Autor |
Wiadomość |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 16:16, 21 Lut 2010 |
|
Stasek wzruszył ramionami.
- Z pewnością staną się czujniejsi. Nie na darmo posłali tu żołnierzy a nie ochronę cywilną. - odetchnął tak jakby się topił, zakasłał i wypluł ślinę - Oni nie ukrywam, będą największym problemem. Jeśli jednak - ponownie wyjął swój nóż i zaczął rysować na wydeptanej ziemi kilka kresek - przejdziemy tędy, tuż przy wzniesieniu, w którym znajduje się kopalnia, i zrobimy to w miarę cicho, wówczas możemy przemknąć za ich plecami niezauważenie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Stasek spojrzał na trójkę mężczyzn z dziwnym błyskiem w oku. Każdy rozpoznał ten błysk - Stasek był znów w swoim żywiole. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Nie 20:06, 21 Lut 2010 |
|
- Wydaję mi się, że to zbyt ryzykowne. Na pewno do obstawy nie postawili byle szeregowego, poza tym wojskowe szkolenie obejmuje też i takie sytuacje typowego "zakradania" się przeciwnika. Jako, że staną się czujniejsi musielibyśmy stać się niewidzialni i lewitować chyba by nas nie dostrzegli.
John po raz pierwszy wypowiedział się wobec Staska - nie licząc przywitania w przyczepie - i jego planu. Wciąż był nastawiony sceptycznie do tego pomysłu, a ten błysk w oku rzekomego profesora całkowicie potwierdził jego podejrzenia.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 21:21, 21 Lut 2010 |
|
Jack spojrzał na przykucnął nad prowizorycznym rysunkiem Staska. Sprawiał wrażenie jakby przyglądał mu sie uważnie. Wiedział, że nie ma to najmniejszej szansy powodzenia co słusznie zauważył jego szwagier. Chwilę jeszcze kucał milcząc. W końcu podniósł głowę, spojrzał w oczy Staskowi i nadal kucając rzekł, spokojnym, mocnym, naturalnym głosem: - Może po prostu ich zabijemy? - czekał, który pierwszy spuści wzrok. To była swego rodzaju propaganda, tego wszystkiego uczyli w w policji. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Domin
Gracz
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 270 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pon 11:09, 22 Lut 2010 |
|
Bruce nic nie mówił. Spokojnie oglądał przedstawienie z boku. Myślał. Był ciekawy, co ciekawego wymyślą jego towarzysze. Zatkało go, gdy Jack zaproponował zabicie, jednak wydawało mu się to być dobrym ruchem, wspaniałym, policyjnym chwytem. Tego gościa trzeba zneutralizować. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pią 10:11, 26 Lut 2010 |
|
Stasek spojrzał poważnie na Jack'a. Przez chwilę trwałą między nimi walka wzrokowa. Po chwili jednak geolog uśmiechnął się i rzekł
- Nie żartuj. Włamanie do strzeżonego miejsca i tak jest nie małym przestępstwem. Nie dorzucajmy do tego morderstwa. Zresztą nikt tu nie byłby do tego zdolny prawda? My naukowcy nie mamy tego we krwi.
Schował ręce do kieszeni. Jack znał ten typ ludzi. Złodziej i policjant mieli jedną wspólną cechę - zawsze patrzyli na ręce i to dosłownie. Jack odczytał ten gest jako obawę przed odkryciem prawdziwej natury Staska. Ten rzekł po chwili
- Jednak strażnicy są problemem i rzeczywiście nie przelecimy nad nimi. Dlatego poza dywersją z awarią świateł trzeba wymyślić inną, która zajmie gwardzistów przy wejściu. Tym zajmę się ja - posłał im uśmiech - Znam się na glebie i wiem jak sprawić aby osunęła się w odpowiednim miejscu. To powinno przyciągnąć ich uwagę a wtedy droga stanie otworem dla was. I nie mówcie, że nic dla was nie zrobiłem.
