FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Rzeźnik ze Skullport'u - prolog Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Klebern
Znawca zasad



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:49, 03 Gru 2008 Powrót do góry

[link widoczny dla zalogowanych]

- A żebyś wiedział, że mamy kilka pytań. Liczę na szczerość. My bardzo nie lubimy kłamczuchów - puściła oko do chłopaków, ale nawet z tym się nie kryła, więc Drek spokojnie mógł to zauważyć - No ale Pan to przecież ostoja prawdomówności, nieprawdaż ? Lecz najpierw...

Kapłanka zwyczajnie podeszła do truchła drowa i zaczęła przeglądać każdą jego rzecz, którą miał przy sobie w chwili śmierci.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Klebern dnia Śro 14:50, 03 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 14:55, 03 Gru 2008 Powrót do góry

Tudro "Tusind" Silverhand

- Pani wybaczy... - rzekł z uśmiechem i komicznym "poważnym" tonem niziołek - ...ale kobiecie Pani pokroju nie wypada tak bezcześcić ciała. Pozwól Alis, że zajmą się tym... yhm - chrząknął zabawnie -... zawodowcy.
Jego twarz ozdobił chytry uśmiech po czym mrugnął do kapłanki. Nachylił się i począł przeszukiwać truchło.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Klebern
Znawca zasad



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:15, 03 Gru 2008 Powrót do góry

[link widoczny dla zalogowanych]

Kapłanka uśmiechnęła się do kolegi, ale nic nie powiedziała. Przeglądała każdą znalezioną przez nią rzecz po czym podawała to koledze.
- Zbierz to później do kupy to się podzielimy wszyscy. - i tylko się uśmiechnęła


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 15:30, 03 Gru 2008 Powrót do góry

Kapłanka z niziołkiem buszowała przy trupie... [aby na pewno?] Wprawne oko kapłanki potrafiło wychwyciło lekkie, prawie niezauważalne podnoszenie się i opadanie klatki piersiowej mrocznego elfa. Krew sącząca się z ran świadczyłą o jednym. Czarne serce drowa wciąż biło. A więc była jeszcze okazja na przesłuchanie pana Talona.
Alishia wygrzebała z małej sakwy przy Talonie trzy flakoniki.
Dwa z nich strasznie śmierdziały. Tudro poznał ten zapach. Tak samo śmierdziały flakony dawane im przez drowy w "Rozdeptanym Szczurze". Trzeci flakon wyglądał normalnie. Do tego doszedł srebrny wisiorek w kształcie maski i zapisany w obcym języku pergamin.

- Nie zwykłem do kłamania w ważnych sprawach - zwrócił się Drek do Alishi. Jego dłonie znacznie się już uspokoiły jednak oczy nadal zdradzały zdenerwowanie.
- Proponuje jednak szybko się uwinąć. Skoro Talon nas tu znalazł to jego poplecznicy znają moje kroki i wiedzą gdzie jestem. Jeśli znacie jakieś spokojne i bezpieczne miejsce - prowadźcie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Śro 15:32, 03 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
W@ldinh0
Gracz



