Autor |
Wiadomość |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Nie 20:38, 08 Lis 2009 |
 |
- Też mi się tak wydaje. - Ruszył za krasnoludem |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 20:42, 08 Lis 2009 |
 |
Korytarz skręcał na wschód. Krasnolud i elf stanęli przed zdobionymi kamiennymi drzwiami. Mozaika, która wieki temu musiała cieszyć oko teraz była w rozsypce. Na drzwiach zostały jeno jej fragmenty. Drzwi ani drgnęły gdy krasnal lub elf próbowali je otworzyć. Nie miały one jednak zamka, ani nie były magiczne. Zmysł skalny Thorika podpowiedział mu, że być może po prostu się zacięły. Taris tymczasem szukał śladów. Nie znalazł niczego poza swoimi i krasnoluda... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Nie 20:45, 08 Lis 2009 |
 |
- Za mną! - Krzyknął po czym wrócił do skrzyżowania, następnie ruszył na północny wschód. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Nie 20:50, 08 Lis 2009 |
 |
Elf wiedziony przez krasnoluda dąsał się, że przyjaciel zabiera mu rolę. Ale jeśli chodziło o skalne korytarze i podziemia, mógł mu bez wątpienia zaufać. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 20:55, 08 Lis 2009 |
 |
Krasnolud dotarł szczeliną do kwadratowego pomieszczenia. Było ono puste a na północnej ścianie znajdowały się półotwarte drzwi. Zza nich wyglądała goblinia morda. Gdy dostrzegł on krasnoluda wyskoczył i krzyknął.
- Są tuuuu!
Dało się słyszeć tupot kilku par małych nóg. Osiem goblinów pojawiło się za drzwiami. Byli uzbrojeni w miecze i oszczepy. Krasnal dostrzegł też goblinkę, która stałą za grupą swoich wojowników. Coś mówiła ale krasnolud nie rozumiał jej. Na razie gobliny nie atakowały. Wreszcie goblinka rzekła:
- Wynoście się! Za dużo już nawyprawiali! Won albo sam Belak się wami zajmie! Radzę wam dobrze! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Nie 21:00, 08 Lis 2009 |
 |
- Szukamy młodych Hucreleów. Jeśli nam ich oddacie pozwolimy wam żyć. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kwiatek dnia Nie 21:00, 08 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 21:03, 08 Lis 2009 |
 |
Goblinka spojrzała poważnie na krasnoluda.
- Oni są Belaka. Nie możemy ich oddać. My też Belaka. Jak wy chcieć do niego ja zaprowadzę. Nikt z goblinów nie zginie już dziś. I tak narobiliście za dużo. Zgoda?
Widać, że wiedźma mówiła prawdę. Leżał jej na sercu los rodaków. Z pewnością po śmierci bugbeara przejęła rolę przywódcy i zmieniła nieco politykę goblinów... albo knuła jakiś spisek! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Nie 21:07, 08 Lis 2009 |
 |
- Jeśli knujesz jakiś szwindel to zginiesz jako pierwsza rozpoczynając kolejne żniwa ku czci Nerulla! - Elf szedł spokojnie za goblinką trzymając łuk z napiętą na cięciwę strzałą w pogotowiu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pon 19:06, 09 Lis 2009 |
 |
Gobliny rozstąpiły się gdy elf i krasnolud przytaknęli na propozycję goblińskiej wiedźmy. Teraz wydawało się jasne kto kierował goblinami, które przyniosły ciało martwego Havoc'a. Z pewnością ta goblinka miała nie jedną tajemnicę. Przeszli przez komnatę z kolumnami [o wiele mniejszą od tych na górze] i znaleźli sie w długim i szerokim pomieszczeniu, które prowadziło do kolejnego podobnego pomieszczenia. Oba wypełnione były świecącymi blado grzybami zwisającymi z sufitu i porastającymi ściany. W drewnianych donicach po całej długości ścian rosły najróżniejsze rośliny. Elf nie potrafił zidentyfikować części z nich... a raczej trzeba było rzec - potrafił ale jako jakieś wypaczone wynaturzenia! W drugim pomieszczeniu znaleźli niedźwieżuka, który tylko jak sie zbliżyli chwycił kosę. Ich przewodniczka jednak uspokoiła go dłonią i warknięciem. Od razu wrócił do swoich zajęć... pielęgnował on te dziwaczne grządki.
