Autor |
Wiadomość |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 11:41, 10 Mar 2009 |
|
- Trzeba być czujnym. Pamiętać imiona, stanowiska i cały ten bałagan. Społeczeństwo Spokrewnionych to jeden wielki Wyścig szczurów. - Falcone zmrużył oczy - Nigdy nie wiesz czy ktoś mówi ci cała prawdę... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 9:28, 11 Mar 2009 |
|
Sen popatrzył na Vince'a trochę nieobecnym spojrzeniem. Choć dotarło do niego co chciał mu przekazać Ojciec, to wiedział, że połapanie się w tym wszystkim łatwe nie będzie. Cały ten bałagan w społeczeństwie spokrewnionych przypominał Senowi polski rząd o którym wiele słyszał od swojego znajomego z Polski. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Czw 21:15, 12 Mar 2009 |
|
Falcone wstał.
- Jeszcze jedno o czym zapomniałem. - zrobił zamyśloną minę - Są miejsca, niewiele, w których wampiry wobec siebie nie mogą używać przemocy ani dyscyplin... przynajmniej jawnie. Zwą je Elizjum. W tym mieście jest ich kilka a schronienie i dom Księżnej do nich należą. Hamuj więc swoją krew i złość. Nie mów nic jeśli cię nie zapytają. I nie przejmuj się. Twój czas jeszcze nadejdzie. Jeśli nie za rok to za dziesięć lat. Masz potencjał i zdobędziesz ich szacunek. Jednak do tego potrzeba czasu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 21:28, 12 Mar 2009 |
|
- Rozumiem - odrzekł na to co usłyszał. Wysłuchał Ojca z pełną pokorą i należytym szacunkiem. Dobrze wiedział, że nie jest jeszcze gotowy i nie zasłużył na szacunek kogokolwiek ze społeczności Spokrewnionych, ale jak wspominał Vince, na to potrzeba czasu. Gdy usłyszał o rzekomym potencjale, którego niby jest nosicielem uśmiechnął się tylko, i zrzucił to na sarkastyczny styl bycia Falcone. Nie wziął tego do siebie. Lubił słuchać pochwał i komplementów, ale na ogół należał do ludzi skromnych.
- Jutro ósma? - spytał po czym opuścił pomieszczenie udając się wpierw do samochodu, a później do domu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Czw 21:50, 12 Mar 2009 |
|
W domu zastał tą samą pustkę co zwykle. Często myślał o Jess... Czy Falcone zrobił to z rozmysłem? Z pewnością doskonale wiedział, że Sen po Przemianie będzie czuł Głód. Myśli kołatały się po jego głowie. Przerwał je telefon. Odebrał.
- Pan Yung - usłyszał w słuchawce męski głos - Wiem kim pan jest. - Gdyby serce Sen'a nadal biło z pewnością przyspieszyłoby dwu- trzy- krotnie - I mam na to dowody. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Czw 21:51, 12 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 22:00, 12 Mar 2009 |
|
~ Będę musiał porozmawiać o tym z Falcone~ - pomyślał, gdy głuchą ciszę i chwilę rozmyślań przerwał dzwoniący telefon. Sen podniósł telefon.
- Słucham? - to co usłyszał w słuchawce telefonie z początku nim wzdrygnęło, ale uspokoił się w porę i gdy już mówił ,jego głos był spokojny, niczym tafla wody na bezwietrznym morzu ().
- Musi być Pan bardzo błyskotliwy. - przerwał - Albo bardzo głupi dzwoniąc do mnie tak późno w nocy. A jeżeli chce Pan ze mną porozmawiać, zapraszam do kasyna. Do zobaczenia. - odłożył słuchawkę. Wiedział, że ciekawość tego człowieka nie pozwoli mu odrzucić zaproszenia i na pewno pojawi się w kasynie. Sen nie chciał siedzieć w tej pustce: ~ Czas na zabawę~ - opuścił dom, a chwilę potem, był już w tętniącym życiem kasynie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Czw 22:07, 12 Mar 2009 |
|
Gdy ruszył do kasyna poczuł wibrację swojej komórki. Nie był przyzwyczajony do końca do tego wynalazku. Od siedmiu lat na Wyspach ale jakoś tak... Sen spojrzał na wyświetlacz. Nieznany numer. Czyżby... Jeśli to ten sam facet to był obserwowany. Z doświadczenia wiedział, że gdy coś w puzzlach nie pasuje to może być to gruba sprawa. Rozejrzał się po swoim otoczeniu. Wreszcie dostrzegł go. Mały chudy człowieczek. Stał przy jednym ze stołów do gry w kości. Gapił się na Sen'a z powagą. Nie mogło być pomyłki. Gdy facet nacisnął klawisz na telefonie sygnał w komórce Sen'a ucichł... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 22:13, 12 Mar 2009 |
|
Sen zmierzył wzrokiem małego nieznajomego. Kiedy sygnał ucichł, wsunął telefon to kieszeni i podszedł do stolika z kościami.
