FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Tajemnica "Genesis" - wątek główny Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Scarned
Zajepicki



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 10:41, 05 Wrz 2009 Powrót do góry

- Mu chodzi o innych z konstruktorów, oraz co stało się z innymi statkami Genesis- Odpowiedział w końcu nie mogąc zbytnio uwierzyć własnym uszom, niepokoiło go czy już dolecieli skoro robot spytał Cecylii czemu już wróciła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Scarned dnia Sob 10:41, 05 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
bambi
Gracz



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 13:14, 05 Wrz 2009 Powrót do góry

-Ludzi czyli homo-sapiens umieszczeni w innych kroi-komorach. Gdzie się podziali? I do jasnej cholery dlaczego obudziliśmy się 6 lat za późno?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Sob 13:44, 05 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 13:30, 05 Wrz 2009 Powrót do góry

- Skoro ty nie wiesz czemu wróciłam to ja już sama nic nie wiem... - Cecylia była już teraz poważnie skołowana. Nie miała pojęcia co się tu dzieje. Została jej tylko jedna poszlaka, na której temat robot może będzie wiedział cokolwiek...
- Czy wiesz cokolwiek o konstruktorze, profesorze Teorodrze Freemannie?
Patrzyła na robota, który jak się spodziewała nie pomoże im zbytnio. Podczas kiedy odpowiadał na jej pytanie zaczęła przeszukiwać pomieszczenie w celu znalezienia jakichś "dobrych" lekarstw. Miała nadzieję, że coś znajdzie. Może chociaż skalpel, który przydał by się do obrony. Nikt nie był tak dobry w krojeniu skalpelem niż ona.
- Musimy się dostać do kopuły trzeciej, tam znajdziemy kolejne poszlaki. - Patrzyła niepewnie na kompanów, po czym zwróciła się ponownie do biomorpha. - Zaprowadź nas do kopuły numer trzy robocie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kwiatek dnia Sob 13:58, 05 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 8:52, 06 Wrz 2009 Powrót do góry

Hank

BO-B zapiszczał i zaskrzeczał.
- Odmowa wykonania polecenia. Brak autoryzacji. Odmowa wykonania polecenia. Brak autoryzacji - usłyszał technik.
Tego już było za wiele. Ten droid musiał zostać zainfekowany tym wirusem z sieci... Drugą opcja, którą Hank odrzucał był fakt, że BO-B nie wykonał polecenia gdyż tylko personel techniczny mógł wydać takie polecenie. Ale on przecież był z personelu technicznego... chyba...
Usłyszał ryk. Znów ten sam. Teraz jednak był on lepiej słyszalny. Tak jakby bariera, którą chciał sforsować została pokonana...

Cecylia, Jefrey i Reed

Biomorph spojrzał na Jefrey'a. Przekrzywił głowę i rzekł:
- Inne statki Genesis wyruszyły zgodnie z planem. Tak jak i "Genesis 3". Według planu powinny już kolonizować planety układu.
Następnie robot wysłuchał pytania Reed'a. Zapiszczał coś i znów się odezwał:
- Zgodnie z paragrafem trzecim kodeksu "Genesis" główny dowódca Kastor Dubenko wydał rozkaz ewakuacji wszystkich pasażerów i załogi w 227 dniu 2223 roku. Według tego rozkazu wszyscy opuścili pokład "Genesis". Czemu wróciliście?
Po tym pytaniu usłyszał grad pytań Cecylii. Kolejne piszczenie i skrzek. Po chwili odpowiedział:
- Nie mogę odpowiadać na pani pytania. Szansa, że wiem coś co wie tylko pani jest znikomo mała. Za dużo możliwości. Profesor Teodor Freemann nigdy nie był pasażerem "Genesis 3". Brak danych. Kopuła 3 znajduje się w korytarzu położonym prostopadle do tego, który prowadzi tu. Odmawiam wykonania polecenia. Musze zająć się moją pracą.
W chwili gdy biomorph chwycił znów za klucz rozległ się ryk. Po raz kolejny. Tym razem jednak dochodził on już nie z daleka. Tak jakby to coś co wcześniej było zamknięte teraz wyszło... .

