i zaatakował węża. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=41759" title="Internetowa Kostnica"><b>Trafi</b></a> precyzyjnie jednak wężogłowy miał <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=41760" title="Internetowa Kostnica"><b>szczęście</b></a> jednak <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=41761" title="Internetowa Kostnica"><b>rana</b></a> była spora. Sam stwór znów spróbował rzucić zaklęcie. Tym razem jednak <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=41762" title="Internetowa Kostnica"><b>nie udało</b></a> mu się pozostać w defensywie. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=41764" title="Internetowa Kostnica"><b>Ostrze</b></a> Nolisa znów zostawiło <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=41766" title="Internetowa Kostnica"><b>ślad</b></a> na ciele wężogłowego. Imizael również zaatakowała jednak nie <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=41767" title="Internetowa Kostnica"><b>przebiła</b></a> grubej skóry potwora. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Sob 12:13, 23 Sty 2010 |
|
Teraz, kiedy Nolis flankował dziwnego stwora Imizael miała szansę zdobyć kolejnego fraga. Zaatakowała go swym płomienistym mieczem światłości. Jej ostrzę [link widoczny dla zalogowanych] prosto w środek skupiska węży. Miecz [link widoczny dla zalogowanych] pokrace kawałek tego czegoś co nazywało się jego głową. Potwór musiał [link widoczny dla zalogowanych] pod naporem ataku elfki. Drugi atak również był wycelowany w tegoż potwora. Kolejny atak był równie [link widoczny dla zalogowanych] co pierwszy. Tym razem jednak cios rozciął pokrace mniejszą [link widoczny dla zalogowanych]. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 12:27, 23 Sty 2010 |
|
Troy wstał z ziemi. Był na skraju wyczerpania jednak podobnie jak wcześniej Nolis on również chwycił jakąś broń i podbiegł do potwora. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=41778" title="Internetowa Kostnica"><b>Trafił</b></a> i <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=41779" title="Internetowa Kostnica"><b>rozciął</b></a> skórę potwora.
Dynus ze smutkiem spojrzał na spalone ciało Mashadara. Jednak Meglar nadal żył! Kapłan ruszył w jego stronę i zatrzymał duszę maga w ciele lecząc go mocą Lathandera.
Krasnolud <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=41780" title="Internetowa Kostnica"><b>wbił</b></a> zdobyczny miecz w cielsko bestii i szarpnął ostrze w górę. Cios <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=41781" title="Internetowa Kostnica"><b>rozszarpał</b></a> ciało potwora oddzielając łby węży od ciała. Krew chlapnęła na wszystkich stojących wkoło a wężogłowy padł na kamienistą ziemię. [+900XP]
Walka skończona. Mashadar nie żył. Meglar był ledwo żyw, podobnie jak Troy. Nolis grzebał w najróżniejszych orężach. Z zaciekawieniem oglądał każdy rodzaj toporów. Imizael podeszła do martwego pobratymca. Jego włócznia była strzaskana. Drzewiec pękł w pół i tylko złoty grot oręża nadal był w dobrym stanie. Dynus zajął się ranami towarzyszy. Śmierć Mashadara sprawiła, że nastrój w obozie stał się przygnębiający. Każdy milczał. Każdy też czekał na decyzję Imizael niemo pytając "Co dalej?" |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Sob 12:28, 23 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Pon 10:37, 25 Sty 2010 |
|
- Dzielny był z niego wojownik, jednak zbyt porywczy. - Imizael spojrzała na zwłoki Mashadara. Podniosła grot jego włóczni, po czym schowała go do plecaka. - Dynusie, czy mógł byś wybłagać Lathandera o wyzdrowienie Meglara i Troya? - Sama podeszła do maga, po czym zaczęła czarować. Po chwili rany maga [link widoczny dla zalogowanych] się nieco. - Musimy pochować elfa a potem przenocować. Rano ruszamy do wrót. - Zaczęła układać na Mashadarze mały kurhan. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 8:50, 26 Sty 2010 |
|
Kolejny kamienny kopiec ozdobił An-Shranę. Pojawienie się naturalne czy też nie, owych wrót, czy czymkolwiek były pochłonęło już wiele istnień... Dobrych czy złych jednak dusz przybywało.
