Autor |
Wiadomość |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Sob 13:34, 06 Lut 2010 |
|
Elf ponownie wykorzystał swoje nabyte umiejętności wyśmienitego łucznika [Szybki strzał].
Jego palce zacisnęły się na lotkach strzały, która już po chwili [link widoczny dla zalogowanych] w szyję nieszczęśnika (14) zadając [link widoczny dla zalogowanych] rany magicznym wybuchem. Kolejna strzała [link widoczny dla zalogowanych] bezradnie z cięciwy padając na ziemię. Niech to! Elf źle schwycił strzałę, ale nie przejmował się i sięgnął po następną. Strzał był [link widoczny dla zalogowanych]. Grot trafił w [link widoczny dla zalogowanych] nieszczęśnika, a twarz zalała się [link widoczny dla zalogowanych]. Kolejny łotr padł od strzałów Ammala. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 15:11, 06 Lut 2010 |
|
Elf marzył na jawie, że szyje z łuku co najmniej jak bohater z pieśni Kerhsyn. Niestety brutalna rzeczywistość była zgoła odmienna. Zaiste pierwszy strzał trafił łotra a ten syknął przez zęby. Jednak gdy kolejna strzała ześlizgnęła się elfowi okazało się, że wbił sobie jej grot pod paznokieć i o mało co nie upuścił też łuku.
W tym samym czasie woźnica widząc zbliżające się zagrożenie odrzucił kuszę i sięgnął po leżący na wozie dwuręczny miecz! Cóż to był za widok gdy ten z pozoru cherlawy człowiek rzucił się z wielkim bastardem na wrogów! Podbiegł do unieruchomionego przez bardkę bandyty i jednym ciosem ściął mu głowę. Co to była za straszna śmierć gdy nie można nic uczynić aby się przed nią uchronić! Lorni tymczasem szykował się do dalszej walki. Naciągnął swoją kuszę i wymierzył do bandyty na ziemi (14) aby dokończyć dzieła Ammala. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42760" title="Internetowa Kostnica"><b>Strzał</b></a> był celny a bandyta wzbogacił się o kolejny bełt sterczący mu z ciała. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42761" title="Internetowa Kostnica"><b>Rana</b></a> była dotkliwa i gdyby był po stronie prawa z pewnością nazywałby się Boromir [nie mogłem się oprzeć ] |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Sob 16:17, 06 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Sob 18:52, 06 Lut 2010 |
|
Kapłan zachwiła się lekko po tym udeżeniu, lecz nie mógł przepuścić takiej okazji. Szarżujący niefortunnie zachwiał się i Baium wykorzystał okzję. [link widoczny dla zalogowanych] z całej siły swym korbaczem w twarz zbira. Cios był idealnie [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych] jego facjate do poziomu pergaminowego zwoju... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 8:43, 07 Lut 2010 |
|
Cios kapłana był potężny a jego przeciwnik stracił dech po uderzeniu potężnej broni. Twarz zalała mu się krwią jednak najwyraźniej nie zamierzał jeszcze umierać. Ciężko ranny Terd wstał łamiąc kolejną strzałę sterczącą z jego ciała. Drżącą dłonią sięgnął do juków i wyjął z nich eliksir. Wypił go szybko a jego rany wyraźnie zasklepiły się.
Runda 3
Herd [H] - 15
Bandyci pieszo [1-8] - 15
Bandyci konno [9-14] - 14
Kehrsyn [K] - 12
Nerd [N] - 12
Ammal [A] - 11
Woźnica [W] - 11
Lorni [L] - 9
Baium [B] - 8
Terd [T] - 6
Herd tymczasem stawiał czoło bandycie. Ciął go w pasie jednak ten zdążył odskoczyć. Przyszła kolej na bandytów. Konni strzelcy znów wypuścili strzały. Pierwsza (9) trafiła w plecy Terda. Chłopak jęknął znów z bólu. Druga (10) <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42780" title="Internetowa Kostnica"><b>śmignęła</b></a> nad głową Kerhsyn. Kolejna(12) <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42781" title="Internetowa Kostnica"><b>wbiła</b></a> się w wóz obok Ammala. Ostatnia(14) <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42782" title="Internetowa Kostnica"><b>trafiła</b></a> Lorniego. Krasnolud jęknął z <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42783" title="Internetowa Kostnica"><b>bólu</b></a>.
