FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Klątwa Samaela - WĄTEK GŁÓWNY Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 18:18, 01 Wrz 2009 Powrót do góry

BAKU i IMSH

Loyt spojrzał na gnoma z zaciekawionym politowaniem.
- Na próżno zgrywasz dumnego pyszałka - uśmiechnął się do barbarzyńcy - Dłonie ci drgają, wzrok co chwila skacze ode mnie do jamy... a kropelki potu zrosiły Ci czoło...
Imsh odruchowo przeciągnął ręką po czole i rzeczywiście było tak jak mówi mężczyzna. Z przerażeniem zorientował się, że mężczyzna wie wiele rzeczy.... może o wiele za dużo? Ale skąd? Czyżby miał swoje za uszami?... Gnom zwalił to na krab szoku jakiego doznał gdy tropiciel wparował w niego całą siłą... zamyślił się na chwilę.
Tiris zniknął gdzieś na stercie gruzu i oglądał strzały niosące śmierć nieostrożnemu śmiałkowi. Widać było, że jego przykucniętej pozie i dokładnych oględzinach narzędzia niedoszłej zbrodni towarzyszy głęboka zaduma. Od jakiegoś czasu miało to już miejsce... ale dlaczego? Dało się tylko słyszeć jego ciężkie westchnienie: "Zatrute!", które gromkim echem odbiło się w ruinach świątyni...
Loyt podszedł do mnicha i podniósł oderwaną od stolika drewnianą nogę, na którą nawinął kawał starej szmaty. Podszedł do jednego z pogorzelisk, w którym jeszcze tliły się ogniodajne iskry i odpalił swą prowizoryczną pochodnię. Do paska przytroczył sobie kilka kawałków szmat, co mogłoby wskazywać, iż spodziewa się długiej wędrówki... Spojrzał porozumiewawczo na mnicha i rzekł ze spokojem:
- Pójdę pierwszy... Myślę, że taki dowód wystarczy... - wskazał na gnoma i na pieczarę - byście zaufali mi w tym miejscu...
Ostatnim słowom jakie wypowiedział do mnicha towarzyszył przebiegły uśmiech i zawadiackie mrugnięcie oka, które wydawać by się mogło, spowodował nowo rozpalony entuzjazm poszukiwacza przygód.

SCARNED

Wątek czarodzieja przenoszę do osobnego tematu: Tak jak z Gwahirem. Powinienem był zrobić to już dawno, ale sposobności wyrwania do tego okazji nie było... Tak więc teraz Bambi pisze w temacie "POLANA NAD WODOSPADEM"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Scarned
Zajepicki



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 5:44, 02 Wrz 2009 Powrót do góry

- Znalazł się - Syknął arogancko w stronę owego bohatera który wziął na siebie przejście przez to.
- Prościej by było od razu tą świątynie rozwalić - Stwierdził siadając na ziemi i patrząc czy tropicielowi uda się przejść.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 7:37, 02 Wrz 2009 Powrót do góry

Loyt już teraz poirytowany nie na żarty podszedł do gnoma i wyciągnął pochodnię w jego stronę, aby mu ją podać.
- Skoroś taki pewny siebie, możesz mnie zastąpić. Jedyne co mogę ci rzec, to życzenie powodzenia... ale pamiętaj: Powrotu nie będzie... - stał z pytającą miną i czekał, aż mały, pyszny gnom przestanie bredzić i otrząśnie się z tego. Siła przeciw sprzymierzeńcom była by bardzo niewskazana w tym miejscu...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 12:12, 04 Wrz 2009 Powrót do góry