Wszyscy

Wyjrzeli na korytarz. Na samym jego końcu dostrzegli coś co szło... nie to biegło w ich stronę. Biegło diablo szybko. Miało cztery łapy, było naprawdę wielkie. Ponad pięć metrów długości, z pewnością ponad dwa metry w kłębie. Wielka grzywa, ostre kły i jeszcze ostrzejsze pazury. Był to największy lew jakiego widzieli w życiu. Ogromne ślepia błyszczały rządzą mordu. Zwierze całkowicie nie pasowało do tego miejsca. Ale tu był. Był realny i zbliżał się. Biegł z ogromną prędkością. Nawet Reed wątpił czy pociski z jego karabinu zatrzymają to szarżujące i dzikie zwierze...



[errata do jednego z moich wcześniejszych postów... machnąłem się i przyznaję się do błędu Smile W kopule w której byli Reed i Cecylia nie było 500 krio-komór tylko 3000. Nie wiem czemu napisałem 500. Mózg po prostu mi się wyłączył Razz Zaraz poprawię tamten post]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 11:52, 06 Wrz 2009 Powrót do góry

- Co do...? - Wykrzyczała zdziwiona widokiem egzotycznego zwierzęcia.
W sumie to jak dotąd pamiętała lwy z ZOO. Pamiętała też, że były to niesamowicie niebezpieczne zwierzęta. Nie miała pojęcia jak się zachować. Znalazła jakąś wnękę obok korytarza w którym stali i szybko do niej wbiegła. Być może lew przed czymś ucieka i ich ominie. To również nie było by najlepszym znakiem dla nich, ale co mogła zrobić innego?
Zaczęła grzebać w swojej torbie w celu wyciągnięcia pistoletu na wszelki wypadek...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Scarned
Zajepicki



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 13:04, 06 Wrz 2009 Powrót do góry

- CHOLERA!!!.. co nowego tym razem...- Wykrzyczał stajac obok a raczej za robotem robiąc wielkie oczy, spojrzał na robota... może on gdy wyczuje niebezpieczeństwo zabije bestie tak samo jak chciał zrobić gdybyśmy sie nie zidendyfikowali, a poza tym robot zapewniał osłonę przed szarża.
Machnął jeszcze do towarzyszy by robili to samo, zatrzymanie tka duzego zwierzęcia bez szkód mogło być niezwykle trudne zwłaszcza że zwierze raczej nie dało będzie sie spokojnie postrzelić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bambi
Gracz



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 13:32, 06 Wrz 2009 Powrót do góry

Reed chwycił Cecylie i Jefrey'a i wciągną ich do pomieszczenia z robotem.
- Robocie w tej chwili zamknij i zablokuj wszystkie drzwi na tym korytarzu i korytarzach sąsiadujących. Szlak.... Był mu potrzebny Hank -tylko on by potrafił podłączyć interkom tak aby pokazywał obraz z kamery na korytarzu z lwem. bełkotał sam do siebie. Pierwszy raz w życiu widział taki stworzenie. Był mocno zdziwiony że takie wielkie i potężne zwierzęta żyją na ziemi


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Nie 13:33, 06 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 13:50, 06 Wrz 2009 Powrót do góry

Robot nie zareagował. Spojrzał tylko na Reed'a i rzekł:
- Niemożliwe do wykonania. Brak uprawnień.
Lew był coraz bliżej. Był wielki lecz zwinny. Gdy Reed wciągnął Cecylię i Jefrey'a do środka miał on do przebycia może ze 20 metrów... Ich jedyną nadzieją był pomysł Reed'a. Trzeba zablokować te drzwi. Na pewno dało się to zrobić z wewnątrz. Niestety nie było tu przycisku blokującego tak jak w pomieszczeniu ochrony. Na pewno można to było zrobić z któregoś z pulpitów. Jednak nie było jak operować systemem był on uszkodzony lub zawirusowany... Lew był coraz bliżej. Słyszeli jaj jego potężne łapska stąpają po metalowym podłożu... . Robot tymczasem chwycił klucz i zaczął nim znów uderzać rytmicznie w rurę...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Nie 13:51, 06 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 19:32, 06 Wrz 2009 Powrót do góry

- Cholera! - krzyknął mężczyzna słysząc bełkot robota. Samo to że było tu pusto sprawiało, że czuł się niepewnie... jak w więzieniu. Narzędzie przynajmniej pozwalały mu zapomnieć o bezradności w jakiej znalazł się z resztą grupy. Spojrzał na swą mechaniczną dłoń i wesoło zakręcił śrubokrętem to w jedną, to w drugą stronę. Uśmiechnął się pod nosem. Ten złom musiał być na pewno zainfekowany jakimś syfem.... ale, ale... co to za hałas był na korytarzu? Naukowiec wychylił się z działu obsługi technicznej. Na korytarzu stał... lew! A raczej pędził w jego stronę. Znajdował się bliżej niż pozostali więc spojrzał na nich tylko porozumiewawczo, gdy stali w drzwiach i patrzyli. Ruszył pędem w ich stronę zamykając za sobą drzwi od działu obsługi technicznej. Wpadł do środka i zamknął za sobą drzwi. Oparł się o nie i ciężko westchnął. Spojrzał na pozostałych i zapytał:
- To co teraz zrobimy?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bambi
Gracz