Postawa Staska sprawiła, że zakołatało im w głowach jedno pytanie: co on z tego będzie miał? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pią 10:42, 26 Lut 2010 |
|
Jack osiągnął cel swojej zagrywki. Gdy Stasek wsunął ręce do kieszeni, policjant wstał nadal spoglądając na Czecha, choć nie już tak natarczywie, nie gapił się, patrzył jak na rozmówcę zachowując jednak powagę. Pseudo-geolog przedstawiał swój plan kiedy Jack postanowił zabrać głos, wchodząc mu w słowo - Nic nie będziemy osuwać, to może przyciągnąć innych strażników. Zabijemy ich, po prostu. Ja jednego Ty drugiego. - gdy to mówił nie tyknęła mu brewka. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 9:58, 28 Lut 2010 |
|
- Żartujesz prawda? - rzekł Stasek - Może i archeolodzy idą po trupach ale bez przesady - wstał ze schodków i przeszedł nerwowo kilka kroków - Powiedzcie mu coś bo on chyba zwariował! - prawie krzyknął do Bruce'a i John'a - Nie, nie. Ja się na to nie piszę.
John <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=44196" title="Internetowa Kostnica"><b>uznał</b></a>, że Stasek naprawdę przestraszył się tego co proponuje mu jego szwagier. Bruce również <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=44197" title="Internetowa Kostnica"><b>uwierzył</b></a>. Jednakże Jack bezbłędnie <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=44198" title="Internetowa Kostnica"><b>przejrzał</b></a> grę tego dziwnego człowieka. Widział, że Stasek wręcz się garnie do całego pomysłu a cała scena odgrywana jest tylko pod publikę. Nie znał jeszcze prawdziwych pobudek Staska lecz w tym momencie umocnił się w przekonaniu, że nie należy mu ufać.
[Były to testy psychologii] |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Nie 10:00, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Nie 10:54, 28 Lut 2010 |
|
John spojrzał porozumiewawczo na szwagra. Ciągle siedział w milczeniu i rozmyślał. Gdy pseudo-archeolog wręcz rzucił się do niego i Bruce'a w błagalnym płaczu o pomoc, naukowiec pozostawał zimny i bezwzględny. Wiedział, że to co robi Jack ma jakiś cel. Byli rodziną, był bratem jego żony więc ufał mu jak jej samej. Spojrzał na Staska i rzekł spokojnie:
- Znam go na tyle dobrze by wiedzieć, iż nie zwykł do żartów w takich chwilach.
Potem opuścił głowę i wyjął jakąś kartkę z kieszeni. Zaczął czytać co tam było napisane i rozmyślać głęboko nad tym co mieli wykonać. Był to tylko pozór stwarzany na potrzebę spojrzenia z perspektywy na całą dyskusję między Staskiem a jego szwagrem. Miał nadzieję, że Bruce niedługo dołączy do rozmowy... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 11:54, 28 Lut 2010 |
|
Jack ze spokojem detektywa oglądał zachowanie Staska. W duchu był kontent ze swojego zagrania. Upewnił się, że Stasek jest w stanie nawet zabić żeby dojść do celu. Właśnie. Co postawił sobie za cel ? Dlaczego tak się granie do współpracy z nimi w wejściu do kopalni. Jaki ma w tym interes ? Jack jeszcze tego nie wiedział. Nie zamierzał jednak podejmować żadnych kroków nie upewniwszy się uprzednio jakie zamiary ma Stasek. Zamyślił się. Odwrócił się w stronę Bruce'a i Johna jakby rozmowa ze Staskiem była zakończona. Rzekł: - Jesteście przekonani, że to tam jest? Nie możemy ryzykować nie mając pewności. Jest to dla mnie bardzo ważne. - podjął kolejną zagrywkę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Domin
Gracz
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 270 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 17:54, 28 Lut 2010 |
|
Stasek brzmiał niezwykle wiarygodnie. Bruce uwierzył w jego słowa bez wahania. Spojrzał na twarze swoich kompanów i rzekł: -Wierzę mu. Powinniśmy pójść za nim. - po czym spojrzał na Staska z politowaniem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pon 17:04, 01 Mar 2010 |
|
Stasek poprawił sobie czapkę na głowie.