Weszli do ośmiościennej sali, z której były trzy wyjścia. Drzwi na południowym-zachodzie oraz schody prowadzące w górę na zachód i na wschód. Gdy zostawili "ogrodnika" za sobą goblinka podjęła:
- Słuchajcie. Nie wiem czy ci, których szukacie żyją. Belak nie odda ich jednak po dobroci. To zły człowiek - dziwne to były słowa w ustach tej osoby, obaj kompani zauważyli też zmiane jej akcentu - Zaufam wam odrobinę... a nawet bardzo - rozejrzała się dokoła czy nikt nie patrzy zamykając za sobą drzwi ośmiościennego pomieszczenia. Zdjęła kolczyk z ucha a jej sylwetka zafalowała. Przed nimi stała teraz nie goblińska kapłanka a śliczna śpiewaczka Ellana, którą spotkali w gospodzie "U Josef'a". Najwidoczniej aby się nie dekonspirować założyła kolczyk ponownie i znów stała się tą samą goblińską kobietą jaką poznali. Skonfundowani patrzyli co powie dalej.
- Działam w Podziemiu. Jest to organizacja, która walczy z ludzką tyranią. Tyle wystarczy abyście wiedzieli. Przybyliśmy tu aby zbadać źródło dziwnej energii, którą odkryli nasi magowie.
Magowie? Dobre sobie. Co ona mówi? Przecież jedynymi magami mogą być w dzisiejszych czasach ludzie i to w dodatku z odpowiednim dokumentem! Bredzi!
- Ja i Milczek. Milczek został jednak we wsi aby w razie czego mnie ostrzec. Wybaczcie całe to zamieszanie na górze, trochę popsuliście moje plany. Zamierzałam uderzyć przy pomocy tego osiłka niedźwieżuka i jego ludzi na Belaka. Cóż stało się jak się stało. Teraz jeśli was o to poproszę pomożecie mi? - nie czekając na ich odpowiedź rzekła - Belak ma drzewo. Drzewo to rodzi owoce... i te paskudy. Jeden owoc rodzi w czas lata, drugi w czas zimy. Od kiedy jest tu Belak kilka letnich owoców posłał na powierzchnię. Przywracają one siły a nawet życie. Są to owoce letnie. Pomyślcie co czynią owoce narodzone w zimie? Nie odkryłam jeszcze co planuje ale sadząc po jego eksperymentach z nasionami tych owoców nic dobrego. Otrzymałam zadanie powstrzymania Belaka Wygnanego Druida za każdą cenę gdy zdałam krótki raport moim przełożonym. Przekonałam tego głupiego gobliniego króla, że to on powinien wejść w posiadanie drzewa i owoców a on już był tuż, tuż ulegnięcia. Moja magia prawie go opętała. Wtedy zjawiliście się wy. - wzięła głęboki oddech i mówiła dalej - Belak to człek silny i zdecydowany. Gobliny oddały mu dwoje ludzi, kobietę i mężczyznę do jego eksperymentów. Jeśli jeszcze żyją są tam na pewno. Nasze interesy są zbieżne, tak czy tak chcemy zaszkodzić temu druidowi. Więc jak będziemy działać razem czy sobie przeszkadzać?
Nie mogli uwierzyć własnym uszom. Intryga pod ich nosem i to jaka! Ellana-goblinka tymczasem czekała niecierpliwie się rozglądając
- Oczywiście wasza przysługa nie pozostanie bez nagrody - dodała z kwaśną miną (akcentując słowo "przysługa") najwyraźniej przypomniawszy sobie z jakimi istotami ma do czynienia...