Baku

- Daj pokój Imsh. Czasami trzeba porzucić swoją pychę i dumę. Nie okłamuj się, jesteś zdany na łaskę i niełaskę Loyt'a. Pociesz się, że to tylko w tym korytarzu. Nikt nie wątpi w siłę twoich ramion ale czasami siła musi ustąpić sprytowi i zręczności. - Baku mówił spokojnym głosem - Nie ujmuję ci tych dwóch ostatnich, jednak obaj musimy przyznać, że Loyt jest jedyną osobą, która może nam pomóc. Odłóżmy, ba nawet odrzućmy animozje kulturowe i chodźmy wreszcie bo każda chwila zwłoki może kosztować kogoś życie. A kimże jesteśmy aby tak igrać czyimiś żywotami...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Scarned
Zajepicki



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 12:32, 04 Wrz 2009 Powrót do góry

- Niech i tak będzie, wybacz Baku masz racje, narazie należy odłożyć wszelkie spory- Rzekł do Baku po raz kolejny klepiąc go po udzie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 16:59, 04 Wrz 2009 Powrót do góry

Loyt spojrzał na mnicha z podziękowaniem i ruszył korytarzem. Ostrożnie stawiał krok za krokiem. Gnom i półork spojrzeli bezradnie po sobie, choć w pierwszej chwili spojrzenie gnoma było karcące, a Baku z dziwną miną lekko wzruszył ramionami. Pochód zamknął Tiris, który zszedł ze sterty kamieni. Po kilku krokach w czarnym tunelu dostrzegli błyski za sobą. A jakżeby inaczej: miecz "Strzały" lśnił i żarzył się aksamitną poświatą która otaczała całą przestrzeń pod nogami gnoma i mnicha. Znów spojrzeli po sobie zdziwieni ile to niespodzianek ich napotyka... a ile jeszcze przed nimi...
Korytarz nie był zbyt przestrzenny i mnich musiał iść nieco zgarbiony, co sprawiało, iż czuł się niepewnie i nie komfortowo, za to mały gnom doskonale zdawał sobie sprawę z atutów tego miejsca jakie stwarza dla jego umiejętności: jest mały, szybki, zwinny i silny, a przeciwnik wzrostu człowieka, albo Baku miałby z nim nikłe szanse na wygraną. W głowie mu tylko walka. Czarna skała schodziła chodnikiem łagodnie w dół... poczuli fetor rozkładających się zwłok... parę kroków dalej odnaleźli je, a ich widok i niektóre rzeczy przyprawiały ich o mdłości.
Tropiciel uniósł dłoń w geście sygnalizującym zatrzymanie się korowodu.
- Potrzymaj - rzekł do kompana za plecami i wręczył mu pochodnię.
Następnie wypowiedział parę słów w jakimś dziwnym dialekcie pełnym świstów i gwizdów. Towarzyszył temu gest wykonany palcem na ziemi, a raczej litej skale, która teraz zamieniła się w kute w niej płyty. Wchodzili na jakiś korytarz. Nagły trzask, lekki wstrząs korytarza... Kurz posypał się ze stropu na ich głowy... w korytarzu rozbłysły pochodnie średnio co pięć dobrych kroków. Dla Imsha było by to z siedem. Korytarz wydawał się nie mieć końca, a siatka płyt jakie tworzyły podłogę teraz rozsypała się pozostawiając gdzieniegdzie, jak sie domyślili, stabilne klocki, po których trzeba przejść...
- Wiec co robimy? - Loyt zapytał niepewnie przestraszony


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 12:57, 08 Wrz 2009 Powrót do góry

Baku

Mnich spojrzał niepewnie na Loyt'a. Widział doskonale nawet bez pochodni czy magicznego oręża, lecz z pewnością nie mógł tego powiedzieć o Loycie czy Tirisie. Gdy ich przewodnik uratował ich od kolejnej pułapki nie bardzo wiedział co powiedzieć. Z jednej strony był mu wdzięczny z drugiej Loyt był pełen niespodzianek. Pomimo ufności orka nie podobało mu się to zbytnio.
- Nie wiem jaką magie uczyniłeś ale czy jesteś pewny, że te płyty nas utrzymają?
Rzekł wreszcie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 17:35, 09 Wrz 2009 Powrót do góry

