Autor |
Wiadomość |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Czw 19:28, 19 Lis 2009 |
 |
Tropiciel uważnie obserwował całą sytuację. Jego wzrok wodził od Belaka do wilka poprzez sękate potwory między którymi ostrożnie stawiał kroki. Chciał ominąć półkolistą ścianę, a potem może kolejną, tak aby dotrzeć do litej skały i zajść Belaka od tyłu oraz mieć pewność, że będzie bez szans wobec potęgi jego ostrzy... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Nie 13:01, 22 Lis 2009 |
 |
Thorik powoli ominął kobietę i zatrzymał się jakiś metr przed nią tak aby zaskoczyć wilka kiedy ten będzie chciał ją zaatakować. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Śro 16:01, 25 Lis 2009 |
 |
Belak odsunął sie lekko w stronę drzewa. Patrzył się na nie dziwnym wzrokiem, jakby je wręcz czcił. Drewniane istoty tymczasem spojrzały stronę Ellany i czekały na rozkazy Belaka. Elf najwyraźniej czekał na rozwój wypadków. Wilk tymczasem rzucił się na kobietę swoimi ostrymi zębami. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=37047" title="Internetowa Kostnica"><b>Trafił</b></a> w jej przedramię, którym się zasłoniła. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=37048" title="Internetowa Kostnica"><b>Rana</b></a> nie była jednak głęboka... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Czw 17:11, 26 Lis 2009 |
 |
Elf dalej kierował się w kierunku Belaka. Widząc, iż ten przesunął się w stronę drzewa mógł śmiało ruszyć przodem w jego kierunku, jednak nadal trzymał się blisko ściany, tak jakby zapomniał o tym, że jest niewidzialny. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Czw 23:28, 26 Lis 2009 |
 |
Widząc okazję na atak, kiedy wilk przebiegał obok niego Thorik szybko [link widoczny dla zalogowanych] nieumarłe zwierzę. Atak jednak okazał się zbyt mało precyzyjny, gdyż krasnal z ledwością [link widoczny dla zalogowanych] równowagę w wyprowadzaniu go.
Komicznie musiało wyglądać jak Thorik wyłania się z niewidzialnego stanu ledwo trzymając się na nogach, jednak to nie powstrzymało go przed kolejnym atakiem na wilka. Jednak i tym razem topór [link widoczny dla zalogowanych] bestię. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Czw 9:19, 03 Gru 2009 |
 |
Topór krasnoluda świsnął dwukrotnie nad głową wilka. Ellana tymczasem postanowiła rąbnąć nieumarłego swoim buzdyganem. Trafiła, jednak na tyle słabo, że wilk bardziej poczułby swoje nieumarłe pchły... Belak tymczasem uśmiechnął się pod swoją poczochrana brodą i rzekł spokojnie:
- Jest was więcej, ho, ho. Ja też kryję swoje niespodzianki! - ostatnie słowa wykrzyczał i podszedł bliżej do drzewa. W tej samej chwili z jego ogromnego pnia wynurzyły się dwie postaci. Na pierwszy rzut oka wyglądali jak mężczyzna i kobieta. Mąż był ubrany w zbroję płytową a kobieta nosiła brązową szatę. Zarówno elf jak i krasnolud dostrzegli w niej opisywaną przez ich pracodawczynię Sharwyn Hurcele... Jednak gdy przyjrzeli się im dokładniej mogli stwierdzić, że ich skórę pokrywa jakby kora a gdzieniegdzie wystają ostre ciernie i kolce.
Drewniaki za plecami krasnoluda zbliżyły się niebezpiecznie [każdy o 4 kratki w stronę krasnoluda i Ellany].
[Nie wiem gdzie jest postać Samaela więc jaj na planie nie ma niech sam sobie określi gdzie jest oby tylko nie teleportował się nagle 500m stąd ]
S - to Sharwyn a X to ten drugi, być może to sir Bradford lub Talgen tego nie wiecie.
