 |
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 17:28, 06 Kwi 2010 |
 |
Anemone nie czuła upadku... czuła, że ciągle spada i spada. Otworzyła oczy lecz jedyne co widziała to ciemność. Nie czuła powiewu wiatru... ale czuła, że spada.
Nie pamiętała co się zdarzyło. Nie pamiętała nic. Próbowała sobie przypomnieć jakikolwiek szczegół ze swojej przeszłości lecz szło jej to strasznie opornie. Wiedziała, że zwie się Anemone - Zawilec. Lecz była to jedyna rzecz ,której mogła się chwycić.
Nagle zetknęła się z czymś co z początku wydawało jej się taflą wody lecz było bardziej sprężyste i lepkie. Przypominało galaretę. Ciało niziołki przeniknęło przez tą dziwną barierę.
Wreszcie upadła na twarde podłoże. Wkoło wiły się chmary węży. Były to śliskie pełzające ciała, które wydały się Anamone przyjemne w dotyku. Czy miała coś, kiedyś z nimi wspólnego? Wspomnienia wracały lecz nadal nie w pełni.
Wstała i spojrzała na swoją pierś. Z lewej strony miała zakrwawioną dziurę a tam gdzie powinno być serce - pustkę. Rozejrzała się wkoło. Nie było tu ciemno choć na szarym niebie nie widać było słońca przedzierającego się przez chmury. Była w jakimś lesie gdzie drzewa wiły się w podobne do węży kształty. W oddali dostrzegła budowlę. Ruszyła w jej kierunku wiedziona jakimś magnetyzmem. Węże pod nogami wcale nie uciekały. Owijały się wkoło jej nóg, pełzły po jej plecach i rękach. Niziołka czuła się jak w domu w otoczeniu rodziny i bliskich. Gładziła wężowe łby, które ocierały się o jej lica.
Dotarłą do budowli, która pięła sie aż pod nieboskłon a może i wyżej. Przeszła przez ogromny portal i znalazła się w wielkiej sali, która zdawała się być większa i nie powinna się zmieścić w tej budowli.
Tu też były chmary węży. Te były zarówno małe jak i wielkie. Ogromne żmije owijały się wkoło dwóch filarów. Dopiero teraz Anemone zrozumiała, że to węże tworzą tą budowlę. One był jej ścianami, podłogą i sufitem. Nawet te dwa filary był tłustymi cielskami.
Na środku stał kamienny tron a na nim siedziała istota o głowie węża. Anemone rozpoznała go bez trudu. Merrshaulk! Zamknięte oczy boga oznajmiały, że śpi. Jednak do Zawilca dotarł donośny głos... zewsząd.
- SPEŁNIŁAŚ OFIARĘ I PRZYBLIŻYŁAŚ MÓJ POWRÓT DO ŚWIATA ŻYWYCH. NIE UMARŁEM JAK SĄDZI WIĘKSZOŚĆ, LECZ ZOSTAŁEM ZMUSZONY DO ZAPADNIĘCIA W SEN! - głos krzyczał choć nie był zły... przynajmniej nie na Anemone - TERAZ STOISZ TU PRZED MOJĄ POTĘGĄ I CZEKASZ NA NAGRODĘ! NIE OMINIE CIĘ ONA! ANEMONE PÓŁ-WĘŻU, KTÓRY NIGDY NIE ZWĄTPIŁ W POTĘGĘ SWEGO BOGA. WRÓCISZ DO ŚWIATA ŻYWYCH I BĘDZIESZ WRAZ Z MASHARANIM DALEJ GŁOSIĆ MOJE IMIĘ I PRZYGOTUJESZ ŚWIAT NA MÓJ POWRÓT. IDŹ!
Anemone poczuła jak potęga jej boga obmywa ją ze stanu nieśmierci. Poczuła nagle jak coś potężnie pchnęło ją do tyłu. Wszystko zawirowało. Zawilec poczuła jak wciąga ją wir węży. Pochłaniał ją coraz bardziej a śpiący bóg patrzył na nią poprzez zamknięte powieki.
