Autor |
Wiadomość |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Wto 18:26, 01 Wrz 2009 |
|
- Podejdź przybyszu - skrzeczący głos zachęcił do zbliżenia, ale postać nie przestawała robić tego, czym zajmowała się do tej pory... Jego charyzmat był nazbyt wyraźny i silny, a tajemniczość jaka zeń wyzierała ciągnęła do niego jeszcze bardziej. Ludzka ciekawość to jedno, ale diabelski zapał czarodzieja nie mógł się w żaden sposób przed tym pohamować. Stał teraz wryty w miejscu i rozmyślał... ale o czym? myśli krążyły wokół niego podczas gdy w głowie panowała burza, totalny chaos, a nawet pustka.... co to było? Nie wiedział... dziwna aura działała na niego silnie i w połączeniu z niesamowitym charyzmatem postaci przyciągała niewidzialną siłą do wodospadu....
- Na prawdę, nie masz się czego obawiać przybyszu - głos odezwał się znowu i wyrwał czarodzieja z dziwnego letargu. Stał teraz za drzewem i patrzył się na postać, która wciąż robiła swoje. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
bambi
Gracz
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 11:49, 22 Sie 2009 PRZENIESIONY Wto 18:28, 01 Wrz 2009 |
|
Scarnet wyszedł nie wiedząc czego się spodziewać. Wiedział, że skrywanie twarzy za kapturem nic nie da wiec zdjął go odsłaniając twarz. Odczuwa ogromny strach lecz zmuszał się żeby nie było tego po nim widzieć.
- Witaj czcigodny panie. Kim jesteś i skąd przybywasz ?? |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Sob 11:52, 22 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Wto 18:29, 01 Wrz 2009 |
|
Postąpił kilka kroków w jego stronę. Teraz widział, że był to stary mężczyzna którego siły witalne znacznie nadwyrężył ząb czasu. Strach ustąpił, ale pewne obawy w nim nadal pozostały... dziwna aura mocy... jakiej dotąd nie poznał.... nawet w świątyni przy objawieniu się Heironeusa... Nie... Wtedy była to boska interwencja... dość wyraźnie naznaczona mocą... ale ta moc pochodziła od człowieka... Stanął jak wryty...
- Czy nie sądzisz, że te półmiski są już dość czyste? - starzec skrzekliwym głosem zagadnął doń i spojrzał na drewniany talerz. Po długiej chwili milczenia podjął dalej. - Mniemam, iż zaszczyt tego pytania mnie przypada w przywileju, zatem odpowiedz na nie sobie sam...
Złożył naczynia do koszyka i wstał znad potoku. Był wysoki i chudy, ale budowa ciała nie przywodziła na myśl stetryczałego starca. Wręcz przeciwnie. Gdyby nie długa siwa broda i prawie doszczętnie łysa głowa, której pomarszczona skóra została już naznaczona starczymi plamami, oraz liczne blizny, zmarszczki oraz inne, znaki szczególne symbolizujące wiele ciężkich przeżyć owego człowieka, a także niedobór w wadze, jaka adekwatna byłaby do jego wzrostu, wydawałby się bardzo potężnym człowiekiem... Wydawał się przeraźliwym i okrutnym tyranem bez skrupułów, ale starcze ciało i skrzeczący głos powodowały mieszane uczucia. Jedyną prawdę skrywały jego jaskrawo błękitne oczy, z których wyzierała niebywale wielka wiedza.... i moc... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bambi
Gracz
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 17:07, 01 Wrz 2009 PRZENIESIONY Wto 18:31, 01 Wrz 2009 |
|
-Dlaczego nie odpowiedziałeś na moje pytanie?
SCARNED wiedział, że zachowuje się nietaktownie ale musiał jakoś zacząć rozmowę. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Wto 17:07, 01 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Wto 18:38, 01 Wrz 2009 |
|
- To ty mnie niepokoisz w mym błogim starczym życiu... - teraz po raz pierwszy spojrzał na czarodzieja stojącego na skraju drzew. Zauważył, że dzielił ich spory dystans, a mimo tego i mimo szumiącego wodospadu doskonale słyszał starca. Czyżby miał aż taki dobry głos jak na swoje lata? Wszystko wydawało się tu niecodzienne, inne, w pewnych granicach przerażające i przytłaczające swym potencjałem... - Odpowiedz i zostań... - rzekł teraz poważnym tonem, a jego charyzmat sprawił, że diablę zadrżało - ...albo zamilknij i odejdź gdzie twe miejsce... Daj starcowi spokojnie żyć... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bambi
Gracz
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 18:55, 01 Wrz 2009 |
|
Czarodzieja bardzo zdziwiło to pytanie ale postanowił odpowiedzieć.