Inicjatywa:
Belak [B] - 20
Drewniaki [1,2,3,4,5 - zbiorcza] - 18
Elf [E] - 16
Sharwyn[S] - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=37727" title="Internetowa Kostnica"><b>12</b></a>
Wilk [W] - 9
Wojownik[X] - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=37726" title="Internetowa Kostnica"><b>7</b></a>
Krasnolud [K] - 6
Ellana [G] - 4
PLAN:
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Nie 11:34, 06 Gru 2009 |
 |
Elf nadal ostrożnie kierował swoje kroki w stronę Belaka... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 19:11, 08 Gru 2009 |
 |
Dziwna, pokryta drewnianymi wyrostkami kobieta spojrzała na rudowłosą Ellanę i wykrzyczała słowa zaklęcia. Dwie małe acz śmiercionośne kulki wystrzeliły w stronę kobiety trafiając ją bezbłędnie w ramie i brzuch. Ellana zawyła z bólu. Z nosa pociekła jej strużka krwi. Nie wyglądała dobrze. Wilk tymczasem zmienił swój cel. Zamierzał chyba zagryźć krasnoluda na śmierć pomimo rozkazu Belaka. Jego szczęki <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=38018" title="Internetowa Kostnica"><b>zacisnęły się</b></a> na przegubie wojownika a z rany <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=38019" title="Internetowa Kostnica"><b>trysnęła krew</b></a>. Wojownik [X], który wyszedł z pnia drzewa ruszył przed siebie. Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji. Mechanicznym krokiem zaczął biec w kierunku Thorika i Ellany [bieg x3]. Wpadł w kobietę niczym taran a jego miecz <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=38020" title="Internetowa Kostnica"><b>wbił</b></a> się głęboko w wąską talię kobiety i przeszył ją na wylot. Oczy śpiewaczki wypełniły się łzami a z ust chlusnęła krew. Obaj towarzysze widzieli już niejedną śmiertelną ranę ale ta była naprawdę <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=38021" title="Internetowa Kostnica"><b>paskudna</b></a>. Ellana zsunęła się z ostrza i padła bez życia na ziemię. Belak się zaśmiał. Rycerz, który dokonał swego dzieła był niewzruszony tak samo jakby przed chwilą zerwał kwiatek z łąki...
PLAN
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Wto 20:38, 08 Gru 2009 |
 |
Krasnal widząc przy sobie zbyt wielu przeciwników postanowił zadziałać tak jak uczyli go w klasztorze. Wyciągnął swój srebrny medalion, po czym zaczął [link widoczny dla zalogowanych] wilka.
Wiem, że to prawdopodobnie nic nie dało, ale Dannego nie było na GG, więc zostawiam to w takiej formie (Tak, wiem, że wilk ma okazyjny atak.) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Śro 14:25, 09 Gru 2009 |
 |
Elf idąc przy skalnej ścianie, starał się zajść Belaka od tyłu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Śro 9:51, 16 Gru 2009 |
 |
Belak skrzywił się nieco patrząc na umykające życie z Ellany. Nie czekał jednak. Sięgnął dłonią za pasek i wyjął stamtąd jakąś poskręcana gałązkę [najpewniej zerwaną ze złowieszczego Drzewa] i wypowiedział jakieś słowa mocy. Przez otoczenie przeszła drżąca fala mocy a wkoło krasnoluda pojawiła się nagle mgła. Śmierdziała ona niesamowicie, wręcz nie do zniesienia! Zaczął się on krztusić i dusić. Mdliło go tak jakby wypił wódkę z mydlinami albo gorzej gobliński trunek z elfa! Jednak szybko odepchnął od siebie te myśli i <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=38432" title="Internetowa Kostnica"><b>zebrał się</b></a> w sobie.
Moc, która przechodziła przez medalion jego bóstwa nie była <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=38433" title="Internetowa Kostnica"><b>zbyt silna</b></a> lecz wystarczyła aby wilk nagle zaskomlał. Położył uszy po sobie i podkulił ogon pod siebie. Cofnął się dwa kroki w tył.
Tymczasem drewniak za plecami krasnoluda (1) uderzył. Jego <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=38434" title="Internetowa Kostnica"><b>cios</b></a> odbił się jednak od zbroi Thorika. Pozostałe drewniaki zatrzymały się jakby na jakiś niemy rozkaz.
Tymczasem Sharwyn zapiszczała głośno i nisko. Wyciągnęła kuszę i nałożyła na nią zręcznie bełt.
Wojownik przeszedł nad ciałem Ellany i uderzył w Thorika. Ten widząc swoją okazję ciął go swoim toporem. Jednak ten <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=38435" title="Internetowa Kostnica"><b>nieudany</b></a> atak odbił się od twardej jak skała drewnianej skóry męża. Jego miecz śmignął nad głową krasnoluda by <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=38436" title="Internetowa Kostnica"><b>spaść</b></a> na jego ramię. Miecz <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=38437" title="Internetowa Kostnica"><b>wbił</b></a> się głęboko. Zabolało to krasnoluda... bardzo zabolało! Do tego ten przeklęty smród wkoło!
