FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 PRZYGODA: JA,BEŁKOTNIK [MG Danaet] - CZĘŚĆ TRZECIA Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 9:49, 03 Lis 2007 Powrót do góry

Tak więc nasi bohaterowie prawili i prawili z sołtysem. Poznali konstabla, którym okazał się zakapturzony jegomość. Gnomi zaklinacz natomiast najwyraźniej uprzedzony do wioskowych wyraził swym zachowaniem brak zainteresowania tajemniczymi zjawiskami. Wiedziony jedynie rządzą odnalezienia skarbu. Dorgan, Imsh i Godbelly wyruszyli z przeprosinami do konstabla. Ten zaprosił ich na rozmowę do swej chaty.
Czy poznamy tajemnicę dziwnym oczu konstabla? Czy rozszarpie on trzech podróżników w swojej chacie? A może okaże się zwyczajnym jedynie dziwnie wyglądającym elfem? Co zrobi Dimble gdy odkryje, że jego towarzysze bratają się z wioskowymi? Czy rzuci na nich gnomią klątwę? Czy też może posłucha zdrowego rozsądku? Na te i inne pytania może już dziś poznamy odpowiedź...


Dzień drugi
13 Eleanis 1372 R.D (poranek)


Elf zamknął odrzwia i ruszył w stronę okna. Odsłonił ciężkie kotary. Promienie słońca wpadły do izby. Była urządzona skromnie lecz nie brakowało najpotrzebniejszych rzeczy.
- Siadajcie panowie - rzekł spokojnie.
- Może szklanica pomoże nam w rozmowie. Mam przedni elfi trunek z dalekiego Silvermoon. - to mówiąc wyjął cztery ładne złote puchary całkiem nie pasujące do niego i tego miejsca. Jeszcze jeden przedmiot całkiem tu nie pasował. Piękny miecz elfiej roboty, wiszący na ścianie nad kominkiem. Jego rękojeść aż zapraszał wprawioną rękę.
Elf polał i rozdał ciemne wino.
- Więc jak już uraczyliście mnie swoją obecnością powiem wam w czym rzecz. Wasze zdrowie panowie...

Tymczasem Dimble i Niblagon powoli budzili się. Dimble najwyraźniej odsypiał wczorajsze trunki a elf trudy podróży. Słońce już było na nieboskłonie, jednak poza elfem Dimble nie ujrzał swoich towarzyszy...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Sob 13:41, 03 Lis 2007, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 9:59, 03 Lis 2007 Powrót do góry

- Ekhhh... - gnom przetarł oczy i zwrócił się do elfa - a gdzie reszta?? Czyżby poszli tam gdzie myślę? - przerwał. Wstał, zwinął posłanie i zszedł na dół zjeść coś ciepłego.
- Idziesz przyjacielu? Porozmawiamy na dole co dalej - odezwał się do elfa.

Na dole. Usiadł przy pierwszym lepszym stoliku. Zagadnął karczmarza aby ten podał coś lekko strawnego. Gnom czuł jakby na żołądku tworzyły mu się wrzody. Delektował się posiłkiem. Siedział w milczeniu, ciekaw był jednego gdzie poszła reszta ferajny?. Gdy zjadł zapłacił karczmarzowi, wziął wszystkie swoje rzeczy i wyszedł z karczmy. Chodził ulicami wioski wdychając świeże powietrze ....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
asiolcza
Znawca zasad



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 10:49, 03 Lis 2007 Powrót do góry

-Twoje zdrowie.Ale z opowieścią to musisz zaczekać na resztę naszych towarzyszy.To... ja zaraz wrócę -zwracam się do elfa.
Odstawiam puchar i wybiegam na zewnątrz nie zamykając drzwi.Pędzę jak mogę najszybciej w stronę gospody.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 11:13, 03 Lis 2007 Powrót do góry

Dimble i Imsh
Dimble przechadzając się po jakże świeżym powietrzu widzisz jak nagle Imsh wybiega z jednej z chałup i pędzi w twoim kierunku.
Tymczasem Imsh widzi jak Dimble spaceruje sobie spokojnie jakgdyby nigdy nic...

