Autor |
Wiadomość |
Fistandantilus
Gracz
Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 66 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 17:15, 26 Sty 2010 |
|
- Nie pluj mi tu stary głupcze - wrzasnął na Clinta - Więcej szacunku. Miałem dobre intencje za które może poświadczyć sir Graalfinder. Moje metody nie powinny Cię obchodzić jeśli sam byś miał czyste sumienie. Ja mogę udowodnić swoją niewinność, a co do Ciebie mam wątpliwości. Napadli na Twoich ludzi więc poniesiesz straty, więc mi tu nie chrzań, że Cię to nie obchodzi drogi panie. Tym zamieszaniem udowodniłeś, że Cię to obchodzi, więc albo jesteś bardzo głupi albo coś ukrywasz. A teraz nie mamy czasu na te głupie gierki. Twoja decyzja kapłanie, bo nam się trochę śpieszy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 17:36, 26 Sty 2010 |
|
- Nie! - rzekł burmistrz - Kapłan ma tylko potwierdzić waszą prawdomówność - Osąd zaś wydam ja. Prawo jest prawem i musi być przestrzegane. Prawo to jak i wiele innych ustanowił król a Rycerze Jelenia, do których należy Sir Graalfinder również przestrzegać go muszą. Skoro jednak prawo zostało złamane kara będzie adekwatna do uczynku. Skoro nic nie ukradziono i nikogo nie zabito - burmistrz przełknął ślinę - Kara nie będzie wysoka. Kapłanie? Kto mówi prawdę? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Wto 20:42, 26 Sty 2010 |
|
- Przepraszam, że zabieram głos niepytany, ale skończmy to szybko, bo czas nagli. - rzekł elf, który do tej pory milczał i przyglądał się całej sytuacji z daleka. Nie stawał w obronie przyjaciela, ale chciał rozwiązać ten spór jak najszybciej. - To oczywiste, że Lori zrobił co musiał dla dobra śledztwa, lecz niechęć Clinta i jego oburzające zachowanie jasno dowodzą i wskazują na maczanie palców w całej sprawie. Co do tego całkowicie zgadzam się z mym kompanem, że ten człowiek... - wskazał na Clinta - ... ma swoje za uszami. I przysięgam wam wszystkim, przed obliczem waszych bogów, że nie spocznę, póki tego nie wyjaśnię. Teraz niech mówi kapłan.
Po tych słowach wyszedł przed budynek oczekując na wydanie wyroku. Siadł na ławeczce i wyjął swoją fajkę. Pykał spokojnie relaksując się i rozglądając po okolicy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Śro 15:45, 27 Sty 2010 |
|
-Drodzy przyjaciele! - głos zabrał kapłan, a był on taki głęboki i czysty, jakby sam Heironeus przez niego przemawiał -Zarówno w słowach szacowny krasnal, oraz tego oto jegomościa - wskazał na Clinta -Znajduję się ziarnko prawdy. Otóż pytacie co jest prawdą? Prawdą, a wręcz faktem jest to, że Pan Lorni rzeczywiście jest winien włamania oraz napaści na Pana Clinta. Ale prawdą również można nazwać to, że działał na zlecenie sir Graalfindera, choć trochę nagiął zasady to działał w dobrej intencji, a jak wiadomo "cel uświęca środki". Co do pozostałych zarzutów, są to tylko przypuszczenia obydwu ze stron i nie są za wile warte. Podczas całego tego incydentu nikt, fizycznie nie ucierpiał, dlatego też nasz mości krasnal powinien zostać uniewinniony lub wyrok nie powinien być zbyt wysoki, no ale nie mnie tu osądzać. - uśmiechnął się i wskazał ręką na burmistrza oddając mu głos... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Śro 16:24, 27 Sty 2010 |
|
Burmistrz podziękował skinieniem głowy i rzekł również stanowczo i głośno.
