Autor |
Wiadomość |
asiolcza
Znawca zasad
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 12:21, 15 Lis 2008 |
|
Elf przysłuchiwał się tej całej rozmowie i zastanawiał się, ile to jeszcze watków będzie wplątane w tą całą sprawę. Teraz jeszcze te drowy.
Pomysł śledzenia wydawał sie interesujący, ale schwytanie go też nie było złym pomysłem i skłaniał się bardziej ku temu. A co do tego "pożeracza mózgu" to, co to za diabelstwo jest ? Swoją drogą to Blade wymaga lekkiej pomocy. Nie wygląda za dobrze. Sulin podszedł do człowieka -Podleczyć cię trochę? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 13:45, 15 Lis 2008 |
|
Drow popatrzył krytycznie na zaklinacza i prychnął
- Jakbym chciał cię zabić "naziemcu" to już byś dawno leżał ze sztyletem w potylicy.
Przerwał na chwilę i rzekł do niziołka
- Mały zadał dobre pytanie. Jeśli byliście pod wpływem haszaka to musiał się do was zbliżyć. Z kim kontaktowaliście się ostatnio. Z kimś dziwnym. Może był bardzo charyzmatyczny lub coś od was namolnie chciał? Tylko mówcie prawdę bo od tego zależy nie tylko nasze ale i też wasze życie.
To mówiąc drow walnął pięściami w stół i oparł się rękoma o blat rozczapierzając palce na nim.
- Jeszcze jedno. Haszak potrafi ogłuszać. Trzeba mocnej głowy na tę okoliczność. Jeśli go spotkamy będziecie musieli nam zaufać i wypic jeszcze jeden eliksir... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Sob 14:06, 15 Lis 2008 |
|
Tudro "Tusind" Silverhand
Niziołek podrapał się po brodzie.
- Morten! - krzyknął - To ten gość, który nie wiadomo skąd się pojawił i nie wiadomo czemu chce byśmy mu pomogli. On wyglądał jakoś dziwnie i miał w sobie coś takiego charyzmatycznego, ale nie uzewnętrzniał tego w normalny sposób. Jak się na mnie spojrzał przebiegł mnie taki dziwny dreszcz i miałem niepohamowaną ochotę zaufać mu i uwierzyć w to co do nas mówił. - podparł ręką głowę i ślepo wpatrywał się we flakon z miksturą, który postawił przed sobą. - Czemu od razu na to nie wpadłem? - w jego głosie słychać było ciężki zawód. - Poza tym jest coś co powinieneś jeszcze wiedzieć na jego temat. - nachylił się nad stołem w kierunku elfa - Kiedy próbował wyciągnąć mizerne informacje od jakiegoś przećpanego idioty, który nas zaatakował, ten tak się przeraził, że nie wiem czy w spodnie nie narobił. Nie wiem co on zobaczył w Mortenie, ale jak dla mnie nie było to coś normalnego... - zawiesił głos spoglądając na elfa i jego reakcje na to, co powiedział. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
asiolcza
Znawca zasad
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 15:17, 15 Lis 2008 |
|
-A wiesz, że masz rację -Sulin zwrócił się do Tusinda. -Ten cały Morten faktycznie dziwnie się zachowuje. Dziwny z niego człowiek. A co do ciebie ...elfie -zwrócił się do mrocznego -To nie rozumiem tej całej wrogości między nami. Przecież równowaga jest najważniejsza. Jeśli was by nie było, nas zapewne tez nie. A gdyby nie było elfów, gdzie byłyby krasnoludy? Zło i dobro, ciemność i jasność. Nie ma jednego gdy nie istnieje drugie. Tak więc nie nazwę cię przyjacielem, bo takowych nie mam wśród niezielonych. Ale chętnie pomogę ci w twojej sprawie. Bo ta sprawa dotyczy nas wszystkich. -Powiedział Sulin i wyciągnął dłoń w stronę drowa. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 9:00, 16 Lis 2008 |
|
Droht całkowicie zignorował dłoń Sulina rzekł tylko przez zęby
- Jal khaless zhah waela - i spojrzał na elfa z wrogością.
