 |
|
 |
|
Autor |
Wiadomość |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Pią 13:42, 02 Kwi 2010 |
 |
Takeshi ciął nezumi [link widoczny dla zalogowanych]. Rana nie była [link widoczny dla zalogowanych], lecz czarodziej miał nadzieję, że wystarczy, aby pozbawić życia przeciwnika. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 9:09, 06 Kwi 2010 |
 |
Wakizashi Takeshiego wbiło sie w brzuch nezumi obierając oddech szczurakowi. Jednak nie wyglądało na to, żeby był zabójczy. W oczach jego oponenta pojawiło się jednak pytanie "czy warto tu umierać?"...
Trzech strzelców zrozumiało najpewniej, że nie są w stanie trafić Takeshiego. Wskazywały na to ich popiskiwania i szczeknięcia. Jednak postanowili spróbować raz jeszcze. Napięli cięciwy i wypuścili strzały. Jedna trafiła w powóz, druga przeleciała za nim. Trzeciemu nezumi zaś pękła cięciwa. Cisnął on łuk w błoto i szykował się do wyciągnięcia tanto.
Dwóch nezumi doskoczyło do Kenjiego. Duchy, a może i jakaś magia czuwały dziś nad karczmarzem. Dwa ciosy zadane przez szczuraków chybiły o włos. Trzeci nezumi dopadł Gompachiego. Jego tanto trafiło mnicha lecz kościana zbroja sohei wytrzymała ten cios.
Biały Nos widząc, że batalia jest powoli przegrywana wezwał swoich przodków do ostatniej pomocy. Chciał uderzyć Kaichiko swoim totemem jak pałką jednak samurai-ko płynnie uniknęła tego ciosu. Żmija wezwana przez szamana znów gryzła sohei lecz tym razem jej zęby zatrzymały się na pancerzu Kraba.
Kenjiego zaś opuściło szczęście. Rozochocony poprzednimi sukcesami ciął Białego Nosa na wysokości gardła lecz trafił na jego totem. Ostrze tanto zazgrzytało na twardej kości a szaman wykorzystał to aby rozbroić przeciwnika przez co sztylet wypadł z dłoni Kenjiego.
Usagawa jawiła się jak prawdziwa Panna Wojny z klanu Jednorożca. Szał w jej oczach mógłby konkurować z tym, który widywany był u barbarzyńców z zachodu. Jej nagamaki śmignęło tylko a z brzucha szamana wylały się wnętrzności. Biały Nos jęknął i padł na kolana. Tak zamarł a jego flaki mieszały się z błotem powstałym na drodze.
Szczuraki wrzasnęły. Z początku towarzysze myśleli, że zabicie szamana da odwrotny skutek od oczekiwanego przez pannę Usagawę. Jednak wrzask ten nie był okrzykiem bojowym. Był to krzyk pełen strachu i żalu. Szczuraki dosłownie, tak jak stały rzuciły się do ucieczki. Ich krzyki dało się nadal słyszeć jeszcze przez długi czas.
Gompachi ocknął się z dziwnego marazmu w jaki wprowadził go szczurak. Uśpione przez Takeshiego nezumi budziły się i padały pod ciężkim młotem sohei lub mieli podrzynane gardła przez Kenjiego. Tylko jednemu udało się zbiec.
Kaichiko kucnęła przy umierającym szamanie. Jego szczurza morda poruszała się bezgłośnie. Usagawa nachyliła ucho aby lepiej usłyszeć głos Białego Nosa. Kiwnęła głową na znak, że rozumie a szczurak pochylił głowę odsłaniając kark. Szybki błysk katany dobytej zza obi pozbawił go głowy, która stoczyła się na kolana Białego Nosa.
Tak umarł wódz szczuraków...
[Za zabicie biednych myszek otrzymujecie po 650XP czyli jeśli się orientuję to macie 2 poziomy. Enjoy]
Po batalii nadszedł czas na opatrzenie ran. Kenji stwierdził, że jeden z jego ashigaru żyje acz jest nieprzytomny. Spojrzał błagająco na swojego pana Takeshiego (w końcu ziemie na których stałą jego gospoda należały do Skorpionów) prosząco o pomoc.