- W normalnych okolicznościach taki uczynek zasługiwałby na pobyt w lochach. Wiem jednakże, że sir Graalfinder umiejętnie dobiera swoich pomocników. Dlatego też krasnolud Lorni odpowie za swoje czyny w inny sposób. Nakładam na niego karę grzywny w wysokości stu snopników [100sz]. Dziesiąta część tego zostanie przekazana kościołowi Heironeousa jako zapłata za pomoc. Nakazuję też aby Lorni pokrył koszta naprawy okna Clinta. Sąd zakończony.
Clint poczerwieniał i prawie rzucił się na burmistrza gdyby Yorgl nie powstrzymał go cichym warknięciem. Clint wyszedł z koszar a za nim jego drwal-ochroniarz. Jęknął coś o parodii sądu i zniknął za zakrętem.
- Teraz możecie powrócić do wykonywania swoich obowiązków - rzekł Farberg - Jednak na przyszłość jeśli będziecie chcieli... nagiąć prawo zróbcie to tak aby nikt was nie widział... lub nie będę mógł być już taki łagodny w wyrokach. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Śro 16:31, 27 Sty 2010 |
|
- No to co przyjaciele, ruszamy? Karawana nie będzie na nas czekać wiecznie. - Kehrsyn ruszyła pewnym krokiem w stronę miejsca w którym umówiła się z kupcem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Śro 16:43, 27 Sty 2010 |
|
-Zaczekajcie proszę! - krzyknął kapłan za całą drużyną. Gdy tamci spojrzeli na niego rzekł -Mam do was pewną prośbę. Wiem, że wam się spieszy i musicie już iść, ale czy znalazło by się jeszcze jedno miejsce w drużynie dla odważnego kapłana Heironeusa? Zawszę pragnąłem przeżyć prawdziwą przygodę, ale w tej okolicy nie dzieję się nic niezwykłego. Jestem pewien, że świątynia zgodzi się abym ją opuścił, po to by szerzyć wiarę w innych częściach świata. - skończył czekając na odpowiedź... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Śro 18:53, 27 Sty 2010 |
|
- Zawsze przyda się boska ręka sprawiedliwości - rzekł elf wychodząc zza pleców zdziwionego kapłana - A tu wiele się dzieje. Bo masz ojczulku wielu bandziorów do nawrócenia. Po to wyruszamy, więc ruszaj z nami.
Po tych słowach ruszył za Khersyn nie oglądając się za siebie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Fistandantilus
Gracz
Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 66 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 20:32, 27 Sty 2010 |
|
Krasnal wiedząc, że ominęło go najgorsze odetchnął z ulgą. Pożegnawszy się wyszedł wraz z kompanami i nowym członkiem drużyny. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Czw 23:10, 28 Sty 2010 |
|
Kehrsyn spojrzała na (widocznie) samotnego kapłana, po czym rzekła.
- Nam za to płacą, ale jeśli chcesz, przyłącz się do nas. Zbójników może być wiele, więc w kompanii zawsze znajdzie się miejsce dla nowego członka. - Po tych słowach Kehrsyn szybko ruszyła w stronę miejsca w którym umówiła się z kupcem.
Wiem, że się powtarzam, ale co poradzić, skoro bez tego posta byśmy dalej nie ruszyli. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Pią 10:04, 29 Sty 2010 |
|
Kapłan uradowany tymi słowami ruszył za kompanią. Cieszył się, że może im towarzyszyć i przeżyć wspaniałą przygodę, ale zaraz, co oni mieli robić? Trochę się pospieszył z tym dołączeniem, ale i tak był zadowolony. Chciał jednak odpowiedzi na swoje pytanie. Spojrzał na elfa i rzekł -Przyjacielu może wytłumaczysz na czym będzie polegać nasze zadanie? Trochę się zapędziłem i nie wiem co jest nam przeznaczone.- uśmiechnął się i czekał na odpowiedź... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Pią 11:42, 29 Sty 2010 |
|
- W okolicy grasują bandyci - rzekł spokojnie - My ich łapiemy, ty ich nawracasz.