Dołączył: 27 Paź 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka

PostWysłany: Śro 18:04, 03 Gru 2008 Powrót do góry

Quarrion "Dark" Durengar

Quarrion widząc trafiajacy bełt w Talona usmiechnął sie do siebie z zadowolenie. Od tego momentu akcja działa sie juz błyskawicznie. Po chwili drow padł bezwładnie na ziemie z rozłożonymi rękoma. Łotrzyk widział jeszcze w drzwiach uciekajacych w przerażeniu 2 ocalałych "błękitnych", ale nie zamierzal juz ich atakować.......Quarrion schował kuszę i spokojnym krokiem ruszył do wnętrza magazynu po drodze kopiac buta jednego z tchórzy. Podszedł do towarzyszy, uśmiechnął sie i rzekł patrząc na Alishiie: - Oo, widze ze nawet pani niewidzialna sie nam ujawniła heh....dobra robota moi drodzy.....jednak daliśmy rade. Jak bedzie czas to opowiecie przy piwku jak ta walka tutaj wygladała.......a wracajac do tematu(diablę skierował wzrok na Dreka) mam nadzieje ze wyjasni nam pan to cale zajscie i nagonke Talona na pana. Juz slyszelismy wiele wersji na pana temat, a skoro uważa pan, ze nie nalezy kłamac w waznych sprawach, toteż liczymy tylko i wylacznie na szczerość.......łotrzyk zamyślił sie na chwile i dokonczył: - Macie jakiś pomysł na bezpieczne miejsce do rozmowy moi drodzy??....po czym spojrzał po zebranych pytającym wzrokiem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
asiolcza
Znawca zasad



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 14:05, 04 Gru 2008 Powrót do góry

Sulin czyścił swój sejmitar i spoglądał na to całe pobojowisko z niesmakiem. Chciał jak najszybciej opuścić to miejsce. -Za miastem. Gdzieś w lesie czy na łące, gdzie wolicie.
Myślę, że świeże powietrze orzeźwi nasze umysły po tym wszystkim. Ale jeśli wolicie zatęchłą karczmę to mogę tam iść ostatecznie.
- Spojrzał na martwego drowa -A wy? Na litość Rillifane, przestańcie grzebać w tych trupach! To ohydne. -Jak sępy na padlinę, pomyślał elf. -To gdzie idziemy? -Zwrócił się do pozostałych.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 14:46, 04 Gru 2008 Powrót do góry

Tudro "Tusind" Silverhand

- Nie mam w tym żadnego materialnego celu... Chcę sprawdzić czy nie ma przy nim jakichś wskazówek czy poszlak... czegokolwiek, co by pomogło nam w rozwikłaniu tej zagadki... - rzekł spokojnie do druida podnosząc swój miecz z ziemi... - A osobiście też wolał bym spotkanie na łonie natury... Miasto zaczyna mi ostatnio trochę przeszkadzać, szczególnie, że za każdym rogiem czai się ktoś z chęcią skrócenia mnie o głowę... I bez tego jestem mały- Uśmiechnął się do towarzyszy lecz słowa zabrzmiały poważnie, a jego wypowiedź uwieńczył trzask wsuwanego do pochwy miecza.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 14:58, 04 Gru 2008 Powrót do góry

Cyprian "Blade" Kazimo

Człowiek odetchnął z ulgą widząc kontynuacje walki i jej szczęśliwe zakończenie. Po wypici eliksiru czuł się lepiej ale nie był jeszcze w pełni formy. Miał nadzieje, że nie spotka ich dzisiaj już nic podobnego, dlatego też nie chciał prosić Sulina o uleczenie, zwłaszcza, że poprzednio się nie doczekał. Podszedł do towarzyszy przeszukujących zwłoki Talona i zainteresował się flakonikami z nieznajomą substancją:
- Mogę spojrzeć? Może ma to jaką magiczną aurę? - skierował pytanie do niziołka i kapłanki. - Chodźmy gdziekolwiek. Zdaje się na was... - rzekł powoli wychodząc z magazynu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mali. dnia Czw 15:33, 04 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 15:44, 04 Gru 2008 Powrót do góry

Drek pokiwał głową
- Myślę, że to nie głupia myśl. Ruszajmy - mówiąc to ruszył ku małym drzwiom - A jeśli nie chcecie aby za chwilę zdybała was tu Straż to się pośpieszcie. Jestem pewien, że jakiś przestraszony kupiec już ich powiadomił...

Blade
Blade wypowiedział słowa Mocy i spojrzał na flakoniki. Poza tym, że okropnie śmierdziały nie było w nich nic niezwykłego. Jednak po chwili przyglądania się jednak pojawiła się nikła aura. Po kilku sekundach rozświetliła jednak spektrum widzenia zaklinacza. Znał tę aurę. Magia, która nią świeciła służyła do przemian rzeczy materialnych... lub żywych.

