Autor |
Wiadomość |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Sob 8:03, 31 Paź 2009 |
 |
Widząc śmierć gnoma Thorik rozgniewał się. W gniewie [link widoczny dla zalogowanych] przywódce. Jego topór trafił w cel, choć [link widoczny dla zalogowanych] nie w głowę, jak planował krasnal, przez co rana była bardzo [link widoczny dla zalogowanych]. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 8:10, 31 Paź 2009 |
 |
Hobgoblin warknął gdy topór wbił się w jego ciało. Zachęcony zabiciem gnoma rzucił się na Thorika. Miecz spadł na krasnoluda lecz ten <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=35235" title="Internetowa Kostnica"><b>uchylił się</b></a>... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Sob 8:20, 31 Paź 2009 |
 |
Nikogo już nie zaskoczył widok [link widoczny dla zalogowanych] po raz kolejny krasnala. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 8:29, 31 Paź 2009 |
 |
Hobgoblin zaśmiał sie i rzekł
- Moja kobieta walczyć lepiej niż ty. A mieć tylko jedno oko
<a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=35237" title="Internetowa Kostnica"><b>Ciął</b></a> lecz warknął z dezaprobatą widząc jak chybia... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Sob 8:37, 31 Paź 2009 |
 |
- A moja podobnie do ciebie pachnie! - Wrzeszczał krasnal [link widoczny dla zalogowanych] przeciwnika. Tym razem topór wbił się [link widoczny dla zalogowanych]. - Umm... Nie to miałem na myśli! - Dodał po chwili, kiedy zorientował się co przed chwilą powiedział. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 8:46, 31 Paź 2009 |
 |
Cios krasnala zaskoczył przeciwnika. Topór mocno wbił się w ramię hobgoblina i dotarł aż do serca. Śmierdzący wódz goblinów padł u nóg krasnoluda. Walka wyglądała na zakończoną... Tylko gdzie do cholery polazł elf?
[PD za walkę Thorik 500, Taris 300, do tego znajdziecie trochę złota przy hobgoblinie, dokładnie 45sz a i jego miecz jest ładnie [mistrzowsko] wykonany] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Sob 8:55, 31 Paź 2009 |
 |
Krasnal szybkim ruchem ręki zgarnął z ziemi monety. Spojrzał na biednego kapłana. Wykonał parę szybkich modlitw o spokój dla jego duszy, po czym wyciągnął swoją różdżkę. [link widoczny dla zalogowanych] jej, jednak to nie wystarczyło. [link widoczny dla zalogowanych] jej po raz kolejny. Teraz czuł się znacznie lepiej.
Rozejrzał się dookoła. Nie zauważył nikogo żywego. Hmm... - Pomyślał. - No trudno!
Podniósł miecz przywódcy, po czym ruszył na północ dalej przed siebie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 9:17, 31 Paź 2009 |
 |
Taris
Elf podszedł najciszej jak umiał do zachodnich drzwi. Był święcie przekonany, że słyszał za nimi jakiś hałas... Tak jakby szczęk zbroi. Miał też nieodparte wrażenie, że dało się też słyszeć stuk okutych butów... Ten ktoś był blisko za drzwiami. Tylko czy była to jedna osoba czy więcej?
Thorik
Krasnolud ruszył spokojnie na północ. Korytarz którym uciekły gobliny ciągnął się kawałek w lewo i kończył się drewnianymi wrotami. Na północy były otwarte na oścież drzwi. Thorik zaglądnął tam ale znalazł tylko jakieś graty. Pewno stąd przyleźli hobgoblin i jego banda. Ruszył korytarzem na zachód. Nie był pewny czy elf tędy szedł. A może polazł tymi drugimi drzwiami? Podszedł do zachodnich wrót. Uśmiechnął się pod nosem gdy dostrzegł, że idzie prosto w pułapkę. Tuż przed drzwiami była zapadnia. Jednak wąski chodniczek [30cm szerokości] szedł dokładnie przez jej środek i powinien być bezpieczny...