Gdy została całkowicie wchłonięta ogarnęła ją nagła potrzeba zaczerpnięcia oddechu, co było zbędne tam skąd wracała.
Usiadła na kamiennym podłożu ciężko dysząc a powietrze paliło jej płuca. Była w jakiejś zimnej krypcie a Masharani stał obok. Uśmiechał się do niej tym śliskim, wężowym uśmiechem.
- Witaj wśród żywych - podał jej małą szatę gdyż Anemone była naga. - To co się stało zostało dawno temu przepowiedziane. Powinnaś wyzbyć się złości i być dumna, że uczestniczyłaś w planie... nadal w nim uczestniczysz.
Patrzył jak Anemone się ubiera po czym czekał na stos pytań, które kłębiły się w głowie niziołki... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Śro 15:18, 07 Kwi 2010 |
 |
Mała łapczywie wciągała powietrze jakby bała się, że zaraz go zabraknie. Widząc Mashaaraniego, szybko przywdziała, swoje ubranie i usiadła na kamieniu, aby pozbierać myśli. Wszystkie te wydarzenia, dziejące się w takim tempie wygłupiły malutka Anemone. Zwróciła teraz swoje wąskie zielone oczka na kapłana i mimowolnie rzuciła w jego stronę
- Było bo znacznie lepiej, gdybym dowiedziała się o tej całej przepowiedni wcześniej, no ale cóż widocznie tak miało być. - wspomnienia docierały do niej falami, jedna za drugą, aż w końcu przyszła ta jedna co niosła wydarzenia tuż z przed jej śmierci - Gdy byliśmy w tym dziwnym miejscu, był tam człowiek, a przynajmniej na takiego wyglądał, kto to był? No i na cholerę potrzebne było mu moje serce? - dreszcz przebiegł całe ciałko zawilca, odchyliła szatę lecz wszystko wglądało normalnie. Czuła jak jej serce bije ponownie - Mniejsza zresztą o to. Jestem teraz ciekawa co porabiają te dwa pacany, jak mniemam mają tu teraz przynieść to co zostało ze mnie? No i co dalej?
Miała jeszcze masę pytań, ale postanowiła, że zada je później teraz czekała na odpowiedzi. Nie mogła się doczekać miny tępego krasnoluda, gdy ponownie ujrzy Anemone. Na myśl o tym, mała prawie wybuchnęła śmiechem. Było widać, że śmierć dużo zmieniła w Zawilcu. Nie tyle zmienił się jej wygląd fizyczny, ale do największych zmian doszło wewnątrz niziołki... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szycha dnia Czw 7:54, 08 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Czw 9:43, 08 Kwi 2010 |
 |
Masharani uśmiechał się nadal.
- Nie sądzę abyś jeszcze spotkała elfa i krasnoluda. Wasze drogi się rozeszły i myślę, że tak pozostanie... - spojrzał na małą niziołkę i zwilżył usta językiem.
- Ów człowiek to potępiona dusza pewnego ludzkiego maga. Był jednym z pierwszych zwiadowców, którzy przybyli do Tu'al'u. Pech... a może sam Merrshaulk tak chciał, że trafił na Półwysep Cieni. Rzucił wyzwanie Najwyższemu Kapłanowi i przegrał. Jednak Merrshaulk nie pozwolił mu umrzeć. Swoją arogancję odkupuje teraz w wiecznym więzieniu. Tymczasem chodź. Thorik i Taris przybędą tu niedługo a ty musisz wykonać jeszcze kilka rzeczy aby przysłużyć się sprawie. Chodź.
Gdy Anemone ruszyła za Masharanim dostrzegła, że gdy kapłan się porusza z jego oczu i ust wylatuje błękitny dym. Gdy stał nieruchomo nie było to widoczne lecz gdy się poruszał pozostawiał za sobą kilka smug...