Gdy tylko Drek rzekł znamienne słowa "straż" w oddali dało się słyszeć ciężkie kroki. Znaliście je aż za dobrze. Oddział straży był daleko. Zbliżał się z zachodu. Drek dobrze wybrał drogę ucieczki przez okno na wschodzie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 15:52, 04 Gru 2008 Powrót do góry

Tudro "Tusind" Silverhand

- No dobra - rzekł z poddenerwowaniem słysząc oddział - Skoro mamy pogadać spokojnie to... - spojrzał nerwowo po zebranych - ...ruszcie swoje szanowne DUPY !!! - ponownie spojrzał na towarzyszy ze niebotycznym zdenerwowaniem.
Podszedł do drowa i dokonał ostatnich oględzin ciała. Nic już się nie dało zrobić zabrać czy odszukać, tym niemniej ruszył śladami Dreka.
- Radze wam się pospieszyć... Straż będzie tu lada chwila.. - rzucił krótko przystając w drzwiach.
"Banda kretynów! Zgrani jak nie wiem co!" . Wykrzykiwał w duchu Tudro widząc stojących jak posągi przyjaciół... Nie wiadomo czemu, jego zawsze pogodna mina zamieniła się w pochmurne i stalowe oblicze... Czysta nienawiść wyzierała z jego oczu. Odwrócił się na pięcie i zniknął za oknem, pozostawiając osłupiałych, i najwyraźniej bezradnych, towarzyszy w pełnym trupów magazynie...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Samael dnia Czw 18:05, 04 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 22:36, 05 Gru 2008 Powrót do góry

Cyprian "Blade" Kazimo

Człowiek widząc brak reakcji towarzyszy na jego słowa począł śmielej zmierzać w kierunku drzwi wskazanych przez Dreka. Nie odwracał się. Chciał porozmawiać z Drekiem a później najzwyczajniej w świecie położyć się spać. Miał do Dreka jedno pytanie na które nie otrzymał odpowiedzi. Nie chciał go jednak zadawać teraz, starał się poczekać do czasu kiedy znajdą się w miejscu, gdzie obecność świadków jest zniwelowana do zera.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
asiolcza
Znawca zasad



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 8:47, 06 Gru 2008 Powrót do góry

Sulin ruszył ku oknu. -Idziemy! Nic tu po nas. Ciekawe, co nas jeszcze czeka dzisiaj? -powiedział bardziej do siebie niż do towarzyszy. Miał już dość tego całego zamieszania.
Miał ochotę położyć się gdzieś daleko od miasta. A najlepiej w środku jakiejś puszczy. Sam. Jak to wszystko się zakończy, zrobi sobie jakieś długie wakacje. I niech się pali i wali, on nie kiwnie nawet palcem. Zatracił się w tym parszywym mieście, i omal co nie zapomniał, po co tu tak naprawdę jest i co zamierza zrobić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
W@ldinh0
Gracz



Dołączył: 27 Paź 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka

PostWysłany: Sob 11:11, 06 Gru 2008 Powrót do góry

Quarrion "Dark" Durengar

Quarrion wiedział, ze słowa Dreka na temat straży będą prorocze, gdyż dobrze znał tą okolicę i specyfike dzialania tych "nierobów". Kiedy tylko Drek skończył mówic za oknem można było usłyszec zblizajace sie kroki strażników. Łotrzyk nie zamierzał kusić losu i próbować sie ukryć w magazynie. Widząc wychodzących po kolei przez okno na wschodzie towarzyszy poszedł za ich przykładem i przygotował sie do wyjscia. Przed samym skokiem obejrzał sie jeszcze raz za siebie czy niczego nie zostawili i ruszył za kompanami. Diablę miał nadzieje, ze limit niemiłych niespodzianek na dzien dzisiejszy sie juz zakonczył i rozmowa z Drekiem przeminie w spokoju i bez zadnych zakłoceń......Zmęczenie dawało sie powoli we znaki łotrzykowi, który marzył teraz tylko i wyłacznie aby odpoczac i porzadnie sie wyspac w mieciutkim łozku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Klebern
Znawca zasad



Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:13, 07 Gru 2008 Powrót do góry

[link widoczny dla zalogowanych]

Kapłanka tak jak reszta wyszła tylnimi drzwiami czyli oknem. Zgodziła się co do wyjścia poza miasto
- Ruszmy w kierunku Athkatli. Tam jest bardzo uczęszczany szlak handlowy. Kilku osobników więcej nie zrobi żadnej różnicy. Zaszyjemy sie w jakiejś karczmie. Poza tym to często patrolowany szlak przez straż, więc tylko idiota tam zrobi burdy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Klebern dnia Nie 20:13, 07 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Nie 21:08, 07 Gru 2008 Powrót do góry

Wyleźli przez okno jak jacyś przestępcy... którymi zresztą byli. Kroki strażników dało się słyszeć coraz bliżej. Gdy oddalili się od magazynu mogli zasłyszeć jak straż wpada do niego. Wykrzykiwano komendy przeszukania okolicy i zabezpieczenia śladów.
Z dzielnicy portowej [już spokojnym krokiem] udali się do centrum a potem na rogatki. Trakt był o tej porze już mniej uczęszczany i ostatni maruderzy wjeżdżali do miasta. Jesienne słońce chyliło się ku zachodowi. Zawiał wiatr od strony lądu. Nawiewał pierwsze pożółkłe liście na trakt.
Szli na południe. W okolicy była jedna porządna karczma "Trzy smoki" gdzie warto było się zatrzymać. Sulin pomyślał czy nie szybciej byłoby jego powozem jednak szybko zmienił zdanie. Dawno nie podróżował pod gołym niebem.

Blade
W jego kieszeni zawirowała Moc. Zmarszczył brwi i sięgnął do niej. Wyjął małą karteczkę. Widniało na niej:
"Wykryto bezprawne użycie Mocy magicznej. Proszę o zgłoszenie się do najbliższej placówki "Zakonu Czujnych Magów i Obrońców" w celu wykupienia odpowiedniej licencji. Jeśli masz już licencję wiadomość ta przypomina o jej przedłużeniu. Jeśli nie używasz Mocy możesz zignorować tą wiadomość.
Orrich mag z komórki skarbowej. "


Zaklinacz przypomniał sobie, że już otrzymał wcześniej takie zawiadomienie. Zapomniał całkowicie opłacić rocznej składki członkowskiej w wysokości 40sz. Westchnął i schował karteluszkę z powrotem do kieszeni.

Do "Trzech smoków" dotarli prawie w nocy. Gospodarzył tam człek wiekowy o nalanej twarzy. Wraz z małżonką [równie wiekową] zaprosił ich do środka. Nie zdziwili go podróżni idący "od strony miasta". Nie zadawał dużo pytań gdy w świetle pochodni ujrzał brunatne ślady na ich strojach. Znalazł wolny stolik i szybko podał trunki i jadło. Nie odzywał się dużo, za to sporo się pocił. W gospodzie było kilku krasnoludzkich kupców i dwóch ludzi najwyraźniej zbrojnych gdyż ich ruchy to wskazywały. Nie mieli jednak ani symboli ani innych rozpoznawalnych znaków przynależności do jakiejkolwiek frakcji. Przez myśl przemknęło - najemnicy.
Drek podczas podróży milczał aż do tej pory.
- Odpowiedzi, których za chwilę wam udzielę nie powinny być przeznaczone dla waszych uszu. Jednak Tiah zaginęła i muszę się ratować waszą pomocą. Pytajcie. Odpowiem szczerze i bez owijania. Oczywiście powiem co wiem i sie domyślam. Nie jestem jasnowidzem. To co nie jest mi wiadome pozostanie również niewiadomą dla was.