- Przygotujcie się do polowania na haszaka. Jeśli to ten Morden czy jak mu tam to dopadniemy go. - spojrzał na niziołka - Wiesz gdzie mieszka? Albo obecnie przebywa? - Drow podrapał się po policzku - A może macie się z nim gdzieś spotkać? Nie ważne. Teraz przygotujcie się do starcia bo nie będzie ono łatwe. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Nie 9:03, 16 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Nie 9:58, 16 Lis 2008 |
|
Tudro "Tusind" Silverhand
Niziołek podrapał się po głowie patrząc na drowa.
- Gdzie ma swoją siedzibę to wiemy z Sulinem, ale wątpię by tam teraz przebywał. Ma zgromadzić potrzebne fundusze na opłacenie nas, bo usilnie chciał byśmy mu pomogli, wiec podałem cenę, której nie mógł zapłacić. Ale nie o tym teraz. Co masz na myśli przygotować się do walki z nim? W końcu to nie jest ot taki przeciwnik, a swoją drogą skąd będziemy mieli pewność, że to właśnie ON jest tym Haszakiem? - podstępnie zmierzył wzrokiem drowa i nerwowo obracał miksturę w palcach. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 10:06, 16 Lis 2008 |
|
Drow spiorunował wzrokiem niziołka i usiadł na krześle. Przybliżył twarz do twarzy łotrzyka
- Słuchaj kurduplu, mówiłeś coś o przesłuchiwanym naćpanym więźniu co dokładnie mówił ten więzień? Pytam bo czasem pod wpływem odurzających środków widzi się prawdziwą naturę rzeczy... Mów - syknął na koniec mroczny elf i odsunął twarz. Usiadł i splótł ręce na piersiach. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Nie 10:18, 16 Lis 2008 |
|
Tudro "Tusind" Silverhand
Niziołek spojrzał tylko na elfa z poirytowaniem, że ten próbował go wystraszyć czy coś... ale mieli współpracować więc oparł się o stół i przeszedł do rzeczy.
- Co mówił? - powtórzył sobie pytanie - Więc mówił nam kto ICH nasłał, a poza tym darł się wniebogłosy i stękał z przerażenia po czym zszedł... nieszczęśnik - rzekł uśmiechając się sam do siebie... - Nic więcej nie mówił, a reszta już dawno była sztywna wiec nie było sensu tego ciągnąć. Zabraliśmy się za swoją robotę...
Wracając do Mortena to mamy się z nim spotkać dziś - ma nam dostarczyć zapłatę i wskazówki co do działania, więc możemy wykorzystać to jako podstęp przeciwko niemu... - spojrzał pytająco na mrocznego elfa po czym na jego twarzy ponownie zagościł chytry uśmieszek typowego łotra... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Samael dnia Nie 10:19, 16 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 11:31, 16 Lis 2008 |
|
Cyprian "Blade" Kazimo
Wsłuchiwał się uważnie w każde słowo wypowiadane przez drowa. W jednej chwili postawił zabrać głos:
- Mówisz, ze magia w walce z Haszakiem jest bezużyteczna. Jak więc zamierzasz go pojmać? - zawiesił głos krzyżując ręce na klatce piersiowej - Jeżeli ten cały łupieżca jest w Mortenie to może w końcu oświecisz nas dlaczego chce was złapać? - pytając o to, zaklinacz miał na uwadze motyw rozprowadzania narkotyku przez mroczne elfy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
W@ldinh0
Gracz
Dołączył: 27 Paź 2007
Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka
|
Wysłany:
Nie 11:40, 16 Lis 2008 |
|
Quarrion "Dark" Durengar
Quarrion jak zawsze w takich konwersacjach i wymianach zdań siedział spokojnie dosc długo i czekal na odpowiedni moment aby zabrać głos. Spojrzał na Drohta i rzekł:
- Drohcie, moi przyjaciele zapomnieli ci wspomniec jeszcze o bardzo waznej sprawie dotyczacej Mortena. Otóz Morten chciał nas zatrudnić, abyśmy pomogli mu znaleźć jakiegoś Drowa, ktory jest odpowiedzialny za wprowadzenie nowego specyfiku o zabojczym działniu na elfy. Nazywa sie on wg Mortena "Pocałunek Lolt'h" czy jakoś tak. Chcial sie z nami spotkać jutro, po zachodzie słonca. Mowił, ze głownym jego zadaniem jest odnalezienie drowa, ktory chce wprowadzic ten smiertelny narkotyk. Wracajac do tematu zastraszenia tego ćpuna przez Mortena, to wspomniał coś w swej agonii, ze przysłał go niejaki Talon. Wiecie coś moze na jego temat??.......zapytał na koniec łotrzyk i spojrzał pytającym wzrokiem na drowa czekajac na jego odpowiedz. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 13:23, 16 Lis 2008 |
|
Mroczny elf milczał długo jakby trawiąc informacje od was. Gdy się odezwał zapomniał, że nie rozmawia z ziomkami i zaczął w swoim języku.