PLAN waszej drogi, X to miejsce gdzie obecnie się znajdujecie [te komnaty takie "puste" to mój błąd w wycinaniu mapki sorki ale nie chciało mi się już 2 raz ]
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Wto 1:54, 10 Lis 2009 |
 |
- Hmm... Oszustwo... - Krasnal mówił ściszonym głosem. - Abbathor był by z was dumny. Nie wiem jak ty Tarisie, ale ja z przyjemnością wejdę w ten spisek. Podoba mi się... Raz, że tak, czy tak pozbędziemy się tych brzydkich stworów, a dwa, że będziemy mieli magiczne drzewko, albo chociaż jakieś udziały z jego owoców, które zapewne... - Tu spojrzał na kapłankę. - ... zamierzacie sprzedawać tym głupim ludziom. Nów co mam robić. W razie czego również potrafię zmienić swój wygląd. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Wto 10:12, 10 Lis 2009 |
 |
- Dobrze prawisz krasnoludzie - uśmiechnął się przebiegle elf nieco zbity z pantałyku. Mimo odkrycia wielkiej tajemnicy goblińskiej kapłanki, a może raczej Ellany - Ja również potrafię zmienić swój pogląd... Dość GWAŁTOWNIE... - położył znaczny nacisk na ostatnie słowo by dać kobiecie do zrozumienia, że nie wykł do żartów. Jego łuk wciąż dzierżony w ręce, a na jego napiętej cięciwie strzała stanowiły żelazny argument i nieprzebytą podporę dla słów tropiciela. - Ruszaj! - warknął do kobiety ponaglając ją do dalszej drogi. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 19:29, 10 Lis 2009 |
 |
Ellana-goblinka spojrzała z wyrzutem na elfa
- Nie jestem bezbronna długouchy, a ty albo głupi, albo zbyt przeceniasz swoje możliwości. Zrozum ja nie potrzebuję was abyście mnie próbowali zastraszyć bo to się wam nie uda. Potrzebuję was abyście pomogli mi pozbyć się Belaka. I nie krasnoludzie. Drzewo należy spalić! - ostatnie słowa rzekła bardzo cicho acz dobitnie - Takie mam rozkazy i nie ode mnie to zależy. Jeśli nie uczynimy tego my uczynią to ci, których zawezwie Milczek.
Ellana-goblinka ruszyła schodami na wschód. Po wejściu na wyższy poziom znaleźli się w krótkim korytarzu, który skręcał na południe. Tam jego odnoga była naprawdę długa.
- Byłam tu tylko raz - rzekła Ellana-goblinka - Spotkałam się z Belakiem za ostatnimi drzwiami. Komnata tam się zawaliła i otworzyła się przez to ogromna grota. Nie wiem co dokładnie jest w środku ale od goblinów dowiedziałam się, że to głównie tam hoduje on te piekielne istoty. Mamy plan czy leziemy z motyką na słońce? Jeśli chcecie wypocząć możecie to uczynić w komnatach na zachodzie. Gobliny boją się tam zaglądać więc nie są takie... hmm obskurne. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Wto 19:34, 10 Lis 2009 |
 |
- Nie chciałem Cię urazić tylko mówię to co myślę. Jestem bezpośredni i nie owijam w bawełnę, a nie chce by moje słowa napotkały się z brakiem zrozumienia. - tropiciel odwzajemnił spojrzenie goblinki - Myślę, że przydałaby się nam odrobina wypoczynku i snu. Tu traci się pojęcie o czasie, a ciężko to stwierdzić jeśli nie widzi się słońca, albo księżyca. Osobiście jestem za, aby udać się do zachodnich komnat na wypoczynek. A ty? - elf pytająco spojrzał na krasnoluda. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Śro 2:56, 11 Lis 2009 |
 |
- Ty to byś tylko spał elfie... Nie wiem, czy minęły dwie godziny od naszego ostatniego spoczynku. Ja jestem wypoczęty, ale jeśli nalegasz to możemy się gdzieś zatrzymać. - Krzepki krasnolud spojrzał teraz na kobietę. - Jeśli mamy mieć jakiś plan to wypadało by najpierw ustalić co jest w środku. Jeśli wiesz czego i w jakich ilościach możemy się tam spodziewać to powiedz od razu, jeśli nie... - Wskazał na kompana. - On ponoć potrafi robić niezłe zwiady... Ponoć... No, a moja magia, nie chwaląc się potrafi spowodować abym był niewidzialny, poza tym mamy jeszcze magiczne eliksiry. A więc? To jak będzie? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Śro 10:08, 11 Lis 2009 |
 |
- Może i wypoczywaliśmy niedawno, ale... - spojrzał znacznie na swoje poharatane i poranione ciało, którego rany jeszcze nie do końca się zasklepiły. - ... Ciężko jest poprawnie funkcjonować jeśli się odzyskało świadomość dopiero niedawno... - odwrócił się od krasnoluda. - Czas możemy też spożytkować na przygotowanie jakiegoś konkretnego planu. Jeśli chcesz nam pomóc i byśmy my Tobie pomogli to rad byłbym gdybyśmy wiedzieli czego i w jakich ilościach możemy się spodziewać po przekroczeniu tych drzwi. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Śro 10:18, 11 Lis 2009 |
 |
Ellana-goblinka kiwnęła głową. Dłonią nakazała aby poczekali i otworzyła ostatnie drzwi w korytarzu. Zniknęła w nich na chwilę aby wywlec jakiegoś zgarbionego goblina z małymi grabiami w dłoni. Ścisnęła go za gardło i wysyczała coś w jego plugawym języku. Goblin odpowiedział skrzekliwie jakby coś tłumaczył, po czym Ellana wrzuciła go z powrotem do środka znów coś mówiąc do ucha.