Bandyta zachodzący ich ze wschodu (3) rzucił się na woźnicę. Ten jednak wystawił swój wielki miecz [okazyjny] aby nadziać napastnika. Bandyta jednak ominął ostrze i ciął swoim mieczem raniąc ramię mężczyzny. Bandyta(3) walczący z Nerdem ciął go silnie po boku. Kolejny(5) zaatakował Nerda. Chłopak jednak znalazł doskonałą okazję do ataku [okazyjny] i jego miecz chybił tylko o centymetr głowę bandziora. Sam łotr miał więcej szczęścia, a może był bardziej wyszkolony. Jego miecz zatańczył i rozciął gardło Nerda. Ten padł dusząc się własną krwią.
Bandzior walczący z kapłanem z szaleńczym okrzykiem uniósł swój miecz nad głowę i <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42785" title="Internetowa Kostnica"><b>ciął</b></a> potężnie. Na szczęście ostrze miecza ześlizgnęło się po zbroi Baium'a.
Herd też nie miał łatwo. Kolejny potężny ( 8 ) cios spadł na niego i prawie odrąbał mu rękę.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Pon 12:52, 08 Lut 2010 |
|
Kehrsyn odwróciła się w stronę walczących z Baiumem wojów. Nadal śpiewając swą inspirującą pieśń wystrzeliła bełt w bandytę (7). Pocisk [link widoczny dla zalogowanych] się mu prosto w pierś wyładowując swoją magiczną [link widoczny dla zalogowanych]. Bandyta padł martwy na ziemię a Baium miał teraz przed sobą tylko dwóch napastników (5 i 2) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kwiatek dnia Pon 12:52, 08 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Pon 15:00, 08 Lut 2010 |
|
Ammal nadal strzelał niezmordowanie. [link widoczny dla zalogowanych] trafiła konnego (14) zadając mu [link widoczny dla zalogowanych]. Mężczyzna zginął na miejscu pod wpływem magicznego wybuchu. Kolejny strzał [link widoczny dla zalogowanych] łotra (12). Strzała jednak zadała wyjątkowo [link widoczny dla zalogowanych] obrażenia. Ostatnia strzała [link widoczny dla zalogowanych] łotra. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pon 15:04, 08 Lut 2010 |
|
Ranny woźnica uniósł miecz w górę i opuścił go na łotra. Ostrze miecza rozcięło głęboko korpus bandyty. Ten jęknął z bólu lecz nadal stał o własnych siłach.
Tymczasem Lorni po raz kolejny napiął kuszę i strzelił do tego samego napastnika co Ammal (12). Strzał był <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42896" title="Internetowa Kostnica"><b>celny</b></a> lecz bełt nie wbił się zbyt <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=42897" title="Internetowa Kostnica"><b>mocno</b></a> w ciało bandyty. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Pon 17:17, 08 Lut 2010 |
|
Baium był pełen podziwu, jak jego przeciwnik mógł wytrzymać to uderzenie, niestety strzała bardki wykończyła go do końca. Odwrócił się i spostrzegł, że jego towarzysze męczą się z gradem strzał którymi obsypywali ich zbiry. Musiał jakoś temu zaradzić. Z ust kapłana można było dosłyszeć kilka niewyraźnych słów -Atra nosu vaise vardo fra eld hornya....- po tych słowach nastała cisza... W jednej chwili zerwał się potężny wiatr i stworzył ścianę zaraz za powozem na którym siedział Ammal. Ścianę wysoką na 5m a szeroką na 20m, odgradzając tym samym łuczników od walczących. Widząc swój twór uśmiechnął się i rozejrzał dookoła i zauważył Nerd'a który miał nie lada kłopoty. Zacisnął palce na swej broni i ruszył w jego stronę.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pon 18:04, 08 Lut 2010 |
|
Terd dostrzegł jak jego brat pada. Krzyknął coś w złości i rzucił się biegiem w stronę napastników. Wpadł bohatersko pomiędzy dwóch walczących. Jego miecz ciął po ramieniu bandziora(5).