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 20:35, 06 Wrz 2009 Powrót do góry

-Gdzie tu jest panel ręcznego zamykanie drzwi? Reed z poddenerwowania zaczął krzyczeć. Mocno ściskał broń gotową do strzału. Załadował nowy magazynek do karabinu. Jego sprawna ręka potrwało to tylko chwile, przeładował i mierzył w drzwi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Nie 20:36, 06 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Scarned
Zajepicki



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 11:23, 07 Wrz 2009 Powrót do góry

Czuł bezradność a przy tym chęć pomocy, nie wiedział jak może się przydać, nigdy nie nadawał sie do walki a teraz co chwila spotykaja jakies niebezpieczeństwa. Stał wiec bezradnie nie mając zbytnio co począć jak stać i patrzeć jak radzi sobie Hank.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 16:29, 07 Wrz 2009 Powrót do góry

[żeby było jasne drzwi się zamykają same za Hankiem, nie trzeba nic przyciskać. Więc to nie Hank zamyka drzwi tylko one same się zamykają. Normalne automaty. Do tego nie są zamknięte na głucho i tylko gdy ktoś [coś] uaktywni fotokomórkę znów się rozsuną]

Wszyscy czekali w napięciu. Reed panicznie szukał jakiegoś panelu kontrolnego. Jefrey stał i czekał na rozwój wypadków. Cecylia omiatała wzrokiem pomieszczenie w poszukiwaniu jakiejś poręczniejszej broni. jej wzrok padł na zestaw chirurgiczny na jednym ze stołów. Skalpel... taaak skalpel. Oczy zalśniły jej. Hank. Hank zaś zdążył w ostatniej chwili odsunąć się od drzwi gdy uderzyło w nie potężne cielsko. Drzwi jednak wytrzymały i się nie otworzyły. Biomorph zapiszczał i zaskrzeczał.
- Zagrożenie życia konstruktorów. Rozpoczęte procedury bezpieczeństwa - rzekł bezbarwnym głosem i powrócił do swoich zajęć, czyli miarowego wybijania S.O.S kluczem francuskim na rurze...
Lew tymczasem nie zniechęcił się. Jeśli przedarł się przez jakieś podobne drzwi to te długo również nie wytrzymają. Najdziwniejsze było jednak to, że całą czwórka nagle uświadomiła sobie jedną ważną rzecz...

"Paragraf osiemnasty 3 punktu kodeksu pokładowego statków marki "Genesis": SI mają całkowity zakaz dostępu do sieci bezpieczeństwa statku. Jedynie wysocy rangą oficerowie, mostek i wyznaczeni oficerowie pokładowi mogą interweniować w uzasadnionych przypadkach"

"Paragraf dziewiętnasty 3 punktu kodeksu pokładowego statków marki "Genesis": SI w razie zagrożenia życia ludzkiego muszą podążyć mu z wszelaką pomocą. Nie mogą jednak przy tym złamać paragrafu osiemnastego punktu 3. "

"Paragraf ósmy pierwszego punktu robotyki: roboty marki biomorph i nowszych typów nie mogą bez zgody ludzkiego operatora zmieniać bądź modyfikować swojego oprogramowania jak i oprogramowania i innych jednostek robotów"


Czyli patrząc na wszelkie w/w punkty regulaminu biomorph najwidoczniej złamał je wszystkie zamykając zdalnie drzwi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Śro 6:15, 09 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
bambi
Gracz



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 21:46, 08 Wrz 2009 Powrót do góry

Reed stanął przy drzwiach celem strzału jak tylko lew wejdzie do środka. Przyszykował broń i stanął po prawej ścianie tuż przy drzwiach. Skoncentrował się maksymalnie aby wystrzelić jak tylko głowa lwa pojawi się w w pokoju.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 23:26, 08 Wrz 2009 Powrót do góry

Cecylia widząc poczynania sojusznika zrobiła dosłownie to samo. Wyciągnęła broń celując tak, aby w momencie, kiedy powoli, lecz sukcesywnie razem z Reedem będzie zbliżała się do drzwi, strzelić zaskoczonemu lwu prosto w paszcze.