Zostało ich pięcioro. Siedzieli teraz przy ognisku jedzac w milczeniu.
Meglar potwierdził swoje obawy co do wężowego stwora.
- Nie był to mieszkaniec Torilu - rzekł - Pochodził z innego planu. Obawiam się, że pojawienie się... tego portalu mogło być również odczuwalne nie tylko w Torilu. Być może ta istota przybyła tu specjalnie ze swego planu istnienia aby zbadać ten fenomen?
Nolis milczący przez dłuższy czas wreszcie zebrał się na odwagę
- Ja tam z wami nie wejdę. Gdziekolwiek prowadzą te wrota... czy w ogóle są wrotami a może to jakaś machina uśmiercająca? Gdziekolwiek prowadzą - jego twarz w świetle ogniska wyglądała ponuro - ja pisałem się tylko na doprowadzenie was tu bezpiecznie. Jeśli wrócicie odstawie was również w jednym kawałku... Ale za całe złoto tego świata nie zbliżę się do tego czegoś.
- Więc nie trzeba cię już nazywać Nolis Odkrywca tylko Nolis Tchó... - rzekł Troy lecz Nolis chwytajac za topór warknął
- Spróbuj dokończyć człeczyno!
Troy uniósł dłonie w poddańczym geście
- Hola krasnoludzie! Twój lud nie zna żartów?
Nolis zmrużył oczy w wąskie szparki i znów warknął
- Zna. Lecz nie waż się folgować sobie ze mnie! - Nolis odłożył urgosh jednak nie zdjął dłoni z drzewca.
Dynus westchnął i spojrzał na Imizael z niepewnym uśmiechem... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Wto 9:02, 26 Sty 2010 |
|
- Zgadza się Nolisie. Pisałeś się tylko na doprowadzenie nas do tego miejsca. Jeśli chcesz to wracaj do miasta, my jednak nie przybyliśmy tu dla pieniędzy, czy sławy. - Siadła bliżej ogniska. Widać było, ze jest lekko przygnębiona. Nigdy w swoim długim życiu nie musiała żegnać tylu osób w tak krótkim czasie. Siedziała tak wpatrując się w ogień. - I dzisiaj ja zajmę pierwszą wartę. Drugą zaś po mnie obejmiesz ty Nolisie. Reszta musi się porządnie wyspać przed wyzwaniami jutrzejszego dnia. - Wsadziła rękę do swojego plecaka, z którego po chwili wyciągnęła mały zwitek. Była to racja podróżna, którą zaczęła konsumować. - Idźcie spać. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Śro 11:08, 27 Sty 2010 |
|
Warta Imizael upłynęła na rozmyślaniach. W jej głowie kłębiły się setki pytań i nie na wszystkie znajdywała odpowiedzi. Gdy przyszedł czas na krasnoluda elfka spostrzegła, że ten stoi już gotowy z napiętą kuszą i urgoshem. Bez słowa usiadł pod ścianą góry. Widać targały nim wątpliwości czy dobrze robi. Zostawił jednak tą sprawę nie poruszając jej.
Paladynka z uśmiechem na ustach przywitała promienie słońca wychylające się zza horyzontu. Nolis ostrzył topór, Dynus na uboczu wznosił modły do Lathandera, Meglar zaś studiował swą księgę. Troy nadal spał. Jednak gdy elfka wstała spojrzał na nią z uśmiechem witając się. Również wstał i wziął głęboki łyk ze swego bukłaka. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Śro 11:18, 27 Sty 2010 |
|
Po porannych modlitwach Imizael zaczęła przygotowywać się do wyruszenia. Po spakowaniu wszystkich swoich rzeczy podeszła do Nolisa.