- Panie - padł do stóp shugenja - On walczył dzielnie w tej bitwie. Błagam nie zostawiaj go na pastwę żywiołu. umrze tu jeśli nie uzyska pomocy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Wto 11:12, 06 Kwi 2010 |
 |
- Dobrze... Myślę, że jeszcze się nam przydacie. - Takeshi użył na leżącym człowieku swojego ostatniego dzisiaj zaklęcia. Miał nadzieję, że duchy [link widoczny dla zalogowanych] go. - Głupcy! - Wykrzyczał w końcu czarodziej. - Wystarczyło przysiąc im pomoc, a z całą pewnością udało by nam się uniknąć takiej rzezi. Gdyby nie to, że wszyscy wyszliśmy z tego cało zapewne któryś z was poniósł by za to srogą karę. Głupcy...
W końcu Skorpion sięgnął do swojej torby, aby upewnić się, że jest w niej skrzynka, którą szczuraki pragnęły zdobyć (Bo jak znam cię Danny to ten w powozie mi ją ukradł.).
Czarodziej czuł, że stał się potężniejszy, jednak jego moc na dziś się wyczerpała. Wsiadł ciężko do wozu oddychając głośno. Miał nadzieję, że reszta kompanów wsiądzie szybko i pojadą dalej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Śro 14:40, 07 Kwi 2010 |
 |
Gompachi otrząsnął się z dziwnej magii. Był pod wrażeniem, że ta mysz odebrała mu rozum na te parę sekund. Teraz jednak, w pełni sił, a nawet silniejszy niż zwykle stał obok Kenjego i przyglądał się jak magia Takeshiego zaczyna działać na jednym z ashigaru. Słysząc skargą z jego ust spojrzał w jego stronę, z uśmiechem na twarzy
- Spokojnie przyjacielu! Przecież nasza misja nie polega na tym, żeby składać przysięgi byle komu. Jak sam widzisz, nikt z naszych - spojrzał niepewnie na leżącego w błocie ashigaru - nie ucierpiał zanadto. A teraz lepiej ruszajmy dalej, jestem cały mokry... - wrzucił swoją broń powrotem do powozu i czekał, aż reszta ruszy się z miejsca. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Czw 12:47, 08 Kwi 2010 |
 |
Kanji pomógł wstać ashigaru. Obaj dziękowali postokroć Takeshiemu, który miał teraz inne zmartwienie [azali nie myliłeś się Kwaitku]. Zajrzał do plecaka i odkrył przerażającą prawdę. Skrzynki nie było! Szczurza rasa choć przegrała bitwę i tak postawiła na swoim! Jak te bydlaki śmiały uczynić coś takiego! W shugenja gotowała się krew. Teraz pozostały im dwa wyjścia. Zginąć tu od własnych mieczy lub zginąć próbując odzyskać stracony honor a z nim prezent dla pana Shosu. Wytropienie nezumi w takim błocie nie będzie trudne, nawet dla niewprawionego oka. Fakt, że ulewa ustawała dawał dodatkową przewagę - ślady nie zostaną zmyte. Teraz trzeba tylko poinformować resztę, że ich honor umknął tak szybko niczym ten wiosenny deszcz... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Czw 16:57, 08 Kwi 2010 |
 |
Takeshi cisnął torbę o siedzenie w powozie z wyraźnie złą miną.
- Te głupie szczury ukradły mi szkatułkę! Przysięgam na duchy, że jak je dorwę, to pozarzynam je tak drastycznie, że będą żałowały, że dziś zastąpiły nam drogę. - Wsiadł na swoje miejsce, po czym spojrzał na resztę, która dopiero zbierała się do wyjazdu. - No ruszać się psy, bo i was pozabijam! Za nimi! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Sob 11:34, 10 Kwi 2010 |
 |
Mnich stanął jak wryty. Gdyby miał teraz w dłoni swój młot, z pewnością coś, a może i ktoś by ucierpiał. Spojrzał z niedowierzaniem na pustą torbę Takeshiego, w której powinna być szkatułka. Szybko wskoczył na powóz i spojrzał w stronę, gdzie przed momentem uciekły szczury
- Przysięgam, że jak dorwę te szczury, to im wszystkim flaki powypruwam! Ruszamy! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 9:17, 11 Kwi 2010 |
 |
Usagawa zacisnęła zęby gdy usłyszała co wydarzyło się podczas bitwy. Rzekła coś o podstępnych szczurzych pomiotach, wymieniła kilka zdań ze swoją babką i wsiadła na koń.