/// [nota MG - pomyliłem się w rozdaniu PD po walce: poprawki Sulin,Blade i Tusind +400PD, Alishia i Quarrion +180 [w sumie 500 i 250 powinno wyjść] ] ///


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 15:58, 09 Gru 2008 Powrót do góry

- No, to co nam ciekawego powiesz, mości Panie? - niziołek zaczął widząc milczenie towarzyszy, ale nie chciał rzucać imionami by nie wzbudzić czyichś podejrzeń. Widać, na łonie natury humor mu nieco powrócił podobnie jak dobre samopoczucie...
- Przejdźmy może do konkretów... - zmienił ton mowy na bardziej poważny - Pytania jakie chcę Ci zadać są następujące: Kiedy ostatnio widziałeś się z Nią i gdzie to było? Czy podejrzewasz kogoś o te porwanie? Czy wiesz gdzie ten "ktoś" może Ją przetrzymywać?... - zamyślił się na chwilę - Boli dogłębnie te słowo iż stanowimy dla Ciebie tylko ostateczność, ale to nie czas i miejsce by o tym prawić dysputy.... Nie ważne.... Opowiadaj co wiesz...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 20:40, 09 Gru 2008 Powrót do góry

Cyprian "Blade" Kazimo

Człowiek wszedł ostatni rozglądając się jeszcze zanim zamknął drzwi od karczmy. Usiedli przy jednym ze stolików. Na początku głos zabrał Drek a chwilę potem pytaniami obrzucił go niziołek. Blade spytał z uśmiechem na twarzy:
- Mam jedno pytanie. Co sprawia, że Twoje imię jest ściśle kojarzone z Talonem....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 21:48, 10 Gru 2008 Powrót do góry

Drek popatrzył na Tusinda. Potarł koniuszek nosa wskazującym palcem i rzekł spokojnie
- Gdybym wiedział gdzie jest Tiah nie zaprzątałbym sobie głowy. Powiem tak. Tiah to moja... mocodawczyni. Oboje pracujemy dla wysoko postawionych wielmoży z Cormyru. Tak, tak nie przesłyszeliście się. Tiah jest agentką cormyrskiego wywiadu. Ja... cóż. Do niedawna byłem podrzędnym aktorzyną z wędrownego teatru. Jednak ta elfka wplątała mnie w pewną nieistotną teraz intrygę. Chcąc czy nie aby zachować głowę przystąpiłem do konspiracji. Byłem jej oczami i uszami w Sembii, Amn czy Tethyrze. Pracowałem dla niej rok z okładem. W końcu wytropiła ona spisek na skalę wykraczającą poza jeden region. - przeszedł do szeptu rozglądając się wkoło - Nowy narkotyk, noszący miano "Pocałunku Lolth" ma trafić na rynki Północy oraz kilku prowincji Faerunu jak Amn, Sembia czy Cormyr. Jest on szkodliwy dla wszystkich gdyż potężnie uzależnia. Dla elfów zaś ma śmiertelne działanie. Produkują go drowy. Najciekawsze jest to, że ma on zalać rynek w jednym momencie. Do tego potrzebny jest sygnał jak i odzew ze wszystkich zakamuflowanych komórek drowów. Tiach odkryła, że w momencie gdy jakakolwiek komórka nie odpowie reszcie, plan zostanie odwołany. Czemu? Z pewnością dla bezpieczeństwa. Skoro ktoś uniemożliwił działanie jednej reszta może też zostać zinfiltrowana. - przerwał na chwile i upił łyk trunku - Z tego co się domyślam Tiah nie pracuję li tylko dla wywiadu w Cormyrze lecz również dla Harfiarzy. Jednak to jedynie domysł. Zawsze działała pod przykrywką kurtyzany. Tak się złożyło, że wykorzystała moje powinowactwo z Ulbenem i "zatrudniła" się u niego. Węszyła na ulicy. Zdawkowo informowała mnie o swoich odkryciach. Wiedziała, że Talon był zamieszany w proceder z "Pocałunkiem". Słyszała też o kilku testach narkotyku wykonanych w piwnicach sklepu Blinga na ulicy Jaskrawej. Mówiła też coś o trzeciej sile wplątanej w tą całą aferę ale nic dokładniej.
Ostatnio widziałem ją w Skullporcie na przystani. Miała wrócić do rezydencji Ulbena nad ranem. Nie powróciła. A potem zaczęły się mordy dziwek. Strach mnie obleciał gdyż pomyślałem, że ktoś wie o Tiah lecz nie wie jak wygląda. Tiah zostawiła mi dokładne instrukcje co mam robić w razie gdy ona zaginie. Miałem się skontaktować z kimś z miejscowego półświatka gdyż tylko tak szybko znajdę jej trop. I oto jestem. Dowiedziałem się też co nieco o wojnie gildii o czym wspomniałem tuż przed atakiem Talona. Atak ten skierowany był we mnie, nie w was. Tego mogę być pewien.