Ruszył szybciej za towarzyszką, aby się nie spóźnić... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pią 11:49, 29 Sty 2010 |
|
Dotarli do niewielkiej uliczki. Czekały w niej trzy kryte wozy. Trzech woźniców szykowało konie do podróży. Mały niziołek o mordzie zakapiora uśmiechnął się w stronę Kehrsyn i jej kompanii. Zgubił gdzieś swój uśmiech widząc kapłana.
- A to kto? - zgrzytnął bardziej zębami niż powiedział - Miało was być troje? Pan Gladius nie zapłaci za dodatkowego.
Wskazał głową pod ścianę jednego z budynków. Trzech młodych mężczyzn siodłało właśnie swoje konie. Byli podobni tak z twarzy jak i z postury. Wyglądali na braci. Wysocy i rudych włosach i piegowatych twarzach. Szeroko rozstawione małe oczy, kwadratowe szczęki i nosy zakrzywione jak u sępów.
- To bracia Bjorg. Terd, Nerd i Herd. Będą wam pomagać w ochronie dobytku pana Gladiusa. Sam chlebodawca dołączy do nas za niedługi czas.
Kehrsyn spostrzegła ten dziwny matowy wyraz oczy Ulwe. Próbowała dostrzec go u braci Bjorg ale na próżno. Rudzielce dostrzegli bardkę i wymienili kilka uwag na temat jej wyglądu.
Wreszcie pojawił się sam Gladius w towarzystwie krępego krasnoluda. Przywitał się z kompanią i wyjaśnił woźnicy, który miał jechać na czele trasę. Raz jeszcze powtórzył warunki zatrudnienia a krasnolud wyjął kilka pergaminów do podpisania jako umowy. Nie było w nich nic poza tym co Kehrsyn wytłumaczono wczorajszego wieczoru. Jedak... jednak Gladius wydał jej się jakiś dziwny. Nie potrafiła do końca określić natury tego spostrzeżenia... Może to z powodu niewyspania? Przecież tacy ludzie jak on nie przywykli do werbowania najemników wieczorową porą...
Gladius spojrzał na kapłana. Podszedł do grupy i rzekł
- Najmowałem sześciu do ochrony. Nie potrzeba mi duchowego przewodnika. Płacę za robienie mieczem a nie za modły. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Pią 12:14, 29 Sty 2010 |
|
-Jestem tak wielkim wojownikiem, jak i duchownym. - Zapewnił go kapłan -Wiedz panie, że mogę pracować bez wynagrodzenia, bardziej będą liczyć się duszę nawróconych. Jeśli to nie sprawi większego problemu dołączę do reszty. - to powiedziawszy odszedł do towarzyszy, czekając aż wyruszą... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Pią 13:05, 29 Sty 2010 |
|
- Gdy napotkamy bandytów... - rzekł elf dumnie stając w obronie nowego członka załogi - ...będzie Pan prosił o pomoc kapłana. Nas jest zaledwie garść. Ich tylu, że w godzinę obrobią całą karawanę, iż śladu po niej nie będzie. Człowiek to prawy i chętnie pomoże, dlatego myślę, że dobrze mieć go ze sobą. Tym bardziej, że ofiaruje się bezinteresownie. Módlmy się, aby jego moce i umiejętności nie były nam potrzebne... zbyt szybko. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Samael dnia Pią 13:25, 29 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 15:51, 30 Sty 2010 |
|
- Jak potrafi wywijać mieczem a nie tylko wznosić modły do bogów to niech jedzie - Gladius wzruszył ramionami i rozłożył ręce - Skoro przy tym jest taki durny, że nie chce zapłaty to jego sprawa a mój zysk. Transakcja wymarzona! Jestem w końcu kupcem z tego żyję prawda?
Gladius podał jeszcze kilka ostatnich wskazówek woźnicy i ruszyli. Wyjechali przez główną drogę. Gdy znaleźli się jakiś kilometr drogi za miastem zarówno elf jak i Lorni spojrzeli po sobie i na braci Bjorg. Dopiero teraz dotarło do nich, że zapomnieli o swoich rumakach, które pozostawili w stajni!