- K**wa! - jęknął i machnął ręką na nich - Gdybajcie sobie. Ja czekam u siebie coście uzgodnili.
Po tych słowach wszedł do swojego wagonu nie zważając na jakiekolwiek protesty.
- Jak chcecie możecie tam iść nawet beze mnie - skwitował i zamknął drzwi na klucz.
Zachowanie Staska nie zdziwiło tylko Jack'a - typowa ucieczka kogoś, kto zorientował się, że ci których chciał przechytrzyć zorientowali się w jego planach. John i Bruce byli lekko skonfundowani całą sytuacją. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Pon 19:13, 01 Mar 2010 |
|
- Dziwny jegomość - podsumował naukowiec robiąc zdegustowaną minę... - Więc jakie mamy plany? - zapytał kompanów |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Domin
Gracz
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 270 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 11:32, 02 Mar 2010 |
|
-Mam ciut mieszane uczucia co do Staska... Proponuję działać bez niego. Jest nas trzech, po co nam ktoś jeszcze? - zapytał lekko zdziwiony Bruce. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 18:12, 02 Mar 2010 |
|
Jack tryumfował. Był bardzo z siebie zadowolony. Nie dał jednak po sobie tego poznać nawet przed swoimi kumplami. Nie odwrócił nawet głowy, gdy sfrustrowany Stasek wchodząc o mało nie wyrwał drzwi od wagonu. Jack ruszył pewnym krokiem przed siebie. Nie chciał rozmawiać przy wagonie Staska. Gdy odeszli na jakieś 30-40 metrów, zagadnął: - Słuchaj - zwrócił się do Bruce'a - nie możemy iść bez Staska, bo ... - zastanowił się szukając w głowie odpowiedniego sformułowania - bo po prostu nam się nie uda. Chociażby z tego powodu, że on nigdy by sobie nie darował gdybyśmy pierwsi znaleźli to, po co on tu przyjechał. - rozejrzał się, upewniając się czy aby na pewno mogą swobodnie rozmawiać. - Druga sprawa. Nie spieszmy się z wejście do kopalni. Najpierw musimy znaleźć haka na Staska. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Domin
Gracz
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 270 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 10:04, 06 Mar 2010 |
|
Bruce czuł się zniesmaczony co do Staska. Nie chciał mieć z nim nic wspólnego. Zwrócił się do Jacka: -Jack, on był oskarżony o morderstwo. Widziałem go w kartotece policyjnej. On jest od kogoś z Niemiec i interesuje go tylko wejście do kopalni - my jesteśmy tylko pionkami. Proponuję taki plan: wchodzimy z nim do kopalni i ogłuszamy go. Co dalej będzie - wymyślimy. - powiedział Bruce. Wydawało mu się to dobrym pomysłem. Stasek przynajmniej nie wbiłby im noża w plecy, a cała ich trójka spokojnie rozejrzałaby się wewnątrz. Orbison wiedział, że tego typka interesuje tylko wejście do kopalni. Po wejściu cała trójka stanie się bezużyteczna i Stasek będzie gotowy nawet zabić. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Pon 16:24, 08 Mar 2010 |
|
- Bruce ma racje - rzekł posępnie John - Gdyby Stasek dowiedział się, że mamy na niego jakiegoś haka i co więcej zagrozilibyśmy mu tym jestem pewien w stu procentach, że narazilibyśmy swoje życie i zdrowie, a jak wiesz dobrze, nie chcę by moja żona, a Twoja siostra- została wdową z dwójką półsierot. Jakoś mnie to nie ustawia... Pomysł gazeciarza wydaje się niegłupi - mrugnął do mężczyzny porozumiewawczo. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pią 16:32, 12 Mar 2010 |
|
Zastanowił się. - Głupi, bardzo głupi. - spojrzał na towarzyszy - Nie możemy tam wejść i dopiero później na gorąco wymyślać co dalej. Wszystko musi być przygotowane. Mam pewien pomysł. John, masz ten dyktafony który zabrałeś z domu ? Przyda mi się. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Sob 8:27, 27 Mar 2010 |
|
