FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Bezsłoneczna Cytadela - WĄTEK GŁÓWNY Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 13:48, 30 Wrz 2009 Powrót do góry

Elf podobnie jak krasnolud zakupił ciepłe ubrania, nieco oliwy i parę sideł i innych potrzebnych drobiazgów. Gdyby nie klimat pokusiłby się o ową kosę, ale stan tego oręża pozostawiał wiele do życzenia, a w śniegu stawała się ona jeszcze bardziej nieporęczna... Zostawił gnomowi zapłatę i ruszyli.
Szli trochę i natrafili na ruderę. Gdy rozpoznali Jankinsa i ten zaczął do nich wykrzykiwać, spojrzał porozumiewawczo na krasnoluda unosząc lekko w jego kierunku dłoń by pozwolił mu przejąć inicjatywę. Perskie oko i chytry uśmiech przebiegło po twarzy tropiciela, po czym jego wzrok znów spoczął na starcu. Widać elf szykował jakiś podstęp. Ruszył w stronę domostwa.
- Masz racje - rzekł oschle do starca - Nie jesteśmy zbyt obyci w tych stronach, więc każda pomoc się przyda. Przybywamy z dość niegościnnych rejonów, stąd też takie nasze usposobienie, ale jak to mówią: Czego nie doświadczysz, tego znał nie będziesz... Twoja uwaga słuszną się zdaje więc wstąpimy na łyczek jakiego grzańca...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 15:47, 30 Wrz 2009 Powrót do góry

Krasnolud nie chciał zatrzymywać się znów u tego wieśniaka. Ledwie co przeszła mu złość do niego a już ma się u niego zatrzymywać na kieliszek grzańca. Przez chwilę stał tam zdziwiony patrząc jak elf kieruje się w stronę chatki. Zorientował się jednak szybko, że elf ma w zanadrzu jakiś podstęp.
- Ależ z niego pospolity chłop. Wnerwia mnie już nawet jego sam głos... Co zamierzasz zrobić Tarisie? - Te słowa mówił normalnym tonem, tak aby oddalony o dwadzieścia kroków wieśniak ich nie słyszał.
Poszedł w ślad za przyjacielem i wszedł do chaty Jenkinsa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 15:57, 30 Wrz 2009 Powrót do góry

Elf nim ruszył do chatki odpowiedział przyjacielowi, mówił prawie szeptem:
- Zna się na tutejszych terenach lepiej niż ja, pewnie błądził tam nie raz. Niedługo wieczór zapadnie, jak to zimom, a nam potrzebne schronienie na noc. Zabierzemy go ze sobą, a potem ubijemy, gdy będzie zbyteczny... Na razie musimy go znieść, choć te parę dni... albo godzin... - uśmiechnął się do towarzysza, a przerwawszy swą wypowiedź ruszył w kierunku chatki i zaczął mówić do Jankinsa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 18:44, 30 Wrz 2009 Powrót do góry

Chłopu rozrąbującemu drewno siekiera utknęła w połowie pieńka. Uderzył nim kilkukrotnie i rozłupał na pół.
- No - rzekł sięgając po fajkę zostawioną na skrzyni stojącej obok - I jak wizyta u maga? Dostaliście to czegoście chcieli? - spytał nagle. - Rozgośćta się w środku - rzekł nie czekając na odpowiedź - Czujta się jak u siebie. Potem będziem prawić. Teraz trza drew narąbać co by... - Jenkins sięgnął po kolejny błękitny kawał drewna leżący na stosiku, jednak ten nagle oplątał dłoń starca ostrymi jak igły pnączami naszpikowanymi cierniami - Na Sześcioramiennego! - wrzasnął Jenkins i wyrwał zakrwawioną dłoń z pułapki. W tym samym momencie trzy spore kawały drew stoczyły się na śnieg i w mgnieniu oka przeistoczyły w poczwary. Dwaj towarzysze od razu rozpoznali w nich "demony" opisywane przez Havoc'a... Miały może metr wzrostu i były prawie humanoidalne, jeśli krzaki z rękoma i nogami uplecionymi z gałęzi można nazwać humanoidami. Gdzieś wśród pnączy majaczyły niby-łby i bezrozumne puste oczodoły. Maszkary ruszyły na Jenkinsa, Tarisa i Thorika...