- Ooo witam - udał zdziwienie - Słucham.. - stanął i oparł się rękoma o stolik. Kiwnął tylko ręką "obsługującemu" dany stolik aby sobie poszedł i zostawił go samego z małym klientem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Czw 22:18, 12 Mar 2009 |
|
Człowiek udał zdziwienie.
- O co biega? Ja tylko tu stoję. Nie oszukuję. JA zamierzam dopiero GRAĆ - te słowa wymówił z wyraźnym akcentem. Gdy kolejny nieudacznik spalił swój rzut i zainteresowanie stolikiem zmalało mężczyzna rzekł do ucha Sen'a
- Pół miliona za milczenie. Odezwę się. - Sen poczuł jak wsuwa mu coś do kieszeni. Człowiek ruszył w stronę wyjścia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 22:21, 12 Mar 2009 |
|
- Momencik, momencik . - powtórzył po czym gwałtownie, ale możliwie jak najbardziej dyskretnie chwycił małego za nadgarstek i przyciągnął do stolika. Trzymał mocno. Rozejrzał się jeszcze konspiracyjnie i przydusił jego dłoń do blatu aby się nie wyrwał. Drugą ręką sięgnął do kieszeni... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Czw 22:29, 12 Mar 2009 |
|
Mały nie opierał się. Najwyraźniej liczył na zainteresowanie ze strony Sen'a. Uśmiechnął się nerwowo.
- Czego? Powiedziałem. Pół miliona. Ani pensa mniej. Jak chcesz dać więcej... w to mi graj. Ale nie myślisz, że skrzywdzisz mnie przy dziesiątkach świadków!
Ostatnie słowa prawie wykrzyczał co sprowadziło oczy kilkunastu klientów i personelu. Jedni odwrócili wzrok lecz kilku dyskretnie spoglądało w ich stronę... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 22:36, 12 Mar 2009 |
|
Wyciągnął z kiszeni białą kopertę, a w środku... To co ujrzał w środku sprawiło, że gdyby żył to pobladłby niemiłosiernie. Nie dał jednak po sobie poznać, że owe zdjęcia wywarły na nim jakiekolwiek wrażenie. W sumie mógł porozmawiać o tym z Falcone, ale postanowił załatwić to samemu. Zdjęcie razem z kopertą wsunął do kieszeni i krzyknął:
- Czy odmawia się gospodarzowi w jego własnym lokalu gdy zaprasza gościa na drinka do biura?! - okręcił sie teatralnie o 360 stopni. Po czym znów chwycił małego za rękę.
- Zapraszam do mnie... - uśmiechnął się sztucznie i ruszył do biura prawie ciągnąc go za sobą. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Czw 13:28, 26 Mar 2009 |
|
Mężczyzna popatrzył nerwowo po klientach. Dwóch ochroniarzy już miało podejść lecz gdy zobaczyli, że Sen sobie radzi zrezygnowali z tego zamiaru i jedynie obserwowali całe zajście będąc jednak w stanie gotowości.