- Elamshinn - westchnął - Ach... . Nic nie wiem na temat owego narkotyku. My ścigamy tego illithida ponieważ zabił mojego brata i kapłankę... raczej z tego drugiego powodu jeśli mam być dokładny. Mieliśmy wybór albo zgnić w lochu i czekać na złożenie w ofierze Lolth albo ruszyć na tę wyprawę w pogoni za haszakiem. - na jego czole wystąpiły małe krople potu. Zacisnął zęby. - Ilithid nie siedzi w Mortenie - zmienił temat patrząc na zaklinacza - Najpewniej to jest ten haszak tylko w przebraniu... magicznym.
Zamknął na chwilę oczy. Gdy je otworzył kontynuował
- Nie wiem również nic o żadnym Talonie. Myślę, że haszak ma jakiś plan. Dlaczego was w niego wplątuje? Nie mam pojęcia - rozłożył ręce i westchnął.
- Jeśli zaś idzie o schwytanie go... nie zamierzamy tego robić. Ja chcę wrócić do swojego qu`ellar z jego głową! - Droht krzyknął i uderzył w stół tak potężnie, że kilka kubków przewróciło się a ich zawartość rozlała po stole.
- Jeśli więc macie coś do dodania gadajcie. Jeśli nie to idę do moich kompanów. Musimy uzgodnić taktykę... a z pewnością inną niz wczorajszej nocy... Ten ilithid widzi w magicznych ciemnościach a pomaga mu jakiś minotaur. My ze swojej strony możemy dać dwa silne ramiona mych kompanów i moje doświadczenie w walce z wynaturzeniami a wy? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mali.
Gracz
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 13:34, 16 Lis 2008 |
|
Cyprian "Blade" Kazimo
- Co my mamy do zaoferowania? - spojrzał pytająco na drowa niewzruszony jego gniewem - Zdradziliśmy Ci już informacje na temat tego całego Haszak. Jednak zastanawia mnie rzecz jedna... - zawiesił głos - Łupieżca może mieć jakiegoś innego przyjaciela poza tym minotaurem? - skończył. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Nie 13:57, 16 Lis 2008 |
|
Tudro "Tusind" Silverhand
-Morten prócz minotaura ma tego swojego krasnoludzkiego przydupasa. - rzekł ze zdenerwowaniem - Bełkoczą coś cały czas w jakimś niezrozumiałym języku między sobą.
Nawiązując do taktyki... - odezwał się po chwili namysłu - ...dobrze by było byśmy i my ją znali. - spojrzał krytycznie na drowa. Jego zachowanie zaczynało go denerwować. Ogólnie to jak ich traktował, jakby był nie wiadomo kim. W jego myślach nawet pojawiła się idea zasztyletowania efla przy pierwszej okazji. Zaczął żałować, że w ogóle pomógł mu zeszłej nocy. Ale co się stało to się nie odstanie, czas było działać.