[link widoczny dla zalogowanych]

[Jako, że gracie tylko we 2 nie będę robił osobnych tematów do walk, poniżej plan pola walki, kwadraty to 1,5x1,5 metra, 1,2,3 - wrogowie, J - Jenkins, E - Elf, K - krasnolud (cholera imiona moglibyście sobie na inszą literę dać Razz]

INICJATYWA:

1 - 19
2 - 18
J - 16
E - 10
K - 9
3 - 6

Pierwsza (1) maszkara ruszyła leniwie na Jenkinsa [ma on okazyjny atak w stosunku do niej gdyż nie szarżuje ona, tylko wchodzi w jego obszar zagrożenia], który przyszykował nań swą siekierę. Uderzył na odlew lecz trafił jedynie powietrze. Roślina machnęła swoimi pazurami i rozerwała koszulę starca na boku. Z rany polała się strużka krwi...
Druga (2) powolnym, lekko kołyszącym się krokiem zniknęła gdzieś za kupką nieporąbanego jeszcze drewna, widać było jedynie czubek jej "głowy" [dla jasności ma ona osłonę 9/10 jeśli ktoś chce w nią strzelać, rzucać itp]. Jenkins nie zważał na nią, zajął się tą, która stała przy nim. Zaklął siarczyście i rąbnął ją po raz drugi. Trafił lecz siekierka odskoczyła od twardego drewna jakby było ono ze stali. Jenkins zaklął jeszcze szpetniej...

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 19:33, 30 Wrz 2009 Powrót do góry

Elf zareagował natychmiast. Szybkim ruchem dobył swego łuku i poczyniwszy krok po skosie w tył [stoje na wysokości pieńka na 4 kratce od niego - w kierunku drzwi.] po czym naciągnąwszy strzałę na cięciwę [link widoczny dla zalogowanych]. w kierunku trzeciego (3) "demona" stojącego za pieńkiem..

Atak w potwora nr 3

///Edit by MG

Post zmieniłem. Na GG wytłumaczyłem ci co i jak Smile

End of Edit///


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Śro 20:41, 30 Wrz 2009 Powrót do góry

Strzała świsnęła obok ucha Jenkinsa i <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32932" title="Internetowa Kostnica"><b>wbiła</b></a> się w korę pod "ramieniem" stwora. Ten nie wydał z siebie jakiegokolwiek dźwięku. Elf czuł jakby właśnie strzelił w drzewo, które nie obchodził nawet ten fakt... Miał nie odparte wrażenie, że tak właśnie było. To będzie długa walka...

[Tak jak w rzucie - Stwór nr 3 otrzymuje 6 obrażeń]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Śro 21:51, 30 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 3:14, 01 Paź 2009 Powrót do góry

- No i w reszcie jakieś bestie do ubicia! - Zakrzyknął krasnal ustawiając się tak aby miał wolną drogę do bestii po czym zaszarżował na nią uderzając wielkim toporem [+7/K12+4].

Nie wiem, czy kostnica jest tu legalna. Razz Jak coś to sobie zmieniaj posta bo mi nic na GG nie tłumaczyłeś.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kwiatek dnia Czw 3:23, 01 Paź 2009, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 9:07, 01 Paź 2009 Powrót do góry

[Kostnica legalna jest. Uznam, że szarżujesz na stworka nr 3 bo do 1 nie musiałbyś się ustawiać... ]

Krasnal rzucił się na potwora z dzikim krzykiem. Topór w jego dłoni wyglądał groźnie i takowy był. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32955" title="Internetowa Kostnica"><b>Uderzył</b></a> celnie w stwora. Drewniana skóra nie wytrzymała a <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32956" title="Internetowa Kostnica"><b>drzazgi poleciały we wszystkie strony</b></a>.
Bestyjka nie zrażona ciosem (jak drewno rąbane przez drwala), zamachnęła się swoimi pazurzastymi łapskami. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32957" title="Internetowa Kostnica"><b>Pierwszy</b></a> trafił krasnala tuż przy szyi. Był tak celny, lecz ból nie był już tak <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32958" title="Internetowa Kostnica"><b>duży</b></a>. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32959" title="Internetowa Kostnica"><b>Drugi</b></a> cios rozorał tylko zbroję wojownika.
Tymczasem Jenkins i poczwara wymienili ciosy. Elf nie miał jednak okazji się przyjrzeć ich starciu gdyż zza drew wyskoczył na niego kryjący się tam przeciwnik. Pierwotnie z pewnością chciał odciąć im drogę do wnętrza domu lecz teraz wypatrzył swą ofiarę. Podbiegł niezdarnie do elfa i raził go swą łapą zakończoną pazurzastymi cierniami. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32960" title="Internetowa Kostnica"><b>Cios</b></a> przebił się przez zbroje dzięki impetowi. Jednak małe kolce nie wyrządziły <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32961" title="Internetowa Kostnica"><b>większej szkody</b></a> tropicielowi.

