FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Sesja Kwiatka - WĄTEK GŁÓWNY Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 14:58, 06 Lis 2013 Powrót do góry

Zak miał dość paplaniny elfa, jednak nie pozostało mu nic poza wysłuchiwaniem Valmira. Osioł okazał się jednak dobrym nabytkiem. Nieźle się na nim jechało i zaklinacz dziękował Mystrze, że nie użył magii na gospodarzu aby ten jednak sprzedał mu konia.
Jedno zainteresowało Zakerona, wspomnienie o bandytach. Jeśli to byli ci sami co ich napadli wówczas istniała szansa, że odzyska swoją zgubę. Martwił się jednak dwiema rzeczami. Jeśli byli to pospolici rabusie to otworzywszy pojemnik z listami wyrzucili je uznając za bezwartościowe. Zakeron nie wiedział, czy potrafili oni czytać. Druga nie mniej przerażająca zaklinacza opcja to fakt, że napadli oni ich w związku właśnie z tą zapieczętowaną tubą. Wówczas ktokolwiek ich nasłał z pewnością miał już to co chciał i ciężko będzie to odzyskać...
W drodze poprzez leśne ostępy natrafili znienacka na wóz obsypany śniegiem. Zakeron naciągnął bełt na swoją kuszę. Z łukiem z pewnością byłoby łatwiej ale Zakeron nie potrafił się nigdy skoncentrować na lekcjach strzeleckich. Zbyt wiele w łucznictwie zależało od czynników zewnętrznych. Z kuszą było łatwiej no i można było szybko i skutecznie wyeliminować kogoś bełtem. Przed oczami młodego czarodzieja znów stanął umierający Rafik z bełtem w głowie.
- Cóż niecodzienny to widok. Nóż ktokolwiek, o ile tam jest może widział naszych rozbójników?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 16:14, 06 Lis 2013 Powrót do góry

Valmir zeskoczył ze swojego rumaka, po czym podprowadził go bliżej wozu. W prawej ręce dzierżył teraz długi elficki miecz, lekko przypominający wschodnie szable z Rashemenu. Podszedł ostrożnie w kierunku wozu, rozejrzał się.
- Chodź, powinno być bezpiecznie. - Odłożył miecz do pochwy, po czym przywiązał rumaka do jednego z drzew.
Elf skupił się teraz na wozie. Ostrożnie zajrzał pod płachty, Zak stał tuż za nim, więc od razu zobaczył, że wóz był wypełniony skrzyniami. Elf wszedł do środka, po czym dał zaklinaczowi znak żeby ten stał na czatach. Nie minęło pięć minut jak Valmir wyłonił się z wozu.
- Nic tam nie ma. Wszystkie skrzynie są puste. ten wóz albo został ograbiony, albo... - Elf zaczął tropić. - Może wracał już do swojej bazy, albo coś. Czekaj, rozejrzę się. Tutaj są dość ciekawe ślady. Dużo śladów, żadne ludzkie. Chodź...
Czarodziej ruszył za swoim kompanem. Chwile później doszli do miejsca, które wyglądało jak wejście do jakiejś groty. Wygląda na to, że znaleźli miejsce w którym ukrywają się rabusie. Elf dość pewny siebie wszedł do środka jako pierwszy. Korytarz był dość wąski, obaj musieli teraz podnieść ręce do ciała żeby móc się swobodnie prześlizgnąć. Na poziomie kolan był trochę szerszy, jednak nikt teraz nie miał zamiaru się czołgać po błotnistym, ośnieżonym terenie. Brnęli tak jeszcze przez kilka metrów, po czym korytarz rozluźnił się. Zakeron usłyszał coś jakby chrupnięcie.
- Chyba w coś wdepnąłem. Czekaj, zapale pochodnie. - Jak powiedział tak zrobił. Po chwili ciepłe światło pochodni rozświetliło mroczny korytarz. Właściwie to miejsce w którym się teraz znajdowali można byłoby nazwać przedsionkiem. Było to dość małe, pomieszczenie ledwo co szersze od samego korytarza. W tym miejscu sama grota rozwidlała się na północ i południe.
Zaklinacz rozejrzał się dookoła. Pod stopami Valmira znajdowały się zmarznięte zwłoki dość sporego pająka, obok leżały drugie. Były to malutkie potworne pająki, rozmiarem dorównujące dorosłemu kocurowi.
- Nie wiem, czy znajdziemy tu to czego szukamy koleżko. Podejrzewam, że tą grotę zamieszkują tylko dzikie zwierzęta i owady. Ty decyduj. Idziemy dalej, czy zawracamy?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 17:55, 06 Lis 2013 Powrót do góry