Przeszli wijącym się korytarzem do małej salki. Leżało tam trochę ekwipunku. Drobno pleciona, mała koszulka kolcza, krótki mieczyk, sztylet i pas z klamrą w kształcie głowy węża. Masharani wskazał też ubranie, które pasowało na Anemone.
- To twój nowy ekwipunek. Koszulka kolcza z mithrilu, lekka i poręczna. Sztylet Koszmarów. Wbij go w ciało wroga a ześlesz na niego najgorsze wizje i iluzje. Miecz zaś najlepiej sprawdzi się przeciwko ludziom. Jest to miecz zguby i poważniej rani istoty ludzkie. Uważaj... możesz mieć przez niego problemy gdy nakryją cię z nim. Pas zaś zwiększy twoją siłę. Przebierz się a potem pomówimy.
Anemone dostrzegła, że obok ubrania leży także plecak i trochę potrzebnego ekwipunku. Najbardziej podobał jej się pas wypełniony eliksirami...
[dodałem ci już ekwipunek do karty i zwiększyłem siłę o +2 z pasa] |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Czw 9:54, 08 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Czw 14:00, 08 Kwi 2010 |
 |
Anemone z błyskiem w oku podskoczyła do przedmiotów. Przyglądała się im dłuższą chwilę i podziwiała wykonanie. Zajrzała do plecaka, ale znalazła tam tylko rzeczy niezbędne na wyprawę typu jedzenie, koc, posłanie itp. Zauważyła, że nie ma też łuk, który był jej zawsze bliski lecz nie chciała już narzekać, w końcu znając życie i tak pierwsza lepsza jej ofiara będzie taki posiadać. Szybko przywdziała nowy ekwipunek i ruszyła na spotkanie z kapłanem
- Dzięki Ci za to wszystko - wskazała na nowy sprzęt - No ale mamy jeszcze dużo do zrobienia. Słucham, co teraz? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pią 21:16, 09 Kwi 2010 |
 |
- Przyjdzie przeto na świat pierworodny syn szlacheckiej krwi i urośnie w siłę. A jako dziecko zostanie wyszkolony w najmroczniejszej ze sztuk i podniesie armię potwornych bestii. I upadnie król, zabity nie od ostrza i nie od strzały, ale mocą magiczną najmroczniejszej ze sztuk.
Masharani mówił te słowa jak w transie.
- Musimy doprowadzić króla ludzi do zguby, która go czeka. - rzekł już normalnie - Dziecię się jeszcze nie narodziło, lecz narodzi się z niewiasty i trzeba go będzie chronić. To twoje zadanie. Wyruszysz do Medlas i tam będziesz wypatrywać Znaków. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Sob 11:53, 10 Kwi 2010 |
 |
Mała zastanawiała się chwile nad słowami, które padły. Gdy Masharani skończył mówić, poszukała szybko w swej pamięci gdzie znajduje się owe Medlas i spojrzała na kapłana
- Dobrze, wyruszę zatem od razu. - omiotła wzrokiem miejsce w którym teraz była - A i jeszcze jedno. Gdzie my teraz jesteśmy?
Co prawda powrócono ją do życia, ale nie wiedziała dokąd przeniosła ją ta magia. Nie mogła przecież ruszyć, nie znając swojego położenia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 10:14, 11 Kwi 2010 |
 |
- Jesteśmy w ruinach starego posterunku Yuan-ti. Na wschód od Medlas. Jeśli chcesz wyruszyć pieszo to podróż zajmie ci około tygodnia. Muszę teraz coś zrobić. Niech prowadzi cię Merrshaulk i jego wola - gdy Masharani mówił z jego ust wydobywało się coraz więcej błękitnawego dymu. Dla Węża nie wydawało się o niczym dziwnym... lub tego nie zauważał.
Anemone dostrzegła nie tylko tą zmianę w wyglądzie Masharaniego. Wężowy kapłan zmienił się też fizycznie. Choć ubrany był w białą tunikę to na odsłoniętych fragmentach jego ciała widać było łuski a jego paznokcie stały się dłuższe... przypominały szpony.
