FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Tajemnica "Genesis" - wątek główny Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 18:24, 09 Paź 2009 Powrót do góry

Cecylia wpatrywała się w "robota" jak go nazwała. Wpatrywała się intensywnie. Podeszła do martwego człowieka i zerwała z niego koszulę. "Robot" nie usłuchał. Hank nadal był przyszpilony do ściany. Reed kontrolnie wycelował w urządzenie, które zraniło i przyszpiliło Hanka. Jefrey stał bezradnie tuląc do siebie Hitomi...
Nagle ramię robota ustąpiło. Wróciło tam skąd przyszło. Zniknęło w okrągłym korpusie maszyny. Hank osunął się na ziemię. Cecylia zaś zemdlała... z jej nosa pociekła maleńka strużka krwi...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bambi
Gracz



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 18:36, 09 Paź 2009 Powrót do góry

Cecylia!! Greg podszedł do Cecylia i sprawdził co z nią się stało. Co tu się u licha dzieje jakieś zwłoki znikają okazuje się, że jesteśmy nie wiadomo kim? Czuje się jak w jakimś poronionym śnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Pią 18:37, 09 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Scarned
Zajepicki



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 8:25, 10 Paź 2009 Powrót do góry

Nie wierzył własnym oczom dlaczego i jak to się wszystko tu dzieje, niewiele mógł teraz zdziałać ale przynajmniej trochę pomorze.
- Coraz mniej mi się tu podoba, proponuję wrócić tam na dół Reed, z jednym rannym i jedną zemdlałą nic tu nie zdziałamy, więc jeśli nic tu nie znaleźliscie to wróćmy i wpierw spróbujmy ich uratować.... ale nie tutaj - Wcale nie uśmiechało mu się zostać tutaj i kombinować na ślepo co się stanie, zresztą strach dawał o sobie we znaki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 8:38, 10 Paź 2009 Powrót do góry

Hank padł na podłogę bez czucia. Zachowywał resztki świadomości i krwi... nie czuł w ogóle swojej ręki... leżał bezwiednie zdany na łaskę i pomoc kompanów..
Te spojrzenie Hitomi... nie dawało technikowi spokoju... nim dotknął twarzą ziemi spojrzał raz jeszcze w jej oczy.... jego powieki stały się ciężkie jak kamienie, opadły w dół.... zemdlał...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 14:07, 11 Paź 2009 Powrót do góry

Cecylia była nadal nieprzytomna. Hitomi wyślizgnęła się z objęć Jefreya i zaczęła spoglądać w pustkę. Uśmiechnęła się lekko. Nagle dało się zauważyć poruszenie urządzenia blokującego wejście. Reed położył delikatnie nieprzytomną Cecylię na ziemi i skierował broń w stronę urządzenia. Szpice, które powbijane były w ściany teraz zeń wyszły i niknęły powoli w falującym korpusie. Wreszcie mechanizm zawisł tylko na "kończynie" wbitej w sufit. Rozbujał się nagle i "skoczył" za ich plecy. W powietrzu zaś zmienił się w humanoida bez twarzy. Reed skierował na niego lufę, jednak robot stał do nich tyłem i nie wykonywał żadnych agresywnych ruchów.
Hitomi zaś nadal zachowywała się dziwnie. Tuż przed tajemniczą przemianą robota wskazała gestem na trójkę towarzyszy [poza Cecylią] a teraz klęczała przy pani doktor i wykonywała gest dłonią. Przypominała mima występującego na rynku. Mała dłoń Hitomi ciągnęła niewidzialny sznurek. Po tym, po chwili kobieta ocknęła się.
Drzwi na mostek statku stały otworem. Fakt braku zasilania na tym pokładzie nadal utrudniał im dostanie się tam, ale wystarczyło teraz podpiąć trochę volt i drzwi się otworzą. Można też je było z pewnością uchylić siłą ich mięśni...