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Sob 9:20, 31 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Sob 9:31, 31 Paź 2009 |
 |
- No to siu! - To mówiąc otworzył drzwi, po czym wskoczył do środka z toporem przyszykowanym do cięcia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 10:04, 31 Paź 2009 |
 |
Thorik
Pierwsze co ujrzał były dwa gobliny. Uderzyło go też bardzo zimne powietrze w środku, oraz śliska podłoga. Thorik <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=35245" title="Internetowa Kostnica"><b>utrzymał</b></a> jednak równowagę. Teraz spostrzegł, że cała komnata [dość spora o zaokrąglonej ścianie na północy] jest oblodzona. Dwa lodowe posągi goblinów zamarzły tak jak stały. Czy kryła się tu kolejna pułapka? Krasnal rozejrzał się po komnacie. Na ścianach wisiały oblodzone głowy zwierząt. Zostały spreparowane byle jak i znajdowały się wśród nich łby złowieszczych szczurów, bydło i tym podobne. Były też ze trzy głowy koboldów. Pod północną ścianą leżą połamane meble, niemi świadkowie jakiegoś furiackiego ataku. Na środku komnaty z sufitu zwisa metalowy łańcuch pęknięty w połowie. Gdy krasnolud spojrzał w górę dostrzegł też... na Abbathora! Po oblodzonym suficie, przecząc wszelkim prawom grawitacji kroczył sobie dumnie mały, maleńki smoczek. Nie większy od psa, ze zwisającym łańcuchem. Miał piękne białe łuski oraz błękitne ślepia. Spojrzał nimi na krasnoluda i wydał z siebie ni to ryk ni pisk. Na stare krasnoludzkie oko choć był on mały w jego gardzieli kryła się potężna broń. Z pewnością to on zamroził gobliny. Teraz to jednak Thorik był tu intruzem... Smok oderwał się od sufitu i przeleciał na zachodnią ścianę. Usiadł na niej bokiem i znów ryknął [pisnął?] na krasnoluda. Najwyraźniej był to Calcryx, zagubiony smok Meepo. Nie wyglądał jednak na zagubionego. Całkiem dobrze sobie radził... Nagle oderwał się od ściany i przeleciał na stos porozwalanych mebli. Usiadł na jednym z przewróconych stołów i wydał z siebie kolejny dźwięk... Krasnolud spojrzał na smoka i na drzwi na południu komnaty. Nie wiedział co wybrać... Jeszcze nigdy nie zatłukł smoka a fakt, że ten był jeszcze mały nie obchodził go. Smok to smok!
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[Żółte pola to zagracone miejsca gdzie raczej ciężko wleźć [pisze to tak na zaś gdybyś chciał się bić ] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Sob 10:34, 31 Paź 2009 |
 |
Elf trzymając oszczep w jednej ręce, a w drugiej pochodnię [W prawej trzymam oszczep, w lewej pochodnię] wszedł do pomieszczenia gotów do ataku.
Ogółem Zajebiście, że się tak świetnie bawicie i postujecie, ale wychodzi na to, że w czasie gdy ja męczyłem się - CHOLERA WIE ILE CZASU MI TO ZAJEŁO, ALE WIDOCZNIE TRWAŁO TO CAŁE WIEKI - z otwarciem drzwi i przejściem przez zagracony beczkami (zabrałem oliwę) pokoik, mój kompan zdążył przeprowadzić jeszcze długą walkę, zająć się pierdołami które leżały na ziemi i cholera wie czym jeszcze, po czym pomknąć do kolejnego pomieszczenia....
Wydaje mi się, że w tym momencie mam chyba prawo do jakiejś retrospekcji, a skoro nie było mnie na forum to nie mogłem pisać. Ogółem, niezmiernie miło mi, że na mnie zaczekaliście panowie... Bez komentarza  |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Samael dnia Sob 11:05, 31 Paź 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 12:56, 31 Paź 2009 |
 |
[Chciałem tylko nadmienić, że Kwiatek nie skończył samodzielnie tej przygody gdy TY męczyłeś się z przeszukiwaniem pokoju wiec daj na luz]
Taris
Elf wszedł do długiej komnaty. Na obydwu ścianach paliło sie mnóstwo pochodni umieszczonych na ściennych lichtarzach. Brak klimatyzacji w tej sali sprawił, że w powietrzu unosiła się mgiełka utrudniająca widzenie. Pomieszczenie to było podobne do sali gdzie spotkali się z koboldzią przywódczynią. Dwa rzędy kolumn zdobionych w smocze motywy stało na całej długości pomieszczenia. Z komnaty było też sporo wyjść blokowanych przez drzwi. Jednak elf nie zdążył się przyjrzeć wszystkiemu gdyż kilka sylwetek zamajaczyło w dymnej mgle... trzy z nich były dość wysokie a cztery małe i pokraczne. Ale się wpakowałem - pomyślał.