- Cóż Nolisie. Wróć do miasta i opowiedz co miało tutaj miejsce. Niech burmistrz nie wysyła więcej ekspedycji. - Odwróciła się od niego, po czym przemówiła od reszty. - Mam nadzieję, że się wyspaliście, bo dzisiaj mamy zamiar przejść przez te tajemnicze wrota, z których zapewne żadne człowiek, czy elf nie wrócił jeszcze żywy. Dobrze jednak wiem, że nam się to uda, gdyż jesteśmy pionierami światła wysłanymi przez świętości tego przeklętego świata. Cokolwiek by się tam wydarzyło pamiętajcie, że światło jest po naszej stronie.
Po krótkim przemówieniu zarzuciła na ramie plecak i ruszyła w górę. Cały czas miała jednak nadzieję, że jej słowa dotrą również do Nolisa, który postanowi pozostać wraz z ekspedycją. Nie specjalnie dogadywała się z tym krasnalem, jednak utrata tak dobrego zwiadowcy mogła być brzemienna w skutkach. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pią 12:03, 29 Sty 2010 |
|
Nolis podbiegł do Imizael.
- A niech cię kobieto! - rzekł - Idę z wami! Marthammor objawił mi, że może to być największa przygoda mojego życia! Przecież nie przegapia się takich wypraw. - uśmiechnął się do reszty.
Droga na górę nie była już tak długa i męcząca. Stanęli przed wrotami po pół godzinie. Półka skalna przy nich miała nie więcej niż dwa metry szerokości toteż musieli uważać aby iść gęsiego.
Nikt z nich nie ważył się dotknąć znaleziska. same wrota były duże. Tworzyły idealny okrąg o średnicy pięciu metrów. Były wykonane z jakiegoś metalu ale nawet bystre oczy Nolisa i wiedza Meglara nie potrafiły zidentyfikować tego stopu. Tak jak widzieli to z daleka tak teraz po bliższych oględzinach na wrotach wiły się dziesiątki przeróżnych zawijasów tworzących spirale, ślady węża i inne plątaniny. Sam rdzawy kolor wrót był tylko złudzeniem. Gdy patrzyło się na nie pod różnym katem zmieniały swoje barwy jak w kalejdoskopie. Raz były koloru rdzy a innym razem czarne jak heban aby po kolejnym rzuceniu okiem stać się złote.
- Zaryzykuję - rzekł Meglar i końcem sztyletu dotknął dziwnych wzorów. W mgnieniu oka ostrze broni zmieniło się w postrzępione, zardzewiałe i bezużyteczne! Meglar puścił je jak oparzony gdyż rozkład postępował od czubka sztyletu po jego rękojeść!
Nagle po tym wydarzeniu nastąpiło kolejne. Dziwne wzory poczęły się poruszać i wić. Dynus stanął w pozycji bojowej aby w razie czego zaatakować... cokolwiek mogło wyjść... Troy i Nolis również byli przygotowani na taką ewentualność.
Z dziwnych zakrętasów ułożyła się niby-twarz aby przemówić niby-ustami. Głos jaki się z nich wydobył rozbrzmiewał jednak w ich głowach. Do Imizael mówił po elficku.
- Przybyszu znikąd aby przekroczyć progi świątyni musisz znać hasło, które pokona największego nawet wojownika. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Pią 12:10, 29 Sty 2010 |
|
- Czas... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pią 12:21, 29 Sty 2010 |
|
Meglar uśmiechnął się na słowa elfki. Najwidoczniej też znał odpowiedź. Gdy tylko padła z ust Imizael otwór niby-ust tworu, który do nich mówił zapadł sie w sobie ujawniając małą dziurę. Nie była większa od dłoni. Nic więcej się nie wydarzyło.
- I co teraz? - spytał Dynus
- Jak na mój gust - rzekł Nolis - to pułapka. Włoży ktoś tam łapę i mu ją utnie, albo zrobi to samo co ze sztyletem Meglara.
Sam Meglar poklepał ich przewodnika po ramieniu i odezwał się - Nie słyszałeś mój przyjacielu o kluczach?
- Kluczach? A co może ma je ten stwór z jednym okiem cośmy go spalili? Albo ten wężowy co zabił Mashadara? Ha!