Ostatnie słowa zwrócone były do Blade'a.
- Co mogę wiec wam ofiarować poza dozgonną wdzięcznością... Nie ukrywam, że moja dusza artysty potajemnie kocha się w tej pięknej elfce. - westchnął i uśmiechnął się smutno - Platoniczna to miłość lecz taka ponoć lepsza niźli żadna. Mam do dyspozycji prawie pięćset platynowych monet. Będą wasze jeśli odnajdziecie Tiah. W jakimkolwiek stanie.
Ostatnie słowa wypowiedział przez zęby ze łzami w oczach.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 18:19, 11 Gru 2008 Powrót do góry

Cyprian "Blade" Kazimo

Blade odchylił się na krześle i pogładził zarost w zamyśleniu. Przyszła mu do głowy pewna myśl:
- Pod przykrywką kurtyzany? - spojrzał pytająco na Dreka. - Wspomniałeś coś o trzech stronach wplątanych w całą tę sprawę: drowy, mocodawcy Tiah i .... ? - mówił cały czas wpatrując się w rozmówcę. ~ Morten? - niespodziewana myśl przemknęła przez głowę Cypriana. Zawiesił głos ślepo patrząc na Dreka. Wyrwał się z zamyślenia:
- Popraw mnie jeśli źle myślę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mali. dnia Czw 19:07, 11 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 18:28, 11 Gru 2008 Powrót do góry

Tudro "Tusind" Silverhand

- Trzecia strona? - zdziwił się nieco niziołek na słowa Dreka... - Jedyne co pasowało by do tej całej układanki to jeden element, który w wyjątkowy sposób utkwił w mej pamięci... - zawiesił głos na chwilę i nachylił się bliżej w stronę Dreka.
- Powiedz mi.... - rozejrzał się w około by sprawdzić czy nikt nie usłyszy tego co powie - Czy mówi Ci coś może imię Morten? - spojrzał pytająco na człowieka, czekając na jego reakcje...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
asiolcza
Znawca zasad



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:04, 11 Gru 2008 Powrót do góry

Czyli jednak zakochany głupiec, który wlazł tam gdzie nie powinien. A ta cała Tiah, skoro jest tym o kim mówi Drek, znajdzie się zapewne niebawem i stwierdzi, że musiała się ukryć na czas tego całego zamieszania. Albo nie potrzebuje już tego głupca i zajęła się już swoimi sprawami -pomyślał Sulin. -Tak więc, panie Drek, co to za trzecia, jak pan to określił "siła", jest zamieszana w to wszystko?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 20:45, 11 Gru 2008 Powrót do góry