["Mgiełka" daje każdemu goblinowi i hobgoblinowi osłonę 1/4, czyli jest 10% szans na chybienie trafionego ataku dystansowego]
INICJATYWA [przeciwnicy mają zbiorczą]:
ELF - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=35252" title="Internetowa Kostnica"><b>8</b></a>
Gobas 1, 2, 3 i 4 - <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=35251" title="Internetowa Kostnica"><b>8</b></a>
Hobgoblin I, II i III<a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=35250" title="Internetowa Kostnica"><b>7</b></a>
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Sob 14:54, 31 Paź 2009 |
 |
Elf niewiele myśląc upuścił pochodnie na ziemię, a z jego drugiej ręki ze świstem [link widoczny dla zalogowanych] oszczep i precyzyjnie [link widoczny dla zalogowanych] goblina [3]. Stojąc w miejscu dobył kolejne oszczepy.
Mniemam iż trafienie goblina się powiodło toteż [link widoczny dla zalogowanych] masz obrażenia. Jeśli źle wykonałem rzut, to sam go kulnij. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 15:38, 31 Paź 2009 |
 |
TARIS
Elf cisnął oszczepem w goblina, który przeszył go na wylot i przybił do filaru. [a dam ci fory i nie będę kulał tych 10% o których zapomniałeś ]
Tymczasem w szeregach wroga zapanowało nie małe zaskoczenie. Ich oczy dosłownie wyrażały zdziwienie "Tylko jeden" - mówiły same za siebie. Fakt ten na równi zaskoczył co ucieszył bandę. Gobliny ruszyły. Pierwszy (4) podbiegł przy ścianie i wychylając się zza filaru rzucił swoim oszczepem. Jednak <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=35263" title="Internetowa Kostnica"><b>trafił</b></a> w ścianę. Inny goblin (2) przebiegł przez pół pomieszczenia aby uderzyć w elfa mieczem [szarża]. <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=35264" title="Internetowa Kostnica"><b>Trafił</b></a> go w udo a spod zbroi wyciekła <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=35265" title="Internetowa Kostnica"><b>mała</b></a> stróżka krwi [jak zwykle kostnica podaje 0 ale min obrażeń to 1]. Trzeci zaś pokurcz (1) dopadł elfa potykając się. Elf nie wiele myśląc <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=35268" title="Internetowa Kostnica"><b>pchnął</b></a> go oszczepem. Goblin dostał w <a href="http://kostnica.eu/show.php?nr=35269" title="Internetowa Kostnica"><b>oko</b></a> i padł bez życia.
Tymczasem hobgobliny podchodziły do elfa kryjąc się za filarami i próbując nie wychylać głów za bardzo...
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Sob 15:57, 31 Paź 2009 |
 |
Widząc rzucającego się nań goblina z pianą na pysku nie pozostawał mu wiele dłużny. Mimo nieporęczności oszczepu szybkim uderzeniem [link widoczny dla zalogowanych] go prosto w [link widoczny dla zalogowanych]. Gdy widział padającego u swoich stóp goblina upuścił drugi oszczep i rozważnie cofając się o krok w tył dobył swych mieczy. Dawno nie były używane toteż ucieszą się, gdy nakarmi je świeżą krwią ku czci Nerula. Rozważnie ograniczył ilość walczących z nim przeciwników do minimum. Jedyny wróg mógł stać teraz w drzwiach blokując innym przejście. W gotowości czekał na nadejście wroga...