Tropiciel uśmiechnął się przebiegle i puścił mnichowi perskie oko.
- Jeśli jeszcze masz mało dowodów na mą prawdomówność i właściwość działania to zostań tu... Ja nie mam zamiaru siedzieć w miejscu pełnym pułapek...
Słowa zabrzmiały dziwnie. Z jednej strony zawadiacko i ciekawie, z drugiej zaś niewymownie i rzucone jakby od niechcenia. Po tym całym zaintonowaniu swojej dość pysznej i ociekającej dumą powieści wyjął on zza pazuchy malutką fioleczkę, wielkości serdecznego palca. Odkorkował i jednym łykiem pochłonął czerwono-fioletową zawartość. Po jego twarzy znów przebiegł chytry uśmiech.
- Stąpajcie tylko po tych kamieniach, a nic wam się nie stanie... mówię dosłownie: TYLKO po kamieniach.
Potem skoczył susem przed siebie odbijając się od jednego kamienia, przeleciał nad przepaścią i odbił się od ściany lądując na kamieniu oddalonym o parę metrów od miejsca w którym stali. Ze ściany gdzie spoczęła noga tropiciela wysunęło się ostrze z którego chlapnęły krople zielonego płynu... Widocznie chciał zademonstrować im jakie niebezpieczeństwo na nich tu czycha i udało mu się to... Widać mechanizm reagował z niewielkim opóźnieniem, bo biorąc pod uwagę z jaką zwinnością wykonał to tropiciel, oni nie mieliby chyba szans...
Loyt wstał uniósł ugięte dwa palce do skroni i zawadiacko zasalutował, po czym z równą łatwością "pokicał" dalej...

Tiris zagwizdał cicho pod nosem.
- No dobra - westchnął - Kolej na nas. Próbujecie czy znajdziemy jakieś inne wyjście?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Scarned
Zajepicki



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 10:48, 15 Wrz 2009 Powrót do góry

Popatrzył po Baku i podejrzliwie po przewodniku.
Jak mówiłeś Baku, chcemy czy nie trzema mu narazie zaufać Stwierdził upuszczajac głowę na swoja wysokość, nużyło go ciagłe trzymanie głowy w górze by widzieć towarzyszy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 9:47, 22 Wrz 2009 Powrót do góry

Baku

Mnich popatrzył na pierwszy kamień, ocenił odległość i skoczył. Raz kozie śmierć, jak to mówią. Myślał teraz o tym aby dobrze ułożyć ciało w locie, tak aby podczas lądowania nie stracić równowagi. Był też cały czas gotowy w razie niecelnego skoku chwycić się jakichś wystających kamieni aby zamortyzować upadek. Nie liczył jednak na to aby to mu pomogło. Przepaść wydawała się bezdenna...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Scarned
Zajepicki



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 13:12, 22 Wrz 2009 Powrót do góry

Przełknął głosno ślinę.
- Na 666 poziomów otchłani sam tu nie zostanę przecież -
Zaklął ogladając sie jeszcze ostatni raz za siebie, wstyd by było gdyby nie spróbował, wiec wziął sie w garść zaciskając pięści, sprężył swoje małe nóżki... i skoczył......


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 15:14, 30 Wrz 2009 Powrót do góry