- No dalej - rzucił żywo wstając od stołu - Trzeba się przygotować do starcia, choć nie wiem jaką role my mamy tam odegrać, skoro nasze możliwości na wiele się nie zdadzą....
Zawiesił swój głos i wstając zabrał miksturę ze stołu... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 14:16, 16 Lis 2008 |
|
- O tym mówię - syknął drow - Chcę wiedzieć co potraficie. - przerwał na chwilę - Oczywiście, że haszak może mieć jeszcze kogoś w swym orszaku. To dominator. Potrafi zdominować umysł wielu, wielu istot. - wzruszył ramionami - Nie wiem ilu. Może to być jeden a może być oddział.
Drow spojrzał po zebranych
- Ale, ale nie wiem czy wszyscy chcą nam pomóc - zacisnął zęby - Bo jak na razie mamy umowę tylko z naziemcem i kurduplem. A reszta? Nie wiem co potraficie. A taktykę opracuję sam w oparciu o wasze i nasze zdolności. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
W@ldinh0
Gracz
Dołączył: 27 Paź 2007
Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka
|
Wysłany:
Nie 14:18, 16 Lis 2008 |
|
Quarrion "Dark" Durengar
Łotrzyka zdziwił troszeczke fakt, jak zareagowal na słowa o narkotyku i jego tłumaczenia o tym w jaki sposob znalezli sie tutaj. Jak widać mieli jasny cel. Interesowala ich tylko śmierć "haszaka". Droht stwierdził, ze łupieżca wykorzystuje przebranie magiczne i przedstawia sie jako Morten. Jego zdolności magiczne z pewnoscia o wiele przekraczają poziom Cypriana, pomyślał Quarrion. Trzeba bedzie znalezc jakiś inny sposob na to by unicestwic "haszaka", a nie wiadomym jest, czy siła fizyczna zdziała cokolwiek z takim przeciwnikiem. - Racja Tusind, nasze mozliwosci zbrojne z takim przeciwnikiem raczej na nie wiele sie zdadzą, takze my mozemy ewentualnie zbierac informacje na temat polozenia i wspolpracownikow Ilithiada, bo doprawdy nie wiem w jaki inny sposb mozemy posluzyc ci pomoca Drohcie.......rzekl Quarrion i popodnosił wszystkie kubki na stole po wczesniejszym uderzeniu w stól przez drowa |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Klebern
Znawca zasad
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 73 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 14:21, 16 Lis 2008 |
|
Alishia Mesmer
Alishia długo się zastanawiała nad tym co począć. Polowanie na ilithida to bardzo śmiertelnotwórcze zajęcie. Dodatkowo mają się spotkać z Drekiem, a te patafiany wolą się uganiać za tym haszakiem. Też mi określenie, Haszak.
- Ja idę, kapłanka Cyricka.
Bez niej te matoły zginą. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 17:02, 16 Lis 2008 |
|
Drow zrobił zdziwione oczy.
- Co! - prawie krzyknął - To wy nie chcecie z nim walczyć! Tchórze!
To mówiąc wytwał flakony z eliksirami z rąk niziołka i człowieka.
- Jeśli myśleliście, że szukamy tylko informacji o jego niewolnikach to się myliliście.
Tymi słowy drow odwrócił się i ruszył biegiem na górę pozostawiając was zdziwionych jego reakcją...
Półork, karczmarz chrząknął i zaczął bawić się kubkiem. Napełnił go piwem i przechylił szybko zawartość. Beknął niemiło i wychlapał resztki kubka na ziemię. Znów nalał sobie piwa...
- Nie słuchajcie go. Coś kręci. Znam ich mowę... nie pytajcie skąd... - zmrużył oczy - "Elamshinn" znaczy wola Lolth. "Jal khaless zhah waela" oznacza: Każda ufność jest pochopna. Drowy to sku*****ny pierwszej wody. Najpierw staną u boku aby po walce wbić sztylet w plecy.
