FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Dom na wzgórzu - WĄTEK GŁÓWNY Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 15:54, 10 Mar 2010 Powrót do góry

Kapłan widząc bezradność dziewczyny wstał i wyszedł przed nią -Spokojnie, spokojnie, nie musimy się bić. Przybywamy tutaj w innym celu. Zostaliśmy napadnięci i jak domyślam się, jest to Pańska wina. Otóż ten osobnik - wskazał na Flina - jest kontrolowany przez silną magie osób trzecich. Nie chcemy rozlewu krwi, przybywamy tylko by dowiedzieć się czegoś więcej o tych którzy na nas napadli. Zastanów się dobrze nad swoimi czynami i pomyśl czy pomożesz nam, zostając przy życiu, czy też zginiesz.- Baium uśmiechnął się pod nosem -Wiedz jednak jeszcze, że nasze oczy - wskazał siebie i bardke -Nie są jedynymi które Cię teraz obserwują i jako prawy kapłan daję Ci tę szanse abyś pomyślał jeszcze rozsądnie - tymi słowami skończył swą wypowiedź, ale widząc postać o niezbyt inteligentnej twarzy, ręką sięgał już po tarczę i broń...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 18:32, 10 Mar 2010 Powrót do góry

Grom słuchał kapłana z wielkim i udawanym przejęciem
- Jejku... ale... musiałbym przeprosić... - natychmiast zmienił postawę i uniósł swoją wielką maczugę wskazując nią kapłana - Powiedz mi co mnie powstrzyma przed rozłupaniem ci czaszki? To, że nosisz święty symbol dodaje mi jeszcze animuszu. Zresztą ładnie wyglądałby w mojej kolekcji.
- Szefie... - szepnął Kel - Tam są ukryci łucznicy. W każdej chwili mogą strzelić.
Grom spojrzał w kierunku krzaków i chwycił Kel'a za kark przyciągając go do siebie. Teraz każda strzała czy bełt mogły trafić elfa.
- Kilka strzał jeszcze mnie nie powstrzymało. A ciebie długoucha panienko?.
Na twarzy Kel'a pojawiło się prawdziwe przerażenie. Tymczasem Grom począł cofać się w kierunku jaskini. Krok za krokiem... powoli. Taris i Lorni nie mieli czystego strzału i choć wielkolud był o ponad głowę większy od elfa ciężko im było wymierzyć tak aby nie trafić Kel'a. Choć elf również był bandytą to teraz jego rola zmieniła się w ofiarę...
Flin i drugi człowiek zrobili jedno co mogli - uciekli w las. Raczej nie powinni sprawiać problemów w przyszłości.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 18:43, 10 Mar 2010 Powrót do góry

- Nie no... Czekaj Grom... Może najpierw porozmawiamy... - Dziewczyna złapała się za głowę. Dawno już nie widziała tak spartolonej sprawy (Jak długo gram w tą grę tak osobiście nie widziałem tak spartolonej akcji.). Kiedy herszt zatrzymał się na chwilę by wysłuchać co ma do powiedzenia bardka, ta zaczęła. - Widzisz, ja osobiście nie chce niczyjej krzywdy. Daj mi dokończyć. Widzisz, bo chodzi o to, że przybyliśmy tu tylko po informacje. W pierwotnych planach było żeby przeszukać twoje dokumenty i nawet bez twojej wiedzy wyjść stąd bezpiecznie nie robiąc nikomu krzywdy. - Dziewczyna starała się ze wszystkich sił zastąpić kapłana w dyplomacji, jednak widziała, że nie idzie jej to [link widoczny dla zalogowanych]. - Czemu nie pójdziesz z nami na ugodę? Waszą sprawą zajmować się będą strażnicy miejscy, my jesteśmy wynajęci aby odszukać osobę, która zleciła napad na karawanę, w której obronie braliśmy udział. Powiedz nam kto to a obiecuje, że nikomu nie powiem, że spotkaliśmy ciebie i twoją bandę. Przysięgam na honor moich pieśni... - Może choć ta obietnica sprawi, że herszt posłucha. Może, choć zapewne on nawet nie wiedział co znaczy słowo "honor".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 9:11, 11 Mar 2010 Powrót do góry