Drek popatrzył wkoło. Nie było jednak wiele uszu, które mogłyby się wam przysłuchiwać. Krasnoludzcy kupcy dawno już zniknęli w pokojach a dwaj najemnicy popijali w najlepsze i przechwalali się swoimi podbojami kobiecych serc i wdzięków.
- Źle mnie zrozumieliście panowie. W konflikt w Waterdeep wplątana jest wasza gildia, gildia Xanathara i ktoś trzeci. Ktoś kto przeważył w tym konflikcie na tyle, że wszyscy wasi kamraci wzięli nogi za pas albo usłyszeli sąd Kelevmora. To miejscowy konflikt, nie powiązany - jak sądzę - z całą sprawą Tiah. Choć mogę się mylic. A nóż Xanathar dogadał się nie tylko z tym kimś... pozwólcie, że potrzymam jeszcze was chwilę w niepewności. Może dogadał się także z drowami. Kto wie. Otóż ta trzecia siła, która wspomaga - podłóg moich domysłów Xanathara - to łupieżca umysłu. Illithid. Ktoś z kim trzeba się liczyć. Z tego co mi wiadomo ilithidy to podstępne bestie. I potężne.
Widać zmęczenie całego dnia poczęło dawać o sobie znać znużonemu Drekowi. Opadł na krzesło i rzekł:
- Czegóż jeszcze chcecie się dowiedzieć? Odpowiem w miarę sił. Jednak cała ta sprawa i przeżycia całego dnia dają mi nieźle w kość. Chcę już udać się na spoczynek... Nie myślcie jednak, że próbuje was zwieźć. Nie. To co mówię to prawda jednak jestem już zmęczony. Zostałem w to wszystko wplątany bez swojej zgody i nie byłem przygotowany na życie na takich obrotach.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 21:07, 11 Gru 2008 Powrót do góry

Tudro "Tusind" Silverhand

- Ilithid? - zapytał półgłosem jakby samego siebie... - Tak... To by nawet pasowało... Byliśmy w karczmie, gdzie mieszkały drowy. Tej nocy poszedłem spać do jednego z pokoi. Miałem okropny koszmar. Gdy się zerwałem, zobaczyłem ich, jak wpadają przez moje drzwi w pełnym rynsztunku, a gdy stwierdzili, że nic poważnego mi nie jest krzyknęli coś jakby: "Haszak" i skoczyli przez okno...
Zszedłem na dół do kompanów bo nie zmrużyłem już tej nocy oka. Powiedziałem co się wydarzyło. Wtedy oni powrócili... Jeden z nich był ranny więc w podzięce za akcję w izbie na górze pomogłem rannemu swoją miksturą. Uciekli na górę. Ten ranny...
- spojrzał na Dreka poważnie - ...już ozdrowiały zszedł do nas i rozmawialiśmy we wspólnym na temat wydarzeń tej nocy. Wszystko co mówił wskazywało na to, że ja... i on - kiwnął głową na magika - jesteśmy pod wpływem łupieżcy umysłów... Pierwszą osobą jaka nasunęła mi się wtedy na myśl był Morten. Sulin i ja, odwiedziliśmy jego siedzibę - stara rudera przy ulicy Pochmurnej... taki tam domek na uboczu... Nie był sam... miał przydupasa - krasnoluda - bękoczącego w języku zrozumiałym tylko dla nich dwóch. W domu był też minotaur... Z tego co mi wiadomo... łupieżcy przejmują kontrolę nad postaciami i wykorzystują je do celów własnych.... hmmm.... - zamyślił się na chwilę - ... przynajmniej coś tak kojarzę. Po spotkaniu w ruderze mieliśmy dla niego coś wykonać. Co najważniejsze, on również rozmawiał z nami na temat tego całego narkotyku.... Zależało mu na czasie i potrzebował wielu informacji, za które był w stanie słono zapłacić... Ostatnio gdy z nim rozmawialiśmy zawarliśmy układ, ale on odszedł mówiąc, że musi nazbierać funduszy na opłacenie naszych usług... - Uśmiechnął się podstępnie do Dreka - Tak, tak... Nie jesteśmy tani...
Najbardziej ciekawą sprawą w tym wszystkim była walka z ćpunami Talona. Morten jako nasz sprzymierzeniec również w niej uczestniczył... Pamiętam, że bez najmniejszego grymasu wyjął sobie strzałę z ramienia, a gdy przesłuchiwał ledwo żywego napastnika, ten musiał zobaczyć coś "w Mortenie" bo przeraził się nie na żarty i sądzę, iż prędzej pękło mu serce z przerażenia, niźli umarł do ran fizycznych... Ten "człek" - w co wątpię, że nim jest... - to dziwny typek... Jestem ciekaw czy znowu się pojawi, a jeśli tak to kiedy...
- pociągnął tęgi łyk z kufla, bo od mówienia aż zaschło mu w gardle...
- Może mógłbyś nam powiedzieć nieco więcej na ten temat... jeśli cokolwiek wiesz o tej sprawie... Bo jestem, prawie pewien... że Morten to nasz ilithid