[link widoczny dla zalogowanych]

Rysunek przedstawia zmiennokształtnego robota. Nie ma tu drzewa on sam nie ma szponów ale z pewnością może w każdej chwili sobie takie "zrobić"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bambi
Gracz



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 16:56, 11 Paź 2009 Powrót do góry

Hitomi wiesz może co to za postać? Co ty w ogóle wyprawiasz?
Greg nie spuszczał celownika z dziwnej postaci. Po ostatnich wydarzeniach podejrzewał ze bron palna niewiele mu pomoże ale nie miał ciekawszej broni na podorędziu.
Po chwili widząc jak robot nie zachowuje się agresywnie postanowił wykorzystując swoją siłę otworzyć drzwi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Nie 17:33, 11 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 18:04, 11 Paź 2009 Powrót do góry

Reed podszedł do drzwi i włożył palce w szczelinę na środku dwóch skrzydeł. Liczył, że da sobie radę i i zaczął mocno <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=34027" title="Internetowa Kostnica"><b>napierać</b></a>. Żyły na skroni zaczęły mu pulsować a on sam zauważył, że drzwi się rozsuwają. Gdy szpara była odpowiedniej wielkości włożył w nią karabin i użył go jak dźwigni. Po chwili byli w kontroli dowodzenia...
Pomieszczenie było ciemne lecz światełko Hitomi szybko podążyło za ich niemym poleceniem. Zmiennokształtny robot stał nadal bez wykonywania jakiejkolwiek czynności.
Widok jaki zastali w środku przyprawiał o mdłości, palpitację serca i omdlenie.
Pomieszczenie nie było duże. Było kwadratem o boku pięciu metrów. Na środku w plątaninie kabli [kable były wszędzie, na podłodze, suficie, pozwijane niczym martwe węże] stał spory fotel. Na fotelu zaś siedział człowiek. A raczej to co z niego zostało. Kościana głowa nadal połączona była z kilkoma kablami. Palce, a raczej ich kości nadal zaciskały się na oparciach fotela. Naszywka na błękitnym uniformie człowieka głosiła "N.D. Kastor Dubenko" . Znaleźli wiec ciało naczelnego dowódcy "Genesis 3".

[link widoczny dla zalogowanych]

Wiedzieli jedno. Pomieszczenie to pozwalało kontrolować statek za pomocą "cyber-przestrzeni" - zaawansowanej sieci, do której wchodziło się po bezpośrednim połączeniu z jaźnią. Z początku twórcy "Genesis" byli przeciwni takiej wersji gdyż była ona na etapach testów, jednak wreszcie władze wywarły na nich presję i do niektórych modeli wprowadzono taką a nie inną wersje sterowania statkiem. Tak więc tamte dwa pomieszczenia, miały za zadanie kontrolować poczynania Dubenki...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 18:18, 11 Paź 2009 Powrót do góry

- O matko, cóż za ohydny widok! - Cecylia przeraziła się widokiem "trupa". Stanęła za Reedem, zamknęła oczy i stała tak przez chwilę.
Nie wiedziała jak się zachować. Ten widok był dla niej tak nie ludzki... Bała się, że o ile wyjdą z tego żywi, nie będzie mogła wyrzucić tego z pamięci przez długie lata, o ile w ogóle jej się to uda. Po chwili jednak doszła do siebie.
- Hmm... Jeśli to tak się steruje tym statkiem, to wygląda na to, że niebawem będziemy w domu. Hank, myślę, że powinieneś robić za nowego kapitana, znasz się na takich mechanicznych rzeczach... - Jeszcze raz spojrzała na trupa. Przypomniało jej się ciało, które w pokoju obok zniknęło bez śladu. Obejrzała się za siebie. Wolała mieć pewność, że "nic" ich nie śledzi. - Chociaż... To wydaje się być zbyt proste... - Wyciągnęła palmtopa. Miała nadzieję, że może dostanie jakieś nowe wskazówki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bambi
Gracz



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 18:56, 11 Paź 2009 Powrót do góry