Mówił to tak jakby dyktował wam przepis na placki. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
asiolcza
Znawca zasad
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 18:26, 16 Lis 2008 |
|
-Wiecie co? A ja chętnie poszedłbym i dorwał tego całego mózgojada, czy jak mu tam.
J nie ważne z kim tam pójdę. Mogą to być nawet drowy. To paskudztwo nie powinno chodzić po tej ziemi i plugawić świat swoją parszywą mordą! -Elf nie krył emocji.
-No, nie mówcie, że boicie się takiej pokraki? On już się nami zainteresował, i nie wydaję mi się, że zapomni o nas i pójdzie inną drogą. Jedyną droga jaką pójdzie, to są nasze truchła rozłożone mu pod nogami. I taka jest prawda. -Elf nalał sobię wina i upił go trochę. -I jeszcze jedno.Jak już się zdecydujecie, to niech ktoś idzie powiadomić drowa. A ty Tusind obiecałeś coś mi, i myślę, że to dobra pora, aby trochę nowych braci zaprosić do miasta. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Nie 19:03, 16 Lis 2008 |
|
Tudro "Tusind" Silverhand
Niziołek uśmiechnął się krzywo, gdy drow wyrwał mu eliksir, a gdy ruszył biegiem na schody krzyknął za nim:
- Teraz sam uciekasz tchórzu!... - po czym roześmiał się niebotycznie.
Skończył gdy zbliżył się do nich karczmarz i rzekł co miał do powiedzenia na ich temat. Niziołek tylko się uśmiechnął. - Nie zdążył by, bo ja bym go zabił jeszcze podczas walki ze wspólnym wrogiem - rzucił krótko, mrugając do półorka porozumiewawczo z podstępnym uśmiechem na ustach.
- Pamiętam, pamiętam drogi Sulinie - odpowiedział elfowi na jego stwierdzenie. - Skoro uważasz, że pora dobra to ruszajmy, bom już gotów, a czasu szkoda... - kiwnął głową w kierunku drzwi i ruszył w tamtą stronę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pon 8:11, 17 Lis 2008 |
|
Sulin i Tudro
Wyszli z "Rozdeptanego Szczura" i udali się do Waterdeep. Aron czekał na nich z karetą i kupionymi dwiema łopatami. Wyjechali z miasta i skierowali się do najbliższego zagajnika. Nie powinno im to zająć zbyt wiele czasu - tak przynajmniej sądzili...
Druid wyszukał odpowiednich sadzonek, które przetrwałyby podróż do miasta. Wykopali je i ruszyli w podróż powrotną. Sulin już dawno upatrzył sobie dobre miejsce w Waterdeep na Placu Deneir'a tuż przed świątynią. Wyszło nawet kilku ciekawskich kleryków aby obejrzeć co to za dziwy wyczynia elf i niziołek. Gdy skończyli dochodziło południe...
Alishia mówiła coś o spotkaniu z Drekiem trzy godziny po południu więc nie śpieszyli się z powrotem do "Rozdeptanego".
Alishia, Blade i Quarrion
Zostawili was wszyscy. Choć elf zobligował się pomóc w walce z ilithidem to drow wydał się wzburzony waszymi pokrętnymi wyjaśnieniami. Tylko tak mogliście wytłumaczyć nagły wybuch mrocznego elfa. Grull skończył już sprzątać z waszego stołu i cisnął na blat brudną ścierkę. Gdy zaniósł naczynia, wrócił i począł wycierać stół.
- Co wy takie marudy - wybełkotał wreszcie - Nigdy was tu nie widziałem o tej porze. Zawsze już pałętacie się po dzielnicy i zbieracie... - uśmiechnął się - opłaty za ochronę. Dziś dziewiąty.
Wytarł "do czysta" blat stołu i wyszedł na zaplecze zostawiając człowieka i diablę samych... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Wto 8:50, 18 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Klebern
Znawca zasad
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 73 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 9:20, 18 Lis 2008 |
|
Alishia Mesmer
Alishia wogóle nie kumała o co nagle poszło. Mieli się wybrać na ilithida i nagle nici. Wzruszyła tylko ramionami i wstała od stołu.