- Wydaje się czysty. Nie widać nawet okruszka. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Wto 18:55, 01 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Wto 19:00, 01 Wrz 2009 |
|
- Tak... - rzekł starzec - Sprytu Ci nie brakuje... ale tak to już mają piekielne istoty. Oby ów cecha pozwoliła Ci odnaleźć drogę do domu, nieznajomy...
Po tych słowach odwrócił się i powolnym krokiem ruszył w stronę wodospadu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bambi
Gracz
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 19:15, 01 Wrz 2009 |
|
-Czekaj. Nie poznałem nawet twojego imienia nieznajomy.
Czarodziej podszedł bliżej i wystawił rękę.
- Powiedz mi proszę gdzie jestem. Bo ostatnie co pamiętam to fakt, iż oglądałem obraz a później znalazłem się tutaj. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Wto 19:21, 01 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Wto 19:32, 01 Wrz 2009 |
|
Czarodziej szedł dalej przed siebie nie zwracając uwagi na diablę. Gdy doszedł do wodospadu odwrócił się tylko i rzekł:
- To ty winieneś się przedstawić przybywając do mej siedziby. Widać zbyt wielki to dla Ciebie wysiłek. Zapewne o wiele łatwiej będzie Ci odnaleźć drogę do domu... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bambi
Gracz
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 19:38, 01 Wrz 2009 |
|
- Wybacz mi moje grubiaństwo SCARNED
Diable zdjęło kaptur i ukłoniło się w powitalnym geście.
- Czy możemy naszą znajomość zacząć jeszcze raz? |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Wto 19:38, 01 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Wto 19:56, 01 Wrz 2009 |
|
- Po co rozpoczynać coś, co już miało swój początek? - starzec ciężko westchnął i odstawił swój koszyk na ziemię - Daj spokój formalnościom. Imię żadnej nie gra roli, lecz człowiek który je nosi... i jego charakter. Przed Tobą długa droga młodzieńcze... - starzec ponownie się odwrócił, machnął jakby od niechcenia ręką, a na ten gest wody rozstąpiły się i ukazały pieczarę pod wodospadem. Następnie schwycił swój koszyk i ruszył wgłąb jaskini... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bambi
Gracz
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Śro 6:59, 02 Wrz 2009 |
|
Czarodziej zaintrygowany podszedł do wodospadu. Mimo iż niepokój nie dawał mu spokoju to diabelska ciekawość zwyciężyła.
- Kim jesteś? Nie wyglądasz na przeciętnego wieśniaka
Szedł ostrożnie ale pewnie. Krok za krokiem, aż staną przy wodospadzie. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Śro 7:01, 02 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Śro 7:55, 02 Wrz 2009 |
|
- Jeśli chcesz uwłaczać mojej godności to dalej nazywaj mnie wieśniakiem. Lecz jeśli chcesz poznać kim jestem, wstąp na moją ścieżkę i podążaj za mną... - Jego słowa już mocnym echem dobijały się od skalnych ścian pieczary, a woda ponad głową diablęcia zaczynała się ponownie zstępować. Jeszcze trochę to ciężar wody go zgniecie i porwie z prądem rzeki... Musiał podjąć szybką decyzję. Starzec zniknął w ciemnościach jaskini za jakimś zakrętem... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bambi
Gracz
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Śro 10:15, 02 Wrz 2009 |
|
Diable widząc, iż nieznajomy jest drażliwy w milczeniu wstąpił do jaskini i w milczeniu podążał.
Ps. Poproszę dokładny opis jaskini, bo nie wiem czy mam rzucić czar oświetlający. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Śro 10:31, 02 Wrz 2009 |
|
Szedł długim skalnym korytarzem... Podłoże tworzyła twarda ubita gleba, a mrok jaki panował dookoła był dziwny, nienaturalny i nieco przytłaczający. Diablę mimo swoich zdolności i swojej natury, czuł się w tym miejscu dziwnie zagrożony. Dlaczego postąpił za starcem? Dlaczego ruszył za nim? Ciekawość nie dawała mu spokoju, a z każdym kolejnym krokiem przybywało pytań na które nie znał odpowiedzi.