Meglar spojrzał z lekkim rozbawieniem na Nolisa
- A mi się wydaje, że klucz posiada nasza przywódczyni. Imizael? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Pią 12:31, 29 Sty 2010 |
|
Imizael wyciągnęła swoje święte ostrze, po czym włożyła je w dziwną dziurę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pią 12:38, 29 Sty 2010 |
|
Ostrze weszło w otwór ale nagle paladyni napotkała opór. Nie wchodziło dalej. Spróbowała pokręcić mieczem w każdą stronę. Wreszcie zorientowawszy się, że ostrze miecza jest zbyt małe usłyszała za plecami głos Meglara
- Masz jeszcze jedną niespotykaną rzecz w plecaku. Podejrzewam, że właśnie po to została sprowadzona na tą wyspę wiele lat temu.
Imizael olśniło. Włócznia Mashadara! Chwyciła za złamany drzewiec i wetknęła złoty grot w otwór. Pasował idealnie! Po krótkim rozbłysku wrota niknęły a na ich miejsce pojawiła się smolista tafla. Jakby woda drwiąc sobie z grawitacji nie mogła wypłynąć na zewnątrz. Nie było nic przez nią widać a żaden promień światła nie mógł sforsować tej zapory. Wszyscy spojrzeli na Meglara, który rzekł tylko
- To musi być portal.
- Tylko dokąd - spytał Dynus
Meglar pokręcił głową
- Pytanie nie brzmi dokąd... ono brzmi: kiedy? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Pią 12:56, 29 Sty 2010 |
|
- Nie ważne jak brzmi pytanie. Dotarliśmy do naszego celu, jednak pamiętajcie, że naszym zadaniem nie było otwarcie tych dziwnych wrót, tylko zbadanie wnętrza. Bądźmy odważni! - Kobieta bez wahania przeszła na drugą stronę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 11:34, 31 Sty 2010 |
|
Imizael przeszła odważnie przez dziwnie falującą taflę. Zaparło jej dech w piersiach. Przez moment znalazła się w całkowitej ciemności i ciszy. Serce jakby posłuszne jakimś dziwnym prawom zatrzymało się i nie tłoczyło krwi. Już myślała, że to koniec jednak jej nogi stanęły nagle na twardym gruncie. Złapała szybko powietrze tak jak topiący się. Oddychała szybko. Była w potężnej okrągłej komnacie. Na czterech posągach stylizowanych na pokraczne gargulce o długich głowach jarzyły się kolorowe klejnoty, które oświetlały pomieszczenie. Na samym środku stała sadzawka pełna wody. Ściany były idealnie gładkie. Imizael nie widziała jeszcze takich budowniczych co potrafiliby obrobić tak kamień. Nawet krasnoludowie zadziwiliby się widząc to. Nie zdążyła pomyśleć a za nią pojawili się pozostali członkowie wyprawy.
Dynus zwymiotował krztusząc się i kaszląc. Meglar cały blady oparł się o ścianę. Troy klęknął a Nolis wsparł sie na nim.
- Już myśleliśmy, że nigdy stamtąd nie wyjdziesz! - wysapał Nolis. Imizael spostrzegła, że krwawi z rany na głowie. Troj trzymał sie za przestrzelone ramię a buzdygan Dynusa spływał krwią. Oni... z kimś walczyli!
- Czekaliśmy na jakąś reakcję ale tak długo nie wychodziłaś. Dynus po kilku minutach chciał ruszać za tobą ale wtedy pojawiły się dzikie elfy! - Meglar dyszał głośno.
- Chciałem z nimi rozmawiać ale strzały wyleciały znikąd tak szybko, że ledwo odparliśmy pierwszych wojowników.
- Mówiłaś... - Troy jeknął z bólu łamiąc strzałę, która przeszyła mu ramię na wylot - Mówiłaś aby poczekać na ciebie, ale nie było jak... musieliśmy się wycofać... a to była jedyna droga...