Reed był przyzwyczajony do widoku wszelkiego rodzaju zwłok i trupów. Przywykł na wojnie albo zobojętniał. podszedł do "kapitana" i zwalił jego resztki z fotela.
No Hank siadaj miejsce już czeka.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Nie 18:57, 11 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 20:00, 11 Paź 2009 Powrót do góry

Kobieta zdała sobie sprawę, że Hanka nie ma z nimi. Przecież leży biedak wykrwawiający się w korytarzu. Szybko podbiegła do niego, złapała swoje prowizoryczne bandaże, którymi już po chwili [link widoczny dla zalogowanych] krwotok.
- Hank... Hank, zbudź się... - Kobieta klepnęła go parę razy po twarzy. - Musisz to zobaczyć... - Pomogła mu wstać, po czym zaprowadziła do pomieszczenia kontrolnego Genesis 3.



Gdybym Ci nie przypomniał na GG to byś się nie opamiętał, że moja postać leży i wykrwawia sie na śmierć Razz miałeś czekać na post Dannego tak jak Ci poleciłem, ale napisałeś więc stąd ten edit Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 20:20, 11 Paź 2009 Powrót do góry

Hank stracił sporo krwi, ale jako tako zachował trzeźwy umysł. Cholernie bolała go ręka i miał mroczki przed oczami.
- Co? Czas do szkoły? Nie.... Mamo! Jeszcze chwile.... - majaczył coś przez omdlenie. Gdy Cecylia poklepała go po gębie świadomość mu wróciła.
Wsparł się o ścianę i ciężko wstał. Spojrzał na konstrukt z krzywą miną, a potem jego wzrok skierował się na wnętrze pomieszczenia za "maszyną". Wspierając się o ścianę powoli zbliżał się do komory kontrolnej...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Scarned
Zajepicki



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 13:13, 13 Paź 2009 Powrót do góry

- Nie powinniśmy tak bezpośrednio grzebać w obwodach tego statku, w końcu ten robot nadal tam stoi i warto się zastanowić chwilę zanim poczniemy tam grzebać, to nie pierwszy raz kiedy próbujemy odkryć coś na siłę -
Nie był pewny tego pomysłu by ponownie bawić sie w "grzebanie" w obwodach, można by pomyśleć ze Hank się nauczył ze to coś może mieć zabezpieczenia po tym co przed chwilą przeżył, nawet do końca nie oprzytomniał i znów może mu się coś stać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bambi
Gracz



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 5:40, 14 Paź 2009 Powrót do góry

Tą blaszką się nie zamartwiaj. Zostaw ją mnie.
Greg wyjął magazynek z karabinu i zaczął przeładowywać magazynki [ przedkładam z jednego magazynka pociski do drugiego żeby mieć 1 pełny magazynek a nie dwa po 0,5]
Kto umie sterować tym gównem?? musimy stąd uciekać i to szybko.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Pią 10:19, 16 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 9:27, 17 Paź 2009 Powrót do góry

Hank wreszcie oprzytomniał. Wstał ciężko i rozejrzał się dookoła. Wyjął ze swojej torby trochę szpinaku w puszce i po otwarciu zaczął jeść. Siły mu wracały jak Papajowi (Very Happy)
- Co my tu mamy... Panele kontrolne, kable, przewody i starta innego gówna! - Wyraźnie nie miał humoru i bolała go głowa. W końcu podszedł do jakiegoś monitora i zaczął przyglądać się "krzaczkom" przesuwającym się po ekranie jak napisy końcowe pospolitego filmu


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 9:42, 17 Paź 2009 Powrót do góry