Obecny plan walki po zmianach

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 13:53, 01 Paź 2009 Powrót do góry

Elf zachował świeżość umysłu mimo zadrapania i niewielkiego zaskoczenia, którego się nawet spodziewał. Szybko upuścił swój łuk na ziemię i dobył dwóch mieczy, które od dawna nawoływały na krwawą jatkę. Teraz będzie nieco wiórów i drzazg, ale to je też zadowoli. Szybkim ruchem [link widoczny dla zalogowanych] swojego przeciwnika prawą ręką z długim mieczem oraz dużą siłą.

Atak na 2


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 14:03, 01 Paź 2009 Powrót do góry

Cios <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32978" title="Internetowa Kostnica"><b>wyrył</b></a> na "ciele" maszkary głęboki ślad. Jenak potwór nic sobie z tego nie robił. Choć kawał drewna opadł na ziemię humanoidalny stwór parł nadal na elfa...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 14:10, 01 Paź 2009 Powrót do góry

Thorik kolejny raz [link widoczny dla zalogowanych] się na demona.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 14:22, 01 Paź 2009 Powrót do góry

Tym razem krasnolud wybity z rytmu chybił. Jednak szpony bestii nie próżnowały. Prawa łapa <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32980" title="Internetowa Kostnica"><b>uderzyła</b></a> bezbłędnie w policzek Thorika <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32982" title="Internetowa Kostnica"><b>raniąc</b></a> go. Druga zaś <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32981" title="Internetowa Kostnica"><b>świsnęła</b></a> obok drugiego lica krasnala.
Istota walcząca z Jenkinsem młóciła kończynami na lewo i prawo jednak nacięła się jedynie na siekierkę chłopa.
Bestyjka, którą Taris potraktował mieczem teraz przeszła do ataku. Elf <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32984" title="Internetowa Kostnica"><b>odbił</b></a> mieczem pierwszy atak. Monstrum wybite z równowagi drugi cios wyprowadziło <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32985" title="Internetowa Kostnica"><b>bezładnie</b></a> w powietrze...

[Mapka pola bitwy nie zmieniła się]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 14:25, 01 Paź 2009 Powrót do góry

Teraz Elf nie mógł przepuścić takiej okazji. Wyprowadził swój pierwszy [link widoczny dla zalogowanych], aby zaraz po nim zadać [link widoczny dla zalogowanych] drewnianej maszkarze...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 14:30, 01 Paź 2009 Powrót do góry

Krasnal nie był zadowolony ze swojego ostatniego ciosu. Wyprowadził [link widoczny dla zalogowanych] prosto w tors bestii.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 14:48, 01 Paź 2009 Powrót do góry

Miecz elfa tańczyły a wkoło bestii latały <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32989" title="Internetowa Kostnica"><b>drzazgi</b></a>. Topór krasnoluda trafił w pierś poczwary jednak podobnie jak wcześniej siekiera Jenkinsa odbił się od grubej kory. Wróg krasnoluda nie przejął się niezbyt mocnym ciosem uderzył <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32990" title="Internetowa Kostnica"><b>raz</b></a> a potem <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32991" title="Internetowa Kostnica"><b>drugi</b></a>. Oba były celne. Oba pozostawiły <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32992" title="Internetowa Kostnica"><b>ślady</b></a> na ciele wojownika.
Jenkinsa tymczasem spotkał podobny los. Dwie pazurzaste łapy pozostawiły po sobie dwie krwawe smugi na koszuli i spodniach starucha. Sam jednak rąbał lepiej drwa niż krasnolud i jego siekiera odrąbała kolejny potężny kawał :cielska" bestii.
Taris po dwóch dobrych ciosach liczył, że roślinopodobny stwór padnie. Przeliczył się jednak. Dwie łapy znów wystrzeliły w jego kierunku. Pierwszej <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32996" title="Internetowa Kostnica"><b>uniknął</b></a> swobodnie, jednak druga <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32997" title="Internetowa Kostnica"><b>wbiła</b></a> się mu w udo. Poczuł jak cierniowa szpila <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32999" title="Internetowa Kostnica"><b>wbija</b></a> mu się w nogę...