Imizael patrzyła na tą scenę skonfundowana... Falujące wrota wypluły w jej stronę dwie strzały, które w locie rozpadły się na pył! Sama tafla wrót, portalu czy jak to tam zwał przestała falować i zastygła jak woda na dużym mrozie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Nie 11:46, 31 Sty 2010 |
|
- Nie wspominałam nic o tym żebyście na mnie zaczekali... - Imizael przyglądała się "swoim kompanom" z dziwnym podejrzeniem. Czy oby to na pewno byli oni? A może to te wrota płatały jej jakieś dziwne figle. - Jak myślicie, czy te elfy przejdą przez portal? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 12:11, 31 Sty 2010 |
|
Meglar niepewnie dotknął zastygłej tafli portalu. Gdy napotkał opór uderzył weń pięścią.
- Myślę, że tak samo jak my stąd nie wyjdziemy, tak samo oni nie wejdą do nas...
Dynus drżącą dłonia wypił flakon jakiegoś płynu. Miał podkrążone oczy spojrzały na Imizael - Strzały... - wyszeptał kapłan - ... mieli zatrute strzały.
Troy padł na twarz. Żył ale był ledwo przytomny. Nolis szperał w plecaku. Dopiero teraz Imizael dostrzegła dwie lotki sterczące z jego pleców! Widać twardy był z niego krasnolud... albo adrenalina jeszcze nie odpłynęła z jego krwi i nie czuł bólu. Wyjął dwa flakony antytoksyny i wlał jeden w usta Troya. Sam przechylił drugi.
- Musimy odpocząć - rzekł Meglar krzywiąc twarz. Szybko jednak zapomniał o odpoczynku. Imizael również dostrzegła to co pojawiło sie na gładkich ścianach komnaty. Dwa portale, podobne do tego którym przed chwilą się tu znaleźli. Jeden prowadził na południe a drugi na wschód... jeśli odnieść się do kierunków świata z którego tu przybyli...
- Jak to nie mówiłaś? - rzekł z lekkim zdziwieniem Meglar - Przecież słyszeliśmy cię wszyscy jasno i wyraźnie? - zmrużył lekko oczy gdyż kryształy na głowach gargulców zalśniły silniejszym światłem tak jakby chciały podkreślić powagę słów czarodzieja a ich cienie zatańczyły na okrągłych ścianach komnaty...
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Nie 12:14, 31 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Nie 12:30, 31 Sty 2010 |
|
- Dziwne... - Imizael, na swoim rumaku przejechała się po sali przyglądając się dziwnym gargulcom. - To już nie ważne, i tak to nic nie zmieni. Musimy dowiedzieć się gdzie teraz jesteśmy. Meglar? Widzisz tu coś interesującego? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 9:37, 06 Lut 2010 |
|
Meglar podszedł do małej sadzawki na środku komnaty. Dynus jak mógł pomógł Troyowi i wraz z Nolisem przenieśli go pod ścianę i oparli o nią. Chłopak nie wyglądał dobrze. Mag studiował taflę wody, a światło odbijające sie od niej padało na twarz maga.
- Gdybym tylko potrafił... - rzekł zamyślony. Imizael nie wiedziała czy mówi sam do siebie czy też była to odpowiedź na jej pytanie. Podjechała spojrzeć na co tak wpatrzony jest czarodziej. Wtedy usłyszała hałas. Był to dźwięk przypominający tarcie kamienia o kamień. Kamienne łby gargulców zwróciły się w ich kierunku. Nagle bestie zeskoczyły z cokołów na których stały. Meglar jęknął coś bezradny.