Godbelly i Dorgan
Elf zamarł z pucharem przy ustach gdy barbarzyńca wybiegł jak szalony z izby.
- Dziwni jesteście. Bez dwóch zdań. - to mówiąc zaśmiał się serdecznie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Sob 11:37, 03 Lis 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
asiolcza
Znawca zasad



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 11:50, 03 Lis 2007 Powrót do góry

-O! Właśnie lecę po ciebie!A gdzie jest Niblagon?-krzyczę do Diblego.
-Chodż poszukamy go,bo mamy sprawę do załatwienia.
Łapię gnoma za ramię i ciągnę w kierunku gospody,mając nadzieję,że znajde tam ostatniego z towarzyszy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 17:29, 03 Lis 2007 Powrót do góry

Dimble nie lubił jak się go tak traktowało. Nie chciał jednak interweniować, bo potem on byłby ścigany przez władze. Uległ więc Imshowi i czekał co ten mały ma zamiar zrobić ...
- Przy okazji mówiąc - zwrócił się do Imsha z uśmiechem na twarzy - Niblagona nie ma, wyszedł skoro świt bez słowa....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
asiolcza
Znawca zasad



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:36, 03 Lis 2007 Powrót do góry

- Dobra w d**ie z nim. Jak woli się błąkać to jego sprawa.
Zawracam i udaje się do domu konstabla.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 19:37, 03 Lis 2007 Powrót do góry

Fistus

Docierasz do niewielkiej wsi. Od razu rzucają ci się w oczy dwa gnomy. Jeden osiłek wlecze gdzieś drugiego grubawego - nie stawia on oporu. Po chwili puszcza go i rusza gdzieś pewnym krokiem.
Słyszałeś, że do tej wsi zawitał neidawno twój daleki kuzyn Godbelly. To może być miłe spotkanie po latach...


Kolejnośc postów: malino, Fistandantilus, Xard, asiolcza


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fistandantilus
Gracz



Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:41, 03 Lis 2007 Powrót do góry

Podchodzę do grubawego gnowa i staram sie nawiązać rozmowę.
- Witam, może pomóc? - usmiecham się - A może ty byś mi mógł jakoś pomóc, jestem tu nowy, to znaczy niedawno przybyly i...i niebardzo sie oriętuję, rozumiesz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 19:44, 03 Lis 2007 Powrót do góry

Godbelly
Gdy Imsh wybiegł z izby z kapłan przeprosił was i oznajmił że musi pomodliś się do Gonda o lepsze jutro dla waszej drużyny. Po czym wyszedł i udał się w nieznane ci miejsce. Tymczasem przez otwarte drzwi... nie wierzysz własnym oczom. To twój kuzyn Fistus! Nie ma co czekać trzeba witać się z familią!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 19:44, 03 Lis 2007 Powrót do góry

- Witaj nieznajomy - zwrócił się do przybyłego krasnala - może byś się przedstawił, bo na razie wiem tylko, że jesteś krasnalem i nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Pomóc mi nie musisz, jednak ja chętnie ci pomogę .... i tak nie mam nic ciekawszego do roboty ...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fistandantilus
Gracz



Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:47, 03 Lis 2007 Powrót do góry

- Wybacz mi me zachowanie. Jestem Fistus. Poszukuje mego drogiego kuzyna Godbelly'ego. - uśmiecha się - A jak brzmi twe imie?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fistandantilus dnia Sob 19:59, 03 Lis 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
xard
Znawca zasad



Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:52, 03 Lis 2007 Powrót do góry

-Pozwoli pan konstabl, że wyjde i zapraszam za sobą bo widzę już naszego magika, na zewnątsz porozmawiamy, albo może lepiej pan tu poczeka a ja ich wszystkich zbiorę...
Wybiegam na zewnątsz i biegnę do rodaka.
- Witam Cię kuzynie! Cóż porabiasz w tych odległych stronach? Jeśli nie masz bliżej określnego celu, to dołączysz do naszej kompani, wierze ze nasi gnomi przyjaciele nie będą mieli nic przeciwko. Przepraszam Cię za ten pośpiech, ale rozmawiamy teraz z miejscowym stróżem prawa na temat zadania które nasza drużyna miałaby zrobić. Chodźcie za mną, porozmawiamy z nim - mówię do Dimble'a Imsha i Fistusa.
-----
M.Godbelly
C.Godbelly'emu
D Godbelly'ego
B Godbelly'ego
N Godbellym
Msc Godbellym
W Godbelly


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez xard dnia Sob 19:58, 03 Lis 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 19:54, 03 Lis 2007 Powrót do góry

- Zwą mnie Dimble, Dimble Wisteler. - gnom odwzajemnił uśmiechem - Powiedasz, że szukasz Godbelly'a... a tak się składa, że chyba wiem gdzie można go teraz znaleźć.... o już jest... - rzekł gnom i ruszył w kierunku w którym nie dawno poszedł Imsh.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fistandantilus
Gracz



Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:56, 03 Lis 2007 Powrót do góry

- Witaj kuzynie, jestem wielce rad, żem cię tak szybko odnalazł, widzę również...że znasz mojego nowego znajomego - usmiecham się szeroko. - To jak idziemy, gdzie tam nas prowadzisz?
Ruszam za kuzynem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
asiolcza
Znawca zasad



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:57, 03 Lis 2007 Powrót do góry

-To wy się znacie?-zwracam się do Godbelly'ego.
-Dobrze idziemy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 20:02, 03 Lis 2007 Powrót do góry