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 21:17, 11 Gru 2008 Powrót do góry

- Tak - rzekł z namysłem - To by wiele wyjaśniało. Tylko po co wam pomagał skoro... nie to nie wyjaśnia nic. Kolejne pytania i kolejne zagadki. Co ja zrobiłem bogom, że mnie w to wplątali. - westchnął i zamyślił się na chwilę.
- Jeśli ten Morten to nasz ilithid to czemu pomagał wam ze sługusami Talona. Skoro ilithid pomaga Xanatharowi i drowy są w zmowie z jego gildią... Chyba, że... Chyba, że ilithid nie jest tu po to aby pomagać Xanatharowi a drowom. Albo jest tu jeszcze w jakimś innym celu. Mów! Jakich informacji potrzebował Morten? O kim? O czym? - Drek nachylił się lekko w waszą stronę gdyż jego wybuch przyciągnął uwagę dwóch pijanych już trochę najmitów...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 21:40, 11 Gru 2008 Powrót do góry

Tudro "Tusind" Silverhand

- Spokojnie - rzekł pociesznie niziołek i skinął na karczmarza, że skończyło się piwo - Potrzebował różnych informacji... ale wypytywał się o Ciebie! Dlatego wiedziałem od razu, że to on jest tym trzecim ogniwem... Potem zaczął się dopytywać o Tiah... pod szantażem i przymusem próbował z nas wycisnąć co się da... - uśmiechnął się chytrze odchylając się do tyłu na krześle... jego palce, kciuk i wskazujący, pocierając o siebie wskazały na oczywisty gest - pieniądze... - Powiedziałem mu co chciał wiedzieć, ale spokojnie... wtedy jeszcze nie wiedziałem nic... Był to początek naszej wyprawy... A ja za dużo przeżyłem i za dużo widziałem... by wiedzieć, że jeśli kimś interesuje się za wiele osób... to sprawa jest bardzo cuchnąca... ale można się też na tym nieco dorobić...
Konkretnie nie pytał się o nic poza tym czy się z Tobą kontaktowaliśmy i czy mówiłeś nam coś o jakiejś "Tiah"... Widać dobrze znał sprawę... A swoją drogą, na nasze pytanie odpowiedział, że Ty znasz kogoś, kto zna kogoś, kto wprowadzi te świństwo na rynek...
- warknął aż ze złości... - Tyle mogę Ci na razie powiedzieć... - zmierzył Dreka serdecznym wzrokiem, po czym odebrał kufel piwa od karczmarza, który właśnie podszedł do stołu...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT
 
 
Regulamin