Jednak na naprawę błędu było już za późno. Jechali tą samą drogą, która przybyli do Veckell. Z tego co im było wiadomo bandyci mogli zaatakować w każdej chwili. Kręcili się w okolicach mieściny i starali nie zapuszczać dalej na południe do lepiej strzeżonych miejsc.
Mineli trzyosobowy patrol straży z Veckell i po wymienieniu kilku uprzejmości pomiędzy dowódcą patrolu a Gladiusem ruszyli dalej.
Każdy miał oczy dookoła głowy. W pewnym momencie wjechali w nieduży las. Teren nie był gęsto zalesiony. Było to jednak doskonałe miejsce na zasadzkę. Każdy wypatrywał zagrożenia, jednak wyjechali z lasku bez szwanku.
Dalej droga opadała w dół i powożący musieli wykazać się niemałymi zdolnościami aby dyszle nie połamały się a wozy nie stratowały koni. Trzęsło i bujało jak na statku w środku sztormu. Nagły krzyk i rżenie koni wyrwało ich z marazmu tej monotonnej podróży! Pierwszy wóz zniknął nagle pod ziemią... konie które jechał na czele wpadł do wielkiej jamy a woźnica, wóz i sam Gladius, który tam jechał wraz z nim przygnietli zwierzęta. W powietrzu dał się słyszeć gwizd... gwizd który doskonale znali! Był to odgłos milicyjnego gwizdka, którego użył Tavok tuż przed pojawieniem się jak spod ziemi strażników z Veckell.
Tym razem jednak zamiast milicji pojawili sie bandyci z chustami na twarzach. Kilku było konno i nadjeżdżali z zachodu. Kilku zaś wyłoniło się zza prowizorycznych osłon jak skały i krzaki. Ci byli pieszo. W sumie było ich dwukrotnie więcej niż ochrony karawany... .
Jeźdźcy ustawiwszy się w równym rzędzie oddali pierwszą salwę ze swych łuków, podobnie uczynili piesi. Nie znali litości!
Dwie strzały trafiły woźnicę jadącego w drugim wozie. Kolejna dosięgnęła Herda. Koń stanął dęba i o mało co nie zrzucił jeźdźca. Dwie kolejne przyszyły Terda i ten spadł ze swojego wierzchowca ale widać siły nie opuściły go do końca. Kila strzał świsnęło nad głowami kompanów a jedna czy dwie wbiły się w drewniane osłony wozów.
Gdy opadły pierwsze strzały a napastnicy stracili element zaskoczenia nastąpił czas na regularną walkę...
Inicjatywa [net mi chodzi jakby chciał a nie mógł więc na razie rezygnuję z Kostnicy dla BN, chyba, że atak dotyczy BG]:
Herd [H] - 15
Bandyci pieszo [1-8] - 15
Bandyci konno [9-14] - 14
Kehrsyn [K] - 12
Nerd [N] - 12
Ammal [A] - 11
Woźnica [W] - 11
Lorni [L] - 9
Baium [B] - 8
Terd [T] - 6
Plan:
[link widoczny dla zalogowanych]
Herd wystrzelił do bandyty, którego miał najlepiej widocznego(6) [przewrócony wóz daje osłonę 1/4]. Strzała pomknęła i wbiła się w ramię bandyty. Sami napastnicy zrozumieli, że ciężko im będzie atakować kogokolwiek poza woźnicą więc porzucili swoje łuki i wyciągając miecze przesunęli się do przodu aby wykończyć tych, których nie dosięgną strzały reszty bandytów. Tymczasem konni wypuścili kolejną salwę. Każdy zaś obrał na cel kogo innego. Pierwszy (9) posłał swoją strzałą tuż obok wstającego z ziemi Terda. Drugi (10) trafił w Nerda lecz jego płytkowa zbroja zatrzymała grot strzały. Trzeci (11) <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42275" title="Internetowa Kostnica"><b>posłał</b></a> strzałę w Baium'a trafiając go w samo <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42276" title="Internetowa Kostnica"><b>serce</b></a>. Kapłan jęknął z bólu a <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42277" title="Internetowa Kostnica"><b>głęboka</b></a> rana krwawiła obficie. Kolejna strzała wycelowana była w bardkę. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42278" title="Internetowa Kostnica"><b>Trafiła</b></a> ją w ramię a <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42279" title="Internetowa Kostnica"><b>krew</b></a> zrosiła ubranie dziewczyny. Ostatni dwaj obrali sobie za cel Ammala i Lorniego. Grot przeznaczony dla elfa <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42280" title="Internetowa Kostnica"><b>utkwił</b></a> w jego zbroi jednak jej nie przebił. Zaś strzała, która poszybowała w Lorniego <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42281" title="Internetowa Kostnica"><b>trafiła</b></a> go tuż przy szyi. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42282" title="Internetowa Kostnica"><b>Strzał</b></a> choć celny nie okazał się <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42283" title="Internetowa Kostnica"><b>groźny</b></a>. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Sob 16:13, 30 Sty 2010 |
|
Dziewczyna skrzywiła się kiedy strzała jednego ze zbirów przebiła jej zbroję. Skupiła się na swojej wewnętrznej mocy, by po chwili wydobyć zeń trochę magii. ([link widoczny dla zalogowanych] poproszę na zbira #11. Jak coś to ST czaru wynosi 15.) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kwiatek dnia Sob 16:15, 30 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 18:39, 30 Sty 2010 |
|
Zbir na którego Kehrsyn rzuciła urok przytulił się do grzywy swego wierzchowca i zasnął a łuk wypadł mu z dłoni. Tymczasem Nerd postanowił ustrzelić jednego z bandytów (7) - szybko naciągnął łuk i wypuścił strzałę. Trafił go w bok zadając poważną ranę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Nie 11:41, 31 Sty 2010 |
|
Tropiciel nie pozostawał dłużny napastnikowi, który próbował go zranić. Cały czas jechał na wozie trzymając łuk w pogotowiu toteż dobył strzały i wystrzelił. Pierwsza strzała [link widoczny dla zalogowanych] napastnika, a ognisty grot [link widoczny dla zalogowanych] w jego ciele. Kolejna strzała również [link widoczny dla zalogowanych] zadając [link widoczny dla zalogowanych] rany. Nieszczęśnik (13) padł pod impetem strzałów elfa. Kolejny strzał został wymierzony w jeźdźca obok (10) jednak ognisty grot [link widoczny dla zalogowanych] napastników. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 11:49, 31 Sty 2010 |
|
Elf powalił swoimi strzałami jednego z bandytów. Widok Ammala strzelającego ognistymi pociskami przywodził na myśl demona z piekielnych czeluści! Woźnica siedzący na wozie Ammala i Lorniego wystrzelił ze swej kuszy w tłum bandytów (6), którzy zbliżali sie do wozu. Bełt przeszył zbroję łotra i spowolnił go trochę. Tymczasem Lorni szykował się do ataku... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Fistandantilus
Gracz
Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 66 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 12:20, 31 Sty 2010 |
|
Krasnal po opanowaniu się po otrzymanym ciosie, złamał sterczącą strzałę by mu nie przeszkadzała. Sięgnął po swoją kuszę i [link widoczny dla zalogowanych] w napastnika [14]. Bełt wbił się mu w udo <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42316" title="Internetowa Kostnica"><b>raniąc</b></a> go. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fistandantilus dnia Nie 12:22, 31 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Nie 13:11, 31 Sty 2010 |
|
Baium zachwiał się trochę po tak silnym uderzeniu. Jego ręka samowolnie i odruchowo wykonała gest po którym wystrzeliło złote światło i [link widoczny dla zalogowanych] go w pierś [korzystam z Spontanicznego rzucania i zamieniam osłonięcie kogoś na Leczenie średnich ran]. Rana całkowicie się zamknęła, nie było nawet śladu. Sięgnął po swój korbacz i zeskoczył z powozu stając na przeciwko jednego z bandytów(7)... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szycha dnia Nie 18:58, 31 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pon 19:03, 01 Lut 2010 |
|
Terd wstał z ziemi i ciężko dysząc rozejrzał się po polu walki. W jego oczach było dużo paniki, zbyt dużo. Widać jako najmłodszy z braci miał najmniejsze doświadczenie bojowe. Wyjął miecz z pochwy a z pleców zdjął tarczę. Czekał na atak "piechoty".