Grom spojrzał niepewnie na bardkę i w zarośla gdzie ponoć ukrywali się strzelcy. Kerhsyn dostrzegła, że rozluźnił uścisk na szyi elfa. Zmarszczył brwi i zastanawiał się długo. Ciszy nie przerywały nawet odgłosy natury. Zdawało sie, że sami bogowie zesłali jakiś czar na okolicę. Każdy słyszał bicie swojego serca a najgłośniej waliło to należące do Kel'a. Wreszcie Grom odezwał się
- Jeśli naprawdę jesteście takimi demonami w boju jak mówił Flin to nie mi równać się z wami. Jednak nie ufam wam nawet jeśli mówicie prawdę. Naturą łotra jest nie ufać nikomu - znów ścisnął kark elfa mocniej a Kel jęknął cicho. - Pewnego razu napadliśmy na powóz lecz napad ów nie skończył się pomyślnie. Przynajmniej tak to wyglądało. Gdy ruszyłem aby wyciągnąć pasażerów ze środka napotkałem na wzrok, który mnie omamił. Zapewniam was nigdy nie chcielibyście zobaczyć takich oczu! - krzyknął Grom a towarzysze zrozumieli czemu tak się na niego woła. Jego głos brzmiał jakby właśnie obok uderzył piorun - Te oczy nakazały mi odejść i zatrzymać się tu. Potem przybyła zakapturzona postać i poczęła płacić złotem za napady na karawany. Pomagali nam strażnicy miejscy Shenard, Tavok i kilku innych, którzy znali okolice i obstawy karawan. Nic więcej nie wiem. - Grom począł znów wycofywać się do jaskini. Gdy znalazł się już na granicy wejścia krzyknął tylko...
- Wóz miał herb Furyondy więc podróżował nim ktoś majętny!
... i zniknął w głębi porzucając łkającego Kela, który legł na ziemię ciężko dysząc.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Czw 9:12, 11 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 10:18, 11 Mar 2010 Powrót do góry

Kehrsyn zamyśliła się na chwilę. Wszystko układało się w pewien spisek. Szkoda tylko, że nie pamiętała imion strażników z którymi wcześniej rozmawiała.
- Wracajmy do miasta. Mamy to po co przyszliśmy. Musimy dowiedzieć się kim są Shenard i Tavok. (Być może, że było to już gdzieś wcześniej wytłumaczone, jednak zbyt długo się ta sesja ciągnie żebym pamiętał wszystkich.). - Dziewczyna ruszyła powrotną drogą do miasta. - No, dalej, nie traćmy czasu. - Liczyła, ze bez ociągania się jej kompani podążą za nią.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 11:03, 12 Mar 2010 Powrót do góry

Nie wiele się sprzeciwiając charyzmatycznej bardce ruszyli do mieściny. Droga trochę się dłużyła, gdyż w sumie oddalili sie znacznie od Veckel. Przed miejskimi bramami znaleźli się prawie pod wieczór.
Słońce chyliło się ku zachodowi. Na miejskich ulicach ruch malał. Ludzie wracali do domów po całodniowej pracy. Strażnicy przy bramie zaś patrzyli się na nich dziwnie. Bystre oczy Lorniego a także Ammala pozwoliły im zauważyć u jednego z nich chustę wetkniętą do kieszeni. Była łudząco podobna do tej, która przewiązał sobie twarz jeden z łotrów na koniach. Zanim jednak zdążyli zareagować strażnik wszedł do środka małego budynku, które służyło za stróżówkę. Ammal poinformował pozostałych o swoim spostrzeżeniu.
Nie minął czas potrzebny na jeden oddech a pojawiła się przy nich jasnowłosa kobieta. Elf był pewny, że to ta sama, którą poprzedniej nocy ścigał na cmentarzu. Podeszłą do nich i cicho szepnęła:
- Moja Pani chce się z wami widzieć. Bądźcie na cmentarzu po zmroku. Przy tej samej kaplicy - puściła do Ammala uwodzicielsko oko i odeszła bez słowa.
Co teraz?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 12:20, 12 Mar 2010 Powrót do góry

Kapłan znowu człapał się na samym końcu, był jednak dostatecznie blisko by zauważyć dziewczęcą postać podchodzącą do reszty. Słysząc propozycje kobiety, spojrzał na przyjaciół pytającym wzrokiem -Co to za jedna i dlaczego chciała, żebyśmy się tam się z nią spotkali? Może mi to ktoś wyjaśnić? - stał nieruchomo, czekając na odpowiedź.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 12:29, 12 Mar 2010 Powrót do góry

