FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Tajemnica "Genesis" - wątek główny Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
bambi
Gracz



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 8:54, 12 Wrz 2009 Powrót do góry

-Jakim cudem posiadasz na statku zakazaną broń? Ceylio mogła być opatrzeć moje rany? Reed dopiero teraz zaczął odczuwać ból. Nie był ona ostry, był przyzwyczajony już do ran jednak nadal go to denerwowało.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Sob 9:01, 12 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 9:42, 13 Wrz 2009 Powrót do góry

Biomorph spojrzał na Gregorego Reed'a. Przekrzywił głowę i wydał z siebie skrzek. Podszedł do żołnierza i obejrzał go od stóp do głów.
- Brak informacji o zakazanym uzbrojeniu. Uszkodzenia wewnętrzne niezarejestrowane. Nic nie grozi konstruktorowi.
To mówiąc jak nigdy nic wrócił do swojego irytującego zajęcia. Bam-bam-bam.

Gdy Cecylia zbierała się do wyjścia Jefrey nagle ścisnął kurczowo palce na lewej wtronie klatki piersiowej i upadł. Wyglądało to tak jakby został postrzelony, gdyż wywinął się tak jakby otrzymał potężny cios. Upadł na ziemię tracąc przytomność

[Czekałem na twój post Scarned. Miałeś odpisać wczoraj. Nie było kontaktu z tobą, głucho i cicho z twojej strony. Dlatego daję ci ostrzeżenie. Sorry, ale mam już dość takiego olewania sesji. To samo czynię we Wrotach Baldura. Omijam Twoją inicjatywę. Odbije się to również na Punktach Doświadczenia. Przykro mi. Wiem, że gramy dla przyjemności, ale to wszystko robi się coraz mniej zabawne jak sesja stoi bez powodu (piszę bez powodu bo tak to widzę, nie wiem czy nie masz czasu, czy komp ci padł czy coś innego się urodziło). Weź się w garść albo po prostu poinformuj co i jak]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 9:47, 13 Wrz 2009 Powrót do góry

Hank zabrał ze sobą sporą część kabla i długą śrubę. Na widok padającego Jefreya spojrzał tylko pytająco na Cecylię, z nadzieją, iż ta udzieli mu pomocy. Nie wiedział co się stało. Stał jak wryty i osłupiony. W końcu wyrwał się z zadumy i podbiegł do kompana. Przytrzymał mu głowę do góry i potrząsnął nim chcąc przywrócić mu przytomność. Wywołał kilkukrotnie jego imię. Reakcji nie było... Jego bezradny wzrok ponownie skierował się na kobietę... Trzymał kompana na kolanach... chciał pomóc, ale nie umiał...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 13:40, 13 Wrz 2009 Powrót do góry

Cecylia podbiegła do Jefrey'a. Po wstępnych oględzinach wykluczyła atak serca. Nie był też ranny. Nie było krwi. Jednak wyglądało to jak szok pourazowy. Jefrey czuł wielki ból, to było pewne. Sam Jefrey coś szeptał. Przystawiła ucho do jego ust. Z początku nie zrozumiała i musiała wytężyć słuch.
- Postrzelili mnie - jęknął Jefrey. Powrócił też nagle do rzeczywistości i z obłąkańczym wzrokiem począł rozpinać koszulę uniformu aby dostrzec jakiś niewyraźny ślad na ciele. Cięgle krzyczał "Postrzelili mnie!" Gdy spostrzegł, że nie ma śladu po jakimkolwiek postrzale nie uspokoił się. Był w jeszcze większym szoku a w oczach malował się strach...
W całym tym zamieszaniu dopiero teraz zauważyli, że wielkie cielsko martwego lwa zniknęło... .


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 14:15, 13 Wrz 2009 Powrót do góry

- Co jest?! - wykrzyknął zdziwiony Hank widząc, że nie ma lwa... Coś było tu nie tak... Wstał i pomógł wstać Jeffreyowi. Zabrał kabel i śrubę do pomieszczenia obsługi technicznej. Sprawdził, czy roboty są na miejscu, czy aby też nie "znikły" w jakiś dziwny sposób...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bambi
Gracz



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 15:23, 13 Wrz 2009 Powrót do góry

Reed rozglądał się szukając miejsca skąd mógł paść strzał. miał broń przygotowaną. To co strzelało mogło strzelić jeszcze raz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 15:36, 13 Wrz 2009 Powrót do góry

Hank

BO-B-y były na miejscu. Ten któremu technik wcześniej wydał polecenie sprawdzenia systemu był ciągle podłączony do sieci. Reszta nadal ładowała swoje baterie.

