AKCJA W MAGAZYNIE

Cyprian "Blade" Kazimo

Człowiek wyciągnął morgensztern. Nie chciał uciekać i zostawiać przyjaciół na stracenie. Postanowił zaszarżować na jednego z napastników.

Pozycja: H9

Zaklinacz podbiegł z okrzykiem do "Błękitnego Noża"(II) i rozłupał mu morgensternem głowę. Ten zatoczył się i usiadł na ziemi tamując krwawienie[śmiertelnie ranny]. Jego dwaj koledzy zwrócili uwagę na zaklinacza...

Niziołek otworzył oczy ze zmęczeniem. Czół jakby przejechała po nim kareta pełna krasnoludów wstał chwiejnym krokiem z ziemi... Gdy tylko zobaczył drowa, zapałała w nim taka nienawiść, ale nie miał siły by zadać kolejny cios... powłócząc się lekko począł oddalać się od miejsca walki... [F6]

Drow zignorował niziołka. Spojrzał przez ramię. Zaklinacz był w zasięgu. Zagryzł zęby. Walczył z nienawiścią do elfów. Rzucił się wreszcie na Blade'a.
Jego sejmitar ciął z zatrważającą precyzją. Blade otrzymał cios prosto w plecy. Karmazynowa pręga pojawiła się na jego koszuli...

Ludzie Dreka nie czekali długo. Ten przy drzwiach(1) słysząc szczek zamka szarpnął za klamkę i wybiegł z magazynu. Krasnolud(2) podążył za nim....

[link widoczny dla zalogowanych]

INICJATYWA:
1 - Quarrion
2 - Alishia
3 - Sulin - lekko ranny
4 - Błękitne Noże - raczej średnio poranieni
5 - Blade
6 - Tudro - b.ciężko ranny
7 - Drow - draśnięty

Quarrion "Dark" Durengar

Quarrion nie zwlekał.....wiedzial ze teraz liczy sie każda chwila. Przeczuwał, ze w magazynie nie jest zbyt kolorowo. Kiedy widzial jak jego bełt wbija sie w szyje przeciwnika natychmiast podbiegł do niego i poprawił mu sztyletem. Slyszac słowa Alishii o pomocy pozostałym poczal biegiem kierowac sie w strone drzwi magazynu, nakladajac na swa kusze kolejnego bełta......

Pozycja:13G

[link widoczny dla zalogowanych]

Kapłanka widziała, że niezbyt kolorowo jest. Zaklinacz nie mógł sie równać w walce wręcz z drowem. Szybko przypomniała sobie czar i koło zaklinacza i flankując też drowa pojawiła się czarcia żmija. Zaatakowała drowa.

_____________________________________________________________
Kapłanka przyzywa czarcią żmiję na pole: G8

Żmija pojawiła się znikąd. Słychać było jedynie słowa mocy wykrzykiwane przez znajomy głos.
Ślepia bestii żarzyły się czerwonymi ognikami. Wbiła swe zęby w łydkę drowa. Ten jęknął z bólu.

Tymczasem Sulin kucnął i namacał swój sejmitar. Wykorzystał to jego przeciwnik i ciął go po ramieniu. Gdy chwycił jednak stal ciął łukiem z góry na dół. Krew trysnęła obficie z twarzy przeciwnika. Zatoczył się i padł martwy na ziemię. [jakby ktoś pytał instant kill - 20,20 i 19 - powaga używam Dice Roll]

Dwóch "Błękitnych" popatrzyło na padającego towarzysza. Popatrzyli sie po sobie tylko chwilę. Rzucili się na Blad'a

Jeden spudłował, jednak ostrze drugiego sięgnęło zaklinacza poważnie. Czuł, że ledwo stoi na nogach a kolejny krok może sprawić, że zemdleje...[aby nie było nieporozumień Blade ma 0 PW i każdy wysiłek kładzie go na deski]

[link widoczny dla zalogowanych]

aha Ż jak żmija a III to już historia...

a Q[jak Quarrion] nie wiem co robi za drzwiami. Jego wybór. Ale TAM SĄ DRZWI....znaczy jedno ich skrzydło....