Facet szarpnął się lecz wreszcie uległ. Ruszyli w kierunku gabinetu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 19:11, 26 Mar 2009 |
|
Droga do do biura nie była długa. Mały opierał się jeszcze chwilę po czym zrezygnował nie widząc w tym większego sensu. Sen otworzył drzwi wolną ręką. Drugą zaś szarpnął mężczyzną praktycznie wrzucając go do pomieszczenia. Zamknął drzwi od środka i spytał:
- Słucham Pana raz jeszcze. - rzekł opierając się o ścianę - Co Pana do mnie sprowadza? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pią 7:05, 17 Kwi 2009 |
|
Mężczyzna zacisnął zęby i wyrzucił z siebie szybko
- Tak jak mówiłem. Chcę za milczenie odpowiednią sumę. I nie myśl sobie, że się ciebie boję! Albo mi zapłacisz albo te zdjęcia trafia prosto w ręce policji!
Sen słuchał facecika. Z wiedzą, którą obecnie posiadał mógł czuć się spokojniej. Po pierwsze ten facet chyba sądził, że Sen jest jakimś bogatym dewiantem pijącym krew a nie prawdziwym wampirem. Po drugie. Cóż, po drugie doskonale wiedział, że policja kontrolowana jest przez kilku Kainitów. Różne dzielnice i posterunki "podlegały" innym osobom. Gdyby zdjęcia będące w posiadaniu tego faceta trafiłyby tam gdzie mówi jedyne co Sen musiałby uczynić to skorzystać z prawa przysługa-za-przysługę i dogadać sie z odpowiednim Kainitą, który ma wąłdzę nad stróżami prawa... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pią 12:48, 17 Kwi 2009 |
|
Sen oparty o drzwi, spokojnie - bynajmniej tak to wyglądało z pozoru - wysłuchał wszystko co ma do powiedzenia mikry jegomość z garniaku.
- Zmieni się coś w twoich planach gdy nie opuścisz tego pomieszczenia? - spytał lakonicznie. Obmyślał jeszcze jedno wyjście. Nie chciał ograniczać sobie pola manewru. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 6:47, 19 Kwi 2009 |
|
Facet spocił się i nerwowo począł sie rozglądać za droga ucieczki.
- Jeśli... jeśli bby - zająknął się - Cośby mi się stttało odpowiednie materiały są w odpowiednim miejscu i zzzosttaną przekkazane policji.
Stracił pewność siebie, która go tu najwyraźniej przywiodła. Teraz był prawie złamany. Przypominał trochę Falcone po spotkaniu z Primogenem. Tak. Sen wyczuwał w nim strach. Czuł sie potężny... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 19:21, 19 Kwi 2009 |
|
Chińczyk uśmiechnął się tylko. Był rad z tego, że podstęp zadziałał. Zrobił dwa kroki w przód rozkładając szeroko ręce.
- Proszę. Niech pan siada. - wskazał na fotel pod ścianą. - O ile pamiętam nie przedstawił mi się pan .. - kontynuował - niech pan mi da choć jeden powód dla którego miałbym pana stąd wypuścić. - Sen wyglądał na pewnego siebie. Podszedł do czarnego skórzanego fotela i spokojnie na nim usiadł. Wyciągnął z szuflady cygaro, którego jeden z końców chwilę potem począł się tlić. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 8:49, 21 Kwi 2009 |
|
Facecik nie odpowiedział. Wytarł pot z czoła i usiadł z rezygnacją w fotelu. Nie patrzył na Sen'a. Wbił wzrok w dywan. Wreszcie zacisnął zęby i powiedział
- Tak jak mówiłem. Chcę pół miliona. A jeśli mnie pan nie wypuści odpowiednie dokumenty znajdą się w odpowiednich rękach.
Mówił to patrząc pod nogi. Sen spostrzegł, że facet schował rękę do kieszeni. Czyżby miał tam broń? Albo ten facet jest wyjątkowo bystry albo wyjątkowo głupi. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 13:41, 21 Kwi 2009 |
|
Sen spojrzał z błyskiem w oku na mężczyznę, który już teraz - w jego mniemaniu - powinien żałować, że w ogóle tutaj przyszedł. Gdy facecik wsadził rękę do kieszeni chińczyk natychmiast do niego doskoczył. Prawą ręką zacisnął usta gościowi, a lewą sprawdził kieszenie jego kurtki. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Czw 6:28, 23 Kwi 2009 |
|
Facet jęknął i próbował się szarpnąć z mocnego uścisku Chińczyka. Bardzo mocnego uścisku. Jednak na marne to było. Gdy Sen sięgnął do kieszeni swojego "gościa" ten wyszarpnął z niej dłoń i na podłogę wypadła fiolka lekarstw. Facet zrobił się cały czerwony. Sen spojrzał na etykietkę. Leki na serce. Ten mężczyzna był chory i chyba właśnie dostał ataku. W Sen'ie odezwała się dawne powołanie. Przywołał w pamięci odległe obrazy gdy leczył ludzi. Było to tak dawno. Dla niego wieki temu. Była wtedy jeszcze Jess i przyjaciele. Co z tego mu pozostało? Przyjaciółmi mógł nazwać tylko tych, którzy szanowali jego pieniądze lub bali się ludzi Falcone. Teraz był inną osobą. Jednak coś jakiś szept świadomości kazał mu żałować tego człowieka.