Runda 4
Herd [H] - 15
Bandyci pieszo [2,5 i 3] - 15
Kehrsyn [K] - 12
Ammal [A] - 11
Lorni [L] - 9
Baium [B] - 8
Terd [T] - 6
Plan:
[link widoczny dla zalogowanych]
Na planie nie ma już konnych [9-12] - zapomniałem ich wymazać
Trzeci z braci zrobił potężny zamach a cios, który wyprowadził odciął głowę bandycie. Widać impet ataku łotrów osłabł i obrońcy dawali sobie doskonale radę.
Tymczasem ściana wiatru, która odgrodziła walczących najprawdopodobniej potwierdziła domysły bandytów - zaatakowali kogoś silniejszego od siebie. Konni łucznicy wycofali się z walki. Słychać było tylko oddalający się tętent końskich kopyt.
Jednak piechota nie poddawała się tak łatwo. Zaatakowany przez Terda (5) zaatakował lecz on sparował jego cios. Drugi(2) ruszył w jego kierunku. Terd wykorzystał jego nieuwagę i ciął go mieczem. Rana nie była głęboka a łotr również ranił mężczyznę. Młody chłopak krwawił znów z kilku ran. Bogowie zaś stwierdzili, że woźnica jest im potrzebny w zaświatach gdyż miecz bandyty(3) przeszył go na wylot a wielki miecz wypadł z dłoni człowieka zanim blask jego oczu zgasł. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Pon 18:08, 08 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Pon 18:14, 08 Lut 2010 |
|
Dziewczyna nie wahała się. Widząc przewagę wśród swoich kompanów strzelała dalej. Tym razem w innego zbira (5). Jej bełt [link widoczny dla zalogowanych] człowieka w pierś wbijając się [link widoczny dla zalogowanych]. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Śro 19:24, 10 Lut 2010 |
|
Elf widzą nieoczekiwaną akcję zeskoczył z powozu i obserwując ścianę wiatru stanął poza drogą obok Loriego, przymierzając się do strzału w łotra, który przed chwilą zabił woźnicę.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Fistandantilus
Gracz
Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 66 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 13:38, 11 Lut 2010 |
|
Lorni nie myśląc za bardzo nad sytuacją po prostu [link widoczny dla zalogowanych] kolejnego bełta w łotra(3), lecz <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=43221" title="Internetowa Kostnica"><b>rana</b></a> nie była zbyt duża. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Czw 14:13, 11 Lut 2010 |
|
Kapłan nie zastanawiał się więcej. Widząc to, z jakim impetem woźnica został powalony, doskoczył do jednego z bandziorów i [link widoczny dla zalogowanych] go swym korbaczem. Potężna broń [link widoczny dla zalogowanych] kilka kości zbira(5), lecz nie był to cios specjalnie wymierzony. Baium nie chciał zabijać tych ludzi, lecz ich postawa świadczyła o tym, iż są innego zdania... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 10:37, 13 Lut 2010 |
|
Kapłan nieopatrznie wystawił się swoim zachowaniem na atak ze strony łotra [okazyjny]. Cios jednak <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=43317" title="Internetowa Kostnica"><b>obsunął</b></a> się po zbroi Baium'a a wtedy kapłan powalił łotra, który wykrwawiał się na ziemi.
Terd nadal dzielnie stawiał czoła. Jego miecz rozciął brzuch łotra, który odszedł z tego padołu. Herd tymczasem biegiem rzucił się na łotra, który zabił woźnicę. Wywijał swoim toporem z zabójczą precyzją. Wbił go mu prosto w plecy powalając bandytę.
Gdy już było po walce dwaj bracia rzucili się na pomoc Nerdowi. Próbowali go ratować lecz umierał on im na rękach. Baium, który również chciał mu pomóc, niestety stwierdził, że nic już nie da rady uczynić.
Tymczasem trzeba było pomóc innym no i znaleźć jakiegoś dychającego łotra co by go przepytać. Bystre oczy Ammala i Lorniego zauważyły dziwną rzecz! Skrzynie w wozie, który wpadł do dołu rozleciały się ukazując zawartość. Nie było tam kosztowności czy bogactw lecz stosy kamieni... nie klejnotów tylko zwykłych, ciężkich kamieni. Bandyci i Nerd umierali za skrzynie pełne głazów! Jeśli Gladius żył miał im wiele do wyjaśnienia.
