Autor Wiadomość
Samael
PostWysłany: Sob 12:54, 06 Lut 2010   Temat postu:

Widzę wystosowaną aluzję do Legolasa ale żarty na bok.
Wg mnie pech to pech i nie trzeba kulać żadnego potwierdzenia czy innych tam pierdół, a sukces, choć niesamowity, w mniejszym czy większym stopniu sukcesem pozostaje. Co do umiejek? O ile dobrze pamiętam, podczas osiedlowych sesji pech prześladował również nas i w tej gestii. Tak jak piszesz, złamany wytrych u łotra czy coś? albo zwichnięta kostka przy nieudanym skoku i 1,5m wolniej na rundę, czy zatrucie oparami ( zadające X stłuczeń, lub obrażeń) przy nieudanym teście alchemii... nie wiem... różnie można wymyślać i modyfikować w zależności od widzimisię i chorej wyobraźni Mistrza Gry
Co do modyfikatora? Tu bym się spierał, bo jeśli ktoś ma te "+100" do czegoś tam to zakrawa na Epic więc po co są rzuty? W tedy to już raczej odpuściłbym sobie gdy czyiś modyfikator jest większy niż ST. Po co kulać? Szanse na niesamowity sukces i na niesamowitego pecha wynoszą jak wspomniałeś po 5%. 90% to poprawne wykonanie zadania, więc nie utrudniajmy sobie życia zbędnymi rzutami Wink
Danaet
PostWysłany: Sob 10:05, 06 Lut 2010   Temat postu: O pechu krótka rozprawa :)

Jako, że ostatnio miałem kilka pechowych rzutów na kostnicy, czyli tzw "1" na k20 chciałem się z wami podzielić kilkoma spostrzeżeniami na temat pechowych akcji i sytuacji.
Zacznę od pecha w walce gdyż ten interesuje wszystkich najbardziej.
Chodzi o to, że DnD jest tak skonstruowane, że nieważne czy postać ma +1 czy +100 do trafienia to ZAWSZE ma 5% szans na wyrzucenie pechowej "jedynki". Gdzieś w PG czy PMP jest napisane, że wówczas gracz rzuca na Refleks ST 15 czy coś i od tego rzutu zależy czy utrzyma broń w dłoni czy nie i takie tam bzdurki Wink . Jest też zasada opcjonalna aby zminimalizować pecha lub wykluczyć go całkowicie. Mianowicie przy wyrzuceniu "1" należy odjąć od Ataku postaci 10 i sprawdzić czy po uzyskaniu różnicy trafiłaby przeciwnika. Wtedy pech zamienia się po prostu w pudło.
Ja sam stosuję zasadę, że po wyrzuceniu "1" jest zagrożenie pechem [tak samo jak zagrożenie krytykiem przy wyrzuceniu "20"]. Gracz wówczas musi rzucić raz jeszcze aby "potwierdzić" pech. Jeśli rzuci mniej niż KP przeciwnika ma pecha a jeśli więcej - atak okazuje się niecelny bez większych konsekwencji.

Co do umiejętności - dziwi mnie zawsze, że w DnD nie ma czegoś takiego jak pech przy używaniu umiejek! Nie ważne czy ktoś ma 1 rangę czy 100 nigdy przy wyrzuceniu "1" nie uzyska pecha a "20" ogromnego sukcesu! Przecież dajmy na to łotrzyk, który otwiera wytrychem zamek w drzwiach. Zawsze może się pomylić lub mieć pecha i złamać wytrych lub co gorsza zablokować zamek na amen. Z drugiej strony może wręcz diablo-zręcznie i szybko wywijać wytryszkiem i otworzyć drzwi w sekundę i tak cicho, że nawet Legolas nie usłyszy go stojąc metr obok.

Co Wy sądzicie o "1" i "20" przy testowaniu umiejętności? No i czy podoba się wam w/w zasada co do potwierdzania pechowego rzutu w testach ataku?

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group