- Mam go, ale co chcesz zrobić? Skoro uważasz nasz plan za głupi to przedstaw nam lepsze rozwiązanie. - John był pochłonięty rozmyśleniami, ale starał się brać czynny udział w debacie. Spojrzał niepewnie na Bruce'a |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Domin
Gracz
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 270 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pon 15:36, 29 Mar 2010 |
|
Bruce rzekł trochę znudzony całą dyskusją. Chciał już działać. -Co masz na myśli Jack? Masz jakiś nowy plan? Pochwal się, co ciekawego wymyśliłeś. - rzekł Bruce rzucając spojrzenie na detektywa. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 20:21, 29 Mar 2010 |
|
- Eh to głupie .. - skarcił swoje myśli - chciałem nagrać reakcję Staska kiedy dam mu nóż i nakłonię do zabójstwa. - zastanowił się jeszcze chwilę - może to nie jest głupie, ale musiałbym to nagrać tak, żeby samemu się nie pogrążyć. - wziął od Johna dyktafon - Bruce, pamiętasz dlaczego Stasek znalazł się w policyjnej kartotece ? W kartotece policji jakiego państwa ? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Domin
Gracz
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 270 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Śro 14:40, 31 Mar 2010 |
|
Bruce rzekł spostrzegawczo: -Nie gadaj. Niezły pomysł. Dlaczego by tak nie zrobić. Jednak ja widzę prostsze rozwiązanie. Działamy bez Staska i koniec. Po co on nam? Dotrzemy do kopalni jako pierwsi przed nim... Do czego on nam jest potrzebny? My też umiemy zrobić strażników w konia.
-Stasek był z tego co dobrze się orientuję w czeskiej kartotece policyjnej. Z całą pewnością dokonał morderstwa. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Śro 15:39, 31 Mar 2010 |
|
-Zauważ, że będzie on pierwszym, który zauważy nasze zniknięcie. Nie sądzę by mu się to spodobało więc jest to nic innego jak tykająca bomba zegarowa. Jak wiesz... mam rodzinę. I chciałbym ich jeszcze zobaczyć.... - John był kompletnie rozbity i nie mógł się skupić. Słowa wujka Pete wciaż nękały jego chaotyczne myśli... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 10:53, 03 Kwi 2010 |
|
- Jedno jest pewne, na pewno idziemy tam ze Staskiem. - był zamyślony i wyglądało jakby mówił do siebie - Mam nadzieje, że on też zdał broń przy bramie. Będziemy z nim współpracować do pewnego momentu. - kontynuował - Chodźcie. - ruszył w stronę wagonu Staska - W jednej ręce trzymał nóż drugą zaś miał w kieszeni razem z dyktafonem. - gdy Stasek otworzył drzwi, Jack wysunął w jego kierunku nóż - Masz, realizujemy mój plan. - rzekłszy włączył dyktafon. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Domin
Gracz
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 270 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 19:31, 04 Kwi 2010 |
|
Bruce nic nie mówił. Wiedział tylko, że Jack postępuje dobrze i że wie, co robi. Razem ze swoimi kompanami i "geologiem" zaczęli działać zgodnie z planem policjanta. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Śro 8:27, 07 Kwi 2010 |
|
Stasek otworzył drzwi i patrzył na Jack'a z uniesioną brwią. Wreszcie Stasek wyjął nóż z pochwy przy pasku.
- Mam swój. - rzekł lakonicznie i nadal patrzył na Jack'a. - Ale widzę, że macie plan. Słucham. - schował nóż i z założonymi rękoma oparł się o framugę drzwi od wagonu. Wyglądał na znudzonego całą tą sprawą. Jednak nie było tego złego. Pamięć Bruce'a zadziałała jak wyszukiwarka internetowa. Nagle przed jego oczami stanął obraz podobny do tego. Stasek w kronice kryminalnej. Nie, pomylił się. On widział Staska na stronach FBI... to był jeden z poszukiwanych terrorystów! Nie pamiętał dokładnie za co go poszukiwano lecz był w 100% pewny, że Stasek jest terrorystą... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|