Cyprian "Blade" Kazimo

Człowiek poczuł przeszywające zimno. Tak, to była stal broni Talona. Blade osunął się na kolana, zdołał jednak raz jeszcze spojrzeć w oczy drowa, jak gdyby chciał mu powiedzieć, że to jeszcze nie koniec. Wiedział, że pozostając w tym miejscu długo nie pociągnie, postanowił więc oddalić się nieco [H5]. W czasie gdy oddalał się od swojego oprawcy sięgnął po flakonik z miksturką i wypił całą jego zawartość.

Niziołek niewiele myśląc sięgnął po flakon z eliksirem leczenia średnich ran i wypił od ręki... Brzęk tłuczonego szkła poinformował, że niziołek upuścił flakon i dobył swego łuku po czym zaczął przymierzać się do oddania strzału...

Tudro poczuł jak eliksir rozlewa sie po jego ciele a rany łaskocząc zasklepiają [lekko ranny]. Tymczasem drow rozpłatał żmii łeb. Martwy zwierz padł na ziemię aby po chwili rozpłynąć się w fioletowawym obłoku.

[link widoczny dla zalogowanych]

INICJATYWA:
1 - Quarrion
2 - Alishia
3 - Sulin - lekko ranny
4 - Błękitne Noże - raczej średnio poranieni
5 - Blade - średnio ranny
6 - Tudro - lekko ranny
7 - Drow - draśnięty

Quarrion "Dark" Durengar

Quarrion z przygotowana do strzału kusza podbiegł do jednych skrzydeł drzwi i schował sie za nimi. Odchylił sie na ułamek sekundy aby zobaczyć jak rozwineła sie sytuacja w magazynie i czy jego przyjaciele maja przewage. To co zobaczył nie napawało go optymizmem. Ludzi Dreka juz nie było.....żywych. Łotrzyk wrocił na swoje miejsce aby przygotowac sie do strzału. Po chwili postać diablęcia pojawiła sie na krótka chwile w drzwiach, a powietrze przeszywał bełt, który zmierzał w strone Talona.....

[link widoczny dla zalogowanych]

Kapłanka liczyła na nieco więcej ze strony zmiji. No ale mieć wszystkiego nie mozna było. Ważne, że ukąsiłą tego drowa. Miałą nadzieję, że jad zadziałał. Postanowiła wspomóc każdego zbrojnego. POdbiegła do Tudro i rzuciał na niego jeden ze swoich czarów ochronnych

_____________________________________________________________
Alishia rzuca na Tudro czar: tarcza entropi

Bełt przeszył powietrze trafiając Talona tuż pod łopatką. Drow odwrócił się ze wściekłością w oczach. Kryła się tam również panika. Nie miał już przewagi liczebnej.
Tym bardziej zawył z wściekłości gdy z nicości wyleciał sztylet, który wbił się w pierś drowa. Po chwili pojawił się Drek[6I] z uśmiechem triumfu na twarzy. Obstawa drowa nie była zachwycona obrotem sprawy. Sulin z okrzykiem rzucił się na mrocznego elfa i ciął go sejmitarem. Ogłuszony zadanymi ranami ciemnoskóry nie bronił się mocno. Lekko tylko zasłonił się mieczem jednak to nie wystarczyło. Sejmitar druida odtrącił broń drowa i zagłębił się w jego ciele, tuż pod szyją. Pchniecie zwaliło z nóg Talona. Padł rozrzuciwszy ręce na boki. "Błękitni" przeczuwając porażkę rzucili broń i skierowali się do wyjścia. Jeden uciekając zgubił but... .

[Przenosimy się do normalnego wątku przygody]
[PD
Sulin - 100
Tudro - 100
Blade - 100
Alishia - 70
Quarrion - 70]