Niestety. Korytarz krył w sobie jeszcze jedną pułapkę. Optyczne złudzenie, które nie pozwalało dobrze określić dystansu między kamieniami. To było nie do pokonania, ale jakim cudem udało się z taką łatwością tropicielowi ruszyć przez szereg morderczych pułapek, z których każda była gorsza od drugiej?
Baku zdołał uchwycić się kamiennej płyty, całe szczęście od wewnętrznej strony korytarza, a nogi bezwiednie zwisały mu w przerażającą otchłań, której efektywność i wpływ na odwagę mnicha potęgował przejmujący, lodowaty chłód.
Gnoma złapał Tiris jeszcze w powierzy. Następnie wciągnął Baku... Teraz dopiero obaj spostrzegli, że znajdowali się na świetlistym, lewitującym dysku. Korytarz był długi. Z początku lecieli powoli, ale później przyspieszyli. Momentami było widać obłamane skalne chodniki, które najwyraźniej zapadły się pod ciężarem tropiciela, gdzieniegdzie ze ścian wystawały kolce, a jeden z nich zdobił duży płat zielonego materiału - takiego samego z jakiego płaszcz posiadał Loyt.
Dotarli do końca korytarza. Było ciemno. Tiris oświetlił drogę swym orężem. Dysk pod ich stopami zniknął i stali teraz na kamiennej posadzce, którą przez pierwsze kilka chwil bacznie obserwowali czy nie zapada się pod nimi. Była to duża sala ozdobiona sześcioma kamiennymi posągami. Pomiędzy bocznymi postaciami znajdowały się drzwi. Na wprost korytarza, przez który przeszli znajdowały się wielkie, masywne, dwuskrzydłowe wrota, z grubego drewna, zdobione masywnymi, ornamentowymi okuciami z grubej, chyba krasnoludzkiej stali. Po bokach stały dwa większe posągi. Znaczny mrok uniemożliwiał dokładniejsze oględziny pomieszczenia nawet półorkowi... Coś tu wydawało się dziwne.... za dziwne....
- O! Już jesteście. - Nagle za plecami usłyszeli głos Loyta, który przerwał grobową ciszę i omal nie przyprawił ich o zawał.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wiadomo:
B - Baku
I - Imsh
T - Tiris
L - Loyt


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Scarned
Zajepicki



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 12:41, 01 Paź 2009 Powrót do góry

- Ooooo no i kolejna dziwna przeszkoda którą musimy pokonać- Westchnął głęboko a wszystko wydawało mu się jakby grą gdzie oni są małymi pionkami posłusznie wykonującymi zadania i coraz bardziej nieświadomie pakując się w pułapkę.....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 11:39, 03 Paź 2009 Powrót do góry

Baku

Mnich zdziwiony nagłym pojawieniem się Loyta zapomniał szybko o tym aby zapytać go o to jak się tu znalazł. Teraz podziwiał ogrom i kunszt wykonania posągów. Nauczony jednak aby przekładać życie ludzkie ponad dobra duchowe podniósł najbliższy większy kamień i cisnął nim w ciemność oczekując kolejnych pułapek...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 11:52, 03 Paź 2009 Powrót do góry

Ku zaskoczeniu wszystkich nic się nie stało gdy mnich cisnął kamieniem. Głuche echo odbiło się głośnym brzmieniem po sali która wydawała się być jeszcze większa... Stali zdziwieni spoglądając po sobie. Wszystko wyglądało na normalną salę, albo jakiś pałacowy hol... Ale coś tu było nie tak.. każdy miał przeczucie i podejrzenia co do tego wszystkiego.
- A ty gdzieś był? - Tiris zagadnął ciekawy sytuacji do Loyta.
- Miałem drobne problemy po drodze - Tropiciel spojrzał bezradnie i uniósł w górę naddarty płaszcz.
- Mam nadzieje, żeś cały i zdrów. - Tiris zmierzył mężczyznę specyficznym spojrzeniem i odwróciwszy się postąpił kilka kroków naprzód.
- Jak widać to jest Przedsionek Katedry... - Loyt oznajmił pozostałym - Niech nie zwiedzie was pozorne bezpieczeństwo... - I sam ruszył żywszym krokiem w kierunku drzwi na wprost...
Szli za nim, a figury wydawały się być oddalone jeszcze bardziej.. Czyżby kolejne złudzenie optyczne...
Tiris nagle zachwiał się na nogach i padł bez życia...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Wto 14:57, 06 Paź 2009 Powrót do góry