[Myślałem, że doliczyłeś im te 10% do KP toteż nie kulałem - kiedyś mi tak tłumaczyłeś. Do poniższego: Nie kulałem na krytyka bo mi się już nie chciało, ale dostał 6 więc myślę, że padł. Jako iż nie opłaca mi się wykonać 2 ataku to opisałem co robi postać. Jestem teraz mało widoczny dla tych co się chowają, bo przeszkadzają im kolumny i ściany przede mną. Ewentualnie widzą koniuszek mojego nosa. Teraz Twoja kolej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Sob 16:21, 31 Paź 2009 |
 |
Przeciągły gwizd był jakimś sygnałem. Hobgobliny najwyraźniej uciekały. Elf usłyszał tylko ich ciężkie kroki. Jeden przemknął też przez korytarz i zniknął za otwartymi drzwiami na północy. Tymczasem z tamtego rejonu dało się słyszeć ryk. Nie był głośny ale całkiem dobrze dotarł do uszu Tarisa...
[Pd za walkę... 150] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Sob 19:08, 31 Paź 2009 |
 |
-Spokojnie smoczku! - Thorik wyszedł z pomieszczenia zamykając za sobą drzwi. Ominął pułapkę i wrócił się do komnaty, w której walczył z przywódcą goblinów. Dostrzegł uchylone drzwi na zachodniej ścianie. Podszedł do nich i ujrzał Tarisa stojącego z mieczami gotowymi do walki. - Elfie! Chodź za mną, tam jest ten smok, o którym wspominał ten tępy kobold... Może jednak uda nam się go przehandlować z tą królową... - Thorik zasapał się szybką wędrówką. - Tylko musisz go uspokoić... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Sob 20:57, 31 Paź 2009 |
 |
Tropiciel widząc, że nieudacznicy stanowiący przewagę w liczbie uciekli zebrał oszczepy które leżały pod jego nogami. Podjął z podłogi swoją pochodnię. [link widoczny dla zalogowanych] stłumione nawoływania krasnoluda, które po chwili przyćmiły jakieś ryki.
Thorik! Elf natychmiast pomyślał o przyjacielu. Najwidoczniej skończył z hobgoblinem i teraz ma jakieś kłopoty. Pędem ruszył w drogę powrotną i przeskakując ciało w drzwiach hobgoblina, z którym walczył również gnom ruszył w kierunku, z którego dochodziły ryki i nawoływania. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Nie 7:52, 01 Lis 2009 |
 |
Elf odwrócił się ruszył pędem i dosłownie prawie zabił się o krasnoluda. Wpadł na niego i obaj teraz leżeli na ziemi klnąc i zbierając się z podłogi. Tymczasem dymna mgiełka z pomieszczenia z pochodniami zaczęła się wydostawać zeń drapiąc gardła i drażniąc ich nozdrza. Smoczek w oddali ryknął ponownie... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Nie 9:43, 01 Lis 2009 |
 |
- Co jest?! - wykrzyknął zdumiony. Pozbierał z podłogi swoje rzeczy. Spojrzał na krasnoluda pytającym wzrokiem. Wstał i przysłonił twarz rękawem tuniki by ograniczyć maksymalnie wdychanie trującego gazu, a potem pomógł wstać kompanowi. - Gdzie ten smok? Skąd dochodzą te ryki? - Poddenerwowany spoglądał na kompana i na drzwi z których wybiegł. Zaczął oddalać się od pomieszczenia z trującym gazem ówcześnie zamykając za sobą drzwi. Szedł w stronę, z której przybiegł krasnolud ostrożnie stawiając kroki i zachowując maksymalnie możliwą ostrożność... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Samael dnia Nie 9:47, 01 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 8:55, 03 Lis 2009 |
 |
Gdy znaleźli się pod drzwiami prowadzącymi do komnaty smoka Thorik poinformował elfa jak ominąć pułapkę i weszli do pomieszczenia. Od razu otulił ich chłód i musieli ostrożnie stawiać kroki gdyż podłoga była oblodzona. Elf dostrzegł podobne szczegóły pomieszczenia co wcześniej krasnolud. Calcryx, mały biały smoczek siedział nadal na przewróconym stole. Gdy spostrzegł intruzów zaryczał i wzbił się do lotu. "Wylądował" na suficie i przebiegł szybko w południowo-zachodni górny róg pomieszczenia. Odwrócił się w kierunku krasnoluda i elfa i znów zaryczał. Tym razem był to dłuższy ryk i kompanom wydawało się, że smok mówi coś do nich w swoim skomplikowanym języku... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Samael
Gracz
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Leża Wilkołaków... Płeć:
|
Wysłany:
Wto 15:08, 03 Lis 2009 |
 |
- Thoriku - Elf zwrócił się szeptem do krasnoluda - Dobrze byłoby gdybyś przywlókł tutaj tego małego, skrzeczącego śmierdziela. Ja tym czasem postaram się go okiełznać, choć wątpię by mi się udało...