Mapka nadal bez zmian


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 15:08, 01 Paź 2009 Powrót do góry

W SWOJEJ INICJATYWIE
Thorik spojrzał na wieśniaka. Może i jest stary, ale potrafi drwa narąbać - pomyślał.
- To oburzające! - Wykrzyknął myśląc o tym jak Jenkins posługuje się siekierą. W tym samym momencie [link widoczny dla zalogowanych] z impetem [link widoczny dla zalogowanych] demona.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Czw 15:09, 01 Paź 2009 Powrót do góry

Tropiciel poczuł silne ukłucie w udzie. Ból spotęgował jego furię i kolejne ciosy poleciały na istotę. Teraz dogodna sytuacja pozwalała zaatakować najpierw lewą ręką. [link widoczny dla zalogowanych] trafił drewno. Kolejna [link widoczny dla zalogowanych] ozdobiła śnieg...[link widoczny dla zalogowanych] cios był potężniejszy (naturalne 20) i trafił dokładnie w łeb rywala [link widoczny dla zalogowanych] jego korową powłokę klingą miecza. Tym wyczynem zwieńczył dzieło poprzedniego trafienia, z którego był niezmiernie zadowolony...


Potwór otrzymał łącznie 27 obrażeń


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Samael dnia Czw 15:10, 01 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 10:40, 02 Paź 2009 Powrót do góry

Elf rozpłatał przeciwnika. Zostały zeń tylko rozrzucone wszędzie kawałki błękitnawego drewna. Wróg krasnoluda również legł rozpłatany na dwoje.
Bestia walcząca z Jenkinsem nie przejęła się tym zbytnio i nadal napierała na starca. Jej pazury trafiły go raz, jednak on sam odpowiedział jej uderzeniem tak mocnym, że pół stwora wylądowało na pieńku do rąbania drewna, a druga połowa legła u nóg Jenkinsa. Starzec wytarł dłonią spocone czoło. Jęknął coś niezrozumiale i splunął jak to miał w zwyczaju.
- Co to do cholery było? - spytał sam siebie i kopnął znieruchomiałe drewniane truchło.
- Trza by sprawdzić, czy nie ma tego więcej - to mówiąc zniknął w rozpadającej się chacie. Wrócił po chwili z zapaloną pochodnią i glinianym dzbanem. Polał oliwą drwa przeznaczone do porąbania i podpalił.
- I niech się hajcują. - rzekł - Na Hextora, będę musiał jutro drew naznosić.
Jakby sobie przypomniał nagle o krasnoludzie i elfie.
- Caliście? Jak tak to zapraszam na coś rozgrzewającego, he he - zaśmiał się patrząc na płonący stos. Brudnym paluchem wydłubał z nogi kawałek ciernia i zniknął w domu.
Krasnal i elf nie czekali długo. Poszli za starcem. Wnętrze jego domu było zagracone i ogólnie brudne. Zastali gospodarza jak polewa do trzech wątpliwej czystości kubków ciecz o żółtawym kolorze.
- Wino mi sie skończyło, ale mam za to samogon przedni. - starzec zdjął poszarpaną koszulę i wymienił ją na inną. Nie była w lepszym stanie ale była bez większych dziur.
Usiedli gdzie było można i chwycili za kubki. Elf spostrzegł, że w policzku krasnoluda tkwi drewniana zadra. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że lico Thorika pokrywała siateczka brązowych odrostów. Ich centrum była owa zadra. Wyglądało to tak jakby cierń wbity w twarz krasnoluda zakiełkował w nim i powoli porastał wojownika...