Baku

Mnich doskoczył do nieprzytomnego towarzysza. Sprawdził mu oddech i spojrzał bezradnie na Loyta i Imsh'a.
- Hej, stójcie! - krzyknął do kompanów - Taris. Coś z Tarisem! Szybko!
Głowa mnicha była pełna czarnych myśli.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Scarned
Zajepicki



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 5:27, 07 Paź 2009 Powrót do góry

- Baku- Wrzasnął na pół-orka widząc jego czyn, samemu zaś rozglądając się dookoła aż wreszcie jego wzrok padł na tropiciela.
- Trzeba mu pomóc - Odparł doń,kładąc kilka gładkich kroków w kierunku miejsca gdzie leżał Tiris.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 16:59, 07 Paź 2009 Powrót do góry

Tiris leżał nieprzytomny. Nie wiadomo dlaczego. Oboje spojrzeli bezradnie na tropiciela, który stał osłupiały i wpatrywał się gdzieś w przestrzeń sali do której przybyli. Odwrócili swe głowy by zobaczyć co tak zajęło Loyta, że stanął jak wryty i oniemiał.
- Chroń nas Pelorze! - usłyszeli zdławiony jęk tropiciela.
Ten widok również ich przeraził. Teraz dopiero zauważyli, że ku nim lecą szybko dwie kamienne postaci, a mnich zorientował się, że cokoły, na których stały posągi są puste...
Pierwszy z nich [link widoczny dla zalogowanych] łapą na mnicha, ale ten w porę się odwrócił i uniknął ciosu. Niestety mnich przeliczył się i wykonując unik [link widoczny dla zalogowanych] drugą łapą, której cios [link widoczny dla zalogowanych] spadł na jego klatkę piersiową Baku przewracając go do tyłu.
Drugi z kamiennych potworów momentalnie znalazł się w powietrzu tuż przy barbarzyńcy. [link widoczny dla zalogowanych] go, lecz on nie miał tyle szczęścia i doświadczenia w unikach co mnich. Kamienna łapa [link widoczny dla zalogowanych] go w brzuch, tak iż zakołysał się na nogach i pod wpływem impetu lekko odchylił się w tył co szczęśliwie pozwoliło mu [link widoczny dla zalogowanych].


[link widoczny dla zalogowanych]

Inicjatywa:

Imsh: [link widoczny dla zalogowanych]
Baku: [link widoczny dla zalogowanych]
Gargulec 2: [link widoczny dla zalogowanych]
Loyt: [link widoczny dla zalogowanych]
Gargulec 1: [link widoczny dla zalogowanych]

Tiris leży wciąż nieprzytomny... Jak wstanie (o ile Razz) to dołączy... Kolory są wiadome i skróty na planie też. Czekam na wasze ruchy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Samael dnia Śro 16:59, 07 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Scarned
Zajepicki



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 19:16, 08 Paź 2009 Powrót do góry

Z okrzykiem na ustach gnom [link widoczny dla zalogowanych] w stronę najbliższego gargulca starając sie jednocześnie zatarasować swoim ciałem drogę do leżącego obok Tirisa, na wszelki wypadek.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Scarned dnia Czw 19:17, 08 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 6:42, 09 Paź 2009 Powrót do góry

Baku

Baku wstał [akcja będąca odpowiednikiem ruchu, nie prowokująca okazyjnego ataku] i <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=33777" title="Internetowa Kostnica"><b>kopnął</b></a> gargulca układając ciało odpowiednio. Umysł mnicha był czysty i skupiał się teraz tylko na walce. Nie myślał o niczym innym. Pokonanie wrogów było teraz najważniejsze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 14:43, 09 Paź 2009 Powrót do góry