- Dobra chłopaki, trzeba zebrać opłaty, bo inaczej się rozbestwią ci karczmarze. Blade, weź jakąś grubą pałę, na opornych. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 13:58, 18 Lis 2008 |
|
Skullport - około południa
Alishia, Blade i Quarrion
Ruszyliście w żywioł. Szliście znaną wam trasą od mieszkania do mieszkania. Oporni, którzy pomyśleli, że się akurat dziś postawią szybko zmieniali zdanie gdy pałka lub pięść lądowała im na głowie czy brzuchu. Tacy następnym razem będą płacić podwójnie. Niektórzy płacili chętnie bo wiedzieli co się stanie gdy nie zapłacą. Cała "runda" zajęła wam około dwóch godzin. Blade zamarudził jeszcze u znajomego handlarza i sprzedał swoją różdżkę. Zbliżało się południe. Zakończyliście zbieranie haraczy i wróciliście do "Rozdeptanego" akurat w momencie gdy elf i niziołek znikali we wnętrzu karczmy.
Sulin i Tudro
Wróciliście spokojnie do Skullportu. Jednak cały czas wydawało się wam, że ktoś was śledzi. Nie widzieliście delikwenta jednak jego spojrzenie na waszych plecach wywoływało znajomy dreszcz ostrzegawczy. Mieliście się więc na baczności. W "Rozdeptanym" nie zastaliście reszty jednak ci pojawili się chwilę po was.
Drowa jak zniknął tak się nie pojawił... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Wto 15:30, 18 Lis 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Wto 15:31, 18 Lis 2008 |
|
Tudro "Tusind" Silverhand
- Widzę, że nie marnowaliście czasu - rzekł wesoło niziołek do kompanów, którzy właśnie przekroczyli próg karczmy. - Skoro już wszystko załatwione, to może teraz zajmiemy się naszą poważną robotą, to znaczy mam nadzieje, że niedługo spotkamy Dreka, ale powiedz gdzie dokładnie mamy go spotkać? - swe słowa skierował do kapłanki. Podszedł do lady i przyniósł sobie misę parującej zupy oraz dużą pajdę chleba. Usiadł.
- Więc jaki plan działania? - rzucił okiem po zebranych i zaczął pałaszować swój obiad... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Samael dnia Wto 15:40, 18 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
asiolcza
Znawca zasad
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 150 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 10:13, 19 Lis 2008 |
|
Elf ucieszył się na widok przybyłych towarzyszy. -No to jak tam rozmowa z drowem? Kiedy chcą wyruszyć na tego parszywca? Mówił coś jeszcze? -Elf wyraźnie się niecierpliwił. - A co do tego całego Dreka, to możemy się z nim spotkać. Ale myślę, że śledzenie go będzie lepszym pomysłem niż schwytanie i przesłuchiwanie. Ale to moje zdanie. Zrobimy jak uzna większość. -W tej chwili Sulin spojrzał na nadchodzącego Tusinda, a bardziej na jego miskę z zupą. Po tym całym sadzeniu drzew zrobił się głodny. Nie czekając na odpowiedź drużyny ruszył po gorącą zupę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Klebern
Znawca zasad
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 73 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 15:26, 19 Lis 2008 |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
- Jak chcecie jego śledzić to wasza sprawa. Jak postanowimy tak zrobimy. Nadal uważam, że złapanie go i przesłuchanie jest lepsze niż śledzenie. Bo po pierwsze, jeśli go przesłuchamy dobrze, to się dowiemy wszystko co wie. Śledzenie jego ma ten minus, że będziemy tylko wiedzieć z kim się spotyka i że coś może kombinować. Znów bez jakichkolwiek szczegółów. Trzeba przestać się patyczkować. Skoro dybią na nas, to trzeba też im troszkę podgrzać pod 4 literami. Czas subtelnych zagrywek się skończył. Skoro oni się z nami nie patyczkują to i my przestańmy. Tak ja to widzę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|