[PD za walkę: po 300 na głowę. Wykonałem dla Krasnoluda <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=32994" title="Internetowa Kostnica"><b>rzut na Wytrwałość </b></a> o ST 15. Jak widać nie wyszedł. Od razu mówię. Cierń jest magyczny. Aby go wyjąć trzeba przejść test Leczenia o ST 10. Każda nieudana próba podnosi ST o 1 - cierń włazi głębiej w ciało. Co powoduje? Co godzinę zadaje 1 obrażenie i porasta bardziej ciało jeśli nie przejdzie się kolejnego rzutu na Wytrwałość. ST tego rzutu również zwiększa się o 1 z każdą godziną. Do tego obrażeń zadanych przez cierń do momentu jego wyjęcia nie można wyleczyć prostą magią leczącą ani naturalnie. No powodzenia Smile]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Pią 11:02, 02 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 11:16, 02 Paź 2009 Powrót do góry

Elf wszedł do środka. Gdy spostrzegł zadrę na policzku kompana zawinął dłoń w kawałek płaszcza i [link widoczny dla zalogowanych] mu cierń z polika. Ten syknął, gdy tropiciel uczynił to gwałtownie i bezlitośnie. Spojrzał na kompana bezradnie i pokazał owy cierń, którego mógł nie poczuć przy tak zmrożonej skórze i jeszcze większym zaroście na twarzy. Po tym jak Jankins i Thorik zobaczyli cierń na dłoni elfa, ten wyszedł przed dom i rzucił go od niechcenia w sam środek ognia.
- No - rzekł po powrocie - Mógłbyś nieco ogarnąć ten chlew. Zająłbyś się jaką konkretną robotą, a nie pchasz się tam gdzie twoje lata młodości zjadły swoje zęby... - spojrzał po domu ze wzgardą - Trza nam noclegu, a rano w drogę ruszymy. Jeśli chcesz, idziesz z nami, jeśli nie - zostawimy Cie tu i sami ruszymy dalej.
Po tych słowach zaczął dokładniej obserwować ranę towarzysza, która nie wyglądała zbyt dobrze...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 11:40, 02 Paź 2009 Powrót do góry

Jenkins przechylił kubek, wytarł dłonią usta i rzekł
- Walnijcie się gdzieś w drugiej izbie jak chceta. Tam jest czyściej. Salonów u mnie ni ma ale kąt do spania się znajdzie. - nalał sobie i tym co już wypili trunku - A pewnie, że polezę z wami. Bez przewodnika byście marnie skończyli. Tu nie trzeba umieć tylko robić mieczem. Tu trzeba dobrze robić też głową. Ruszymy z samiutkiego ranka - po tych słowach znów przechylił kubek.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 11:57, 02 Paź 2009 Powrót do góry

- To przyniesiemy Ci parę klocków, coby nam nocą zimno nie było. - Elf skinął na krasnoluda aby ten udał się w ślad za nim. Wyszedł na zewnątrz i zabrał z ziemi strzałę, która wcześniej trafiła przeciwnika krasnoluda. Zabrał truchła i rzucił je na płonący stos. Potem ruszył skrajem lasu bacznie dobierając drwa na wieczorny opał.

Mniemam, iż postać kwiatka ciekawa mego planu rusza ze mną... Jeśli nie, to poniższe staje się nieważne

Gdy znaleźli się w pewnej odległości od chaty Jankinsa, tropiciel szepnął do Thorika:
- Jak wrócimy zacznę medytować - wystarczą mi cztery godziny by prawidłowo funkcjonować cały dzień. Będę miał go na oku, byś mógł spać spokojnie. Nie ufam mu, a jak mniemam ty zapewne też. Czuwaj by nic nie przerwało mojej medytacji...
Po tych słowach schylił się po kolejną gałąź i z pełnymi naręczami chrustu wracał do rudery starca.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 15:38, 02 Paź 2009 Powrót do góry

PO WALCE
- Uf, co za piekielne demony! Nigdy nie sądziłem, że łupanie drwa stanie się kiedyś sprawą życia i śmierci! - Krasnal zaśmiał się jak zwykle.
Poszedł za resztą. Wszedł do domu. Nagle prawie przewrócił się, gdy poczuł ranę na lewym udzie. Patrząc jak Jenkins nalewa samogonu, wyciągnął swój święty symbol i zaczął [link widoczny dla zalogowanych] się o uzdrowienie nogi. Teraz kiedy był już z powrotem w pełni sił spojrzał na Tarisa i obadał go dokładnie wzrokiem w poszukiwaniu jakichkolwiek ran.
- Zdrowyś?! To dobrze...
Przysiadł na najwygodniejszym fotelu i zaczął zapijać się samogonem. Co prawda nie było mu po tej walce zimno - on po prostu uwielbiał wszelakie alkohole.