Mnich wstał z powodzeniem, lecz jego kopnięcie było zbyt wolne wobec prędkości kamiennego potwora. Oręż gnoma odepchnęła na bok wielka łapa której pazury wykrzesały ze stali sporą garść iskier, która następnie [link widoczny dla zalogowanych] na bark gnoma. Jej pazury [link widoczny dla zalogowanych]w skórę pod pancerzem barbarzyńcy. Natomiast druga [link widoczny dla zalogowanych] świsnęła w poziomie [link widoczny dla zalogowanych] na gnomie udo. Krew polała się po posadzce...
Tym czasem Loyt dobył swojego miecza i flankując [link widoczny dla zalogowanych] na potwora walczącego z mnichem. Ten pod wpływem [link widoczny dla zalogowanych] zachwiał się, lecz tropiciel szedł za ciosem. Teraz w jego ręce pojawił się i drugi miecz. Pierwszy był taki [link widoczny dla zalogowanych], że gargulec [link widoczny dla zalogowanych] jedną ze swych kamiennych łap. [link widoczny dla zalogowanych] świsnął obok głowy mnicha i [link widoczny dla zalogowanych] potworowi jeden z rogów.
Gargulec nie dawał za wygraną. Tym razem [link widoczny dla zalogowanych] mnicha głową [link widoczny dla zalogowanych] bark półorka.


mapka prawie bez zmian
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Samael dnia Pią 15:57, 09 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Scarned
Zajepicki



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 15:17, 09 Paź 2009 Powrót do góry

Imsh zacharczał wkonując kolejny [link widoczny dla zalogowanych] w gargulca, celując tym razem w drugą łapę potwora.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Scarned dnia Pią 15:18, 09 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 17:34, 09 Paź 2009 Powrót do góry

Baku

Mnicha nie opuścił spokój nawet gdy potwór zadał mu ranę. Skupił lata treningu w dwóch ciosach [grad ciosów]. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=33809" title="Internetowa Kostnica"><b>Zamarkował</b></a> pierwszy cios aby zmylić wroga. Jednak przeliczył się i jego <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=33810" title="Internetowa Kostnica"><b>pięść</b></a> zatrzymała się na kamiennym pancerzu stwora...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 20:50, 09 Paź 2009 Powrót do góry

Gnom uderzył silnie swym toporem który [link widoczny dla zalogowanych] głęboką bruzdą w korpus bestii. Gruz posypał się po posadzce, a gnom usatysfakcjonowany u uśmiechnął się szeroko. Gargulec nie pozostawał mu dłużnym. [link widoczny dla zalogowanych] nań, ale zwinność gnoma pozwoliła mu uniknąć tego ataku rozpaczy.
Kostki Baku, aż strzeliły pod uderzeniem w lity kamień, a Loyt tymczasem kontynuował swój taniec z mieczami. [link widoczny dla zalogowanych] cios spadł jak grom z jasnego nieba [link widoczny dla zalogowanych] kolejne bruzdy w kamieniu. W jego ślady poszła druga ręka [link widoczny dla zalogowanych] w kamień na parę sążni i zmusiła potwora by [link widoczny dla zalogowanych]... Był bezsilny wobec potęgi tropiciela który swym wymierzonym [link widoczny dla zalogowanych] po zwinnym piruecie i powiewie jego płaszcza [link widoczny dla zalogowanych] potwora łba, który z głuchym echem potoczył się po kamiennej posadzce. Cała reszta zamieniła się w stertę gruzu... Został jeszcze jeden...

NUMER 1 ZLIKWIDOWANY


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Scarned
Zajepicki



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z 9 piekieł Baatoru
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 8:17, 10 Paź 2009 Powrót do góry

Zadowolony z częściowego zwycięstwa zmierzył bestie spojrzeniem, ciesząc się że ani na chwilę nie stracił dawnej formy i udowadniają że wzrost nie dla niego znaczenia [link widoczny dla zalogowanych] celnie w gargulca próbując pogłębić tamtejszą ranę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Scarned dnia Sob 8:25, 10 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT
 
 
Regulamin