Oczywiście liczę na to, że uwzględnisz zaskoczenie i dasz nam tą przewagę...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 7:08, 09 Wrz 2009 Powrót do góry

Kolejne uderzenie. I kolejne. Drzwi wykonane z mocnego stopu jednak poddawały się stalowym mięśniom natury [czyżby?]. Gdy pojawiło się pierwsze wybrzuszenie Cecylia i Reed mocniej ścisnęli broń. Wreszcie metal zgrzytnął i oba metalowe skrzydła wyleciały wgłąb pomieszczenia. Lew w ogromnej furii wpadł do środka. Reed i Cecylia otworzyli ogień. Reed wypuścił długą serię w ukazujący się łeb potwora [kara -4 za brak atutu do strzelania seriami, lew pozbawiony mod ze Zr, rzut z modyfikatorami: 15 - trafienie], Cecylia wypaliła ze swojego pistoletu [mod -4 za brak biegłości, lew pozbawiony premii ze Zr, rzut: 6 - pudło]. Kilka kul sięgnęło wielkiej paszczy lwa i rozorało mu pysk. Kilka sięgnęło też wielkich łap i tułowia, jednak nie zatrzymały one potężnego zwierzęcia, które widać nie robiło sobie nic z kul wbijających się w jego cielsko...

Inicjatywa:

Cecylia - 18
Reed - 18
Lew - 16
Hank - 13
Jefrey - 8
Biomorph - 3

Plan co i jak:

[link widoczny dla zalogowanych]

Wiadomo: H-Hank, C-Cecylia, R-Reed, J-Jefrey, B-biodmorph, L-lew [lew zajmuje zacienione pola jest plus minus taki duży]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 13:46, 09 Wrz 2009 Powrót do góry

Mężczyzna widząc poczynania swych towarzyszy również, postanowił się przygotować. Byli w pomieszczeniu medycznym więc czemu nie zastosować starego sprawdzonego planu? Tylko, że ten lew to nie robot, a istota żywa... choć wydawało się, że genetycznie zmodyfikowana, lecz jego niefachowe oko i nieco wybujała wyobraźnia mogły wszystko pokazywać w innym świetle. Taka duża istota potrzebuje porządnego uderzenia, żeby ją ubić. Nie myśląc wiele trącił Jefrey'a i wskazał na wózek z kółkami. Sam zarzucił karabin na pasku na plecy i przyskoczył do najbliższej szafki jaka stała. Następnie przewrócił ją na wózek i wspierając się nogą o ścianę popchnął podstawę stalowej konstrukcji tak by stabilnie leżała na wózku...
Gdy lew wparował do środka i padła seria strzałów z broni nie zastanawiał się długo. Tam gdzie stał z wózkiem odepchnął się silnie od ściany i z maksymalną możliwą szybkością uderzył zwierze w bok próbując je przewrócić...

Żeby nie było: uznałem, że lew wykonał swoje w tej kwestii, a jako, ze mamy element zaskoczenia to działam, I czekam, aż lew przebiegnie tak, iż Cecylia nie znajdzie się na drodze mojego uderzenia (tak by lew w razie czego jej nie przygniótł czy coś)...

///EDIT/// NIE Samaelu. Bez przesady. Nie miałeś rundy zaskoczenia. Działasz w normalnej inicjatywie. ///


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 15:14, 09 Wrz 2009 Powrót do góry

Hmm... Trochę mi nie pasi jak narysowałeś ten plan... Poza tym ogólnie drzwi nie miały ustąpić pod lwem, tylko fotokomórka miała zadziałać normalnie kiedy podeszliśmy... Nikt normalny nie stał by zaraz koło drzwi, przez które ma za moment przejść lew. Tym bardziej na przeciw siebie strzelając z karabinu...