- Jeśli masz jeszcze jakieś pytania to pytaj. Wiedz, że musisz znaleźć dziecko ze znamieniem w kształcie półksiężyca na czole. Medlas to duże miasto więc śpiesz się. Nasi przeciwnicy mogli już poznać słowa przepowiedni i też mogą działać. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Nie 12:09, 11 Kwi 2010 |
 |
Mała dostrzegła dziwne zmiany w ciele kapłana, ale nie chciała o to teraz pytać. Myślała jeszcze kto by chciał jej przeszkodzić w zadaniu, widocznie pamięć nie wróciła jeszcze do końca lecz przypomniała sobie ostatnie starcie z wysłannikami Hextora i to pewnie o nich była mowa. Jako, że Zawilec nie miała więcej pytań ruszyła na wschód, żegnając Masharaniego... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pon 12:53, 12 Kwi 2010 |
 |
Droga mijała jej całkiem znośnie. śniegu zdążyły już stopnieć a wszechogarniająca biel została zastąpiona zielenią.
Anemone nie widziało się podróżować do miasta tak długo. Upatrzyła sobie karawanę i pod postacią żmii wpełzła na jeden z wozów. Pech chciał, że wieziono same warzywa zakonserwowane magicznie. Nic specjalnego. Liczyła choć na niewielki łup ale fakt, że będzie w Medlas dużo szybciej pokrzepiał ją.
Jednak tuż przed bramami miasta wypełzła na pobliską polanę gdyż musiała inaczej dostać się do miasta. Na bramie z pewnością był dyżurny mag, który wykryłby nie tylko magiczną postać Zawilca ale również nadmiar magicznych przedmiotów.
Szybki rekonesans potwierdził jej przypuszczenia. Oddział pilnujący bramy wjazdowej był liczny. Pośród stróżów Anemone dostrzegła nie jednego, lecz dwóch magów. Najpewniej ucznia i mistrza. Nie było kolorowo. Pomyślała o eliksirze pajęczej wspinaczki [czar w PG na str 214] i co by nie wspiąć się po murach... Do póki był dzień miała szansę wtopić się w tłum... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Pon 20:42, 12 Kwi 2010 |
 |
Anemone nie chciała ryzykować swojego zauważenia. Sprawa była zbyt poważna by spalić ją na wstępie. Postanowiła czekać. Godziny mijały niemiłosiernie, aż w końcu całe Medlas zapadło w mroku. Mała wypiła elixir pajęczej wspinaczki. Smakował jak zmiażdżony pająk wymieszany z oliwą. Wzdrygnęła się na smak napoju, ale zaraz powróciła do swej misji. Jej ciało, zbroja, broń zaczęły się zlewać z otoczeniom, tak że najzdolniejsze oko miało by problem z dostrzeżeniem jej w tych ciemnościach [Kameleon]. Zawilec schowała buty i rękawiczki do plecaka, po czym skoczyła na ścianę. O dziwo nie spadła! Magia trzymała ją mocno. Niziołka nie czekała długo i ruszyła wzwyż, [link widoczny dla zalogowanych] jak tylko mogła. Mistyczna magia płynąca w jej krwi znacznie ułatwiała jej ukrywanie. Teraz mało kto mógł dostrzec małą osóbkę [link widoczny dla zalogowanych] na murze. [przypuszczam, że nikt mnie nie dostrzegł tak więc pisze dalej] Gdy tylko znalazła się na drugiej stronie, wskoczyła w swoje buciki i ruszyła w stronę najbliższego źródła dźwięku - tawerny. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Szycha dnia Pon 20:45, 12 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Czw 11:18, 15 Kwi 2010 |
 |
Anemone znała prawo ni gorzej od innych mieszkańców miasta. Po zmroku żaden karczmarz nie wpuści nikogo kto nie jest człowiekiem. Z prostego powodu - po zachodzie słońca obowiązuje godzina policyjna i żaden nie-człowiek nie może poruszać się bezpiecznie po ulicach większych miast.