Reed

Nie było żadnego wroga, a nawet gdyby był musiałby się perfekcyjnie maskować. Strzału nie było słychać a gdy się przyjrzeć lepiej Jefrey'owi nie było śladów krwi. Albo Jefrey zwariował albo działo się tu oś czego Reed nie rozumiał. Albo jedno i drugie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 15:42, 13 Wrz 2009 Powrót do góry

- Powiedz mi co tu sie dzieje - technik wydał maszynie proste polecenie i zabrał się za zdejmowanie izolacji z kabla.... W głębi serca miał nadzieje, że nie będzie to konieczne.... co zamierzał zrobić....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 10:27, 14 Wrz 2009 Powrót do góry

Hank

Gdyby BO-B mógł spojrzałby na technika z ogromnym zdziwieniem. Maszyna jednak zapiszczała, zazgrzytała coś i z głośnika popłynął dźwięk.
- Sprecyzuj polecenie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Scarned
Zajepicki



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 13:05, 14 Wrz 2009 Powrót do góry

Rozejrzał sie przerażony, spoglądajac z czasu na miejsce gdzie mieliby go postrzelić, miejsce zdawało się coraz dziwniejsze a i informacje zaczęły sie coraz bardziej plątać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bambi
Gracz



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 15:21, 14 Wrz 2009 Powrót do góry

Jefrey gdzie Cie boli? Pokaż mi to miejsce
Reed chciał zobaczyć co się dzieje. Mote to efekt uboczny zamrożenia? Myślał. pewności nie miał bo się na tym nie znał ale trzeba było sprawdzić skąd brał się ból.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Pon 15:22, 14 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 18:42, 14 Wrz 2009 Powrót do góry

- Powiedz mi czym jest Genesis - rzekł poirytowany już nie nażarty i dalej robił swoje...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Samael dnia Pon 18:49, 14 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Scarned
Zajepicki



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 10:46, 15 Wrz 2009 Powrót do góry

Wskazał na miejsce gdzie miałby być postrzelony, przelatujac po tym miejscu jeszcze kilka razy, nie za bardzo mógł uwierzyc w to co sie dzieje.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 10:13, 16 Wrz 2009 Powrót do góry

Hank

Robot nie udzielił odpowiedzi od razu. Milczał przez dłuższą chwilę. Nagle się odezwał:
- Nie mam takich informacji. Jestem tylko droidem naprawczym.
To trochę zbiło z tropu Hank'a. Był przekonany, że BO-B nie może udzielać takich niestandardowych odpowiedzi. Ten tu z pewnością nie był tylko głupią maszyną. MUSIAŁ mieć chip SI o wysokim poziomie technologicznym, który był zarezerwowany tylko dla biomorph'ów i androidów...
W pewnym momencie Hank spostrzegł, że coś kapie na podłogę. Kapało mu z twarzy. Spojrzał pod nogi. Jakaś czerwona ciesz. Doktnął nosa. Krew. Miał krwotok. Nie duży lecz skąd się on wziął?

[Aby przybliżyć sytuację. Roboty dzielą się na klasy: droidy - proste konstrukcje pomagające w codziennym życiu [np. roboty naprawcze, strażnicy itp], biomorph'y - roboty będące odzwierciedleniem ludzi lub zwierząt [przykład spotkany "Spot" lub ten nadający S.O.S.], androidy - wiadomo wyglądem przypominający do złudzenia zwykłych ludzi.


Reszta

Cecylia nie odnalazła żadnego śladu po postrzale. Reed również. Najwyraźniej Jefrey'owi coś się wydawało. Było to uczucie na tyle wyraźne, że mózg Jefrey'a odebrał to jak realne wydarzenie. Nagle Reed i Cecylia spostrzegli, że z nosa leżącego zaczęła lecieć krew. Ten również poczuł lepką i ciepłą ciecz na wargach. Dotknął palcami miejsca gdzie czuł dyskomfort. Na dłoni pozostał mu wyraźny ślad krwi. Nie dość, że on krwawił to Cecylia i Reed również. Po chwili i ta dwójka ludzi stwierdziła ten fakt. Całą trójka miała krwotok z nosa.
Cecylia widywała podobne zjawiska na pokładach statków kosmicznych gdzie układy grawitacyjne i antyprzeciążeniowe zawodziły. Jednak w tym wypadku nie czuli żadnego przyspieszenia... .