Runda 2
Herd [H] - 15
Bandyci pieszo [1-8] - 15
Bandyci konno [9-14] - 14
Kehrsyn [K] - 12
Nerd [N] - 12
Ammal [A] - 11
Woźnica [W] - 11
Lorni [L] - 9
Baium [B] - 8
Terd [T] - 6
Plan:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tymczasem Herd widząc nadciągających bandytów rzucił się do przodu. Jego topór wbił się głęboko w ramię napastnika(6) i powalił go na ziemię. Bandyta ( 8 ) zaatakował Herd'a jednak ten odbił cios tarczą. Dwóch bandytów [1 i 2] próbowało znaleźć dogodną drogę do ataku. Jednak ich towarzysz (7) dobiegł do kapłana [szarża] a jego miecz <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42385" title="Internetowa Kostnica"><b>ciął</b></a> zbroję i <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42386" title="Internetowa Kostnica"><b>ciało</b></a> Baium'a. Za nim pojawił się jego kolega(5). Dwóch kolejnych podchodziło z boku wóz Lorni'ego i Ammala.
Konni strzelcy nie zaprzestali ostrzału. Dwie strzały (12 i 9)pomknęły w Terd'a. Obie przebiły mu pierś a chłopak ledwo stał na nogach. Dwaj kolejni wybrali sobie za cel Kehrsyn i Ammala. Kehrsyn <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42387" title="Internetowa Kostnica"><b>poczuła</b></a> jak grot strzały (10) <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42388" title="Internetowa Kostnica"><b>wbija</b></a> się w jej brzuch. Strzelec (14) miał wielkiego <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42389" title="Internetowa Kostnica"><b>pecha</b></a>. Najwyraźniej źle zapiął swoje siodło gdyż teraz zsunął się z niego i huknął na ziemię tuż obok konia. Zwierzę zarżało jakby śmiało się z nieudacznika. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Pon 19:04, 01 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Wto 20:46, 02 Lut 2010 |
|
Kehrsyn rozejrzała się po polu bitwy. Nie było wyboru. Kobieta zaczęła znów czarować. Po chwili jej dłoń zaświeciła się na granatowo skupiając w sobie jakiś ładunek. Celowała w czwartego zbira zachodzącego wóz od boku. (Czar unieruchomienie osoby ST 16, a następnie przejście do defensywy.).
Dziewczyna szybko przypomniała sobie słowa jakiejś epickiej pieśni, po czym zaczęła nucić ją coraz to głośniej ku pokrzepieniu serc kompanów (Wiadomo, Inspirowanie Odwagi.). |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 8:38, 06 Lut 2010 |
|
Bardka wyśpiewała słowa mocy spoglądając na zbira(4). Gdy fala magii zalała go ten <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42633" title="Internetowa Kostnica"><b>zamarł</b></a> z mieczem uniesionym w górę jakby szykował się do ciosu [nr 4 jest unieruchomiony]. Nerd zeskoczył z konia i rzucił się na otaczających ich bandytów (1). Jego szarża była bardzo efektowna a młot wojownika rozłupał czaszkę napastnika powalając na miejscu! [trafienie krytyczne] Wyszkolenie Nerda pozwoliło mu zaatakować [rozszczepienie] drugiego jakże zaskoczonego przeciwnika (2). Młot huknął go porządnie w bok łamiąc kilka żeber, jednak ten bandzior choć jęknął z bólu nadal stał na nogach.
Ammal zakładał kolejną strzałę na swój ognisty łuk... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|