Cecylia odeszła półtora metra od zwierzęcia zdziwiona, że w całym ferworze walki ustawiła się tak bezmyślnie. Strzeliła do lwa...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bambi
Gracz



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 6:40, 10 Wrz 2009 Powrót do góry

Reed przestawił w karabinie na strzelanie po 3 pociski nie chciał zranić nikogo z towarzyszy. Wycelował i wypalił
-Zdychaj dziwadło


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Czw 6:41, 10 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 7:18, 10 Wrz 2009 Powrót do góry

[modyfikator -4 za brak biegłości, +1 za wielkość lwa (tak, tak zapomniałem o tym wcześniej), do tego dorzucę z +4 za bliskość przeciwnika przecież z takiej broni ciężko nie trafić będąc przewie full contakt, to daje +1, rzut... 19, trafienie]
Dłoń pani doktor znów podskoczyła gdy pociągnęła za spust, kula rozorała bok lwa, który był już w środku...
Redd oddał trzy strzały. Ogromny huk przeszedł przez pomieszczenie [mod -4 za strzelanie 3 pociskami (to niestety nadal jest seria i trzeba to wyszkolić zrobię coś z tym później), +4 za bliskość przeciwnika, +1 za wielkość lwa i +1 za bezpośredni strzał (o tych dwóch ostatnich również zapomniałem ostatnio Razz), razem +2 do trafienia, rzut 19 trafienie] i w drugi bok lwa wbiło się kilka pocisków...
Lew ryknął w stronę Reed'a i machnął wielkim łapskiem [rzut na trafienie: 23] i rzucił się nań z zębami [rzut na trafienie: 17]. Reed poczuł jak pazury rozrywają jego syntjedwamny kombinezon na udzie a kły zatapiają się w ramieniu. Ból był znośny i po chwili oszołomienia czuł, że jeszcze się nie podda [Reed - średnio ranny] [jeśli idzie o wasze obrażenia nie będę podawał ich punktowo lecz w ten właśnie sposób, lekko ranny utrata około 1/4 PW, średnio ranny utrata około 1/2 PW, ciężko ranny utrata około 3/4 PW, okaleczony od 3 do 0 PW no i umierający -1 do -9 PW.]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Czw 7:19, 10 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Scarned
Zajepicki



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 13:06, 10 Wrz 2009 Powrót do góry

Jefrey popatrzył krzywiac się lekko na rannego towarzysza, lecz pomagajac mu naraził by sam siebie. Czujac wiec szturchnięcie Hanka podążył za nim rozumiejąc jego plan, pobiegł za nim po wózek by przynajmniej razem ze Hankiem Odtrącić wielkie zwierze.

Zakładam że Hank klepnął mnie i wykonałem tą czynność razem z nim, jeśli to nie sprawi problemu


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 7:08, 11 Wrz 2009 Powrót do góry

Hank i Jefrey mieli dziwny sposób radzenia sobie z wrogiem. Atakowali... wózkiem. Hank odepchnął się i wraz z Jefrey'em ruszyli na lwa. [test zwarcia +8, rzut 1... szansa na pecha, drugi rzut 15]. Jednak koła nagle skręciły i zablokowały się na jakimś przedmiocie. Wózek przechylił się niebezpiecznie na bok, jednak w ostatniej chwili utrzymali go w pionie. Lew warknął groźnie w ich stronę.
Tymczasem za ich plecami biomorph coś rzęził. Nagle zza pleców Hanka i Jefrey'a wystrzelił promień lasera. Dosłownie przepołowił on łeb lwa. Bestia padła z głuchym hukiem na ziemię. Wielkie cielsko drgało jeszcze przez pewien czas...
- Zagrożenie wyeliminowane. Procedury bezpieczeństwa zamknięte.
Dłoń biomorph'a powróciła do poprzedniego stanu zakrywając wylot lufy.

Reed i reszta zrozumieli czym była broń biomorpha. Był to laser. Tylko jeśli dobrze sobie przypominali, broń energetyczna była zakazana na jakichkolwiek statkach. Mogła bez problemu przebić poszycie statku doprowadzając do katastrofy. Dlatego używano tu broni palnej gdzie przebicie poszycia było wręcz niemożliwe... Ten biomorph łamał wszelkie zakazy tak ludzi jak i robotów...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Scarned
Zajepicki



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 11:19, 11 Wrz 2009 Powrót do góry

Jefrey otworzył ze zdziwienia usta, uśmiechajac się do siebie, dobrze przeczuwał że Biomorph pomorze im gdy życie konstruktorów będzie w niebezpieczeństwie. Otrzepał dłonie, wstając zza wózka.
- No to sprawa z głowy, choc kto wie ile rzeczy nas czeka na tym przeklętym statku - Mówiac to spojrzał raz to na lwa i raz na Biomorpha którzy przed chwilą bezczuciowo uśmiercił bestie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 13:37, 11 Wrz 2009 Powrót do góry