Zakeron zaciskał nerwowo dłoń na rękojeści kuszy a wzrokiem wodził po drzewach i krzakach. Gdy elf wrócił i stwierdził, że wóz jest pusty Zak nie krył rozczarowania. Nadzieja odżyła gdy elf począł tropić. Czarodziej ruszył za nim nadal był czujny. Gdy stanęli przed wąską grota i przeciskali się Zakeron dochodził do wniosku, że coraz mniej podobają mu się niewygody w jakie wpędził go jego mistrz.
Wreszcie wyszli do małego przedsionka i Zak z ulgą stanął mniej więcej w wygodnej pozie. Elf zapalił wreszcie pochodnie. Ich oczom ukazały się dwa trupy złowieszczych pająków. Zakeron znał te istoty z ksiąg czytanych w Waterdeep. Były jadowite. W odpowiedzi na pytanie Vilmira odrzekł:
- Być może dzikie zwierzęta. Ale coś lub ktoś zabił te pająki. Może ktoś kto oczyszczał tą jaskinię. Może tylko tak to ma wyglądać, że nie ma tu nikogo innego poza zwierzętami. Z drugiej strony jeśli zamieszkiwaliby ją bandyci to czy nie jest logiczne, że pozostawili wielkie skrzynie, których by tu nie udało się im wnieść na zewnątrz - Zakeron zaczął mówić szeptem - Wnieśli tylko ich zawartość a wóz porzucili. Może to jakieś poboczne wejście do kompleksu jaskiń? Dla mnie warto by je sprawdzić, choćby pobieżnie. Jak nic nie znajdziemy to chociaż będziemy mieli pewność, że ich tu nie ma i będziemy szukać dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 18:28, 06 Lis 2013 Powrót do góry

- Skoro tak mówisz. - Elf wyciągnął krótszy miecz z pochwy przymocowanej do prawego uda. - Pójdę przodem tylko trzymaj tą pochodnie przede mną magu. Widziałem jak raz jeden czarodziej przy pomocy prostej sztuczki przenosił tak różne rzeczy, mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi. - Valmir wybrał północny korytarz przy którym były zwłoki pająków.
Korytarz niewiele szerszy niż wejście do jaskini prowadził ich tak przez około dziesięć metrów jednocześnie łukiem skręcając na wschód. w końcu światło pochodni oświetliło większą grotę, która cała była zarośnięta pajęczynami. Kilka potwornych pająków od razu zwróciło uwagę na podróżników. Gdzieś dalej na południu jaskini, z miejsca którego ludzkie oczy Zekerona nie mogły dostrzec słychać było syk potwornych pająków.
- Zdaje się, że wpadliśmy, tam jest ich królowa. Szykuj się chłopcze!

MAPA:
Image

INICJATYWA:
Valmir - 14
Zakeron - 12
Potworny pająk, malutki (P) - 8
Potworny pająk, średni (S) - 7
Potworny pająk, mały (M) - 6

Valmir nie czekał aż pająki wykonają pierwszy ruch. Spokojnym, lecz pewnym siebie krokiem ruszył w kierunku pająków. Jeden z nich znalazł sposobność żeby spróbować ukąsić tropiciela, jednak ten nie dał się i zasłonił kąśliwą szczękę pająka podeszwą swojego buta. W końcu, gdy doszedł do swojego przeciwnika ciął go dłuższą szablą. Ciało pająka rozleciało się na dwie części.
Z południa było słychać coś co przypominało ryk jakiegoś zwierzęcia.

MAPA:
Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 18:52, 06 Lis 2013 Powrót do góry

- Tak znam tę sztuczkę - rzekł Zakeron i szybko wypowiedział kilka prostych słów i wykonał gest jakby chwytał niewidzialną pochodnię. Pochodnia poczęła lewitować przed elfem.
Na usta zaklinacza miały właśnie wypłynąć klątwy gdy weszli do groty pełnej pająków ale strach odebrał mu na chwilę mowę. Chwycił szybko pochodnię już naprawdę w swoją dłóń kończąc działąnie czaru gdyż nie mógłby się koncentrować na zaklęciu i walczyć. Skierował kuszę w stronę najbliższego zwierzaka (M2) i [link widoczny dla zalogowanych] bełt. Niestety czarodziej był zbyt poruszony tą jaskinią pełną potwornych pająków, że posłał bełt ponad małym ośmionogiem.