Deszcz ustępował miejsca ciepłemu wiosennemu słońcu. Mokra ziemia parowała i zrobiło się trochę duszno. Jechali w miarę szybko gdyż ślady uciekających szczuraków były w miarę dobrze widoczne. Kwestią czasu było gdy ich dogonią. Choć zboczyli ze swojej trasy bardziej na zachód to nie obawiali się, że nie zdążą .Mieli szybkie konie i dobry powóz, więc nadrobią drogi gdy tylko odzyskają prezent dla Pana Soshu.
Dotarli do miejsca gdzie teren opadał dość stromo. Na dole owego wzniesienia stało kilka rozpadających się chatynek. Musieli zwolnić. Dało im to czas na przyjrzenie się zabudowaniom. Było to pięć ponurych domków, najpewniej opuszczonych od dawna. Ślady urywały się w tym miejscu. Usagawa zeskoczyła z wierzchowca i kucnęła oglądając ślady.
- Trzy, może cztery szczuraki i jakiś człowiek. Spójrz Takeshi-san odciski jego stóp są głębokie tak jakby był ciężki i wysoki.
Kenji zbladł i przełknął ślinę.
Usagawa zamyśliła się i zmarszczyła brwi.
- Takeshi-san, Gompachi-san... albo mnie wzrok myli albo ten osobnik zniknął nagle pod ziemią, bądź dostał skrzydeł i odleciał.
Obaj towarzysze wysiedli z powozu. Zostawali w ciągłej gotowości, te szczuraki musiałby gdzieś tu być. Przyglądali się dziwnemu odkryciu samuraj-ko. Rzeczywiście. Zbiór odcisków łap szczuraków pokrywał się z głębszymi śladami ludzkich stóp. Ślady nezumi prowadziły do jednej z chat lecz ślady ludzkie pojawiły się znikąd i prowadziły donikąd. Shugenja węszył w tym magiczny podstęp lub jakąś iluzję.
Z zamyślenia wyrwał ich hałas w ruderze gdzie prowadziły ślady nezumi. Spojrzeli w głąb izby. Przez okna wpadało do niej nikłe światło słońca i wszyscy mogli dostrzec trzy ciała nezumi leżące na ziemi. Jeden najwidoczniej jeszcze żył. Kaichiko podeszła ze swoim nagamaki i stanęła w wejściu czujna i gotowa. Następnie dała krok do przodu i spokojnie podeszła do nezumi.
- On umiera - rzekła spokojnie patrząc na Takeshiego - Zostawię go tobie Skorpionie. Z pewnością wydobędziesz z niego więcej niż ktokolwiek z nas.
Po tych słowach wyszła na zewnątrz i głaszcząc swojego konia po pysku karmiła go słodkościami wyjętymi z juków. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Czw 21:04, 15 Kwi 2010 |
 |
- Szybko! - Rzucił tylko do Kenjego i jego ashigaru. - Przeszukajcie teren o promieniu pięćdziesięciu metrów! - Nie zwracając dalej uwagi na nieudolnych pomocników Skorpion podszedł do umierającego nezumi. - Lepiej dla ciebie szczurze ażebyś mówił w moim języku... - Powiedział patrząc mu w oczy jednocześnie dobywając swojego małego, aczkolwiek groźnego ostrza. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pią 9:20, 16 Kwi 2010 |
 |
Szczurak zacharczał i spojrzał na shugenja. Jego pysk poruszył się bezgłośnie lecz po chwili rzekł:
- Czarny Smok... zdradził nas... byliśmy tylko pionkami... teraz umrzemy...
Nie miał chyba siły powiedzieć nic więcej. Zamknął oczy i Takeshi myślał, że nezumi już umarł jednak szczurak po chwili otworzył oczy i spojrzał nań błagalnie. Yamabushi wiedział na co czeka półżywy nezumi - na honorową śmierć... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Pią 16:34, 16 Kwi 2010 |
 |
Takeshi zastanawiał się skąd w takich głupich potworach było tyle honoru... Nie zastanawiał się jednak nad tym długo, gdyż nezumi w każdej chwili mógł umrzeć.