- Ta... - mruknął mężczyzna kopiąc wózek - Głupi złom! - westchnął ciężko... - Myślałem, że uda mi się coś zdziałać, ale niestety mam jeszcze jedną niespodziankę - rzekł oschle - Byłoby o wiele lepiej i dogodniej dla nas, jakbym miał narzędzia i przyrządy do pracy.... ale... odwiedziwszy "Dział Obsługi Technicznej" zdziwiłem się wielce, gdyż jest tam... kompletnie pusto... - wzruszył ramionami... - Pozostaje mi tylko jeden jedyny sposób na wyciągniecie jakichkolwiek informacji od robo-pomocników - po tych słowach wykręcił jakąś długą śrubę z szafy. Skoro w komorze kriogenicznej kable były pod podłogą to to też być powinny. Rozkręcił płytę osłaniającą puszkę i szukał kabli transmisyjnych, albo innych, które nie miały większego znaczenia w instalacji elektrycznej jak np.: kable oświetleniowe, albo połączenie interfejsu z fotokomórka w drzwiach.... W ich sytuacji działanie ograniczało się do prymitywnego minimum, a wiedza jaką dysponował technik, mogła przysłużyć się znacznie do ich przetrwania...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 16:33, 11 Wrz 2009 Powrót do góry

Cecylia podbiegła do rannego towarzysza i zaczęła tamować krew, która powoli upływała z uda Reeda. Po chwili znalazła kawałek fartucha lekarskiego, który posłużył jej jako prowizoryczny bandaż. Już po chwili Reed poczuł się lepiej. Martwiła się jednak, że dalej nie znalazła żadnych medykamentów.
- To tak jak ja. - Powiedziała. - Też nic nie znalazłam. Ten statek jest jakiś opustoszony. Zastanawiam się tylko jak lew mógł przeżyć w takich warunkach... - Przerwała na chwilę i obróciła się w stronę robota. - Czemu łamiesz procedury obowiązujące na statku robocie?
Już po chwili skończyła mocować się z bandażem.
Teraz musieli zadecydować o tym co mieli robić dalej... Nie mieli zbytnich perspektyw na przeżycie w takim miejscu bez leków, dobrej broni i innego wyposażenia.
- Myślę, że powinniśmy szybko udać się do tej trzeciej kopuły. Idziemy?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 18:18, 11 Wrz 2009 Powrót do góry

[Cecylia wykonuje test Leczenia o ST 15, bez większych problemów może uzyskać upragniony rezultat, opatruje więc ranę na udzie i ramieniu Reed'a tamując krwawienie, Reed czuje się znacznie lepiej jest teraz lekko ranny [aby była jasność leczenie w stylu pierwszej pomocy leczy 1k4 obrażeń, Cecylia użyła jej na udzie i ramieniu więc 2k4 plus odpowiednie modyfikatory]

Cecylia zaopiekowała się żołnierzem. Sprawnie przemyła rany, na szczęście nie wymagały szycia, choć pozostawią po sobie blizny. Syntjedwab tym razem go zawiódł, przyszło jej na myśl widząc osmalenie po kuli UPE na rękawie Reed'a. Sam Gregory poczuł się znacznie lepiej po chwilowym odpoczynku.
Trup lwa dziwnie kontrastował z technologicznym wystrojem sali. Ale rzeczywiście, nie było tu śladu po niczym. Skoro Hank nic też nie znalazł... . Czyżby ludzie opuszczając "Genesis" postanowili zabrać wszystko? Czemu więc zostawili biomorph'y, bioroidy i droidy naprawcze? Czemu przerośnięty lew biegał po pokładzie? Czym się żywił? Co słyszał Reed będąc po drugiej stronie kopuły nr 2? Skąd się wzięła woda w innych pokładach? Pytań było zbyt wiele. A najważniejsze: co oni tu do cholery nadal robią?

Biomorph powrócił do swojego, irytującego już zajęcia, oczywiście nie odpowiadając na pytanie. Bang-bang-bang, rozległo się ponownie. Znów wybijał ten sygnał. Po co? Kto go tak zaprogramował? Kto zaprogramował go aby łamał procedury? Kto zaprogramował go aby używał na pokładzie broni energetycznej? (i kto go w nią wyposażył?). Kto obserwował ich przez kamery?
Hank modził coś z kablami. Oczywiście znalazł to czego potrzebował pod podłogą. Nie zaskoczyło go to wcale...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT
 
 
Regulamin