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 10:39, 16 Wrz 2009 Powrót do góry

- Cholera - mruknął pod nosem wycierając rękawem krew. Podszedł i odpalił inne roboty. Nawinął odizolowany drut na długą śrubę którą zabrał i podszedł do droida przy Data-padzie. Obejrzał go dokładnie po czym wyłączył. Wziął swą "magiczna rękę" i zabrał się za rozkręcanie panelu osłonnego elektroniki droida. Rzucił przez ramię do tych które odłączył:
- Pomóżcie mi z osłoną - najwidoczniej chciał się dostać głębiej niż do zwykłej elektroniki robota. Nareszcie. Dostał się do jego wnętrzności. Wymontował z niego kabel zasilający, którym był podłączony do sieci i przymocował do swojego drutu na śrubie. Szybko zlokalizował dysk z danymi oraz procesor i cały "mózg" droida. Przyłączył swój wynalazek do dysku pamięci droida (dysk twardy z danymi, oraz sekwencji pamięci ROM) po czym rzekł do jednego z pozostałych droidów:
- Na mój znak wsadzisz ten kabel w gniazdo zasilania i równocześnie włączysz aktywność systemu tego robota. - wskazał na rozgrzebaną do połowy maszynę. Skoro jest taki mądry to trzeba go nieco ogłupić, a przede wszystkim wyczyścić z wirusa.

Chodzi mi o to, że za pomocą prowizorycznego magnesu wytwarzam silne pole magnetyczne mogące zakłócić poprawną prace systemu (rozruch z pamieci ROM - dlatego go włączam równocześnie) i wycziścić zainfekowane pliki z wirusów - robie mu elektromagnetyczną czystkę we łbie) ale powinien chodzić poprawnie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 10:50, 16 Wrz 2009 Powrót do góry

Hank

[ehh... popsuje ci plany]

Hank wyłączył robota i zaczął rozkręcać jego obudowę. Gdy wydał polecenie reszcie BO-B'ów trzy roboty uruchomiły swe systemy i odłączyły się od sieci. Jednak w odpowiedzi Hank usłyszał:
- Odmowa wykonania polecenia. Uruchomiono procedury przetrwania.
Trzy droidy ruszyły. Dwa z nich zachodziły Hank'a po lewo i po prawo. Trzeci parł na niego. Były małe [około 80-100cm wielkości], lecz ich mnogie ramiona, łapki i inne narzędzia wyglądały groźnie.
- Odsuń się od przedstawiciela numer 23. W innym wypadku zostaniesz unieszkodliwiony. - wydobyło się równocześnie z głośników trzech droidów.

Reszta

Gdy zastanawiali się nad pochodzeniem dziwnego masowego krwawienia biomorph przerwał wybijanie S.O.S., wstał. Jego dłoń zmieniła się w śmiercionośną broń laserową.
- Zagrożenie istnienia jednostki - rzekł celując w trójkę ludzi- Odwołajcie konstruktora lub rozpocznę procedury eliminacji zagrożenia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Scarned
Zajepicki



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 12:45, 16 Wrz 2009 Powrót do góry

Hank! przestań Wrzasnął przestraszony nie na żarty, przetarł jeszcze kilka razy nos poczym spojżał prosząco na Cecylie która jako jedyna mogła coś z tym zrobić albo wiedzieć o co tu chodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 13:07, 16 Wrz 2009 Powrót do góry

Jednak tym razem się mylili. Cecylia nie mogła poradzić nic na "anomalie" panujące na statku. Nie zwracała uwagi na robota - miała już dosyć jego niesubordynacji.
- Jasne, zabij swoich konstruktorów - przynajmniej będziesz miał pewność, że nikt cię nie naprawi jak się popsujesz głupi blaszaku. - Pani doktor była naprawdę wściekła. Wstała i zaczęła tamować krew lecącą z nosa.
- Dobra panowie, nie ma co tracić czasu na tego debilnego robota, ja idę do trzeciej kopuły, choćbym miała iść tam sama.
W tym momencie Cecylia wyciągnęła broń schowaną w torbie i wyszła z pomieszczenia, kierując się w stronę, którą wskazał jej wcześniej robot.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 10:10, 17 Wrz 2009 Powrót do góry