PLAN
żółty okrąg to zasięg działania śmierdzącej chmury [ST na Wytrwałość to 16]
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Śro 10:25, 16 Gru 2009 |
 |
Ledwo żywy krasnal zmuszony był do wyleczenia się. Szkoda tylko, że nie pomagał mu jego kompan. Tchórz! - pomyślał - Pewnie zwiał z pola bitwy i zostawił mnie na pastwę tych kurew! - Wyciągnął swoją różdżkę, po czym uwolnił zaklęty w niej ładunek [link widoczny dla zalogowanych] się. Nie czuł się jednak lepiej. Jeśli ilość przeciwników z nim walczących nie zmieni się zapewne dojdzie do tego, że Thorik padnie tu tak jak stoi. Znając już trochę swojego kompana wiedział, że jest to raczej pewne. Po czyjej on stał stronie? - Pomyślał - No przynajmniej sobie sprawy nie ułatwia... debil. - Taka szybka myśl przebiegła mu po głowie kiedy odpierał na swój maleńki puklerz ataki wielu przeciwników. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Śro 16:05, 16 Gru 2009 |
 |
Elf stał tuż za Belakiem. Czarodziej był zdany na jego łaskę, a swoją uwagę skupiał na czarach. Miecze, jeden po drugim śmignęły w powietrzu. [link widoczny dla zalogowanych] miecz ciął plecy czarodzieja. Klinga [link widoczny dla zalogowanych] bruzdę w ciele mężczyzny. [link widoczny dla zalogowanych] drugim mieczem był niestety niecelny, gdyż czarodziej niezgrabnie poruszył się pod wpływem pierwszego ciosu tropiciela. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Samael dnia Śro 16:38, 16 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pią 12:02, 18 Gru 2009 |
 |
Belak jęknął i obejrzał się za siebie. Gdy dostrzegł elfa wręcz krzyknął
- Przestańcie! Może się po prostu dogadamy! - zgiął się wpół jak starzec, który dźwiga wielki ciężar. Nagle wszystko zamarło. Sharwyn, która gotowała się do strzału opuściła niepewnie kuszę. Drewniaki, które były tuż tuż Thorika stanęły w półkroku a wojownik zatrzymał swój miecz nad głową. Wilk czmychnął jak najdalej od Thorika i położył się na ziemi poddańczo. Belak jęknął raz jeszcze i rzekł
- Spokojnie, spokojnie. Czego chcecie? Mogę wam zaproponować coś więcej niż ta suka - wskazał palcem na Ellanę. Życie już prawie z niej uciekło a kałuża krwi, w której leżała powiększała się cały czas... - Po co przyszliście? Jeśli po to aby mnie zabić i przejąć Drzewo Gulthiasa to na nic wam to! Drzewo nie usłucha! Trzeba usłuchać jego! - ostatnie słowa rzekł z wielkim namaszczeniem i pokorą. Machnął dłonią i chmura śmierdzących gazów rozwiała się i zniknęła... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Pią 13:30, 18 Gru 2009 |
 |
Tropiciel groźnie trzymał miecze w pogotowiu, w powietrzu wyczuwał podstęp, ale spróbował i rzekł twardo:
- Chcemy sprowadzić z powrotem do wioski Sir Braford'a i jego towarzyszy. Gobliny parę dni tamu przyniosły do wsi ciało młodego konstabla Havoca. Był martwy, jak przypuszczano, taki los spotkał i pozostałych. Był on członkiem eskapady Sir Braford'a. - Twardo spojrzał w kierunku postaci przy Thoriku. - Nie chcemy Cie zabijać, ani nie potrzebujemy tego drzewa. Naszym cele jest sprowadzenie tych ludzi do wioski, nie obchodzisz mnie ty, ani to drzewo. - z niecierpliwością czekał na odpowiedź mężczyzny wciąż trzymając wyciągniętą ku niemu broń. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Pią 15:47, 18 Gru 2009 |
 |
Krasnal uspokoił się widząc jak przeciwnicy opuszczają bronie. Jeszcze raz [link widoczny dla zalogowanych] różdżkę, którą trzymał w ręku. Nic na razie nie mówił... Czekał na reakcje Belaka. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 10:09, 20 Gru 2009 |
 |
Belak cofnął się z wyciągnięta przed siebie dłonią jakby prosząc elfa aby więcej go nie atakował. Przestąpił kilka kroków wstecz i zatrzymał się. W jego oczach widać było łzy. Jednak Tarisowi wydawało się, że pod bujnym, poskręcanym i brudnym zarostem Belak się uśmiecha.