- "Bo to zła kobieta była..." Musimy udać się na miejsce spotkania. Do zmierzchu jeszcze trochę. Chodźmy najpierw do strażników, dowiemy się co to za jedni współpracują z tymi zbirami. - Ruszyła w stronę baraków, gdzie mieściła się główna siedziba straży w mieście. Miała nadzieje spotkać "blondyna".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 10:13, 13 Mar 2010 Powrót do góry

Kehrsyn i reszta grupy weszli do koszar. Yorgl trenował dwóch młodych rekrutów ćwiczących na manekinach. Teraz nie wiedzieli czy można mu ufać... wyglądał na porządnego półorka i honorowego wojownika, ale czy powinni zgłosić się najpierw do niego? Może lepiej skonfrontować najpierw blondyna z ich nowymi informacjami? Yorgl machnął do nich przyjacielsko i powrócił do szkolenia rekrutów.
Wspomniany blondyn właśnie rozmawiał przy baraku z tym samym strażnikiem, którego przydzielił im wcześniej do pilnowania ich poczynań. Tavok - tak miał on chyba na imię. A było to imię wspomniane przez Groma.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 10:47, 13 Mar 2010 Powrót do góry

Dziewczyna od razu podeszła do blondyna.
- Witam panów. Szukamy strażnika imieniem Shenard...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 11:01, 13 Mar 2010 Powrót do góry

Blondyn i Tavok spojrzeli po sobie.
- To ja - rzekł blondyn i odwrócił się do bardki - Myślałem, że opuściliście już miasto? Coś poszło nie tak? - spytał z widocznym uśmiechem na twarzy.
- Daj spokój Shenard - odezwał się Tavok - Przecież napadli ich bandyci na szlaku. Bracia Bjorg wrócili tu z tym głupkiem Bundo i złożyli doniesienie.
Shenard kiwnął głową z udawanym zmartwieniem
- No tak, przypominam sobie. Myśleliśmy, że już was nie ujrzymy. Bjorg powiedzieli, żeście poleźli w las.
Widać było, że Shenard prowadzi grę. W koszarach czuł się bezpiecznie i wiedział, że cokolwiek wiedzą Kehrsyn i jej kompani nie mają na to dowodów.
Po tych słowach usłyszeli ciężkie kroki Yorgl'a
- Witajcie - rzucił do nich - Widzę, że ciężko pracujecie. Jakieś nowe wieści?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 11:21, 13 Mar 2010 Powrót do góry

- Yorgl, witaj. Owszem, dowiedzieliśmy się to i owo. Pewien bandyta przed śmiercią wyłonił imiona wspólników z miasta. Są to oto ci dwaj strażnicy stojący tutaj. - Ręką wskazała w stronę Shenarda i Tavoka. - Jest też ponoć kilku innych. Wygląda na to, że całe miasto zaangażowane jest w ten spisek. Zastanawiam się tylko czemu od razu się nas nie pozbyliście, tylko wam przysparzamy kłopotów.
(Przygotowuje sobie akcję rzucenia czaru "Wstrzymanie osoby", jakby któryś cwaniaczek próbował zrobić coś głupiego.)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 11:30, 13 Mar 2010 Powrót do góry

Elf uśmiechnął się tylko do dziewczyny którą wcześniej ścigał. Wraz z bardką ruszył do strażników. Trzymał ostentacyjnie dłonie w pobliżu broni dając dowód pewności siebie. Oczekiwał na przebieg konwersacji jego towarzyszki i strażników. Jego zmysły były czujne, ale myśli próbowały poukładać całą układankę w całość. Bandyci mający powiązania ze strażą miejską, a nad nimi ktoś wysoko postawiony. Ktoś taki jak Lady Amanda! To było oczywiste. Nikt nigdy nie słuchał wywodów elfa, choćby wtedy gdy mówił, że trzeba odwiedzić jej rezydencję. Od początku podejrzane było urzędowanie i polityka tego miasta. Ammal wywęszył spisek i wiedział, że ktoś z góry musiał pociągać za sznurki, ale ta dziewczyna?... Nie pasowała mu do niczego, chyba, że była jakąś służącą Amandy.... Układanka zaczynała coraz bardziej przypominać kształtny obraz...

