FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Z zapisków nekromanty Merkheta - Strażnicy Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 12:47, 26 Cze 2010 Powrót do góry

Znalezione w księdze nekromanty Merkheta

Wczoraj odwiedzając grób mojego dawnego przyjaciela, który za życia był kapłanem i sługa boga chaosu, wspominałem jego rezydencję nieopodal Jeziora Łez. Posiadał on niespotykaną nigdzie indziej kolekcję ożywionych przedmiotów. To nasunęło mi pewną wredną myśl. Jestem jednak nie tylko wredny ale także pomysłowy. Postanowiłem więc połączyć przyjemne z pożytecznym.
Z pewnością zastanawiasz się – kimkolwiek jesteś – czemu dzielę się poniższą wiedzą? Wcale się nie dzielę! Ja się nią chwalę. Lecz nie tylko. Otóż, jako licz, owszem, jestem nieśmiertelny. Jednak zawsze może znaleźć się wyjątkowo sprytny przeciwnik, który pozbawi mnie cielesnej powłoki. Cóż, nie wiem jeszcze jak do końca działa odtworzenie ciała jakiegokolwiek licza, więc w razie czego, gdyby coś poszło nie tak – zawieram swoją wiedzę na poniższych stronicach.

Przejdźmy do sedna.

Żaden mag nie wymyślił jeszcze jak ożywiać nieożywione. Nie, nie mówię o umarłych, których animuje się w przeróżnych celach. Nie mówię tu też o golemach, choć to co wymyślił mój pokręcony umysł podobne jest właśnie nim.
Pisałem już o kolekcji mego przyjaciela. Miał on w niej taką mała biała rękawiczkę, która często wykonywała dla niego zadania wymagające dyskrecji. Gdy na przykład trzeba było coś przynieść z pokoju hrabiego, a mój przyjaciel nie chciał aby ktoś to zauważył wysyłał właśnie ta małą białą rękawiczkę.
Taka dyskrecja, połączona z finezją bardo mi się podobała, ale wówczas nie miałem czasu aby zajmować się tak błahymi sprawami. Wtedy goniłem za nieśmiertelnością. Teraz jednak...

Jaki jest najdoskonalszy strażnik? Całkowicie posłuszny a do tego idealnie zakamuflowany. Ciężkie golemy są zbyt nieporadne. Nieumarli... gdyby mieli więcej rozumu może nadawali by się... wampiry niby głupie nie są... ale spróbuj wyżywić choć dziesięciu tych krwiopijców bez zwrócenia na siebie uwagi włądz czy rozjuszonego motłochu.
Do owego idealnego modelu strażnika dodam jeszcze jedną rzecz – powinien on znać się na magii.
To było to! Golemy są z natury odporne na czary więc z trudem można byłoby je wyposażyć w jakiekolwiek zaklęcia. Ale gdyby ominąć ta procedurę?

Miało być do sedna.

Rękawiczki. Małe, nikt nie zwraca na nie zbytniej uwagi (jeśli nie są ozdobione stertą diamentów no i obserwator nie jest kobietą...). Przeważnie leżą gdzieś na stoliku, lub spoczywają w kieszeni. Są również niezbędną imitacją dłoni, których używa się aby czarować. Tak! Dobrze się domyślasz! Uczyniłem z pospolitych, skórzanych rękawic ożywione sługi, które ciskać będą we wrogów zaklęcia – jakie tylko sobie wymarzę!

Tworzenie.
Potrzebna jest najzwyklejsza rękawica, najlepiej skórzana. Płytowa też jest dobra, jednak czasami zawodzi [tak jak mag zamknięty w zbroi płytowej]. Nie trzeba jej wcale odpowiednio przygotowywać, tak jak ciało golema lecz cały proces wymaga użycia pewnej ilości czarów, które mogą być często niedostępne dla nowicjuszy. Są to „lot”, „geas/poszukiwanie”, „ograniczone życzenie” oraz jedno zaklęcie z poziomów 1-3, które nasze rękawiczki będą potrafiły rzucać. Niezbędnym jest aby twórca potrafił czarować bez użycia słów i komponentów. Do tego musi jeszcze umieć tworzyć magiczne przedmioty i laski. Wymagania są spore ale efekt końcowy niesamowity...