Zawilec jednak nie była w ciemię bita. Przybrała kształt węża i wślizgnęła się przez jakąś szparę do środka. Potem gdy nikt nie widział przybrała swoją naturalną postać i jak gdyby nigdy nic wmieszała się w tłum.
W przybytku było trochę towarzystwa. Jakiś ludzki bard opowiadał balladę o herosie z zamierzchłych czasów. Głos miał śpiewny i nawet czarna dusza Anemone przystanęła na chwilę aby wysłuchać jego bajań.
I tak oto w czas krwi i szaleństwa z północy nadciągnął wojownik
Urodzony bohater o silnych ramionach, przebiegły bardziej niż wilk
Khalac Syn Miecza wołali go, szponem mu miecz a kłem topór mocy
I poczuł dotyk upiornych bóstw pewnej ponurej, zimowej nocy
Wszak tylko czyny krwawe, szalone, ściągają Mrocznych wejrzenie
Brać jego w górach szukała chwały, błądzili w nich przez dni wiele
A Khalac ścigał swą zdobycz, choć łowy nań prowadziła
Wiecznym płomieniem ziejąca, łuską okryta bestyja
Zimnych szponów błysk, ogni piekielnych trzask – potwór ku niemu skoczył
Khalac machnął swym ostrzem i krwi bestii owej utoczył
Wataha wilków złapała go w krąg, gdy Khalac płonął żywcem,
Lecz Khalac wyciął ogary dzikie jak kosiarz dojrzałą pszenicę
Potwór spętany w ścięgien sznur powlókł się do pieczary
Khalac w ceremonialny złożył grób z serca smoka ofiarę
Pan Zmian wysłuchał jego próśb, zaleczył więc jego rany
I odtąd Khalac płonąć jął diabelskim płomieniem jasnym
Od tego dnia wojowników sznur ściągał pod jego sztandary
A Khalac powiódł swą nową armię na zgubę Zielonoskórym
Gdy gwiazda Khalaca rozbłysła, krew czarna spłynęła śniegiem,
A Czaszek Bóg obdarzył go wykutym z brązu pancerzem
Nie zawiódł Khalac Bogów swych i dumę własną ocalił
Pokorny, choć u jego stóp rząd wrogów potężnych krwawił
I z każdym księżycem po dwakroć rosły szeregi jego wojów
Ku chwale Pana Moru zbrojni w stal ruszyli znów do boju
I oto Khalac Syn Miecza stanął u Piekieł Otchłani
Gdzie rój robactwa i mutantów przemykał w cieniu grani
Khalac Morowemu Panu niósł Graushu morowe tchnienie
I padły hordy diabelskich sług pod zardzewiałym mieczem
Nieprzeliczonych, wiernych wojów powiódł więc na południe
A Pani Rozkoszy szeptała mu słowa obłudne cudnie
„Pałace godne księcia” rzekła „budują je południowcy,
pokosztuj ich przesłodkich mięs i win krew w żyłach burzących”
I oto Syn Miecza ”Władcę” słabego ludu pokonał
Wziął tron i berło złote, a potem długo ucztował,
Tysiące gardeł jego imię krzyczały, gdy stanął na szczycie
A jasnowidze wróżyli mu, że czeka go wieczne życie
Lord Khalac, pokorny za młodu, noc swą mocą rozświetlił
A żyły jego wezbrały, gdy upiorne zachcianki swe spełnił
I kiedy powłoka Lorda pękła, na południowym tronie
Kapryśni bogowie pozostawili szkielet w złotej koronie.*
Bard prawił jeszcze dalej o zuchwałych śmiałkach próbujących odnaleźć grób Khalaca jednak żaden nie powrócił. Mówi się, że sami bogowie strzegą tego miejsca przed oczami śmiertelników.
Gdy skończył otrzymał gromkie brawa i trochę monet. To przypomniało Anemone, że nie ma grosza przy duszy i przydało by się zwędzić jakąś sakiewkę. Dostrzegła swą okazję i po chwili miała w kieszeni woreczek ze złotem. Zawiodła się jednak gdyż poprzedni właściciel musiał wydać już część monet... lub nie był zbyt majętny. trzy złote krążki i piętnaście srebrnych musiało jej jednak wystarczyć na jakiś czas.