[Do wiadomości: W sesji Kwiatka już nie gram, bo jak mi pisał nie ma to sensu, gdyż się kończy. Tutaj będę pisał regularnie w SD również. Pozostałe moje postaci możecie zBNować do kwietnia (może szybciej)]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 12:08, 13 Mar 2010 Powrót do góry

Shenard i Tavok spojrzeli na Kehrsyn i Yorgla zaskoczeni
- Że niby mamy wierzyć jakiemuś obwiesiowi? - jęknął Shenard - Przecież to normalne, że chce nas skłócić...
- Widzę, że przynosicie rewelacje - rzekł Yorgl - Powiecie coś jeszcze? - zwrócił się do strażników - Muszę was zatrzymać do wyja... - nie zdążył skończyć gdyż miecz Tavoka rozciął mu gardło. Kerhsyn zareagowała o sekundę za późno lecz rzuciła czar na strażnika. Ten zamarł w bezruchu. Shenard nie miał za wiele do roboty, rzucił się do ucieczki.
Yorgl padł na ziemię w fontannie krwi. Tavok stał nieruchomo a z uniesionego miecza kapała krew półorka. Shenard biegł co sił w nogach w stronę stajni, dmuchając w mały gwizdek. Z koszar od razu wybiegło kilku strażników. Wielu nie wiedziało co robić lecz najwyraźniej co, którzy byli w spisku zorientowali się w sytuacji.
Pięciu strażników ruszyło w ich stronę z obnażonymi mieczami. Walka była nieunikniona. Reszta milicjantów nadal nie wiedziała co począć. Ich koledzy atakowali grupę najemników, kapitan leżał umierający. Nie widzieli dokładnie kto go zabił...

INI:

Lorni - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=45144" title="Internetowa Kostnica"><b>24</b></a>
Kehrsyn - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=45143" title="Internetowa Kostnica"><b>24</b></a>
Shenard - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=45148" title="Internetowa Kostnica"><b>19</b></a>
Ammal - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=45142" title="Internetowa Kostnica"><b>17</b></a>
Baium - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=45145" title="Internetowa Kostnica"><b>15</b></a>
Strażnicy źli [niebiescy] - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=45146" title="Internetowa Kostnica"><b>14</b></a>
Strażnicy neutralni [zieloni] - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=45147" title="Internetowa Kostnica"><b>8</b></a>

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 20:53, 15 Mar 2010 Powrót do góry

Lorni nie zastanawiał się długo. Święciła się kolejna walka.
- Shenard to zdrajca, zabił Yorgla! - Burknął głośno jednocześnie wypuszczając bełt w strażnika (Niebieska dwójka.).
Niestety okazało się, że strzał był mało celny i człowiek [link widoczny dla zalogowanych] obrażeń.
- Ci strażnicy są z nim w spisku. Niech reszta nam pomoże. - Dodała dziewczyna tylko szybko wskazując na wplątanych w spisek strażników.
Szybko przypomniała sobie jakieś zaklęcie, po czym wyrecytowała je. Celem zaklęcia był Shenard, a Kehrsyn chciała go uśpić. Niestety okazało się, że zaklęcie było zbyt [link widoczny dla zalogowanych] aby mogło pogrążyć we śnie tak krzepkiego wojownika.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 14:31, 18 Mar 2010 Powrót do góry

Czar bardki spłynął wręcz po Shenardzie nie czyniąc mu większej szkody. Podbiegł do stajni i zniknął w jej wnętrzu. Teraz należało wypatrywać jeźdźca, który najpewniej niedługo z niej wyjedzie...

Image


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Czw 14:41, 18 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 18:16, 18 Mar 2010 Powrót do góry

Elf wyciągnął swoje miecze i stanął przed dziewczyną osłaniając ją swoim ciałem. Czekał na potencjalne zagrożenie ze strony strażników, którzy nie zrozumieli słów bardki. Z nagimi klingami w górze oczekiwał na ataki [Przejście w tej turze do całkowitej defensywy. Stoję 2 kratki ponad Lorim]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 21:08, 18 Mar 2010 Powrót do góry

Kapłan nim się obejrzał dookoła niego poczęły latać ostrza, a powietrze przesiąkło magią -dlaczego wszystko sprowadza się do jednego? -pomyślał. Sięgnął leniwie na plecy po swoją broń i tarczę i zanim ktoś coś spostrzegł stał już przy rycerzu nr 5. Magia przeszła przez ciało Baiuma [zadawanie poważnych ran]. Kapłan złapał za [link widoczny dla zalogowanych] przeciwnika. Błysnęło jasne światło, a wysłannik Heirondusa poczuł jak duch przeciwnika powoli się [link widoczny dla zalogowanych]. Nim to się stało zauważył, że wojownik pozostawił po sobie pewien ślad... [miejsce na okazyjny ]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 16:53, 20 Mar 2010 Powrót do góry