NA ZEWNĄTRZ
Thorik wyszedł za elfem i także zaczął zbierać drewno na opał. Kiedy Taris przedstawił mu swój plan krasnal znów się odezwał.
- Czemu my musimy ciągle odpoczywać?! Dopiero co żeśmy spali! Chodźmy już teraz Tarisie, nie ma po co zwlekać. Jeśli te demony są postrachem tego lasu to ja już nie martwię się o nocną przeprawę przezeń!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Samael
Gracz



Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków...
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 18:59, 02 Paź 2009 Powrót do góry

- Noc szybko zapadnie, a ja nie chce błądzić po omacku nie wiedząc gdzie idę. Dzień jest krótki, a nocą śladu nie wykryje by ustalić kierunek. Tu będziemy mieli dobre schronienie na noc... Masz racje. Nie musisz spać, ale ja pomedytuje by być świeżych sił. Ta walka jakoś mnie rozdrażniła. Nawet się nie rozgrzałem, a tu już koniec... Rób co tam chcesz... ja mam zamiar wycisnąć z tego starca ile się da... póki jest jeszcze użyteczny... Przysłużę się mu, wybawiając z tej nędzy, a on w nagrodę będzie służył Nerullowi. Znasz mnie już na tyle by wiedzieć jakie mam zwyczaje i w jakich pracuje warunkach. Rozumiem twój zapał i poddenerwowanie, ale dobry plan... wymaga dobrego wykonania... - mówił to gdy jeszcze zbierał drewno i zaczynał kierować się do domu. Gdy skończył obrócił się na towarzysza z przebiegłym uśmiechem i mrugnięciem oka po czym skinął by też szedł do domu. Rzucił drwa przy progu wewnątrz i rozejrzał się bacznie. Usiadł w starym i nieco podniszczonym fotelu, który był wygodny i począł medytować. Nie pił samogonu... Nie ufał Jankinsowi, ale też nie miał przekonania do takich trunków. Siedział bez wyrazu - medytował...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Danaet
Władca Domeny



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pią 19:14, 02 Paź 2009 Powrót do góry

Jenkins nie zwracał uwagi na elfa. Wypił jeszcze kubek i wstał. Przeciągnął się i ruszył do skrzyni stojącej w kącie. Zgarnął ręką rupiecie zalegające na niej, kucnął i ją otworzył. Ze środka wygrzebał lekko podniszczoną koszulkę kolczą, sztylet, zdobiony miecz w pochwie oraz łuk i kołczan ze strzałami. Położył to wszystko na ziemi a z kufra wygrzebał jeszcze cerowany kilkakrotnie worek z zawartością.
- Jutro przydadzą się raz jeszcze - rzekł bardziej do przedmiotów niż do krasnoluda. Wstał i nalał sobie jeszcze samogonu, nie skąpił również Thorikowi. Gdy zaś zaczął go morzyć sen zabrał swoje klamoty i zasnął z nimi na siedząco. Dłoń zaś położył na sztylecie wysuniętym do połowy z pochwy. Krasnal wiedział doskonale, że ten starzec nie jest w ciemię bity i z pewnością śpi czujnie...