- Lepiej mów szybko szczurze gdzie znajdziemy czarnego smoka. - Wiedział, że i tak z niego wiele nie wyciągnie, gdyż ...*. Czekał na odpowiedź.
--------------------
...* - To przygoda Danaeta, więc nie może być łatwo. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pią 18:27, 16 Kwi 2010 |
 |
Nezumi charczał i przez moment Takeshi sądził, że nie wypowie on już żadnego słowa. Jednak szczurak rzekł coś cicho. Skorpion musiał kucnąć aby dosłyszeć cokolwiek
- ...Na zachodzie... Biały... Nos... mówił... on... przychodzi z... zachodu... czuć go... było... Cieniem... miał Skazę... na zachodzie... przy wzniesieniu... pagoda... tam też czuć skazę... - głowa nezumi opadła a oddech stał się płytszy aby po chwili zaniknąć na zawsze.
Do chaty weszła Kaichiko
- Przeszukaliśmy teren Takeshi-san, niewiele znaleźliśmy. A ty? Dowiedziałeś się czegoś?
Samuraj-ko oparła się o pustą futrynę splatając ręce na piersi. W jej oczach widać było, że żałuje tych nezumi. Po wyrazach bólu na ich pyskach widać było, że śmierć nie należała do lekkich. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Sob 12:35, 17 Kwi 2010 |
 |
- Trudno... Musimy wyruszać na zachód. Ponoć od tergo całego Czarnego Smoka emanuje cień, więc według tego gnojka nie powinniśmy mieć problemu z odnalezieniem go. Ruszajmy lepiej od razu, nie ma sensu dawać mu czasowej przewagi. - Takeshi omiótł jeszcze wzrokiem zawartość chatki. Pobieżnie szukał jakichś poszlak. Wyszedł następnie na zewnątrz, gdzie od razu zakomunikował reszcie. - Ruszamy na zachód, wsiadać szybko na wóz. - Bez zbędnego gadania ruszył wypełnić swe postanowienie, a gdy był już na wozie i mieli ruszać podjął rozmowę z Kenjim. - Mów sługo jakie miasta znajdziemy na zachodzie i co tam nas może czekać. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 8:30, 18 Kwi 2010 |
 |
Kaichiko odezwała się nim Kanji cokolwiek rzekł
- Na zachodzie znajduje się Shinemen Mori - Ukryta Puszcza. - spojrzała na zachód. Rzeczywiście majaczyły tam odległe cienie drzew lecz Takeshi sądził, że to niewielki las.
Kenji zaś podjął
- Tak Pani. Wcześniej jest tylko Shinden Osano-Wo. Świątynia Ognia i Piorunów. Mówi sie, ze mnisi, którzy tam zamieszkują praktykują zakazaną magię. Przyzywają youma i bakemono, które szaleją po okolicy. - gospodarz mówił te słowa z całkowitą powagą i ze strachem w głosie - Jeśli tam się udajemy prośmy duchy o przychylność.
Takeshi przypomniał sobie co nie co z geografii Rokuganu. Jeśli dobrze pamiętał Ukryta Puszcza leżała tuż za granicami ziem Klanu Skorpiona. Granice te wyznaczała Kawa No Kin - Rzeka Złota. Wzdłuż jej brzegów, jak i po niej samej przebiegały szlaki handlowe Skorpionów. Takeshi po raz pierwszy w swoim życiu miał opuścić ziemie kontrolowane przez któryś z klanów.
Kaichiko nagle pokręciła głową
- Nie grozi nam spotkanie z mnichami z Shinden Osano-Wo. Skoro jesteśmy niedaleko Shiro No Shosuro, gdzieś na południe od miasta, to Shinden Osano-Wo jest od nas na północny-zachód. Tak więc przed nami tylko Rzeka Złota i Ukryta Puszcza. - Kenji nie uspokoił się jednak po słowach Samuraj-ko.
Ashigaru ruszył leniwie konie. Gdy Takeshi ponaglił go galopowali prawie na złamanie karku.