(Nie dodałem sobie w rzucie kary za wielkość pająka ale i tak chybiłem)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 19:16, 06 Lis 2013 Powrót do góry

Pierwszy z malutkich pająków nie zamierzał odpuścić elfowi zabicia jego starszego krewniaka. Gryzł go w nogawkę, jednak i tym razem elf zablokował cios nogę jakby od niechcenia. Pozostałe pajączki ruszyły leniwie ku odgłosom walki.
Mały pająk do którego Zakeron celował wcześniej z kuszy podszedł dość szybko do czarodzieja, po czym zaatakował swoimi szczękoczułkami. Mag był na tyle przerażony, że uniknął ataku niczym kot podczas lotu do wiadra z zimną wodą. Ostatni mały pająk ruszył ku elfowi. Kiedy tylko zbliżył się do tropiciela, ten ciął go swym mieczem, jednak tym razem jego ostrze zatrzymało się na kilku pajęczynach nad głową elfa. Pająk zaatakował, jednak zręczny tropiciel odbił jadowite szczęki swoimi mieczami.
Z mroku na południu groty wyłonił się pająk wielkości mniej więcej dorosłego mężczyzny. Ruszył za swoimi młodymi pająkami prosto w kierunku walki.

INICJATYWA:
Valmir - 14
Zakeron - 12
Potworny pająk, malutki (P) - 8
Potworny pająk, średni (S) - 7
Potworny pająk, mały (M) - 6

Valmir ciął pająka, który dopiero co przybył prosto pod jego miecz. Tym razem żadna pajęczyna nie zablokowała jego ciosu. Miecz przeciął tułów pająka jednocześnie odcinając, dwie, lub trzy nogi.

MAPA:
Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 23:08, 06 Lis 2013 Powrót do góry

Zakeron nie mógł dłużej czekać aż pająk go ugryzie i wtłoczy jad do jego krwi. Złożył się do ataku, odrzucił kusze i zdjął drąg przytwierdzony sznurkiem do pleców. [link widoczny dla zalogowanych] w małego robala. Niestety cios był [link widoczny dla zalogowanych].


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 1:58, 07 Lis 2013 Powrót do góry

Pająki atakowały dalej. Mały pająk zacięcie atakował elfa. Tym razem jego szczękoczułki minęły pewną siebie nogę Valmira gryząc go w drugą nogę. Elf lekko zaskoczony udanym atakiem pająka kopnął go z powrotem na jego miejsce. Jad pozostał na nogawce elfa. Pozostałe pajączki zbliżały się do tropiciela. Pierwszy podszedł powoli, lecz nim zbliżył się dość blisko zakrzywiony miecz elfa rozpłatał jego plecy, na które ten po chwili się przewrócił kurczowo zwijając odnóża pod podbrzusze. Kolejny nie był już taki głupi bardzo szybko zerwał się i nim elf zdążył zareagować ten ugryzł go w okolice prawego kolana. Elf zaklął kolejny raz ukąszony przez pająka. I tym razem udało mu się oprzeć truciźnie. Ostatni pajączek również szarżował na elfa, jednak źle wymierzył i przeleciał obok tropiciela.
- Szlag! Szlag! Szlag!
Dało się słyszeć, gdy największy z pająków rzucił się na Valmira. Elf w ostatniej chwili zablokował paskudną głowę pająka swoimi mieczami.
Ostatni z pająków walczący z Zakeronem nie dawał za wygraną. Jak widać kostur czarodzieja nie zrobił na nim większego wrażenia, gdyż atakował dalej. Tym razem czarodziejowi się nie poszczęściło. Szczękoczułki pająka wbiły się pod szatę maga zadając mu obrażenia (1 PO, udany RO.).

INICJATYWA:
Valmir - 14
Zakeron - 12
Potworny pająk, malutki (P) - 8
Potworny pająk, średni (S) - 7
Potworny pająk, mały (M) - 6

- Moja kolej szkarado! - Valmi był wyraźnie zadowolony ze swojej postawy obronnej, a może po prostu ze swojego szczęścia. Atakował.
Pierwszy miecz tropiciela trafił dokładnie w głowę pająka. Mocne cięcie prawie zwaliło pająka z nóg. Ten wydał z siebie odgłos przypominający odgłos zarzynanej świni. Drugi, krótszy miecz ciął równie silnie, jednak tym razem potworny pająk podniósł jedno z odnóży żeby zablokować atak. Tylko kawałek chitynowego pancerza odpadł gdy miecz zderzył się z nogą owada. To jeszcze nie był koniec.

MAPA:
Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 11:01, 07 Lis 2013 Powrót do góry

Zakeron myślał szybko. Elf był w nieciekawym położeniu. Jednak mag też odczuł już na swojej skórze szczękoczułki pająka. Postanowił rzucić czar a potem... potem się zobaczy. Postanowił skupić się na czarze tak aby pająk nie miał okazji do ataku. Wyszło mu to [link widoczny dla zalogowanych]. Jeśli to przeżyje to obiecał sobie w duchu, że znajdzie jakiegoś maga bojowego i nauczy się czarować podczas walki.

(Rzucam czar Fala Mocy z Magii Faerunu, pająk ma okazyjny, jeśli nie trafi to czar wyjdzie. Jeśli nie rzuć sam ponownie na koncentrację. W razie czego tu masz [link widoczny dla zalogowanych] czyli obrażenia jakie zada czar)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT
 
 
Regulamin