- Pokurcz powiedział mi tyle, że jest tam kilka drzewnych skaz, on wraz z trzema kompanami ogrodnikami, Belak, jego straszny wilk, dwójka ludzi oraz wiele cierni, niskich płotków i drzewo. Jaskinia jest obszerna i nie brak w niej wnęk gdzie można się skryć. Z niezdarnego opisu tego bękarta wiem mniej więcej tyle. Czy Belak kryje jakieś tajemnice? Można się tego po nim spodziewać ale ten goblin więcej nie wiedział. Postraszyłam go, że zamienię go w żabę jeśli opowie komukolwiek o tej rozmowie. Wyszłoby mu to na dobre ale nie posiadam na jego nieszczęście takich zdolności...
Wyjęła pergamin i nabazgrała na nim węglem pobieżny wygląd jaskini.
[link widoczny dla zalogowanych]
- Jeśli się nie mylę drzewo i Belak powinni być gdzieś tu. Otoczone będzie ono cierniami i drzewnymi skazami. Gdzie spotkamy wilka? Gdzie przetrzymywane są wasze zguby - wzruszyła ramionami - To już będzie zależeć od zwiadu. Mówisz krasnoludzie, że czynisz osoby niewidzialnymi, to dobrze. Powiadasz także, że macie eliksiry, jakiego rodzaju i właściwości jeśli mogę wiedzieć? - kompani poczuli nagle, że Ellana przejęła chyba dowodzenie. Być może poddali się jej charyzmie lub po prostu taki sposób działania już miała. Nie przywykli do tego... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Czw 21:48, 12 Lis 2009 |
 |
- Dobra, dobra, spokojnie. Hmm... Zdaje się, że wy bardowie potraficie motać ludzi swoimi pieśniami. Wejdziemy tam, wszyscy niewidzialni. My staniemy kawałek przed tobą, ty zagrasz swą pieśń motając Belaka. Kiedy jego straże zorientują się o twoim istnieniu i będą chciały cię zaatakować my wyskoczymy z ukrycia i posiekamy ich, że aż miło. Kiedy będziemy mieli już z głowy strażników, zmienisz swą pieśń na taką, którą będzie budowała nasze morale, a wtedy my wykończymy Belaka. W razie czego ja wcześniej rzucę czar ciszy na obszar nieopodal niego, tak żeby nie mógł nam zagrozić swoją magią. - Thorik spojrzał po kompanach. - To jak, podoba się, czy macie inny pomysł? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Pią 15:44, 13 Lis 2009 |
 |
- Hm... - Elf zamyślił się - Myślę, że pomysł z obszarem anty magicznym byłby dobry. Rzuciłbyś tam ten czar by nie mógł nic zrobić, ona by zaczarowała resztę, ewentualnie mogła byś śpiewać coś ku naszemu pokrzepieniu, a ja w międzyczasie podszedłbym do Belaka i od tyły sieknął go przez łeb mym mieczem by mieć pewność, że już się nigdy nie podniesie. Potem zajęlibyśmy się innymi, choć martwią mnie te drewniaki... Thoriku czy nie masz w zanadrzu jeszcze tej substancji po której Meepo pluł ogniem? Ja mam jeszcze swoją skromną fiolkę, więc raczej z drzewcami nie powinno być problemów. Choć większą pewność byśmy mieli, gdyby coś przykuło uwagę Belaka tak by nie zorientował się o naszym podstępie.... Będzie kompletnie bezbronny i powalę go jednym ciosem. To powinno być o wiele łatwiejsze. - tropiciel przykucnął by poprawić zapięcia swych butów. Zacisnął mocniej rzemienie i powstał - Więc jak? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 10:18, 14 Lis 2009 |
 |
- Moje pieśni na nic się zdadzą - rzekła Ellana - Nie jestem bardem, jestem śpiewaczką. Choć służę Peproh'owi to moje dary są... zakazane. Magia ma płynie nie z pieśni lecz ze mnie. Wśród ludzi jestem odmieńcem, zaklinaczem, osobą której obawiają się ludzcy magowie. Kimś kto zawisłby bez sądu gdyby ktokolwiek się o tym dowiedział. - posmutniała lekko po czym rzekła dalej - Plan macie dobry lecz niestety będę musiała zamienić swoją rolę w graniu i śpiewaniu na inne me zdolności. Nie mam ich aż tak wiele ale myślę, że się przydadzą. Możemy ruszać jeśli o to idzie... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Nie 10:36, 15 Lis 2009 |