- Drzewo! Ono jest prawdziwą POTĘGĄ! Kiedyś zakołkowano tu wampira, lecz w kołku tym tliło sie jeszcze życie. Z niego wyrosło DRZEWO! Spójrzcie na ten cud, który przywiódł mnie tu i dał potęgę o której nie śmiałem śnić wśród tych durnych druidów. Zapomnijcie o tych co już pośród żywych nie chodzą. Spójrzcie jakie wynieśli z tego korzyści - wskazał palcem na wojownika przy krasnoludzie i kobietę z kuszą - Bradford i Sharwyn są teraz nad-istotami, które mogą o wiele więcej. Stali się nieśmiertelni a Drzewo Gulthiasa daje im MOC! Przyłączcie się do mnie i dzielcie tę moc wraz z nimi i ze mną!
Druid rozłożył szeroko dłonie. Drzewo zaszeleściło złowieszczo bezlistnymi konarami. Elf z początku myślał, że zaraz wystrzelą w jego stronę by go pochwycić. Nic takiego się jednak nie stało. Dostrzegł jednak w pniu drzewa pojawiającą się szczelinę. Odsunął się od niej instynktownie. Ze środka poczęły wyciekać jakieś soki. Wyglądała... jedyne co nasuwało się elfowi na myśl to, to, że wyglądała jak wielka pochwa, która zaraz wypluje potworne cielsko jakiegoś monstrum. W środku zabulgotało. Po chwili ze środka wypadła istota. Był to mały goblin, a raczej był nim kiedyś. Teraz jego ciało pokrywała kora i poplątane cierniowe gałęzie. Wstał szybko i wyciągnął krótki miecz.
- Oto cud narodzin dzieci Drzewa Gulthiasa! - wydarł się Belak - Przyłączcie się do mnie i służcie Drzewu a zdobędziecie nieznaną w tym świecie potęgę!
Thorik, który mógł teraz się lepiej przyjrzeć swojemu napastnikowi dostrzegł herb rodu Tiaon na pokrytej korą zbroi płytowej wojownika, który zabił Ellanę. To był sir Bradford! Jego włosy i wąsy zmieniły się w jakieś chwasty, lica porosły niezdrowy grzyb i kora. Jedynie puste oczy mówiły, że kiedyś był on człowiekiem. Jednak wprawne oko kapłana powiedziało krasnoludowi wszystko. Sir Bradford nie żył. Choć pokryty tą dziwną skorupą był... tylko tą skorupą. Był truchłem ożywionym przez Drzewo. cokolwiek działo się w tej jaskini teraz stało tu tylko trzech żywych. On, Taris i Belak. Choć co do niego też nie był pewien...
Druid spojrzał na krasnoluda i elfa.
- Więc? Będziecie ze mną czy przeciwko mnie? Wybierajcie!
Drewniaki za Thorikiem poruszyły się nerwowo. Sharwyn na powrót uniosła kuszę. Celowała ponownie w krasnoluda. Sir Gradford przekrzywił lekko głowę spoglądajac na Belaka w niemym pytaniu... Nie! On spoglądał na Drzewo. Wilk zaś nadal kajał się na ziemi bojąc się potęgi Abbathora...
PLAN: G to ów goblin co się "narodził" a T to wbrew pozorom nie elf lecz Taris
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Nie 10:29, 20 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Nie 11:11, 20 Gru 2009 |
 |
Szelmowski uśmiech przebiegł po twarzy elfa.
- My mamy wybierać? Zastanów się dobrze... Ilu jeszcze takich jak my może kryć się w zakamarkach tej jamy? Nie masz żadnych szans... Nie chcemy tutaj zbędnego rozlewu krwi, ale mimo twojej kuszącej oferty musimy ją odrzucić. To twój jarmark i twoi trefnisie. Przybywamy po tych dwoje i albo z nami wrócą albo zgniją w tych podziemiach tak jak gnijesz tutaj Ty... Więc Ty wybieraj, czy chcesz krwawej i bezlitosnej rzezi wśród płomieni, czy spokojnego i błogiego życia w tym plugawym miejscu z dala od ludzkich problemów. - Dłoń elfa z krótkim mieczem powędrowała w okolice pasa na eliksiry. Wsparta o fiolkę z magicznym płynem jaki znaleźli w fontannie smoka czekała, aby zaryzykować to co stało się z Meepo. Gdyby nie on nie odkryli by tajnego działania tej substancji, a smoczy oddech i zionięcie ogniem wśród tak licznych roślin, drzew, a nawet trupów porośniętych korą i innymi materiami organicznymi, które łatwo ulegają wpływom potęgi ognia wydawało się prostą do realizacji opcją na zwycięstwo. - Zastanów się dobrze, czy chcesz rozstać się w pokoju, czy wybierzesz bardziej krętą ścieżkę prowadzącą pod górę, a potem spychającą Cie w przepaść....