Gdy przemierzali coraz to większy obszar Rokuganu, słońce czyniło podobnie na niebie. Pod koniec dnia znaleźli się nad brzegiem Rzeki Złota. Szlak handlowy nie byłby szlakiem gdyby co jakiś czas nie było na nim gospody. Duchy przychylnie się do nich uśmiechnęły gdyż wyjechali na trakt prawie pod sam nos przybytku. "Jaśminowy Brzeg" było jej nazwą. Choć nie mieli czasu musieli się tu zatrzymać. Żaden kapitan statku czy choćby barki nie zaryzykuje przeprawy w nocy. Choć nurt rzeki leniwie przetaczał się obok nich, była ona równie zdradziecka co wąż pełznący tuż obok gniazda wróbli.
Karo zaopiekowali się powozem i końmi. Kłaniali się nisko i nie mówili zbyt wiele. Podróżni dostrzegli, że stajnia wypełniona jest prawie po brzegi więc nastawili się na tłok w środku. Zaiste tak było.
Już ogród zapełniony były gośćmi. Takeshi naliczył około dwudziestu osób. Mało jednak było szlachetnie urodzonych. Pod rozkwitającą wiśnią stało trzech samurajów z klanu Żurawia. Przekomarzali się oni przyjacielsko. Gdy dostrzegli przybyłych od razu zwrócili na nich swoją uwagę. Nie było rady i towarzysze musieli przejść obok nich aby wejść do środka. Dwóch z nich nosiło na swych obi zwyczajne mony klanu Żurawia lecz jeden wyróżniał się. Jego mon jawił się jak skrzydło żurawia otacza obnażoną katanę. Ukłonili sie oni przybyłym. Wszyscy wyglądali na rosłych, acz smukłych białowłosych mężczyzn. Ich ubiór był kombinacją błękitu i bieli.
- Usamo Kakita - rzekł ten z dziwnym monem. Wyraźnie pokłonił się najpierw Takeshiemu. Potem Kaichiko a na końcu Gompachiemu. Podobnie uczynili jego towarzysze. Przedstawili się kolejno jako Shinobu i Yamasu. Dopiero z bliska towarzysze dostrzegli, że nie są oni uzbrojeni w daisho lecz podobnie jak shugenja nosili wakizashi. Musieli być strażą przyboczną Usamo. Dziwne jednak były wśród nich zażyłości.
Usamo wyprostował się i rzekł
- Widzę wśród was samuraja - spojrzał na pannę Usagawę. - Jako potomek Kakity, męża Pani Doji w każdej chwili gotów jestem sprawdzić swe umiejętności z każdym napotkanym samurajem.
Usagawa szepnęła coś cicho - najpewniej do Czcigodnej babki i oddała ukłon
- Przyjmuję wyzwanie panie Kakita.
- Walka do pierwszej krwi. - skwitował Usamo i ruszył przed siebie.
Zgromadzeni w ogrodzie od razu dostrzegli, że coś się będzie działo. Pojedynek Iaijutsu. Usagawa bez słowa ruszyła za Żurawiem.
Gdy grupa gapiów otoczyła pojedynkowiczów ci czekali już aby rozpocząć. Stanęli na przeciw siebie, oddzieleni o kilka kroków.
Stali wpatrzeni w siebie. Każdy mięsień ciała nie drgał a oddechy stały się płytkie. Nikt spośród zgromadzonych nie śmiał nawet mrugnąć - szczególnie, że mogłoby to oznaczać przegapienie pojedynku. W iaijautsu jeden cios odbywał się właśnie w mgnieniu oka.
Wiatr leniwie przyniósł do gospody wieczorną woń rzeki. Jakaś młoda cykada rozpoczęła swój koncert. Właśnie w momencie gdy wydała swój pierwszy odgłos błysnęły katany. Wydawało się, że wyskoczyły z pochew w tym samym czasie. Broń Usagawy zatoczyła łuk z góry na dół a oręż Żurawia uderzył z boku. Gdy zakończyli atak zastygli. Wszyscy czekali na jakiekolwiek oznaki walki. Wreszcie po chwili po policzku Usamo spłynęła strużka krwi. Najwyraźniej Kaichiko była o włos szybsza.
Zgromadzeni kupcy i obsługa gospody wyrazili podziw dla umiejętności samurai-ko.
Żuraw ukłonił się nisko Usagawie i otarł ostrzem swej katany krew z policzka.
- Tych, których nauczono stawać do pojedynku, nie ogarnia gniew. Tych, których nauczono zwyciężać, nie ogarnia strach. Mądry wygrywa, zanim rozpocznie się walka, głupiec zaś musi walczyć o zwycięstwo - rzekł chowając oręż.