Hank

Gdy przeszukiwał pomieszczenia kontrolne natknął się na jeden pulpit, który nie został zainfekowany. Ekran pozostawiony na nim pokazywał zegar odliczający w dół, oraz kilka technicznych zagadnień pokazujących możliwe trajektorie ucieczki z pola grawitacyjnego. Z tego co technik odczytał kilak możliwości już stracili. Może z miesiąc temu silniki dały by radę wyciągnąć ich stąd. Teraz - technik przebiegł palcami po dotykowym ekranie - teraz zostały im dwie możliwości. Jeśli ustawią "Genesis" pod odpowiednim kątem i wykorzystają pole grawitacyjne mogą uciec promem ratunkowym. Druga opcją [technik widział, że ktoś podpowiedział programowi taki szalony scenariusz]... druga opcją jest odczepienie reaktorów "Genesis" i zdalne zdetonowanie ich. Siła eksplozji powinna wyrzucić "Genesis" z dala od pola grawitacyjnego. Według Hanka oba scenariusze miały max 40% szans powodzenia. Czas uciekał. Trzeba było działać...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 11:00, 17 Paź 2009 Powrót do góry

Technik szybko przeszedł do panelu kontrolnego chcąc odnaleźć jakiekolwiek plany Genesis. Tłuczenie się przez kosmos w kapsule ratunkowej było głupotą, ale mogli to zrobić w każdej chwili. Postanowił więc ratować całość, dlatego musiał ustalić gdzie są reaktory, jakie mają zabezpieczenia i jak je odłączyć... powrócił do towarzyszy.
- Mamy dwa wyjścia. Albo wbić się w pigułę i uciec stąd w kostce wielkości windy, gdzie nas wiatr poniesie, albo wykorzystać bardziej szalony pomysł. Reed będziesz miał najważniejsze zadanie w tej całej operacji. - Zasiadł na fotelu z okablowaniem - Plan jest taki: Musimy odłączyć reaktory jądrowe napędzające ten statek. Następnie wyliczę optymalną odległość jaka musi być między nami a odłączanymi reaktorami. Wtedy do akcji wkroczy pan "wojenny" Skonstruuję działo elektromagnetyczne, które posłuży nam do detonacji reaktorów. Strzał musi być dokładny i precyzyjny.
Zgodnie z teorią Maxwella musimy pamiętać, że w próżni fale elektromagnetyczne rozchodzą się prostoliniowo, z prędkością światła i fale te nie przechodzą przez przewodnik lecz zostają od nich odbita zgodnie z prawem odbicia ruchu falowego, natomiast przechodzą przez dielektryk i ulegają w nim zjawisku załamania. Fale elektromagnetyczne padające i odbite interferują ze sobą tworząc fale stojące. Fala stojąca natomiast padająca na metal, nie odbija się od niego, ani przez niego nie przenika, lecz indukuje w nim napięcie. Układ detonatora jest bardzo prosty i sklecę go zaraz z jakichś zbędnych elementów, a widzę tu sporo rozwalonych pierdół.
Mam teraz dla was ważniejsze zadanie.
Działo elektromagnetyczne, które będzie miało zdetonować owy reaktor musi być ukierunkowane bo fale nie rozchodzą się przestrzennie jak w powierzy na ziemi. Tu mamy próżnie i musimy o tym pamiętać. Co będę potrzebował? Znajdźcie coś co wyglądem będzie przypominać antenę satelitarną. Chodzi mi o ten potocznie nazywany "talerz", długi przewód o grubej średnicy i światłowody - czyli kable, które są taką przeźroczystą żyłką w izolacji. Jeśli nie uda wam się znaleźć "talerza" to potrzebna będzie mi kratownica, albo coś innego co zastąpi nam antenę typu YAGI, chyba że takową znajdziecie to było by cud, miód i malina. Teraz ruszajcie się, nie ma czasu do stracenia jeśli chcemy przeżyć, a z tego co wyczytałem nie mamy za wiele czasu. Ja tymczasem ustawię statek na odpowiedni kurs.
- Wsadził hełm na głowę i rozpoczął pracę z Celebro (takie nawiązanie do X-man'ów bo z opisów Danego tak to wygląda )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 11:20, 17 Paź 2009 Powrót do góry