Wreszcie korytarz się skończył i wszedł do przestrzennej jaskini o kopulastym sklepieniu skalnym. Liczne skalne półeczki i występki pokrywały różne dziwne przyrządy, ampułki, skrzynki... a miejscami był rozsypany jakiś proch dający nikłe światło. Panował tu przyjemny półmrok, który od razu przypadł do gustu diablęciu. W oddali dostrzegł jakieś meble: stare szafy, regały pełne książek, wielki stół na środku... ściany zrobiły również mapy, jedno duże ornamentami zdobione lustro i obrazy przedstawiające pejzaże przyrodnicze... Nieopodal jednego z nich dostrzegł drewniane schody, które prowadziły na podwyższenie. Czarodziej dopiero teraz zauważył, że ponad meblami znajduje się taras... zapewne tam znalazło się łóżko i inne bardziej osobiste rzeczy starca... Podłogę tworzyła lita skała, a przez sklepienie wpadały nieliczne promienie słonecznego światła.
Starzec odstawił koszyk na ziemię i podszedł do skrzyni przy ścianie z obrazem. Wyjął zeń karafkę i dwa puchary. Napełnił jeden i postawił na stole po czym nalał sobie i schował kryształowe naczynie.
- Częstuj się - rzekł ochryple - Nie mam wiele, ale chociaż tak mogę uraczyć gościa, a raczej strudzonego wędrowca, bo jak mniemam drogę przebyłeś daleką. - podał puchar czarodziejowi i przysiadł na jednym z krzeseł. Rozejrzał się po jaskini, a potem jego wzrok spoczął na trunku w pucharze... pogrążył się w zadumie.. - I jeszcze daleka Cie czeka droga... - wychylił puchar do dna i odstawił na stół po czym chuchnął co wskazywać by mogło, iż trunek jest dość silny. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bambi
Gracz
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pon 15:24, 14 Wrz 2009 |
|
Dziękuje. Pozwól, że poczęstuje się tylko wodą. Bardziej do głodu doskwiera mi ciekawość co się stało.
Diable usiało na krześle i starał się nieco odprężyć oglądając jaskinie ze zdziwieniem. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Pon 15:26, 14 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Śro 14:18, 30 Wrz 2009 |
|
- Rozumiem, że mi nie ufasz. Dobrze, że jesteś ostrożny, ale woda nie da Ci tego co ten trunek... Może wygląda niepozornie, ale oświeca człowiekowi umysł. Zaufaj mi i wypij... Gdybym chciał zrobić Ci krzywdę, zrobiłbym to w chwili, kiedy Twoja noga postawiła stopę na mej ziemi... ale jak widać, stary nawyk gościnności i wychowanie zmieniły mnie z wiekiem w potulnego starca. Jesteś głodny? - zapytał podchodząc do dębowego stołu. Zapukał w niego trzy razy, jakby pukał do jakichś drzwi i w mgnieniu oka stanęła na nimi zastawa, której nie powstydziłby się nawet król. Pełno potraw, trunków, przekąsek i deserów sprawiały jeszcze bardziej, że czarodziej choć głodny wcześniej, teraz gotów pożreć i konia z kopytami, a nawet i karocą. - Nie krępuj się. Siadaj i jedz. Jesteś moim gościem - Gdy wypowiedział przedostatnie zdanie krzesło podjechało do stołu tak, aby diablę mogło na nim usiąść. Starzec w tym czasie podszedł do regału i jedna z ksiąg wysunąwszy się z półki poczęła lewitować i zniżyła się na wysokość jego ramion. Gestem ręki otworzył ją i począł wertować.
- Jeśli masz jakiekolwiek pytania to pytaj - rzekł z daleka - Oświecę Cie wszystkim, czymkolwiek wiem... Dawno nikt u mnie nie terminował... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bambi
Gracz
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pią 16:53, 09 Paź 2009 |
|
Dziękuje panie.
Diable wychyliło z kubka i przegryzło chlebem.
Powiedz mi proszę gdzie jestem i jak mogę się stąd wydostać. Ostatnio pamiętam że dotknąłem obrazu i znalazłem się przed chatą nad strumieniem. Więc aktualnie nie wiem nic. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Pią 16:54, 09 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Pią 18:10, 09 Paź 2009 |
|
- Tak samo jak się tu dostałeś... ale ja nie mogę Ci pomóc... Sam musisz dojść do tego jak stąd wyjść... Ja mogę Ci wskazać tylko kierunek... Ty sam musisz podążyć ową ścieżką do celu... Tymczasem rozgość się, bo nie opuścisz tego miejsca zbyt szybko... - Starzec mówił ciekawie, aczkolwiek spokojnie - Powiedz mi... jaką magią się trudzisz? - zapytał bez ogródek zdziwionego czarodzieja |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bambi
Gracz
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pon 18:09, 19 Paź 2009 |
|
Jestem samoukiem wiec umiem to co podpatrzyłem lub to co odkryłem w sobie. Nie jestem jak czarodzieje którzy polegają na księgach.