 |
- Więc co proponujesz? - zapytał nieco zaskoczony elf - Jeśli działasz w ofensywie to doskonale nadajesz się na odwrócenie uwagi tego Belaka śmiesznego. No i zapewne kilkoma swoimi sztuczkami powaliłabyś niejednego. Ale nasuwa mi się jedne pytanie na myśl... - w zamyśleniu pochylił się nad planem komnaty - Gdzie znajdują się Ci, których poszukujemy? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Nie 12:49, 15 Lis 2009 |
 |
- Czyli rozumiem, że będziemy musieli zrobić to groteskowo... - Na twarzy krasnala powoli wymalował się szyderczy uśmiech. - Uwielbiam groteskę! - Podszedł do elfa, żeby również przyjrzeć się planom pomieszczenia. - Hmm... Drewniaki nie powinny sprawić nam jakiegoś problemu. Podejrzewam, że wilk też nie powinien być groźny... Podejrzewam. Już wiem! Magią unieruchomimy Belaka i zarżniemy jego sługusów - potem powinno pójść z górki. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 9:28, 17 Lis 2009 |
 |
Ellana uśmiechnęła się z politowaniem i zdjęła z pleców swój buzdygan. Westchnęła głęboko i ściskając go oburącz spojrzała pytająco na kompanów.
- Więc? Idziemy czy będziemy tu dysputy prowadzić. Im szybciej to zakończymy tym prędzej każdy zadowolony odejdzie w swoją stronę. Nie tykajcie tylko tamtych goblinów - wskazała głową na drzwi za którymi znajdowały się pokurcze. - Nie ich wina, że rodzą się takie słabe. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Wto 10:46, 17 Lis 2009 |
 |
- Ja jestem gotowy, choć nie wiem jak mój kompan. - Ruszył wolnym krokiem w stronę drzwi oczekując pierwej reakcji elfa. Po drodze wyciągał już swój magiczny eliksir. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Wto 15:02, 17 Lis 2009 |
 |
Elf skinął im na zgodę.
- Jeśli tam wejdziesz sama, jako goblinka, nie wzbudzisz takich podejrzeń jakbyś weszła w naszym towarzystwie, toteż poczekaj, aż wypijemy. Potem wejdziemy. Musimy zyskać przewagę z zaskoczenia znajdując się jak najbliżej Belaka i innych tam. - Stojąc przy drzwiach wychylił swą miksturę niewidzialności i czekał, aż Ellana przejdzie przez drzwi, by mogli podążyć jej śladem. Miecze trzymał w gotowości na wysokości wzroku. Zachowywał maksymalne skupienie, czujność i ostrożność... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Czw 12:42, 19 Lis 2009 |
 |
Ruszyli. Ellana trochę niepewnie postąpiła do przodu mając dwóch niewidzialnych osobników... gdzieś w pobliżu. W środku była nieduża komnata z drewnianymi donicami, w których rosły pokraczne i zdeformowane rośliny. Cztery gobliny skrupulatnie pielęgnowały je. Ellana-goblinka warknęła tylko coś w ich plugawym języku i skręciła na południe. Komnata opadała lekko w dół i przechodziła w nierówną jaskinię. Thorik zorientował się, że jaskinia ta nie powstała naturalnie lecz za sprawą jakiejś magii. Ciągnęła się ona spory kawałek na południe aby, tak jak przedstawił to goblin, skręcić ostro na zachód. Oświetlona była tymi samymi fluorescencyjnymi grzybami co reszta tych podziemi. Na południowym krańcu komnaty dostrzegli rozległe gałęzie wielkiego drzewa. Nie wyglądało ono przyjemnie. Jego konary były poskręcane i wiły się szaleńczo w każdą stronę. Drzewo drwiło sobie z praw natury gdyż wyglądało na martwe. W głębi czuli jednak, że rośnie ono ciągle... do tego miało w sobie jakiś magnetyzm, który przyciągał ich do siebie. Strząsnęli jednak z siebie niewidzialne spojrzenie drzewa i skupili na tym co było przed nimi. Podłoże jaskini a także jej ściany pokryte były nieprzeniknionym lasem cierni. Pośród nich dostrzegli ruch drzewnych istot, z którymi mieli już wcześniej do czynienia. Dalej za morzem cierni, jeśli