Hank podłączył się do obwodów. Trochę bolało jak igły wbijały się w jego skórę, ale ostatnimi czasy był do bólu przyzwyczajony. Jego ciałem targnęło i odpłynął w odmęty cyber-przestrzeni... . Wił się przez dłuższy czas. Wyglądało to tak jakby spał i miał koszmarny sen. Cecylia podeszła do niego sprawdzając puls. Jego tętno przyspieszyło prawie dwukrotnie. Po tym całym zamieszaniu z utratą krwi było to bardzo niebezpieczne. Najgorsze, że nie wiedziała co ma zrobić. Nie potrafiła go od tego odłączyć. Jeśli był w jakiejś innej rzeczywistości takie wybudzenie mogłoby się skończyć uszkodzeniem mózgu.
Nagle Hank zerwał się z fotela i sam wyrwał kable. Jego wzrok był szalony a na twarzy malowało sie przerażenie.
- Oni wszyscy nadal tu są... - wykrzyczał i zemdlał...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bambi
Gracz



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 12:28, 18 Paź 2009 Powrót do góry

hank!! Podbiegł szybko do nieprzytomnego kompana. Wstawaj star. Reed zaczął go delikatnie klepać po policzanach kompana. Drugą ręką poniósł mu nogi do góry aby krew szybciej spłynęła do głowy. Kto tu jest? KTO????


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Nie 12:31, 18 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 22:39, 18 Paź 2009 Powrót do góry

- Czekaj Gregory, odsuń się... - W tym momencie Cecylia odsunęła Reeda delikatnie na bok, po czym zaczęła [link widoczny dla zalogowanych] się omdlałym kompanem.
- On to tu chyba prześpi resztę swojego życia... - Zaśmiała się widząc jak jej kompan kolejny raz leży na ziemi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 8:04, 19 Paź 2009 Powrót do góry

Hank ocknął się po jakiejś minucie. Był skołowany. Jego oczy nadal były oczami szaleńca. Reagował jednak na wszelkie bodźce, które sprawdzała u niego Cecylia. Fizycznie nic mu nie dolegało, jednak psychicznie z pewnością nie był zdrów. To co przeżył będąc w cyber-przestrzeni musiało być zbyt traumatyczne dla jakiegokolwiek umysłu...
Wzrok Cecylii padł na szkielet Dubenki. Prawie palnęła się w czoło. Mogła pomyśleć i sprawdzić najpierw choć powierzchownie przyczynę zgonu Naczelnego Dowódcy... Ech, emocje i stres widocznie zbytnio przytępiły jej lekarskie reakcje i zdolność logicznego myślenia...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 17:18, 20 Paź 2009 Powrót do góry

- Kim są ci wszyscy o których mówiłeś? Czy to pasażerowie? Hmm...? - Pomogła wstać mechanikowi, po czym ruszyła w powrotną stronę. - No to w takim razie nie możemy tracić czasu! Wracajmy na wyższe pokłady. Tam wybierzemy jedną z opcji o których mówiłeś.
Cały czas nie dawał jej spokoju trup, który w jednym momencie zniknął z fotela, na którym siedział. Miała broń w pogotowiu. Kiwnęła głową do Gregorego żeby ruszał przodem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bambi
Gracz



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 18:01, 20 Paź 2009 Powrót do góry

Ja bym włączył silniki. To może dać nam trochę więcej czasu. Reed spojrzał na towarzyszy z nadzieją


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Wto 18:09, 20 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 18:26, 20 Paź 2009 Powrót do góry

Jefrey do tej pory milczący teraz pobladł niczym trup.
- Muszę wam coś powiedzieć - rzekł chłodno i krótko. - Ale nie tu, w jakimś... spokojniejszym miejscu... bez trupów i całego tego bałaganu...
To powiedziawszy wyszedł i ruszył przed siebie, trochę niepewnie ale kierował się w stronę windy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bambi
Gracz



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 20:21, 20 Paź 2009 Powrót do góry

ok to idziemy na górę Reed ruszył za Jefrejem trzymając broń w pogotowiu. Podejrzewał, że to nie koniec niespodzianek które ich czekają. Hank możesz iść czy pomóc Ci?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Śro 7:07, 21 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 15:02, 21 Paź 2009 Powrót do góry

Hank wsparty o Cecylię, postąpił za Jeffreyem


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT
 
 
Regulamin