Diable uspokoiło się i w miarę zrelaksowało. widać |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Pon 18:10, 19 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Pon 18:48, 19 Paź 2009 |
|
- Skoro nie chcesz nabyć u mnie nauk, to po co przychodzisz i mącisz mój spokój? - starzec nagle pojawił się obok diablęcia, a ton jego głosu był bardzo wrogi. - Chcesz tu zostać i terminować u mnie, czy mam Cię odesłać do Twoich przyjaciół? Wybór należy do Ciebie... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bambi
Gracz
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pon 18:55, 19 Paź 2009 |
|
Zawsze jest miejsce na naukę. Zawsze tak postępowałem ale mam otwarty umysł i chciałbym pobierać od ciebie nauki. Będę zaszczycony jak zechcesz mnie czegoś nauczyć
W oczach czarta można było zobaczyć ogień podniecenia |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Pon 18:57, 19 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Czw 15:12, 22 Paź 2009 |
|
- Dobrze więc - starzec uspokoił się - Zatem posprzątaj tutaj najpierw... Nie tak! - skarcił go gdy ten wstał i chwycił za talerz... - Myśl silniejsza jest niż siła fizyczna.... Gdy skończysz zacznij studiować tamte księgi, a ja zaczekam, aż będziesz gotów - po tych słowach starzec poszedł na górę i... zasnął na swoim łóżku. Czarodziej był pozostawiony sam sobie... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bambi
Gracz
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 96 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pon 19:59, 26 Paź 2009 |
|
Myśl silniejsza jest niż mięśnie. hmmm... Diable zaczęło wysilać umysł aby wykorzystać drzemiące w nim zdolności psychokinetyczne. w tym celu oczyścił umysł i maksymalnie się zrelaksował. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bambi dnia Pon 20:00, 26 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Sob 11:23, 07 Lis 2009 |
|
To było łatwe. Czarodziej swoimi sztuczkami poskładał naczynia i wykonał resztę poleceń starca. Wreszcie podszedł do regału. Był bardzo wysoki, a księgi na nim masywne i za pewne bardzo ciężkie. Spróbował z dołu. Wyjął pierwszą księgę, ale ta wydawała się ważyć tyle co powóz z zaprzęgniętymi końmi. Niemiłosierny huk odbił się echem po jaskini.
- Myśl silniejsza niż mięśnie... - dało się słyszeć stłumiony głos starca który mówił, przez twardy sen... Ale czy na pewno spał?
Diablę spróbowało raz jeszcze. Delikatnie dotknął myślą księgi, z górnej półki, która chybotliwie wysunęła się przed regał. W wielkim skupieniu powoli obniżał jej trajektorie aż znalazła się na wysokości jego łokci. Sięgnął dłoniom do okładki, lecz szybko ją cofnął gdy łuk elektryczny popieścił jego palce. Myśl znowu powróciła jak tajemne zaklęcie. Skupił całą swoją wolę i przeciągnął dłoniom nad księgą. W pierwszej chwili nic się nie stało. Zdeterminowany skupił się jeszcze bardziej i ponownie przeciągnął wyciągniętą ręką nad księgą. Topornie i z ociąganiem masywna drewniana deska o stalowych okuciach, stanowiąca okładkę przechyliła się i pozwoliła czarodziejowi na dostęp do swych zasobów wiedzy.
Czytał i czytał, ale wszystko wydawało się niczym bełkot jakiegoś szaleńca. Zdania nie trzymały się kupy, urywały się w połowie rozpoczynając nową myśl, a wszystko na dodatek utrudniał starodawny archaiczny język i niewyraźnie zapisane litery. Scarned z chęcią ugotował by w oleju skrybę, który to zrobił, ale spojrzał niepewnie na górę gdzie spał staruch i postanowił czytać dalej....
Nagły głos w głowie odezwał się:
- Nie próbuj znaleźć czegoś czego nie jesteś w stanie pojąć. Czasem spojrzenie na ogół z dystansem pozwoli Ci dostrzec najważniejsze....
Czarodziej z powątpiewaniem zapytał i szukał odpowiedzi, lecz głos znikł. Co mogły znaczyć te słowa? Jakie odnosiło się znaczenie do księgi? Stał i rozmyślał, a pochłonęło go to tak bardzo, że księga ponownie z hukiem trzasła o posadzkę. Nerwowe warknięcie z góry sugerowało, że starzec nie jest zbyt cierpliwy. Diablę chcąc uniknąć kłopotów znów skoncentrowało swą wolę i podniosło księgę z ziemi... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|