[Scarned czytaj ze zrozumieniem. Hank jest w całkowicie innym pomieszczeniu, nie ma szans, że wiesz co tam się dzieje lub nawet,że cię usłyszy Wink]

Cecylia, Jefrey i Reed

Cecylia już zbliżała się do wyjścia. Biomorph strzelił. Była pewna, że był to strzał ostrzegawczy gdyż promień lasera przeleciał jej tuż koło głowy.
- Zatrzymaj się. Konstruktor, którego zwiecie Hank chce uszkodzić przedstawiciela numer 23. Powstrzymajcie go lub zostanie on unieszkodliwiony. Ty - rzekł do Reed'a - Ty pójdziesz. Reszta zostanie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 11:28, 17 Wrz 2009 Powrót do góry

Kobieta wystraszyła się usłyszawszy strzał za swoimi plecami. Lekko przykucnęła zakładając ręce na głowę tak jakby zaraz koło niej miał wybuchnąć jakiś granat. Obróciła się powoli i zobaczyła, że nie do niej celował robot, po czym wstała.
- Reed, zrób co mówi ten głupi robot. Idź powstrzymać Hanka, albo nas stąd nie wypuści...
Cecylia oparła się plecami o framugę i skrzyżowała ręce na klatce piersiowej. Czekała...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Scarned
Zajepicki



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 10:39, 20 Wrz 2009 Powrót do góry

Uspokój sie Cecylio, wrzaski i krzyki nic teraz nie dadzą, jesteśmy zdani na jego łaskę tej maszyny, możliwe iż krwawienie w jakiś sposób wywołały maszyny czujac zagrozenie, ale to tylko głupio teroria, teraz trzeba przeszkodzic Hankowi Wziął oddech po wyczerpującym zdaniu patrząc jak ściekająca krew brudzi jego uniform.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 9:42, 22 Wrz 2009 Powrót do góry

Jako, że babmi pozwolił mi beenowac swoją postać takoż czynię aby nie stopować sesji

Reed na słowa Cecylii zerwał się biegiem do pomieszczenia gdzie był technik.
Wpadł tam i zastał scenę, jak trzy BO-B'y otaczają Hank'a, który majstruje przy czwartym robocie.
- Hank zostaw tego blaszaka bo inaczej tamten pozabija resztę. Strzelał już do lekarki. Daj spokój!
Tymczasem BO-B'y były tuż tuż technika. Ten co okrążał go z lewej zainteresował się Reedem tylko na chwilę. Potem ruszył znów na Hank'a. Gdy padły słowa wypowiedziane przez żołnieża roboty na chwilę się zawahały...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 14:13, 22 Wrz 2009 Powrót do góry

Technik po oznajmieniu przez roboty swego wspaniałego komunikatu zaprzestał swoich poczynań. Stanął pod ścianą tyłem do niej i obserwował maszyny. Gdy zbliżały się do niego coraz bardziej delikatnie schował rękę za plecy by dobyć za kolbę swą broń, ale w ostatniej chwili wpadł do pokoju jego kompan wykrzykując wniebogłosy. Widać spóźnił się, bo sytuacja była już zażegnana, choć miło było wysłuchać wieści z pomieszczenia obok...
- Więc czego chcecie? - rzekł spokojnie do robotów


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bambi
Gracz



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 18:25, 24 Wrz 2009 Powrót do góry

Hank choć ze mną. Idziemy stąd bo niczego się tu nie dowiemy.
Reed był już widać zmęczony sytuacją i rozdrażniony. Miał już tego statku serdecznie dość i pewnie gdyby mógł wybierać wybrał by jeszcze raz wojnę na marsie. A tak musi siedzieć na tym porąbanym statku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Czw 18:26, 24 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 18:30, 24 Wrz 2009 Powrót do góry

Technik ruszył nieznacznie i powoli mając na baczności roboty i ich reakcje na działanie otoczenia. Ciężko było mu porzucić jego "ostatnią" nadzieję na dowiedzenie się co jest tu na prawdę grane, ale popełnił błąd uruchamiając te jednostki. Musi teraz znaleźć inny sposób aby dostać się do tych informacji. Wyszedł na korytarz i ruszył za żołnierzem. Machnął również innym by poszli w ich ślady...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT
 
 
Regulamin