FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Cena Posłuszeństwa - WĄTEK GŁÓWNY Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Kwiatek
Troublemaker



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42
Płeć: Gremlin (mężczyzna)

PostWysłany: Pon 11:50, 29 Mar 2010 Powrót do góry

Nim Toshiro zdołał skończyć krzyczeć do kompana dosięgła go kolejna strzała z łuku tasloi. Tym razem rana okazała się jeszcze groźniejsza (Masz -1 HP, ale w następnej rundzie się stabilizujesz.). Samuraj zachwiał się na nogach. Ból przenikał przez całe jego ciało. Wyglądało na to, że znów będzie oglądał resztę walki z poziomu ziemi.
Mitsurugi nie zastanawiał się długo. Widząc, że rany samuraja nie krwawią mocno rzucił się pędem w stronę stołu. Wziął zamach, po czym spuścił swoją naginatę przez stół. Nie był to jednak najlepszy pomysł. Broń zahaczyła o pancerz, który na nim leżał i zaplątała się w wiązania służące do mocowania go. Sohei próbował teraz jakoś wydostać ją stamtąd.

Dayomi nie czekał długo. Przesunął się szybko pod ścianę, pod którą był jak na razie bezpieczny i wypuścił kolejną strzałę, która również trafiła w nic nieostrożnego mnicha. Strzała wbiła się w bark wojownika lekko go raniąc.
W końcu udało mu się wydostać naginatę z plątaniny sznurów. Zrobił kolejny krok w stronę tasloi, po czym znów zaatakował. Wydawało się, że ostrzę spadnie prosto na głowę humanoida, jednak w ten w ostatniej chwili odskoczył do tyłu sięgając po kolejną strzałę.

Sohei nie był zbyt zwinny, dla tego stanowił dość łatwy cel dla łucznika. Kolejny pocisk wbił się w jego tors. Ten również nie był zbyt groźny, gdyż wojownik nie skrzywił się nawet po otrzymaniu ciosu. Widać było jednak po nim, że kolejnej strzały już nie zniesie.
Mitsurugi zmienił swoją taktykę. Nie spuszczał wzroku z łuku przeciwnika, jednocześnie wyciągając z kieszeni niewielką flaszkę z magicznym wywarem. Jedną ręką odkorkował butelkę, po czym wypił jej zawartość. Część jego ran zasklepiła się.

Ominął niestety moment kiedy tasloi wystrzelił niecnie kolejny pocisk z łuku. Ten znów wbił się prosto w środek jego nagiej klatki piersiowej powalając go na ziemię.

Toshiro wiedział już, że ta walka została przegrana. W tak brutalnym świecie znaczyło to tylko jedno. Nie znające cywilizacji potwory zapewne za moment zjedzą ich zwłoki.
Samuraj patrzył jak jego kompan wykrwawia się powoli by w końcu wyzionąć ducha... Mitsurugi odszedł.
Dayomi w końcu odważył się podejść do samuraja. Spojrzał na niego niepewnie, po czym podniósł jego katanę zadając ostateczny cios...

THE END


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie GMT
 
 
Regulamin