Niestety metodami prób i błędów nie odkryłem na razie sposobu aby umieszczać w tak ożywionych przedmiotach zaklęcia bardziej skomplikowane. Najwyraźniej, choć i tak pozbawione intelektu kopiują jedynie gesty potrzebne do rzucenia czarów z najwyższego dla siebie, trzeciego poziomu.



MECHANIKA

Jak wspomniał Merkhet aby stworzyć takiego strażnika należy rzucić na jedną rękawiczkę czary lot, geas/poszukiwanie, ograniczone życzenie oraz dowolne zaklęcie z poziomów 1-3. Przeważnie będzie to zaklęcie bojowe, gdyż sam nekromanta używał tych tworów do ochrony swojego lokum. Twórca musi posiadać także atuty: bezgłośne czarowanie, wyzbycie się komponentów oraz tworzenie magicznych przedmiotów i tworzenie lasek.
Następnie musi wydać 500PD +100PD/poziom zaklętego czaru, oraz ponieść koszty komponentów materialnych o wartości wyższej niż 1sz. Musi też ponieść normalne koszty PD związane z rzucając w/w zaklęcia.
Taka ożywiona rękawica ma statystyki Malutkiego Ożywionego Przedmiotu z ta różnicą, że:
- potrafi latać z prędkością 18m/rundę i ma dobrą zwrotność
- potrafi na życzenie rzucać jeden z zaklęty w nim czar z poziomu 1-3.
- rzuca wspomniane zaklęcie bezgłośnie i bez komponentów. Poziom czaru jest równy najmniejszemu wymaganemu poziomowi aby rzucić to zaklęcie.
- Skala Wyzwania nie zmienia się jeśli zaklęty jest czar 1 poziomu. SW +1 dla zaklętego czaru 2 poziomu i SW +2 dla zaklętego czaru 3 poziomu.
- Roztropność takiego strażnika wynosi 11, jak u golema.
Dla rękawicy innej niż skórzana np kolczej bądź płytowej należy zastosować karę niepowodzenia w rzuceniu czaru równą tej podanej przy zbroi, jednak KP takiej rękawicy zwiększa się odpowiednio o KP zbroi, z której została wzięta.

Poniżej przykładowy Strażnik z zaklętą kulą ognia

[link widoczny dla zalogowanych]

Rękawica strażnicza
Malutki konstrukt
PW ½ k10 [5]
Inicjatywa: +2 [Zr]
Szybkość: 3m [po ziemi], 18m [lot, zwrotność dobra]
KP: 14 [+2 Zręczność, +2 za rozmiar]
Ataki: walnięcie +1, wręcz
Obrażenia: walnięcie 1k3-1
Front/Zasięg: 75cm na 75cm/0cm
Specjalne ataki: na życzenie: kula ognia
Atuty: bezgłośne czarowanie, wyzbycie się komponentów.
Rzuty obronne: +0/+2/+0
Atrybuty: S 8, Zr 14, Bd-, Int-, Rzt 11, Cha 1
Charakter: zawsze neutralny
Rozwój: -

Kula ognia: tak jak czar o tej samej nazwie. Poziom czarującego 5. ST na refleks 16


Ciekawostka [znalezione na marginesie]

Merhet wspomina o zamianie składnika rękawicy na zasuszoną dłoń lub kościstą łapę szkieletu. Ponoć efekt jest bez zmian a on czuje się lepiej mając strażników wtapiających się w wystrój jego gabinetu... (typ istoty nadal pozostaje konstruktem, nie nieumarłym)



Wiem, że powyższe może nie być do końca dopracowane [miałem za dużo na głowie aby myśleć o dopieszczaniu tego tekstu Wink]. Wszelkie uwagi kierujcie do biura uwag i zażaleń - czyli w tym temacie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT
 
 
Regulamin