*Tekst z niewielkimi zmianami pochodzi z podręcznika do WFB "Wojownicy Chaosu" |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Czw 11:55, 15 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Czw 14:05, 22 Kwi 2010 |
 |
Anemone słuchała uważnie słów barda. Czyżby to był ten znak? Tego nie wiedziała. Gdy mała rozmyślała nad sensem owej pieśni, dopadł ją głód. Wyciągnęła ze swojego plecaka coś co nadawało się jeszcze do spożycia i zaczęła jeść. Mieliła tak nieszczęsną potrawę dobre pół godziny, po czym przypomniało jej się, że nie ma gdzie spać, a sakiewka którą ukradła był dość skąpa. Na szczęście wystarczyło na jedną noc. Zawilec weszła do siebie do pokoju i pogrążyła się w transie... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 8:40, 25 Kwi 2010 |
 |
Jako, że yuan-ti podobnie do zwykłych węży nie muszą często jeść Zawilec nie zmartwiła się kończącymi się zapasami. Pokój kosztował ją całą sztukę złota. Zdziwiła się wielce gdy ocknąwszy się dostrzegła przed sobą barda, który prawił o Khalac'u. Siedział jak gdyby nigdy nic bujając się na taborecie. Gdy dostrzegł, że Anemone się obudziła uniósł wysoko brwi i rzekł
- Widziałem twoją reakcję na moją balladę. Rozumiem, że jesteś Anemone. Wiesz też, że wydarzenia zawarte w pieśni jeszcze się nie wydarzyły. - wstał i podszedł do niziołki - Zwą mnie Vernios i należę do "Bractwa Jutra". |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Pon 16:00, 26 Kwi 2010 |
 |
Mała już chciała złapać za swój miecz i przebić nim nieznajomego, ale zaciekawiły ją jego słowa. Masharani nie wspominał jej, że ktoś tu będzie na nią czekać i co to jest to "Bractwo Jutra"?
- Czego tu szukasz!? - wrzasnęła Zawilec, wyskakując z łóżka - Odpowiadaj, albo pożałujesz...
Zastygła ze swoją magiczną bronią w miejscu i czekała na to, co powie ów Vernios |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Śro 14:12, 28 Kwi 2010 |
 |
Bard pokręci głową z rozbawieniem
- Skoro nie słuchasz jak mam do ciebie mówić? - spojrzał na Anemone zaskoczony - Ach, ty pewnie nie masz pojęcia co to Bractwo Jutra? Widzisz... pośród tych wszystkich ludzi, którzy ponoć cieszą się z narzuconej im władzy króla, istnieje garstka, która wierzy, że narodzi się heros. Heros ów ma zdetronizować władcę i poprowadzić ludzi ku świetlanej przyszłości. Niestety trzeba ku temu rozlać krew... i przeciwstawić nie tylko królowi lecz też bogu Hextorowi...
Zawiesił głos i patrzył na Anemone, która nie sprawiała wrażenia,ze po jego wypowiedzi wie o wiele więcej... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Śro 16:06, 12 Maj 2010 |
 |
I faktycznie tak było. Zawilec zaczynała powoli kojarzyć, że ów heros, o którym to mówi Vernios jest dziecięciem, które ma odnaleźć. Domyślała się, że to jego właśnie miała tutaj spotkać i że to on będzie jej teraz pomagał. Nie wiedziała jeszcze co miał dokładnie na myśli i po co się tu zjawił. Usiadła, jakby bardziej spokojna i spojrzała na barda
- Skoro wiesz tyle, to powiedz mi co powinnam teraz robić. Widzę, że stoimy po tej samej stronię i dlatego postanowię Ci zaufać. Teraz mów. Co robić ? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie GMT
|
|
|
 |
|
 |
|