Tak więc ruszyliście za rudym krasnoludem. Konstabl czekał w swojej chacie cierpliwie. Gdy weszliście klasnął w dłonie i rzekł
- No wreszcie! Co was tam zatrzymało? Siądnijcie. Napijcie się i słuchajcie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 20:04, 03 Lis 2007 Powrót do góry

Dimble wszedł pewnym krokiem. Rozsiadł się wygodnie na jednym z krzeseł. Dokładnie obejrzał całe wnętrze....
- Przejdź do konkretów ....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fistandantilus
Gracz



Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:07, 03 Lis 2007 Powrót do góry

Wszedłem do pomieszczenia. Rozejrzałem się. Znalazłem miejsce na podłocze w którym nikomu bym nie przeszkadzał, i usiadłem tam skrzyżnie i zamknąłem oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
asiolcza
Znawca zasad



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:12, 03 Lis 2007 Powrót do góry

Podchodze do nowoprzybyłego krasnoluda, klepie go w plecy i mówię:
- Ej stary no oc ty śpisz? W takiej ciekawej sytuacji?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 20:17, 03 Lis 2007 Powrót do góry

Elf popatrzył po zebranych. swoimi dziwnymi oczami. Zrobił poważną minę i rzekł.
- Tak iwec chcecie zarobić. Mówicie, że potraficie władać mieczami i rzucać czary. No iwęc sytuacja jest następująca. Jak wiecie od sołtysa znikają wioskowi. I to dokładnie. Nie ma żadnych oznak, że nie żyją, śladów krwi czy ciał. Znikają w różnych miejscach i o różnych porach. Są to przypadkowo dobierane osoby - kołodziej, szwaczka, kupiec. Jedno jest pewne i nie ulega wątpliwości. Znikają w okolicach lasu. Dzieje się tak od dzieisęciodnia. Ludzie się już nie tylko niepokoją. Oni się boją a ja nie mogę nic zrobić gdyż wyczerpały mi sie już pomysły. Nie mogę iść do lasu szukać zaginionych bo trzeba pilnować tych co jeszcze nie zniknęli. Posłałem po pomoc do miasta ale jak widać nasza wieś nikogo nie obchodzi. Co wy na to? 500 sztuk złota za rozwiązanie tej tajemnicy? Jak się sprężycie i postaracie dorzuci się trochę więcej. Hm?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mali.
Gracz



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 20:21, 03 Lis 2007 Powrót do góry

- Albo mi się wydaje, albo na początku była mowa o 1000sz złota - rzekł gnom - Chyba jednak mi się nie wydaje, co koledzy? - gnom zwrócił się do towarzyszy. "Jak już zarobić to jak najwięcej" - pomyślał. Przed nimi jeszcze długa droga w poszukiwaniu skarbu ...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
xard
Znawca zasad



Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:22, 03 Lis 2007 Powrót do góry

- Po pierwsze nie są dobierane losowo, ponieważ tylko idiota brałby samych tropicieli, albo same szwaczy, a przede wszystkim wiecej chyba ich nie macie prawda? Very Happy Myśle ze na dobry poczatek mozemy sie umówić - 150 szt za ciało żywe lub martwe jednego zaginionego mieszkanca wioski, potem bedziemy mowic o tajemnicy i nagrodzie za niej. I chcialbym wiedziec dlaczego tak zalezalo Ci na magu, skro jak na razie nie widze zeby akurat magia byla niezbedna?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fistandantilus
Gracz



Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:27, 03 Lis 2007 Powrót do góry

Zaczęła mi powoli wyplywać slina z ust. Rozchodził się odgłos cichego chrapania. Gdy zostałem poklepany po plecach przewóciłem sie na bok. Co mnie niestety obudziło. Zerwałem sie i zacząłem rozglądać.
- Ja śpię? - uśmiechnąłem się - Oczywiście, że nie. Medytowałem. - powiedziałem z dumą.
Zacząłme gładzić bródkę i dopiero teraz zauważyłem, że się osliniłem. Zacząłem się śmiać by obrócić to w żarcik, po czym spoważniałem. kaszlnąłem i zacząłem sluchać tego co mówi elf.
- A ja bym tam sobie coś zjadł, tak pieczone kartofelki z pasta warzywną, i do tego kufel ciepłego mleczka...tak - powiedziałem w zamysleniu, spojrzałem na pozostałych - Oczywiście pieniądze też moga być.
Usiadłem spowrotem na ziemi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
asiolcza
Znawca zasad



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:32, 03 Lis 2007 Powrót do góry

Patrzę tępo na krasnoluda a raczej na wybuch jego głupkowatej radości. Po czym zwracam się do elfa
- O pieniądzach porozmawiamy jak już coś zacznaiemy wiedzieć. A na razie może powieszwięcej szczegółów. Ładna ta szwaczka chociaż była?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT
 
 
Regulamin