Kaichiko oddała ukłon i ruszyła do swoich towarzyszy. Choć na jej twarzy nie widać było emocji to z kącików oczu duma biła wręcz oślepiającym blaskiem.
Weszli do środka. Sala opustoszała przed pojedynkiem i teraz zapełniała się na powrót. Usiedli i złożyli zamówienia. Kenji i jego ashigaru milczeli gdy towarzysze składali zamówienia. Nie zdziwiło ich gdy młody Żuraw dosiadł się do nich.
- Wybaczcie zuchwałość. Rad jestem was poznać a szczególnie tak utalentowaną samurai-ko. - dwaj przyboczni usiedli nie obok samuraja lecz dwa kroki za nim. - Rzadko widuje się tu tak zróżnicowaną grupę jak wasza. Skorpion, Jednorożec i Krab. Musicie być na usługach Cesarza lub jakiegoś wielmoży. Pozwólcie, że stanę u wszego boku i wspomogę w waszej misji. Szczególnie, że widziano tu ponoć sługę samego Lu-Fenga, który pędził po niebie nic sobie nie robiąc z blasku życiodajnego słońca. - rozmowy w gospodzie zamarły gdy Żuraw wypowiedział imię boga cienia. - Ja i moi przyboczni jesteśmy na wasze usługi. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Nie 8:34, 18 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Nie 20:54, 18 Kwi 2010 |
 |
- Lu-Feng powiadasz? Prawdopodobnie to właśnie jego szukamy. - Spojrzał na samuraja. Ciekaw był jego reakcji, jednak nie czekając na nią zbyt długo mówił dalej. - Możecie przydać się w naszej podróży, jednak nie gwarantuje wam bezpieczeństwa. Ruszamy na zachód ścigając kogoś kto nazywa siebie Czarnym Smokiem. Jeśli słyszeliście coś o nim to mówcie choćby teraz. - Takeshi zamówił sobie porządną kolację. Skoro mieli wyruszać w niebezpieczne tereny to mógł być to nawet jego ostatni ciepły posiłek.
Kiedy był przy kontuarze zamówił sobie od razu pokój. Wróciwszy do stolika słuchał co ma mu do powiedzenia samuraj. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Pon 8:07, 19 Kwi 2010 |
 |
Usamo kiwnął głową w milczeniu.
- Czarny potwór. O nim mowa. Widziano go dziś sunącego po niebie. Twoje uszy zakryte są chyba przez rządzę, która cię do niego prowadzi. - Żuraw zaśmiał się przyjaźnie - Ludzie widzieli dużego węża, który zniknął za Ukrytą Puszczą. - Usamo znów pokiwał głową - Niebezpieczne to zadanie panie Tonagawa. Ale jak już rzekłem - potomek Kakity nie szuka łatwych rozwiązań! Nie będę wnikał co was kieruje za tym potworem gdyż sądzę, że są to szczere intencje. Gospodarzu! Sake!
Wniesiono na stół dwa spore gąsiory ciepłego trunku. Dwaj karo polali go do drewnianych kubków a Usamo rzekł
- Nie obawiajcie się. Klan Żurawia dziś was gości!
Były to słowa zgoła dwuznaczne i Takeshi odebrał je właśnie w ten sposób. Z jednej strony Kakita chciał pokazać swą gościnność, z drugiej byli na ziemiach Skorpionów i i nikt z klanu Żurawia nie miał prawa tak mówić... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Pon 16:10, 19 Kwi 2010 |
 |
Mnich nie miał teraz ochoty z nikim rozmawiać. Jedyne co by mu teraz dobrze zrobiło to walka. Niestety, nie było tu nikogo kto mógłby paść od młota Gompachiego. Zrezygnowany usiadł, zaproszony Usamo i począł sączyć ciepły trunek. Smak nie był najgorszy, ale mnich z chęcią łyknął by teraz coś mocniejszego. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 7:41, 25 Kwi 2010 |
 |
Gompachi zdziwił się jednak mocą trunku. Parzyła w gardło i rozgrzewała żołądek jak niejedna gorzałka barbarzyńców z zachodu, której kosztował kilkakrotnie.
Samurai-ko najwyraźniej nie ustępowała mężczyznom również i na tym polu. Piła równo i nie zostawała w tyle.