[Chcielibyście PD? Tak, na pewno byście chcieli. Oto one - za pokonanie bandytów po 750 punktów doświadczenia na głowę.] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Fistandantilus
Gracz
Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 66 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 17:53, 14 Lut 2010 |
|
Lorni podszedł do rozbitych skrzyń i przyglądał im się z oburzeniem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Nie 17:56, 14 Lut 2010 |
|
- Głazy? Kamienie? - elf wydawał się kompletnie rozwścieczony, ale zachowywał jeszcze zimną krew. Jego demoniczny łuk, miotający ogniste pociski groźnie zadrżał w jego dłoni. - To taki cenny towar, by poświęcić życie tych ludzi?! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Nie 18:31, 14 Lut 2010 |
|
Kapłan ukląkł przy ciałach zmarłych i począł się modlić, by Heironeus przyjął ich pod swoją opiekę. Był rozczarowany tym, że nie zdołał ich uratować - Za jaką cenę zginęli Ci ludzie? - zastanawiał się Baium, po czym zwrócił swój wzrok na wóz. To co stanowiło zawartość skrzyni wprowadziło kapłana w furię -Kamienie!? - krzyknął ze zdziwieniem -No to już jest przesadą! Nie wiem jak wy, towarzyszę, ale ja czuję się oszukanym. - Jeszcze raz rozejrzał się wokół. Coś było nie tak, ale nie wiedział co... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Śro 1:12, 17 Lut 2010 |
|
Kehrsyn rozejrzała się po pobojowisku. Nie zwróciła większej uwagi na kamienie w skrzyniach. Miała pomóc w pozbyciu się bandytów, szczerze mówiąc nawet liczyła, że zbiry skuszą się i zaatakują karawanę.
(Jak możesz to opisz mi dokładnie kto w jakim jest stanie.) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pią 10:02, 19 Lut 2010 |
|
Walka skończona. Nadszedł czas na zaskakujące konkluzje, które nasuwały pytania. Kehrsyn rozglądała się w poszukiwaniu rannych i umierających. Dwaj bracia opłakiwali Nerda. Większość bandytów wykrwawiała się lub już nie żyła. W jamie, która była podstawą całej zasadzki nerwowo rżały konie, które tratowały kopytami woźnicę i Gladiusa. Tylko cud mógłby sprawić, że wyszli z tego cało, jeśli nadal żyli. Trzeba było teraz ustalić - co dalej? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Pią 15:19, 19 Lut 2010 |
|
Elf podbiegł do koni chowając swoją broń. Starał się wykorzystać swoje umiejętności w postępowaniu ze zwierzętami, lecz konie były [link widoczny dla zalogowanych] płoche i rozdrażnione. Próba nawiązania empatycznej więzi ze zwierzęciem również była chyba [link widoczny dla zalogowanych], mimo to elf chciał wyprowadzić konie z tej pieczary... Bardziej dla nich, niż ocalenia ludzi, ale oni - jeśli żyli - mogli powiedzieć im coś przydatnego... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 19:18, 20 Lut 2010 |
|
Ammal próbował działać. Chciał uspokoić przerażone zwierzęta, ale nie wpadł na to aby wyprząc je z wozu i przy pomocy kompanów wyciągnąć ich znad tratowanych pasażerów. Gdy w końcu na to wpadli i zwierzęta wyszły z dołu, na jego dnie dostrzegli martwego woźnicę z rozbitą głową [najpewniej oberwał podkutym kopytem] oraz zmaltretowanego Gladiusa. Na pierwszy rzut oka był w fatalnym stanie, jednak widać [i słychać] było jasno i wyraźnie, że oddycha. Jego twarz pokrywała płynąca z rozciętej skroni krew. Miał też porządnie złamaną nogę, gdyż skórę na piszczelu przebiła pęknięta kość. Problemy z oddychaniem i rzężenie były oznaką pękniętych żeber i przebitego płuca. Gladius wymagał natychmiastowej pomocy medyka, bądź kapłana. Dramaturgii całej sytuacji nadawał trzeszczący dyszel, na którym opierał się wóz. W każdej chwili mógł on pęknąć i pogrzebać Gladiusa pod stosem przewożonych głazów.
towarzysze ie czekali długo [Opieram to działanie o wasze dobre charaktery] i szybko acz ostrożnie wyciągnęli rannego. Leżała teraz przed nimi jedyna osoba, która mogła udzielić im odpowiedzi. Odpowiedzi na pytanie: co to była za szopka i co na prawdę się tu do cholery dzieje?! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Sob 19:21, 20 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Nie 22:46, 21 Lut 2010 |
|
Cóż, dogadałem się z Szychą, że on się tym zajmie, jednak jak widać coś musiało go powstrzymać od napisania posta.