[link widoczny dla zalogowanych]
INICJATYWA:
Gargulce [zbiorcza] - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42634" title="Internetowa Kostnica"><b>24</b></a>
Troy - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42636" title="Internetowa Kostnica"><b>24</b></a>
Imizael - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42637" title="Internetowa Kostnica"><b>16</b></a>
Meglar - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42638" title="Internetowa Kostnica"><b>12</b></a>
Nolis - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42635" title="Internetowa Kostnica"><b>8</b></a>
Dynus - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42639" title="Internetowa Kostnica"><b>3</b></a>
Plan:
[link widoczny dla zalogowanych]
Pierwszy gargulec <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42640" title="Internetowa Kostnica"><b>wgryzł</b></a> się w ramię Nolisa zanim ten zdołał uczynić cokolwiek. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42641" title="Internetowa Kostnica"><b>Rana</b></a> była płytka, ale krasnolud odczuł ją gdyż na twarzy pojawił mu się grymas bólu. Drugi rzucił się na Imizael. Pochylił głowę do dołu i <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42642" title="Internetowa Kostnica"><b>wbił</b></a> swój róg w jej udo. Ból przeszył ciało paladynki a <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42643" title="Internetowa Kostnica"><b>rana</b></a> była głęboka. Trzeci zaskoczył zdruzgotanego maga. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42644" title="Internetowa Kostnica"><b>Machnął</b></a> swoją łapą i zordarł szatę maga a pazury <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42645" title="Internetowa Kostnica"><b>zostawiły</b></a> krwawą smugę na ciele czarodzieja.
Czwarty zaś przeszdł kilka kroków i skierował swój róg w stronę Dynusa. Z rogu <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42646" title="Internetowa Kostnica"><b>wystrzelił</b></a> złoty promień lecz kapłan uchylił się przed nim.
Troy widząc co się dzieje wstał ciężko. Dyszał lecz naciągnął swój łuk. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42647" title="Internetowa Kostnica"><b>Strzał</b></a> był celny a <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42648" title="Internetowa Kostnica"><b>kwas</b></a> zaskwierczał w kamiennym ciele potwora.
[Są to duże konstrukty czyli +1 do trafienia, KP=20] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Sob 11:13, 06 Lut 2010 |
|
Imizael bez zastanowienia spojrzała z góry na gargulca. Jej rany dawały się we znaki, ale nie mogła teraz opuścić kompanów. Swoim świętym ostrzem zaatakowała potwora. Miecz [link widoczny dla zalogowanych] kamienne ciało potwora. (Uznaję, ze przez portal dostaję się dostatecznie dużo światła dziennego żeby miecz zadziałał swą mocą. Jak tak nie jest to rzuć sam na obrażenia.) Miecz zostawił szeroką [link widoczny dla zalogowanych] na kamiennym ciele gargulca. Drugi atak Imizael również wyprowadziła w walczącego z nią potwora. Tym razem cios jednak [link widoczny dla zalogowanych] swojego celu. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kwiatek dnia Sob 11:15, 06 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 12:33, 06 Lut 2010 |
|
Meglar <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42668" title="Internetowa Kostnica"><b>wypowiedział</b></a> zaklęcie. Słowa rozbrzmiewały a z palców maga wystrzeliły magiczne pociski. Wszystkie trzy trafiły w gargulca i <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42669" title="Internetowa Kostnica"><b>odłupały</b></a> kilka kamieni z jego ciała.
Tymczasem Nolis wyrwał ramię z paszczy potwora i szykował swój Urgosh. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42670" title="Internetowa Kostnica"><b>Pierwszy</b></a> cios zostawił <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42671" title="Internetowa Kostnica"><b>bruzdę</b></a> na "ciele" stwora a <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42672" title="Internetowa Kostnica"><b>drugi</b></a> odbił się od kamiennej skóry bestii.
Dynus nie czekał na zaproszenie. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42673" title="Internetowa Kostnica"><b>Walnął</b></a> swoim buzdyganem w gargulca ale oręż na nic się nie zdał. Cios był zbyt słaby aby nawet ukruszyć choć kilka kamyków.