Tropiciel był dumny ze swoich słów i wiedział, że dał Belakowi do myślenia. Czekał niecierpliwie na jego odpowiedź przerzucając swój wzrok po przeciwnikach. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Pon 14:46, 21 Gru 2009 |
 |
- A niech by to elfie! Te dzieciaki już nie żyją. Po co mamy zabierać ich z powrotem do tej nadętej damulki. Mam tu sygnet z ich herbem. - Thorik mówił do kompana tak jakby stali tam sami. Spokojnie ominął drewnianego truposza i zbliżył się do drzewa. Zatrzymał się jakieś trzy metry przed kulącym się wilkiem. - Oddamy go tej dziewojce twierdząc, że znaleźliśmy ich martwych. Nie widzę sensu pozbawiania tej zabawnej zgrai życia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Wto 15:06, 22 Gru 2009 |
 |
- Hm... - Elf zadumał się na dłuższą chwilę - Nie głupi jest twój plan. Prawie zapomniałem o Twoim znalezisku. Więc, co teraz poczniemy? - Swoje pytanie skierował do Belaka. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Samael dnia Wto 15:07, 22 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Wto 15:43, 22 Gru 2009 |
 |
- Zatem Belaku... Nie będziemy z tobą, ani przeciwko tobie. Skoro te dzieciaki nie żyją... No, skoro nie żyją to nic tu po nas. - Krasnal uśmiechnął się spod wąsa - Ubiłeś też tą dziewojkę... Rozejdźmy się w pokoju. Przystajesz na ten warunek? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 14:32, 27 Gru 2009 |
 |
Belak popatrzył zwężonymi oczami po krasnoludzie i elfie. Żaden mięsień twarzy mu nie drgnął. Wojownik, który onegdaj był sir Bradfordem schylił się i chwycił za kołnierz zwłoki Ellany.
- Jak chcecie. Ale nie wiecie co właśnie przeszło wam koło nosa - splunął przez ramię - Mam jak na razie komplet suplikantów - spojrzał na ciało Ellany, które "Bradford" ciągnął w stronę drzewa.
- Idźcie więc precz i nie przeszkadzajcie mi już w pracy. Tyle zamieszania o nic - splunął po raz kolejny i wyprostował się. Najwidoczniej udawał ból po ciosie elfa lub w jakiś tajemniczy sposób zdołał się uleczyć.
Ciało Ellany zostało rzucone tuż przy wielkiej pochwie. Po chwili cierniowe pnącza otoczyły ja i wciągnęły do środka pnia. Taris pomyślał, że miał cholerne szczęście, że sam nie został tak potraktowany gdy spokojnie przechadzał się w pobliżu Drzewa. Podziękował w duchu Nerull'owi. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Nie 17:26, 27 Gru 2009 |
 |
- A więc nic tu po nas - elf ostrożnie zaczął wycofywać się w kierunku wyjścia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 11:41, 03 Sty 2010 |
 |
Drewniaki odsunęły się od elfa gdy podszedł do nich. Krasnolud postąpił niepewnie kilka kroków za towarzyszem. Ciągle obserwowali Belaka i jego wynaturzoną świtę. Sam druid widocznie już zapomniał o dwójce śmiałków gdyż powrócił do swoich zajęć. Jednak skorupy Sharwyn, Bradforda i goblina obserwowały ich bacznie. Drzewne skazy również był czujne choć nie posiadały widocznych oczu.
Dotarli do wyjścia z jaskini bez problemów. Stanęli znów w korytarzu na którym jeszcze jakiś czas temu knuli z Ellaną plan zdetronizowania Belaka i zniszczenia Drzewa.
Co im pozostało? Wrócić na powierzchnię i zostawić tą jaskinie plugastwa samej sobie? Powrót do Coltlandu i przekazać smutne wieści matce Sharwyn i Talgena. Jaka będzie za to zapłata? Z pewnością mniejsza niż za doprowadzenie ich żywych. Czy kupieckie złoto wystarczy aby przekonać kapłanów do wskrzeszenia swych dzieci? Z pewnością rodzina Hurcele posiada odpowiednie kontakty aby to załatwić. Jednak czy zechcą...? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Nie 12:01, 03 Sty 2010 |
 |
- Nie ma co mędrkować - rzekł do towarzysza elf - Czas wrócić do tej wiochy i odebrać zapłatę.
Nie oglądając się na towarzysza ruszył w kierunku wyjścia z jaskini. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|