W pewnym momencie Żuraw wstał i zaintonował pieśń. Milcząca dotychczas harfa, stojąca w kącie sali od razu odezwała się. Dłonie uroczej gejszy pieściły jej struny, wydobywając z niej delikatne dźwięki.
Niebo i ziemia wytwarzają
Rzeki i góry nie odmienią ścieżek
Świat podąża za rytmem pór roku
Marniejąc pod śniegiem i budząc się w słońcu
Nie człowiekowi równać się z nimi
Co w mgnieniu oka się rodzi,
Żyje i odchodzi w pustkę.
Nijak wznieść ponad życie
Tak jest i tak być powinno
Przeżyj więc swój czas póki możesz
A gdy dają ci wina, nie odmawiaj!
Gdy wyśpiewał ostatni wers usiadł ciężko i wypił do dna zawartość kubka śmiejąc się radośnie.
- Tak więc widać kompania będzie wesoła a ze mną smutki podróży was nie dotkną - rzekł z lekko podpitym akcentem. - Moi karo przysięgali na swój honor, że ruszą ze mną gdziekolwiek pójdę więc choć nie są zbyt rozmowni ich też będziecie musieli zabrać wraz z sobą!.
Gdy poucztowali udali się do pokoi. Gospodarz trzymał na piętrze komnaty dla szlachetnie urodzonych. Pół-ludzie musieli tłoczyć się we wspólnej sali na dole.
Noc minęła im spokojnie. Zresztą po wydarzeniach ostatniej każda wydawała się o wiele spokojniejsza.
21 dzień Zająca, Gospoda nad Rzeką Złota, ranek
Śniadanie zjedli również wspólnie. Teraz trzeba było działać szybko lecz nie pochopnie. Musieli opracować jakiś plan działania. Może przydałby się przewodnik. Choć mało prawdopodobne aby ktoś zapuszczał się do Ukrytej Puszczy. Mogli jednak spróbować. Jeśli w jej głębi stałą jakaś pagoda to z pewnością była ewenementem i możliwe, że znajdą osobę, która zna do niej drogę. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Nie 7:49, 25 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Pon 20:23, 26 Kwi 2010 |
 |
W końcu dane było Takeshiemu wyspać się spokojnie. Ostatnio były z tym nie lada problemy. Właściwie to było ich o wiele więcej, ale teraz nie martwiło go to już. Nie dawno podczas walki zdołał nauczyć się nowego czaru, który jakimś cudem udało mu się odczytać z ofuda. Cieszył się z tego tak samo jak z tego, że do jego kompani dołączył Żuraw i jego karo. Co prawda nie byli oni silniejsi niż samuraj-ko, ale zawsze stanowili jakąś linie frontową podczas każdego kolejnego większego spotkania, którego Takeshi spodziewał się w każdej chwili na drodze za Czarnym Smokiem.
Wstał wyspany i ruszył na dół. Gościnność Żurawia cieszyła czarodzieja, gdyż nie musiał wysilać się i zamawiać własnego posiłku. Zasiadł tylko z resztą kompanii przy stole i jadł w ciszy.
W końcu wstał i zarzucił na siebie resztę swojego sprzętu.
- Zbierajmy się. Lepiej wyruszyć wcześniej niż później, nie mamy tu czego szukać. - Powiedział, po czym wyszedł z karczmy, gdzie czekał aż w końcu ktoś pokaże mu w którą stronę ma iść. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 7:55, 27 Kwi 2010 |
 |
Wyszli na zewnątrz. Wiosenne słońce oświetlało leniwie okolicę, w której się nie mało działo. Kupcy, którzy nocowali dziś w tej samej gospodzie zbierali się do drogi. Krzątali się wkoło swych wozów, zwierząt jucznych i poganiali zaspanych sługusów.
Usamo Kakita uśmiechnął się na słowa Takeshiego i ponaglił swoich przybocznych. Dopiero teraz wzrok Takeshiego padł na nadgarstki karo Żurawia. Mieli wytatuowane na nich mony swego klanu.
Przeszli przez ogród i podjazd przed karczmą. Szybko zasięgnęli języka i zorientowali się o najbliższej przystani. Znajdowała się ona jedną ri* w górę rzeki. Niestety nikt z zapytanych nie znał pagody na wzgórzu. Jeden z kupców rzekł jednak
- Kapitan portu Shirama był kiedyś w Shinomen Mori. Może on wam pomoże.