Widząc brak reakcji ze strony praworządnego dobrego kapłana Kehrsyn nie czekała długo. Podbiegła do ledwo żywego człowieka, po czym zaczęła czarować. Po chwili jasna łuna otoczyła jej pracodawcę [link widoczny dla zalogowanych] go.
- Nic ci nie jest? - Kehrsyn spojrzała mu w oczy, chciała się dowiedzieć, czy człowiek będzie sam mógł wstać, czy dalej potrzebuje szybkiej pomocy cyrulika. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pon 12:58, 22 Lut 2010 |
|
Gladius otworzył półprzytomnie oczy
- Uch.... - jęknął co miało oznaczać chyba "tak". Zamknął oczy aby po chwili na powrót je otworzyć. Począł się rozglądać w panice jak ktoś kto włąśnie obudził się po całonocnym pobycie w karczmie i nie do końca pamięta co tu robi ta kobieta!
- Co... co się dzieje? - spytał ni to reszty ni to siebie - Co ja tu robię? Co się stało!?
Najwidoczniej zbyt mocno uderzył się w głowę. Kehrsyn jednak dopiero teraz połączyła dwa puzzle. Już wiedziała co nie pasowało jej w wyglądzie Gladiusa dziś rano przy odprawie karawany - oczy! Miały taki sam wygląd jak te Ulwego wczoraj wieczorem. Gladius musiał znajdować się pod jakimś zaklęciem mamiącym umysł albo pod wpływem jakichś środków odurzających... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Pon 13:06, 22 Lut 2010 |
|
- Gladius, pamiętasz mnie? Wynająłeś wczoraj mnie i moich towarzyszy do pilnowania tych kamieni. - Kehrsyn wzięła jeden z mniejszych kamieni i uniosła go nad leżącym człowiekiem. - A tak swoją drogą to może nam wytłumaczysz o co chodzi w tych kamieniach? - Dziewczyna zamyśliła się na moment, po czym odrzuciła kamień na miejsce i pomogła człowiekowi oprzeć się plecami o wóz, tak aby wygodniej mu się mówiło. - Choć tak właściwie może zaczniemy wszystko od początku... Opowiadaj zatem co wiesz w tej sprawie. - Odwróciła się w stronę reszty. - Czy mógł by ktoś rozejrzeć się po okolicy? Głupio było by teraz wpaść w jakąś kolejną pułapkę... Skoro rabusie nie dostali tego czego chcieli będą mogli chcieć tu po to wrócić. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pon 13:16, 22 Lut 2010 |
|
- Ale... - Gladius spojrzał na Kehrsyn dziwnie - Ja nie nazywam się Gladius. Jestem Bundo, stajenny. Dlaczego nazwałaś mnie pani imieniem Gladius?
Nagle wszystko stało się jasne. Sylwetka mężczyzny zafalowała a o wóz nie opierał się już żaden Gladius tylko zwykły burak o mordzie pijaka i nosie ze zwisającymi glutami. Bundo patrzył równie zdziwiony na kompanów co oni na niego. Ktoś widocznie dołożył sporych starań aby cała sprawa nie ujrzała światła dziennego. Tylko po co?
Bundo podrapał się po wszawej głowie i rzekł
- Ostatnie co pamiętam to jak ktoś mnie huknął w łeb czymś ciężkim... potem, potem śnił mi się koszmar, że wpadam do jakiegoś dołu, słyszę rżenie koni i ktoś tłucze mnie po żebrach - złapał się odruchowo na obolałe miejsce a na jego twarzy pojawiło się przerażenie - To... to nie wydaje się być snem...? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|