Runda 2
Inicjatywa:
Gargulce [zbiorcza] - 24
Troy - 24
Imizael - 16
Meglar - 12
Nolis - 8
Dynus - 3
Gargulce ponowiły atak. Nolis ponownie został <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42674" title="Internetowa Kostnica"><b>ugryziony</b></a> a z rany trysnęła <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42675" title="Internetowa Kostnica"><b>krew</b></a>. Drugi gargulec natarł na Imizael. Też chciał ją <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42676" title="Internetowa Kostnica"><b>ugryźć</b></a> ale chybił. Trzeci ze stworów skupił się teraz na Dynusie. Jego szpony <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42677" title="Internetowa Kostnica"><b>wbiły</b></a> się w ciało kapłana zadając mu <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42678" title="Internetowa Kostnica"><b>ranę</b></a>. Druga łapa <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42679" title="Internetowa Kostnica"><b>śmignęła</b></a> nad głową kapłana. Ostatni z gargulców przemieścił się na północ z zamiarem rzucenia się na Troya. Ciężka łapa potwora <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42682" title="Internetowa Kostnica"><b>rozszarpała</b></a> gardło łucznika. Troy złapał się za szyję próbując zatamować <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42683" title="Internetowa Kostnica"><b>krwawienie</b></a> w jego oczach widać było panikę, wiedział, że umiera [Troy ma 0 PW], cofnął się o krok i przywarł do ściany próbując unikać potężnych ciosów napastnika [całkowita defensywa]
Plan:
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Sob 12:41, 06 Lut 2010 |
|
Kobieta zamachnęła się swoim mieczem, jednak tym razem jej cios był zbyt [link widoczny dla zalogowanych], aby wyrządzić gargulcowi krzywdę. Drugi cios jednak był mocniejszy. bestia została [link widoczny dla zalogowanych]. Kawałki rzygacza [link widoczny dla zalogowanych] w różne strony sali. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pon 9:31, 08 Lut 2010 |
|
Meglar nie czekał aż gargulec rozszarpie go tak jak Troya. Wykrzyczał słowa mocy [defensywne czarowanie] i wzniósł się w powietrze poza zasięg łap bestii. Nolis ponowił swoje ataki. Najpierw <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42839" title="Internetowa Kostnica"><b>pchnął</b></a> potwora, jednak nie przebił kamiennej skorupy. Potem <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42840" title="Internetowa Kostnica"><b>rąbał</b></a> toporem <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42841" title="Internetowa Kostnica"><b>odłupując</b></a> niewielki kawałek gargulca.
Dynus ponowił swój atak. Wezwał na pomoc Lathandera [siłowy wyczyn] a jego buzdygan <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42842" title="Internetowa Kostnica"><b>spadł</b></a> na potwora z <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42843" title="Internetowa Kostnica"><b>ogromną siłą</b></a>. Potwór rozpadł sie w bezużyteczny gruz.
Runda 3
Inicjatywa:
Gargulce [zbiorcza] - 24
Troy - 24
Imizael - 16
Meglar - 12
Nolis - 8
Dynus - 3
Plan:
[link widoczny dla zalogowanych]
Gargulec natarł na Nolisa swoimi szczękami. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42844" title="Internetowa Kostnica"><b>Zacisnęły</b></a> się one na barku tropiciela. Krasnolud aż krzyknął z <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42845" title="Internetowa Kostnica"><b>bólu</b></a>.
Ten walczący z Imizael <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42836" title="Internetowa Kostnica"><b>natarł</b></a> na nią swoim rogiem. Jednak sprytna paladynka zmusiła swego wierzchowca przesunął się trochę w bok co spowodowało, że gargulec przebiegł obok niej i wpadł do sadzawki z wodą. Spowodował tym ogromny hałas i plusk.
Troy w panice bronił się przed potworem. Lewa łapa potwora <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42848" title="Internetowa Kostnica"><b>przecięła</b></a> powietrze nad głową wojownika a prawa <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42849" title="Internetowa Kostnica"><b>zahaczyła</b></a> tylko zbroję mężczyzny. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Pon 9:34, 08 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Pon 12:36, 08 Lut 2010 |
|
Kolejny raz Imizael zaatakowała przeciwnika. Jej pierwszy cios trafił jednak w [link widoczny dla zalogowanych]. Drugi jednak był celniejszy. Miecz ciął kamienne ciało potwora zostawiając na nim sporą [link widoczny dla zalogowanych]. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|