Ruszyli więc w górę rzeki.
Podróż minęła szybko. Żurawie mieli własne wierzchowce, więc nie zostawali w tyle.
Port... była to po prostu większa przystań z niewielką budowlą, służącą jako magazyn i biuro kapitana. Gdy zajechali sługa zaprowadził ich do Shiramy.
Był to starszy, łysy człowiek z twarzą znaczona bliznami. Ubrany w pomarańczowe kimono pokłonił się przybyłym.
- Witajcie czcigodni goście. Czym może służyć wam starzec, którego kości czekają tylko na ostatnia wędrówkę do krainy Przodków.?
* ri - jedna mila |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Wto 7:56, 27 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
 |
Szycha
Gracz
Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 393 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wronki Płeć:
|
Wysłany:
Wto 10:23, 27 Kwi 2010 |
 |
Gompachi jako najmniej wygadany z całej trójki szedł na samym końcu. Mimo, że noc minęła w miarę spokojni, mnich był niewyspany. Śniły mu się jakieś mary, smoki i inne dziwactwa. Podążał za swoimi przyjaciółmi, rozmyślając, kim też jest ten czarny smok z jego snu i czy ma to związek z tymi co ukradli skrzynkę? Z zamyślenia wyrwał go jednak starszawy głos. Spojrzał przed siebie i dostrzegł łysego staruszka staruszka. Nie miał ochoty teraz z nikim rozmawiać, jedyne co by mu dobrze zrobiło to walka... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Wto 12:37, 27 Kwi 2010 |
 |
Takeshi jak zwykle z poważną miną spojrzał na kapitana, po czym zaczął.
- Chcemy się udać do Ukrytej Puszczy. Wiem, że jest to miejsce, w które większość ludzi się nie zagłębia, ale nie wątpię, że pod rządami kogoś tak doskonałego i mądrego jak pan znajdzie się wielu odważnych, którzy nie boją się wyzwań i nas tam zabiorą. - Miła rozmowa miała na celu dyplomatyczne przekonanie kapitania do [link widoczny dla zalogowanych]. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 14:30, 27 Kwi 2010 |
 |
Shirama uśmiechnął się do Skorpiona i odrzekł
- Do Ukrytej Puszczy - spojrzał przez okno w stronę drzew - To rzeczywiście niebezpieczne miejsce a przeprawa przez rzekę to tylko wstęp do niej. Śmiałkowie? Panie. Tylko szaleńcy. Wybacz zuchwałość, ale w jakim celu chcesz zapuścić się w głąb Shinomen Mori?
Shirama rozmawiał z Takeshim jednak jego bystre oczy skakały po twarzach każdego z przybyłych. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Śro 20:25, 28 Kwi 2010 |
 |
Takeshi uśmiechnął się szczerze do kapitana.
- Skąd od razu tyle pytań? Chcieli byśmy po prostu tam dotrzeć i tyle. Skoro jest to dopiero wstęp to zapewne nie będzie tam aż tak groźnie, a zatem na pewno znajdzie się ktoś kto nas tam zabierze.
Jeszcze raz uśmiechnął się do człowieka, po czym wyciągnął mieszek jakby dając mu do zrozumienia, że właśnie ubili interes. Czekał tylko na to aż kapitan wyznaczy swoją cenę... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Czw 11:20, 29 Kwi 2010 |
 |
- Shinomen Mori to nie spacer po wiśniowym sadzie - rzekł Shirama i oddał uśmiech Takeshiemu - Za przeprawę na drugi brzeg zapłacicie po jednym koku* od pary nóg. Tak, moi drodzy, każdy po koku a jeśli macie wierzchowce to za nie po dwa koku. - patrzył na niedowierzających rozmówców - Dziwne, że nie od głowy co? Cóż od głów pokład łodzi się nie niszczy prawda?
* 1 koku to odpowiednik 1 sztuki złota.
Poniżej jak się przelicza walutę Rokuganu:
1 koku = 10 bu = 100 zeni
Koku - sztuki złota
Bu - sztuki srebra
Zeni - sztuki miedzi
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Czw 11:27, 29 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie GMT
|
|
|
 |
|
 |
|