Odwrócił głowę w stronę smoka, którą miał tylko nieco przechyloną ku kompanowi. Wzrok cały czas spoczywał na bestii. - No malutki, spokojnie - elf spoglądał [link widoczny dla zalogowanych] na smoka ostrożnie stawiając kroki.
(poruszam się możliwie najwolniej jak umiem, powiedzmy 1/18 - nie wiem jak to tam się określa ). Druga sprawa to taka, że nie byłem do końca pewien czy zaliczyć smoka do Bestii, itp. więc nie odejmowałem 4 od rzutu. Jeśli coś jest nie tak to poprawcie mnie, albo policzcie tak by było właściwie... Choć i tak widać, że się nie powiodło mam nadzieje, że mi dupy nie odgryzie |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Samael dnia Wto 15:10, 03 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Wto 19:01, 03 Lis 2009 |
 |
[No tak Zwierzęcej Empatii można użyć w stosunku do zwierząt i czasami do mag bestii smok to SMOK taka kategoria w D20 więc próba sama przez się spala na panewce... ]
Błękitne ślepia smoczka wpatrywały się w elfa. Teraz Taris spostrzegł, że biały maluch jest naprawdę mały! Nie był większy od średniej wielkości psa a może nawet mniejszy. Jeśli go pamięć nie myliła ten smoczek miał nie więcej niż kilka lat. Nie powinno być problemu z jego schwytaniem... chyba... Naszło tak nagle zarówno elfa jak i krasnoluda, że skoro jest tu tak mały smok to gdzieś musi być jego matka... a na pewno go szuka. Mieli tylko nadzieje, że jak już go znajdzie ich nie będzie w pobliżu. Calcryx ziewnął najwyraźniej znudzony "zabawą" z elfem i krasnoludem. Spojrzał na nich raz jeszcze i najzwyczajniej w świecie zasnął... zamykając jedno oko. Być może spał tak jak delfiny o których Taris słyszał, że żyją w oceanie na wschodzie. Być może wcale nie spał tylko sobie lubił popatrzeć jednym oczkiem... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kwiatek
Troublemaker
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ODPOWIEDŹ TO... 42 Płeć:
|
Wysłany:
Śro 12:51, 04 Lis 2009 |
 |
- Nie ma sensu iść po tego głupiego kobolda, i tak nic nam w tym nie pomoże. - Spojrzał na śpiącego smoka. - No a co do niego? Sądzę, że powinniśmy wrócić po niego, kiedy już będziemy wiedzieli co chcemy z nim zrobić, na razie niech tu sobie siedzi, nie wygląda jak by chciał sobie stąd pójść.
Thorik szybko rozejrzał się po pomieszczeniu. Szukał czegokolwiek przydatnego, po wyszedł z pomieszczenia przez południowe drzwi. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Danaet
Władca Domeny
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 3085 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany:
Śro 13:06, 04 Lis 2009 |
 |
Krasnal otworzył południowe drzwi z trudem gdyż lekko przymarzły, ale wreszcie się udało. W dużej komnacie znalazł cztery ciała goblinów. To chyba gdzieś tu spotkał elfa. Widać była to jego robota bo niektóre ciała przeszyte były oszczepami, które Taris ze sobą targał. Z zachodu dochodziły go wzburzone odgłosy. Ktoś coś wrzeszczał - krasnal słyszał ten plugawy język - gobliński. Jednak echo niosące krzyki mówiło mu, że tak gardłowo może mówić tylko ktoś duży - hobgoblin, ork albo niedźwieżuk... . Z pomieszczenia było dużo wyjść. Od czego by tu zacząć...?
to tak aby przypomnieć gdzie się znajdujecie i w razie czego ułożyć plan ucieczki Thorik aktualnie wyszedł z obszaru 37 do 39....
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Danaet dnia Śro 13:07, 04 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
|