Szybko odpędził te myśli i skupił się na chwili obecnej. Facet na 100% miał atak serca a do tego ledwo oddychał... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 8:21, 23 Kwi 2009 |
|
Obrazy z przeszłości wróciły. Widział siebie przy stołach operacyjnych poszczególnych rannych i bardzo chorych pacjentów. Pomagał im. Był bardzo szanowanym chirurgiem, nie za to, ile miał pieniędzy, ale za to, jakim był człowiekiem. Właśnie, człowiekiem. Nie był nim od dawien dawna. Zdążył się do tego przyzwyczaić, ale nie umiał jeszcze powiedzieć czy to jest to lepsze życie, jeżeli w ogóle obecny stan można było nazwać życiem. Przecież nie oddychał.
Ocknął się z zamyślenia. Obecna sytuacja zdawała się być bardzo skomplikowana. Chory na serce facet dostał właśnie ataku i ledwo oddychał. Sen miał w sobie jeszcze krztynę człowieczeństwa i to chyba zaważyło na podjęciu właśnie takiej decyzji. Puścił gościa i schyliwszy się po lekarstwo podał mu je. Sam zaś stanął 2 metry przed nim z rękami w kieszeni. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 7:55, 28 Kwi 2009 |
|
Mężczyzna drżącą dłonią wyrwał fiolkę z ręki Sen'a i połknął dwie pastylki. Długo mu zajęło dojście do siebie. Sen czekał cierpliwie.
- Dziękuję - szepnął niewyraźnie - Ale... czemu? Przecież chciałem cię wkręcić w niezłą aferę a ty...
Facet spojrzał na Chińczyka pytająco. Widać jego stan się polepszał.
- Albo jesteś szaleńcem albo się pomyliłem... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 13:46, 29 Kwi 2009 |
|
Gdy człowieczek doszedł do siebie i wymamrotał niewyraźnie "dziękuję" Sena jakby zamurowało. Podszedł do czarnego skórzanego fotela i ciężko na niego opadł. Rękoma oparł się o kolana i po chwili rzekł:
- Idź.. wracaj do domu. - ciągnął - nie mamy o czym rozmawiać.. - szybkim ruchem sięgnął po butelkę whisky, a chwilę potem nalał odrobinę jej zawartości do szkła. Wziął głębokiego hausta i napełnił szkło raz jeszcze.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 7:19, 24 Maj 2009 |
|
Mężczyzna wstał i wyszedł bez słowa ze wzrokiem wbitym w ziemię. Wymamrotał coś przy wyjściu lecz Sen nie zrozumiał o co mu chodziło. Po chwili zadzwonił telefon. Sen spojrzał na wyświetlający się numer. Falcone. Odebrał.
- Zabiłeś go? A może zapłaciłeś? - Włoch był wyraźnie rozbawiony - A może nabrałeś się na sztuczkę z atakiem serca? Felipe to dobry aktor. Mniemam, że nadal żyje bo tylko on ma taki chód i ciężko nie poznać. Sen, Sen. Jesteś słaby. - głos wampira zmienił się. Mówił teraz z powagą - Naraziłeś Maskaradę, siebie i mnie. I to na kilak godzin przed ostateczną próba. Powiedzmy, że nie wspomnę o tym Annie. Powinieneś być zgładzony. Jesteś darmozjadem i to nieporadnym. Dam ci jednak szansę. Felipe nie może dotrzeć do domu.
Rozłączył się. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|