wytężyć wzrok widać było kilka zbitych z desek płotków. Dalszą część jaskini oświetlały dwie pochodnie. Było tam posłanie, skromna biblioteczka, stół zastawiony przeróżnymi słoikami oraz człek wysoki i rosły o długiej brodzie i włosach. Jego szata onegdaj zielona teraz wyblakła i zszarzała. Owłosienie niegdyś z pewnością dodawało mu majestatu, teraz czyniło z niego straszydło. Był to Belak. Niepisane władca Bezsłonecznej Cytadeli. Opiekun Drzewa i porywacz Hurcele'ów. Nigdzie na razie ich nie było widać. Ciernie zdawały się zastępować im drogę. Ellana-goblinka jednak jak na razie szła powoli i nie była atakowana przez drzewne skazy. Choć te zdawały się krążyć wkoło niej. Nie było dobrze. Wydawało sie, że owych drzewnych istot jest tu masa. Jeśli przejdą przez ciernie i uderzą na Belaka będą mieli za sobą całe stadko tych pokrak. Byli już w połowie drogi. Tu ciernie zdawały się przerzedzać. Dostrzegli wreszcie owego wilka, o którym wspomniał goblin. Wilka z niego niewiele zostało. Kompani skrzywili się na jego widok. Smród jaki wkoło siebie roztaczał powaliłby pijanego grabarza. Zwierz spojrzał się w stronę Ellany i warknął ostrzegawczo. Prawa połowa jego pyska zgniła i opadła ukazując białą czaszkę. Jedyne oko jakie posiadał było blade i dawno straciło pigment. Był nieumarłym i krasnolud od razu poczuł aurę bijącą od tego zwierza. Belak spojrzał na goblinkę usłyszawszy warknięcie swego strażnika.
- Czego chcesz? - wybełkotał prawie niezrozumiale spod ciężkiej i brudnej brody. Ellana-goblinka nie czekała z odpowiedzią. Ścisnęła swój buzdygan i zerwała kolczyk z ucha. Po chwili zmieniła swą postać na prawdziwą i rzekła
- Dość już twego panowania w tych podziemiach! Niech twe występki ujrzą światło dnia a ty wynoś się tam skąd przybyłeś!
Belak zaśmiał się. Nawet śmiech dochodził jakby z daleka. Widać sam druid zamienił się w kogoś kto już nie służy naturze i wypaczył się na tyle aby upodobnić się do tego co kiedyś nienawidził.
- Bierz ją! - rzekł spokojnie do wilka - Tylko nie zabij. Przyda się żywa...
Wilk ruszył spokojnie. Nie wystrzelił od razu aby przewrócić swą ofiarę i zatopić w niej swe kły. Był pewny swego. Nie był to już do końca wilk...
[Nie wiem co zechcecie robić i tak dalej więc macie wolną rękę aby działać. Pamiętajcie, że jako niewidzialni macie +2 do pierwszego ataku. Możecie też cośtam jeszcze czynić w drodze do Belaka o ile nie zniesie to waszej niewidzialności - jeśli zniesie wówczas zaatakują was drewniaki. co jeszcze? Nie wiem piszcie na GG to się tego posta będzie edytować. Np wasze ustawienie na mapce. Przypominam, że przez takie ciernie [jak czar oplątanie] ciężko się idzie i tylko z 1/2 prędkości tak więc szliście raczej za Ellaną niż biegusiem przed nią. Wybaczcie jeśli mapka jest mało czytelna. Są tam ciernie [te krzaczki] i małe drewniane ścianki, drzewo to drzewo... no i tyle]
INICJATYWA:
Belak [B] - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=36815" title="Internetowa Kostnica"><b>20</b></a>
Drewniaki [1,2,3,4,5 - zbiorcza] - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=36819" title="Internetowa Kostnica"><b>18</b></a>
Elf [E] - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=36817" title="Internetowa Kostnica"><b>16</b></a>
Wilk [W] - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=36814" title="Internetowa Kostnica"><b>9</b></a>
Krasnolud [K] - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=36818" title="Internetowa Kostnica"><b>6</b></a>
Ellana [G] - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=36816" title="Internetowa Kostnica"><b>4</b></a>
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|