Gdy elf się obudził z transu, krasnolud poszedł spać. Noc minęła spokojnie. Jenkins zbudził się zanim jeszcze wstało słońce i wyszedł z izby się odlać. Gdy wrócił zapalił nową świecę na stole i rzekł.
- Budźta się. Trza omówić kilka spraw. Po pierwsze, udajemy się w niebezpieczne i podejrzewam, że w nieprzyjazne miejsce - zaczął grzebać w tobołku - Wy jako awanturnicy z pewnością macie to gdzieś ale ja powiem wam jedno to uratowało mi już nie raz tyłek - wyjął z worka pas z powtykanymi weń fiolkami. Dwie z nich położył na stole. Były napełnione do połowy. - To eliksiry znikania. Przechylasz i już cię nie widać. A jak cię nie widać to możesz czmychnąć gdzie cię nogi poniosą. Macie weźcie po jednym bo nie chcę was mieć na sumieniu. Powiedzmy, że to zapłata za pomoc w oczyszczeniu drewutni i naznoszenie chrustu. Teraz krótko o mnie. W przeszłości co nie co robiłem to tu. to tam. Znam się na zamkach[/color] - rzekł wyjmując podręczny zestaw wytrychów i innych instrumentów - Znajdę też pułapkę. nie liczcie na wiele, oczy już nie te, ale lepsze to niż myśl, że na wiosnę wypłyniecie spod ziemi posiekani jakimś ustrojstwem. No to co w drogę.
Po tych słowach wstał, ubrał pancerz, przypasał miecz, sztylet schował w nogawkę wysokiego buta. Może za młodych czasów Jenkinsa jego widok w takim stroju budził respekt, teraz jednak mógł ujrzeć jedynie uśmiechy litości i rozbawienia. Dokończył się ekwipować i nie czekając na nikogo wyszedł. Chcąc nie chcąc poszli jego śladem.
Gdy zaświtało byli już głęboko w lesie. Elf spojrzał na ślady pozostawiane przez starca. Dałby sobie wyłupać jedno oko gdyby to nie identyczne znalazł w drodze powrotnej od maga. Jenkins uprzedził jego pytanie:
- Zawsze byłem i będę ciekawski. To zostało mi z dawnych lat. Tak elfie, odprowadziłem was do wieży maga. Użyłem na to część swoich magicznych miksturek. Mag mnie przyuważył. Jak to mag. Ale wy zorientowaliście się dopiero w drodze powrotnej. He, he połechtało to trochę moje ego.
Przypomnieli sobie wówczas niejasne słowa Jerimonda "Mam ważniejsze sprawy niż niańczenie trzech osób rządnych przygód i skarbów." Wtedy albo tego nie zauważyli, albo myśleli, że roztargniony mag nie umie już liczyć do dwóch...
Szli przez las. Zastał ich mroźny poranek. Śnieg miał na wierzchu cienką warstwę zamarzniętego lodu. Z ust i nosów wydobywały się im kłęby pary.
Jenkins wiódł ich na północ.
- Nie dojdziemy szybko, ale przed zmrokiem się nam uda jeśli będziecie przebierać nóżkami szybciej - rzekł i splunął.
Wreszcie po kilku godzinach marszu [z jednym odpoczynkiem aby zjeść i przepłukać gardło] dotarli do pęknięcia w ziemi. Było ono szerokie na kilkanaście metrów i rozszerzało się na zachód. Jenkins wspomniał, że tam właśnie są ruiny. Pod ziemią. Burknął też coś niezrozumiale.
Wreszcie dotarli do najszerszego miejsca rozpadliny. Słońcu pozostała może godzina panowania na niebie.
Podeszli za Jenkinsem bliżej krańca przepaści. Dostrzegli przykryte śniegiem połamane kolumny. Znajdowały się one też po drugiej stronie szczeliny. Do jednej z nich ktoś przywiązał linę. Na jednym był również symbol. Thorik przetarł dłonią kolumnę aby odsłonić znak. Coś mu mówiło, że widział już podobny. To goblińskie pismo. Nie umiał go czytać, ale znał doskonale ich gryzmoły. Tak oznaczały one swoje terytoria...

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Sob 13:37, 03 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Sob 15:53, 03 Paź 2009 Powrót do góry

- Cicho już bądź wieśniaku. Nie chce mi się słuchać jak przechwalasz się swoimi wątłymi umiejętnościami.
Kiedy doszli do szczeliny Thorik przysiadł na jednej ze złamanych kolumn.
- No i wreszcie na miejscu! Muszę odsapnąć moment, poczekajcie na mnie. - Thorik wyciągnął bukłak i pociągnął z niego soczysty łyk wody. Rozejrzał się dookoła, po czym spojrzał w dół szczeliny.
Siedział tak może z minute, czy dwie, następnie wstał i podszedł do liny. Sprawdził, czy nie jest przypadkiem zbutwiała, lub przetarta. Zaczął powoli schodzić w dół...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT
 
 
Regulamin