["Dotknięcie wroga atakiem dotykowym traktowane jest tak samo, jak atak bronią, i nie prowokuje okazyjnego ataku ze strony uzbrojonego przeciwnika" - PG str 125 Smile ]

Milicjant [nr5] <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=45911" title="Internetowa Kostnica"><b>próbował</b></a> oprzeć się zaklęciu jednak padł po dotknięciu kapłana martwy na ziemię.
Tymczasem pierwszy [1] bandyta rzucił się na Ammala [szarża]. Jego miecz <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=45913" title="Internetowa Kostnica"><b>wbił</b></a> sie gładko w ciało elfa. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=45914" title="Internetowa Kostnica"><b>Cios</b></a> był celny i tylko szczęściem miecz zadał <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=45915" title="Internetowa Kostnica"><b>małą</b></a> ranę łucznikowi. Kolejny [4] również zaszarżował na długouchego. Jego miecz <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=45916" title="Internetowa Kostnica"><b>trafił</b></a> Ammala w ramię. Rana nie była zbyt <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=45917" title="Internetowa Kostnica"><b>głęboka</b></a>.
Dwóch ostatnich rzuciło się na Lorniego. Pierwszy zrobił zamach mieczem lecz tylko machnął nim <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=45918" title="Internetowa Kostnica"><b>nad głową</b></a> krasnoluda. Drugi zaś miał więcej szczęścia. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=45919" title="Internetowa Kostnica"><b>Wbił</b></a> ostrze w pierś łotrzyka. Krasnal miał mniej szczęścia. Miecz <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=45922" title="Internetowa Kostnica"><b>wbił</b></a> się głęboko. Tylko <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=45923" title="Internetowa Kostnica"><b>opatrzność</b></a> sprawiła, że przeżył ten atak a <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=45924" title="Internetowa Kostnica"><b>rana</b></a> nie była śmiertelna...
Nie wszyscy strażnicy miejscy zareagowali na słowa Lorniego i Kehrsyn. Część nie wiedziała dalej co robić i tylko dwóch przytomnie rzuciło sie na bandytów atakujących krasnoluda i elfa [5 i 4]. Obaj flankowali swoich przeciwników. Mimo to żaden z nich nie trafił jednak Lorni uśmiechnął się na myśl, że wreszcie będzie mógł się wykazać swoimi umiejętnościami [Ammal ma +2 do trafienia, Lorni zaś dzięki swojemu sztyletowi +4]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 14:23, 21 Mar 2010 Powrót do góry

Lorni nie czekając długo rzucił na ziemię swoją kuszę i szybko dobył sztyletu. [link widoczny dla zalogowanych] go prosto w ramię flankowanego [link widoczny dla zalogowanych]. Łotr nie spodziewał się ataku Lorniego, dlatego ten wbił go dość precyzyjnie zadając dodatkowe [link widoczny dla zalogowanych].
Kehrsyn dobyła swojej kuszy, po czym od razu wystrzeliła w strażnika z którym walczył krasnolud. Bełt [link widoczny dla zalogowanych] się w niego zadając [link widoczny dla zalogowanych].


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kwiatek dnia Nie 14:32, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 14:32, 21 Mar 2010 Powrót do góry

Jako, że Shenard zniknął w ciemności stajni nadeszła kolej Ammala...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 14:37, 21 Mar 2010 Powrót do góry

Elf nie zraził się ranami jakie odniósł. Jego klingi przecięły powietrze. [link widoczny dla zalogowanych] cios spadł ciężko na zbrojnego (1). Miecz jednak zadał [link widoczny dla zalogowanych] ran. [link widoczny dla zalogowanych] było uderzenie drugiego miecza. Zwinność i doświadczenie strażnika pozwoliło mu [link widoczny dla zalogowanych] i trzeciego ciosu...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Szycha
Gracz



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 19:53, 23 Mar 2010 Powrót do góry

-Spoczywaj w pokoju...- szepnął kapłan w stronę swojej ofiary, po czym odwrócił się do towarzyszy. Stali już w szrankach ze strażnikami, którzy przed momentem byli kilka metrów dalej -Dacie rade? Utrzymajcie ich chwilę, a ja przypilnuje by nasz koleżka nam nie uciekł- wiedząc, że jego przyjaciele są wielkimi wojami, nie czekał na odpowiedź i wielkimi krokami skierował się w stronę stajni, by sprawdzić czegoż Shenard tam szuka...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT
 
 
Regulamin